Witajcie Kochani,
W zeszłym roku po raz pierwszy zrobiłam osobne zestawienie postanowień noworocznych związanych wyłącznie z perfumami. Wpis na ten temat znajdziecie tutaj KLIK.
Perfumowo w 2016 roku było dużo spokojniej. Kupiłam tylko dwa nowe zapachy i rzadziej odwiedzałam perfumerie. Udało mi się zrealizować w większości to, co zamierzyłam:
Perfumowo w 2016 roku było dużo spokojniej. Kupiłam tylko dwa nowe zapachy i rzadziej odwiedzałam perfumerie. Udało mi się zrealizować w większości to, co zamierzyłam:
- Systematycznie testować perfumy i notować spostrzeżenia - nie zrobiłam sporych postępów :( Ten punkt przepisuję na kolejny rok.
- Nie kupować perfum pod wpływem impulsu - udało się. Kupiłam tak naprawdę tylko dwa flakony, które od dawna chciałam mieć i z których jestem zadowolona. Nie liczę zakupu zestawów w stylu "discovery kit". Taką formę poznania marki bardzo lubię i gdy trafi się ciekawy zestaw w dobrej cenie, na pewno się skuszę. W tym roku udało mi się upolować "kit" od Juliette has a gun.
- Wybrać się na warsztaty zapachowe - wzięłam udział w dwóch takich wydarzeniach. W marcu perfumeria Quality zorganizowała warsztaty inspirowane perfumami dla pirata. Wykład dotyczył nut kawy, rumu, tytoniu i skóry. Udało mi się nawet wygrać w konkursie zestaw próbek marki Il Profvmo. Możecie zobaczyć go na powyższym zdjęciu - fotografia w lewym górnym rogu. Drugie warsztaty, w jakich brałam udział prowadził Marcin Budzyk-Wermiński z bloga Nez de Luxe przy okazji Sephora Trend Report.
- Będę częściej sięgać po zapachy z mojej kolekcji - kupiłam w 2016 bardzo mało nowych zapachów, więc w większości używałam to co już mam. Pozbyłam się też kilku flakonów, których unikałam. Będę szła dalej w tym kierunku.
- Kupię przynajmniej jeden z zapachów, które kiedyś miałam i za nimi tęsknię - w tym punkcie odnotowałam wielki sukces, udało mi się zdobyć wycofaną kilka lat temu Organzę Indecence Givenchy, moje pierwsze perfumy do których mam wielki sentyment.
- Uzupełnię kolekcję o kilka pozycji z Wish Listy - nabyłam tylko jeden flakon z tej kategorii, a konkretnie Prodigieux Le Parfum marki Nuxe.
- Zacznę tworzyć półkę z klasykami - niestety (a może stety, patrz punkt nr 2) moja kolekcja nie wzbogaciła się o żaden klasyczny zapach, który brałam pod uwagę.
W 2017 chciałabym:
- Wziąć udział w kolejnych warsztatach perfumowych.
- Czytać więcej na temat perfum. Mam sporo książek w domowej biblioteczce związanych z zapachową tematyką, których jeszcze nie przeczytałam.
- Uzupełnić kolekcję o perfumy z przeszłości, a konkretnie o Kenzo Amour. Nie ma go już w stałej ofercie perfumerii, więc muszę się spieszyć.
- Testować próbki z moich zapasów i dzielić się spostrzeżeniami na blogu. Zależy mi, żeby pisać więcej o perfumach. To tematyka, która zawsze dawała mi bardzo dużo satysfakcji, a na brak materiałów nie mogę narzekać.
- Dążę do tego, żeby moja kolekcja składała się z zapachów, które są w 100 % moje. Żadnych kompromisów. Dlatego mam zamiar unikać nieprzemyślanych zakupów i stopniowo będę eliminować zapachy, które nie do końca mi odpowiadają.
Z chęcią dowiem się, czy Wy też macie jakieś plany na nadchodzące miesiące związane z perfumami. Życzę Wam miłych wrażeń zapachowych w 2017 roku!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz