wtorek, 31 grudnia 2013

Życzenia

Kochani!
Jak mija Wam ostatni wieczór w 2013 roku? Czy szykujecie się na imprezę, a może wkrótce przyjdą do Was goście? U nas tegoroczny Sylwester odbędzie się w domu, uczestnicy przyjęcia to tylko ja i mój mąż. Pijemy sobie wino, które dostaliśmy na nasz ślub, wcinamy różne smakołyki i zaraz zaczniemy oglądać filmy.


Życzę Wam cudownej zabawy sylwestrowej, bez względu na to gdzie jesteście i czy macie na sobie domowe kapcie (tak jak ja ;), czy wystrzałową kreację. Życzę Wam cudownego roku 2014, który z pewnością szykuje dla Was wiele pięknych i wyjątkowych chwil. Oby spełniały się marzenia!!!

"Zapach - niewidzialny kod"

Bardzo chciałam zobaczyć tę wystawę. Nie trzeba odkładać na później tego, o czym się marzy, nawet jeśli to jest takie malutkie marzenie. Świat perfum fascynuje mnie od dawna. Chciałabym mieć niezwykle czuły węch, mój wymarzony zawód to „nos perfumeryjny”, chciałabym tworzyć kompozycje zapachowe perfum.  Niestety  zmysł węchu jest rozwinięty u mnie jedynie przeciętnie. Na sobotniej wystawie przeczytałam jednak słowa jednego z perfumiarzy, że nie geny i talent, gwarantują sukces w tym zawodzie, a ciężka praca i ćwiczenia. Czyli węch można wyćwiczyć.


Gdy skierowałam swe kroki do pomieszczenia na pierwszym pierwsze, w którym mieściła się ekspozycja wystawy "Zapach - niewidzialny kod" poczułam wielką ekscytację. 


Znalazłam tam tyle cennych informacji i fascynujących ciekawostek, że emocje, które mnie ogarnęły uniemożliwiły wchłanianie, a nawet zrozumienie pewnych danych. Na szczęście po jakimś czasie się uspokoiłam i zaczęłam chłonąć.


Najlepsze i najmilsze doświadczenie z całej wystawy? Tam się naprawdę wącha, można powąchać foliatum perfumy z epoki starożytnej, barokowe perfumowane rękawiczki, używaną w średniowieczu wodę królowej Węgier, zapach współczesnych dzielnic wielkiego miasta. Wystarczy przycisnąć guziczek, albo zanurzyć w olejku eterycznym papierek. Nie bez przyczyny przed wejściem na salę znajduję się ostrzeżenie:


Ekspozycja podzielona jest na trzy części. Pierwsza „Ewolucja perfumiarstwa”, prowadzi nas przez różne epoki od starożytności do współczesności. Możemy poznać znaczenie zapachu i perfum na tle każdej z epok w kontekście kulturowym i społecznym. A co najważniejsze na potrzeby tej wystawy odtworzono unikalne zapachy charakterystyczne dla każdej z epok. Wziął w tym udział np. Dominique Ropion, genialny kreator perfum.


Druga część, nazwana „Warsztatem perfumiarza”, zawiera surowce i produkty, używane do produkcji perfum. Jest to długi biały stół, na którym znajdują się olejki eteryczne z różnych grup zapachowym. Można tam przekonać się jak pachnie ambra, moja ukochana tuberoza, piżmo, wetiwer, mech dębowy i wiele innych.


Ostatnia część wystawy to "Zapach jako komunikat: zapachowa mapa miasta" zaprojektowana przez Sissel Tolaas – artystkę biochemiczkę i ekspertkę zapachową. Sissel Tolaas przeprowadziła analizę zapachową różnych dzielnic współczesnego Berlina. Niestety nie zauważyłam guziczków w tej części ekspozycji i dopiero później mąż powiedział mi, że można było faktycznie  powąchać efekt eksperymentu Sissel. Ubolewam, że mnie to ominęło :(


"Zapach - niewidzialny" kod można obejrzeć w Centrum Nauki Kopernika w Warszawie (KLIK). Jest to wystawa czasowa, więc jeśli macie ochotę się tam przejść radzę się spieszyć, 19 stycznia ekspozycja zostanie zamknięta.





poniedziałek, 30 grudnia 2013

Mandarynkowa kąpiel do skórek i paznokci z proteinami jedwabiu BINGOSPA

Witajcie Kochane,
Dziś słów kilka o ostatnim produkcie marki BingoSpa, jaki przyszło mi testować. Zostawiłam go sobie na sam koniec, bo nie mam doświadczenia z tego typu specyfikami, a wybrałam go powodowana głównie blogerską ciekawością. Mowa o Mandarynkowej kąpieli do skórek i paznokci z proteinami jedwabiu.  


Zaleca się ją jako etap wstępny przed manicure, mający na celu zmiękczenie naskórka wokół paznokci. BingoSpa obiecuje, że przy regularnym stosowaniu kąpieli, nasze paznokcie zyskają piękny zdrowy wygląd i połysk. Jak dla mnie, mocno wątpliwy do osiągnięcia efekt. I ciężki do zweryfikowania, bo przecież  nie robimy takich kąpieli codziennie. Trudno mi uwierzyć, że moczenie paznokci dwa razy w tygodniu przez pięć minut, może diametralnie poprawić stan naszych paznokci.

W kwestii składu, nic szczególnego, obiecany jedwab znajduje się niemalże na końcu listy. Nie spodziewam się go więc za wiele w mandarynkowym preparacie. 


Kąpiel jest banalna do przygotowania. Wystarczy do miseczki z ciepłą wodą (100 ml) rozpuścić łyżeczkę pomarańczowego proszku. I później moczyć paznokcie przez 5 minutek.
Woda po rozpuszczeniu proszku nabiera jaskrawego pomarańczowego koloru. Zapach jest całkiem przyjemny, bardziej pomarańczy, niż mandarynek. 
Całość znajduje się w wygodnym i lekkim, plastikowym, przezroczystym słoiku. 


Co do działania rzeczywiście skóra jest zmiękczona i ułatwia to nieco np. odsunięcie skórek. Ale nic ponadto. Dlatego Mandarynkową kąpiel uważam za bardziej ciekawostkę i gadżet, niż coś godnego szczególnej uwagi i serdecznego polecenia. 


Na plus przemawia atrakcyjna cena, 14 zł za 300 g produktu. Taka ilość starczy nam naprawdę na długo.
Będę stosować, bo łatwiej się po niej odsuwa skórki, ale raczej nie zakupię ponownie. Zdecydowanie można się bez kąpieli Bingo obejść.
Do kupienia na stronie sklepu BingoSpa (KLIK).

Miłego wieczorku



czwartek, 26 grudnia 2013

Kawior do kąpieli amber & caffeine BINGOSPA

Witajcie Kochani,
Dziś pora na recenzję kolejnego kosmetyku, który dostałam w prezencie od marki BingoSpa.  I od razu napiszę Wam, że jestem z tego specyfiku zadowolona :) Cieszy mnie to, bo Czekoladowa Kąpiel wywołała we mnie znikomy entuzjazm, natomiast Jedwab pod prysznic okazał się zapachową porażką. 


Kawior do kąpieli BingoSpa ma postać drobnych pomarańczowych perełek.  
Sposób użycia jest banalny, wystarczy wsypać garść perełek na strumień wody i wymieszać.


Czym w ogóle są te kawiorowe perełki? "To molekuły silnie nawilżającej substancji, nasycone ekstraktem z bursztynu i kofeiną, o średnicy ok. 1mm, które pod wpływem wody stopniowo uwalniają składniki pielęgnacyjne, równomiernie nasycając skórę przez cały czas trwania kąpieli." Pozwolę sobie wyjawić subtelną wątpliwość co do nawilżających właściwości takiej kąpieli ;) Nie zaobserwowałam żadnego nawilżenia skóry po wyjściu z wanny. 

Kawior ładnie pachnie cytrusami. Zapach jest bardzo intensywny i dość długo czuć go podczas kąpieli. Perełki dodatkowo barwią wodę na jasny pomarańczowy kolor, ale nic ponadto, perełki nie produkują piany, bąbelków, nie musują, nie fizzują, jedynie się rozpuszczają i pachną :)


Kawior znajduje się w plastikowej butelce ze srebrną nakrętką. Ze względu na swoją oryginalną  konsystencję, można go dozować bez problemu i taka butelka jest wystarczająca do bezproblemowego używania perełek, nie ma ryzyka że wysypie się za dużo. Wystarczy wysypywać z wyczuciem :)


Skład, jest wyjątkowo krótki. Na szczęście znajdujemy w nim obiecany bursztyn i kofeinę. Na pierwszym miejscu jest mocznik, a tuż za nim glikol propylenowy. Na trzecim miejscu znajduje się ekstrakt z bursztynu, tuż za nim ekstrakt z żeń szenia i miodu
Zastanawiam się nad ostatnią pozycją, trudno mi odczytać czy aby na pewno jest to dwutlenek tytanu. Druk jest nieco zamazany. W każdym razie titanium dioxide, nie należy do składników, pożytecznych dla naszej skóry.


Cena bardzo przystępna, 14 zł za 380g. Kawior możecie kupić tutaj (KLIK). 


BingoSpa obiecuje nam wiele właściwości kawioru, podobno: "pomaga osiągnąć właściwy stopień nawodnienia skóry i jej zdolności wchłaniania. Po kąpieli skóra jest gładka o jedwabistym połysku, pełna energii, powłóczyście pachnąca. " Tego nie zaobserwowałam, ale na pewno kąpiel była aromatyczna i całkiem przyjemna. Może nie wielkie kąpielowe och, ale na tle jedwabnego żelu i czekolady kawior zdecydowanie zdobywa laur faworyta. 


I całkiem ładne i oryginalne takie kuleczki :)
Buziaki
Kasia


wtorek, 24 grudnia 2013

Kalendarz adwentowy (tydzień 3) i życzenia

Witajcie Kochane, 
Dziś ostatni tydzień kolczykowego blogowego kalendarza adwentowego. Przyznam, że świetnie się bawiłam podczas tworzenia kalendarza, korzystania z wszystkich drobnych przyjemności i opisywania ich na blogu. Jeśli nie czytałyście poprzednich części kalendarza, zapraszam na tydzień 1 oraz tydzień 2.

A teraz zapraszam na relację z ostatniego adwentowego tygodnia. 

16. Okienko
Kolejny żel pod prysznic ze  świątecznej kolekcji marki Philosophy. Tym razem odkorkowałam smak Eggnog. Żel bardzo trafnie oddaje zapach tego świątecznego, jajecznego napoju :) Coś jak mycie się ajerkoniakiem o konsystencji żelu, ale bardzo przyjemne.


17. Okienko
I ostatni już wosk zapachowy ze świątecznej kolekcji Yankee Candle jaki zakupiłam. Zostawiłam go na koniec, bo wydał mi się najbardziej świąteczny. Świąteczne wspomnienie według YC pachnie przyprawami,  cynamonem, goździkami, imbirem i anyżem. Jak pierniczki, intensywnie i słodko, troszkę drapiąco.


18. Okienko
Gorąca biała czekolada o smaku kremu brulee marki Whittard to moje odkrycie tegorocznej zimy. Dodaję do niej bitą śmietanę i pianki i czuję się jak w niebie :) 


19. Okienko
W moje łapki wpadło kilka próbek kosmetyków do ciała niemieckiej marki Kneipp. Olejki i żel pod prysznic o intensywnych naturalnych aromatach. Przyznam że marka mnie zaciekawiła. Mają ciekawą ofertę i można wybrać w niej sporo interesujących kosmetyków.


20. Okienko
Suflet do ciała Laury Mercier o zapachu pistacji chowałam na specjalną okazję. Co za zapach. I jeszcze do tego długo pachnie nim skóra. Kocham :D


21. Okienko 
Cudowna kąpiel z gwiazdką do kąpieli Lusha jaką dostałam na Mikołajki w prezencie od Alinki. Star light, star bright tak nazywa się ta gwiazdka. Pachniała intensywnie miętowo, ale w takim świątecznym wydaniu. Zostawiła dużo brokatu na skórze i brzegach wanny. Zmiękczyła wodę i dzięki temu kąpiel nie przesuszyła mi skóry. A w środku gwiazdki było takie szmaragdowe coś, co zmieniło kolor wody na piękny odcień nieba. Jeden wielki, że tak kolokwialne to określę, w y p a s :D


22. Okienko  
Pierwsze mydełko do rąk Bath & Body Works w piance jakie zaczęłam używać. Do tej pory dziwnym trafem, kupowałam ciągle wersje z drobinkami. Candy Cane Bliss pachnie po prostu jak miętowe cukierki, bardzo przyjemnie :) Super, że nawet moment mycia rąk można zamienić na małą przyjemność.


23. Okienko 
Ten różany peeling do ciała od Phenome to po prostu ekstaza w słoiku. Nigdy wcześniej peelingowanie ciała nie zrelaksowało mnie tak bardzo. Te zapachy, róż, migdałów, drobinek cukru, naturalnych olejków... Prawdziwa aromaterapia. Odpłynęłam...


24. Okienko 
Dziś do pracy popsikałam się nową mgiełką do ciała Winter Candy Aplle od Bath & Body Works. Dobrze się w niej czuję, odzwierciedla moje przedświąteczne podekscytowanie i jak na mgiełkę zapach wyjątkowo długo utrzymuje się na skórze.


To już ostatnie okienko moi najukochańsi czytelnicy. 
Za kilka godzin udaję się do domu rodzinnego do Kielc. Chciałabym życzyć Wam pięknych, pełnych miłości i spokoju świąt w gronie najbliższych Wam osób. Wspaniałych prezentów, smakowitości na świątecznym stole. Dużo, dużo pomyślności, dobroci i uśmiechu.
Przytulam Was bardzo do serduszka
Kasia


poniedziałek, 23 grudnia 2013

Ogrzewamy zimę: zadbaj o świąteczny wystrój domu

Witajcie Kochani,
Nie jestem specjalistką jeśli chodzi o wystój wnętrz, dlatego efekt jaki uzyskałam próbując nadać swojemu mieszkanku świąteczny wystrój jest skromny i opiera się na kilku drobnych akcentach. Ale na pewno sprawiło mi to sporo frajdy i o wiele milej siedzi się teraz w domku. Patrzę na gwiazdki przyklejone na okiennej szybie, na ozdoby na malutkiej choince, które w przedszkolu zrobiła Pola i czuję, że święta tuż, tuż :)


A Wy jak ozdobiłyście swoje wnętrza? Co oprócz choinki dodaje Waszym domkom świątecznego klimatu?
Miłego wieczorku
Kasia

niedziela, 22 grudnia 2013

Grudniowe nowości

Witajcie Kochani,
Dziś przegląd nowości z bieżącego miesiąca. Planowałam nic nie kupować, ale jak na złość skończyło się kilka kosmetyków i próbuję stopniowo uzupełniać zapasy. Poza tym nie wiem co mnie podkusiło, żeby zajrzeć do Bath & Body Works i oglądać świąteczną kolekcję. Wiadomo jak to się skończyło, musiałam coś wybrać :)
Torebka to akurat prezent od mojej mamy, tak bez okazji :) Dziękuję mamo, jest prześliczna :)) Jakbyście były ciekawe, mama znalazła ją w H&M. Musiałam kupić tusz do rzęs, bo ten którego obecnie używam (CoverGirl, LashBlast Volume Blasting Mascara) jest wodoodporny i mam straszne problemy ze zmywaniem go. Znacie jakiś specyfik do demakijażu oczu, który dobrze radzi sobie z wodoodpornymi maskarami? 
W drogeriach można teraz znaleźć sporo ciekawych zestawów świątecznych, gdzie w cenie tuszu dołączony jest dodatkowy kosmetyk. Ja wybrałam zestaw z eyelinerem we flamastrze od L'oreal.


Skończył się również suchy szampon. Następca to wersja XXL volume od Batiste. Ciekawe jak się sprawdzi :) W tle torebka zakupowa w letnim klimacie, którą dostałam w Sephorze.


Do Phenome wybrałam się po prezenty. Dla siebie zakupiłam kolejny słoiczek nawilżającego Lusciousa, przyda się dodatkowe nawilżenie, odkąd włączyli kaloryfery. Szampon kupiłam dla córci.


Do Sephory wybrałam się po zestaw z kosmetykami marki Korres. Jeszcze dziś w Sephorze -20% na zestawy świąteczne. Zestaw zawiera krem do twarzy i pod oczy z dziką różą. Dwa kosmetyki w cenie jednego, a do tego jeszcze świąteczna dwudziestoprocentowa obniżka. Orientujcie się, czy kremu pod oczy z tej serii można używać na noc?


Pozostałe zakupy to już tylko Bath & Body Works
Malutka i słodka świeczuszka z bałwankiem o równie słodkim, smakowitym zapachu Merry Cookie


Ulubione żele do mycia rąk (obecnie obowiązuje promocja, kup dwa trzeci dostaniesz gratis). Fresh balsam pachnie jak choinka.


Vermont Sugar Maple, to zapach syropu klonowego (wersja z drobikami peelingującymi).


A ostatni Candy Cane Bliss, pachnie jak miętowe cukierki.


I na koniec kilka miniaturek do pielęgnacji ciała i znowu promocja, kup trzy dwie dostaniesz gratis.
Obłędnie pachnąca mgiełka do ciała Winter Candy Apple i żel pod prysznic z tej serii. 


Piankowy Merry Marsmallow Kiss, czyli balsam do ciała i żel pod prysznic. 


I na koniec żel z serii Twisted Peppermint.


Oferta świąteczna jest już nieco przebrana. Mam nadzieję, że planują jeszcze jakąś dostawę świątecznych serii. Sporo kolekcji, których byłam Ciekawa, np Vanilia Bean Noel była w ogóle niedostępna w miniaturach, a z Winter Candy Apple wzięłam ostatni żel pod prysznic.
Życzę Wam cudownej niedzieli
Kasia
PS. Jeśli nie czytałyście ostatniej notki to nie wiecie, że ruszyła strona Kolczyków na FB, zapraszam do śledzenia i polubienia - KLIK. Dziękuję :D

sobota, 21 grudnia 2013

Ogrzewamy zimę: uzupełnij zapasy zimowych herbatek i kup wyjątkowy, zimowo - świąteczny kubek

Witajcie Kochani,
Ogrzewania zimy, ciąg dalszy :), (Jeśli jeszcze nie wiecie o chodzi w całej akcji, zapraszam do lektury notki wprowadzającej - KLIK). 
Nic tak nie ogrzeje w zimowe wieczory jak pyszna herbata. Oprócz herbat jestem również zwolenniczką grzanego wina, od niedawna grzanego cydru i gorącej czekolady. Kawa z wiadomych względów, na wieczór się nie nadaje. 
Ale dziś o herbacie. Postanowiłam do zagadnienia porządnie się przyłożyć się i żeby jeszcze bardziej poczuć przedświąteczny klimat i wyjątkowość wieczornej, herbacianej celebracji zaczęłam od poszukiwań tego jednego, jedynego ... kubka. 
Tak prezentuje się mój wybranek i towarzysz zimowych wieczorów:


Odnalazłam go w sklepie Home & You. Prawda że uroczy? :)

Krok numer dwa to - wybór odpowiednich herbat. Chciałam żeby były świąteczne, korzenne i aromatyczne. Dwa razy odwiedziłam mały i przyjemny sklepik Tea & Tea, wąchałam, oglądałam, wybierałam i padło na...


Nie jestem fanką czarnych herbat, ale szeroki, świąteczny wybór tego gatunku wyjątkowo mnie zachwycił i musiałam się skusić. 
Wybrałam Cichą Noc.


Cicha noc to mieszanka czarnej herbaty z Assamu ze skórką pomarańczową, cynamonem, goździkami, płatkami migdałowych oraz kardamonem. Pachnie obłędnie!

Najczęściej wybierany przeze mnie rodzaj herbaty, to zielona oraz biała. Z asortymentu zielonych herbat najbardziej zaciekawił mnie Wieczór przy kominku.


Jest to po prostu chińska, zielona sencha z dodatkiem suszonej pomarańczy, migdałowych płatków i czerwonego pieprzu oraz szafranu. Smakuje wybornie. Właśnie teraz ją piję :)
Ostatnia to owocowa herbata o wdzięcznej nazwie Marcepanowy owoc.


Zawiera m.in. jabłko, płatki hibiskusa, skórkę pomarańczową, wiórki kokosowe, kawałki migdałów, kandyzowanego ananasa oraz płatki bławatka.


A jaki jest Wasz ulubiony napój na zimowe wieczory?
Miłego wieczoru
Kasia
PS. Chodziła za mną ta myśl długo, wreszcie się przełamałam i założyłam stronę mojego bloga na facebooku - KLIK. Zapraszam serdecznie, będzie mi bardzo miło jeśli zajrzycie i polubicie Kolczykowy profil :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Etykiety

Aesop (1) Alba Botanica (2) Alchemia Lasu (1) Alep (1) Alessandro (2) Alterra (9) Alverd (1) Alverde (14) Aquolina (1) ARGILES DU SOLEIL (3) Aromatherapy Associates (3) Aubrey Organics (2) Auriga (4) Balea (4) BALNEOKOSMETYKI MALINOWY ZDRÓJ (1) Bath & Body Works (12) Bath Body Works (1) Batiste (9) Beauty Formulas (1) Becca (2) Benefit (3) BeYu (1) Bielenda (5) BingoSpa (5) Biochemia Urody (13) Bioderma (2) Biopha (1) Biotherm (3) Biovax (4) Blumarine (1) Body Shop (13) Bomb Cosmetics (1) Boss (1) Bumble and Bumble (1) Burt's Bees (9) Caudalie (1) Chanel (12) Chantarelle (1) Charmine Rose (13) Chloe (1) Clarena (5) Clarins (7) Clinique (13) Collistar (1) Coslys (6) Dabur (2) Dax Cosmetics (1) Delawell (2) Dermalogica (3) Dermika (1) Dior (3) Diptyque (9) Dolce Gabbana (4) Douglas (1) Dr. Hauschka (8) Ecospa (2) Ecotools (1) Ecoworld (3) Eko Spa (1) Eos (3) Erbaviva (3) Essie (16) Estee Lauder (1) evrēe (1) Farmona (4) Femi (6) Figs Rouge (4) Fred Farrugia (2) Frederic Fekkai (4) FRESH MINERALS (1) Fridge (11) Fridge by Yde (4) Gaia Creams (7) Gal (1) Givenchy (1) Glam Glow (1) Glyskincare (1) Guerlain (14) H&M (1) HAPPYMORE SKIN CARE (1) Helena Rubinstein (2) Hugo Boss (1) Hugo Naturals (2) Ikarov (3) Inglot (1) Isana (3) Joanna (2) John Masters Organics (18) Joik (6) Kallos (1) Kanebo (3) Kanu (3) Khadi (1) Kiehl's (1) Kindle (1) Kneipp (3) Korres (5) Kringle Candle Company (2) Kryolan (3) L' Occitane (5) L'Oreal (4) L'Orient (5) La Mer (1) Lancome (4) Laura Mercier (6) Lavera (1) Lawendowa Farma (1) Lierac (3) Lily Lolo (1) Lioele (2) Lirene (2) Lorac (1) Love & Toast (1) Lush (55) Mac (1) MÁDARA (3) Maybelline (2) MCMC Fragrances (1) MeMeMe (1) Model CO (2) Munio Candela (1) My Beauty Diary (2) Natural Product (1) Nature's Gate (7) Neom (1) Neutrogena (3) Nivea (3) NOAlab (4) Nuxe (7) Opi (1) Oragnique (6) Orientana (6) Origins (5) Pandora (6) Pat & Rub (33) Phenome (72) Philosophy (7) Physicians Formula (1) Phyto (1) Pierre Rene (1) Prestige Cosmetics (3) Pukka (4) Pupa (2) Queen Helen (1) Real Techniques (3) REN (5) Rene Furterer (1) Revlon (1) Rituals (1) Rituls (1) Rival de Loop (1) Sally Hansen (3) Salvatore Ferragamo (3) Sanoflore (1) Sante (4) Schwarzkopf Professional (3) Scottish Fine Soaps (1) Sephora (7) Serge Lutens (1) Shiseido (5) Siquens (3) Skin79 (1) Skinfood (1) Sleek (4) Smashbox (2) Soap & Glory (3) Stara Mydlarnia (2) Stenders (4) Sylveco (3) Synergen (2) Tangle Teezer (3) Tarte (1) The Balm (1) The Different Company (1) THE SECRET SOAP STORE (1) Tołpa (4) Tommy Hilfiger (1) Trader Joe's (2) Tweezerman (1) Über (2) Urban Decay (1) Uriage (3) Vichy (2) Vita Liberata (2) Wibo (1) Yankee Candle (13) Yasumi (1) Yoskine (1) YSL (1) Yves Rocher (6)