Witajcie Kochane,
Dziś opowiem Wam o kolejnym produkcie, który dostałam od firmy BingoSpa.
A mianowicie o Jedwabiu pod prysznic, Moisturizing Shower Milk.
Jedwab pod prysznic to nic innego jak po prostu żel pod
prysznic z zawartością protein jedwabiu.
Jakie są moje oczekiwania wobec żelu pod prysznic? Przede
wszystkim ma myć, krzywdy nie robić i ładnie pachnieć. Kluczowe jest
dla mnie oczywiście, kryterium zapachu.
Czy jedwab spełnił moje w sumie skromne oczekiwania,
dowiecie się zaraz.
Skład, nie zachwyca. Z bardziej wartościowych elementów
mamy wspomniane przeze mnie proteiny jedwabiu oraz algi.
Opis i obietnice producenta brzmią wyjątkowo obiecująco:
„Jedwab BingoSpa pomaga zachować wilgoć na
powierzchni skóry wywołując efekt przyjemnego i długotrwałego uczucia świeżości
oraz gładkość - skóra staje się przyjemna w dotyku i nadjedwabiście gładka i
urokliwie pachnąca. Aminokwasy wchodzące w skład jedwabiu wnikają do wnętrza
wierzchniej warstwy skóry, zwiększając i utrwalając, efekt głębokiego
nawilżenia ( głęboki efekt kondycjonujący).
Polipeptydy - również będące składnikiem jedwabiu
BingoSpa - posiadają silne właściwości błonotwórcze, tworzą cienki film
ochronny na powierzchni skóry hamując utratę wody transepidermalnej.
Aktywne składniki mleczka pod prysznic BingoSpa to
również algi - Fucus, Nori, Wakame i Laminaria zawierające wiele
kluczowych składników niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania komórek skóry:
aminokwasy, cukry i sole mineralne a szczególnie jod, stymulują ogólny metabolizm
i powodują wzrost wymiany osmotycznej przyczyniając się do zmniejszeniu objawów
cellulitu."
Butelka plastikowa, dość wygodna. Znowu ta sama papierowa
naklejka, która ma tendencje to „moczenia się” pod prysznicem. Ale zauważyłam na stronie, że zmienili opakowania, na takie z trwałym nadrukiem na butelce. Super, że to poprawili :)
Konsystencja rzadkiego mleczka, kolor bladoróżowy.
Zapach jest straszny. Na usta cisną mi się różne
porównania, ale nie będę ich tu przytaczać. Najbardziej subtelne z nich to
nieudane męskie perfumy. Dla mnie ten zapach jest nieakceptowalny. Rzadko
zdarza mi się, żeby nie zużyć jakiegoś produktu, ale nie wiem czy w tym
przypadku podołam. Zdecydowałam, że będę go używać za karę. Ewentualnie, gdy
będę miała katar. Choć nie wiem czy katar pomoże, bo zapach jest wyjątkowo intensywny. Na szczęście nie utrzymuje się później na skórze.
Jak wiadomo odbiór zapachu jest wyjątkowo indywidualnym
odczuciem, więc nie chciałabym odbierać Wam nadziei na to, że Jedwab może się
Wam spodobać.
Co do reszty działania, myje, a i owszem. Ale jakiegoś
wybitnego nawilżenia skóry nie zauważyłam, zmniejszenia cellulitu również.
Pojemność to 300 ml za jedyne 8,50 zł. Żel jest również wydajny, do
umycia się wystarczy niewielka ilość.
Produkt możecie kupić tutaj (KLIK).
Życzę Wam cudownej reszty dnia! Do napisania w weekend!!
Kasia
Uuu szkoda, że zapach nieprzyjemny:/
OdpowiedzUsuńTeż żałuję :(
UsuńZapach nie ? ; o kurde a tak kusił swoim wyglądem :c
OdpowiedzUsuńNo niestety, nastawiłam się zupełnie na coś innego, a tu figa :(
UsuńCena niezła, ale skoro zapach taki intensywny to chyba się nie skuszę :/
OdpowiedzUsuńZa to produkty z Twojego rozdania pachną cudownie, non stop coś wącham :D
Cieszę się bardzo, hihi :) Oby Ci dobrze służyły :)
Usuńu mnie zapach, to podstawa w przypadku takich produktów.. ten więc nie dla mnie ;) pozostanę przy moich ukochanych żelach z BBW :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, zapach jest najważniejszy. Musi grać, inaczej zabawa nie ma sensu ;)
Usuńo popatrz,a byłam pewna że zapach będzie delikatny,myślałam nad nim i wybrałam z kolagenem-ten mnie zachwyca zapachem :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie nie jest delikatny, a oczekiwałam czegoś delikatnego i kobiecego. Cieszę się, że trafiłaś lepiej :)
UsuńSzkoda, że zapach jest taki straszny jak go opisujesz. :(
OdpowiedzUsuńPo prostu bardzo mi nie odpowiada i mnie męczy i niemiło mi się kojarzy. Też żałuję, mogliby zrobić coś bardziej kobiecego, delikatnego, słodkiego i już byłoby lepiej :) Nawet ten kolor płynu, róż, sugeruje inne skojarzenia zapachowe.
UsuńHa ha ha, bardzo mi się podoba, że będziesz go używać za karę! :D
OdpowiedzUsuńTaki mam plan, ale wczoraj chciałam się ukarać, bo byłam złośliwa i niestety wieczorem wymiękłam i wzięłam żel Philosophy ;)
UsuńI bardzo dobrze uczyniłaś - w przyjemnych oparach zdecydowanie łatwiej obiecać poprawę ;)
UsuńSzkoda, że zapach nie jest fajny, gdyby nie to może bym się skusiła ;)
OdpowiedzUsuńNiestety, niezbyt udana kompozycja zapachowa :(
UsuńNiezbyt przepadam za firma BingoSpa
OdpowiedzUsuńJa dopiero wyrabiam sobie opinię, pierwszy produkt jaki używałam taki sobie, bohater tej notki zdecydowanie nie, jeszcze dwie recenzje przede mną, mam nadzieję, że będzie lepiej :)
UsuńŻel pod prysznic MUSI ładnie pachnieć, nie ma innej możliwości ;)
OdpowiedzUsuńRacja :D!
Usuńnie mialam nic z Bingo spa, ale zdecydownie kupuje zele dla zapachu
OdpowiedzUsuńJa również, prysznic ma być przyjemnością :)
UsuńNie posiadałam jeszcze nic z tej firmy. Po Twojej recenzji pewnie żelu pod prysznic nie kupię ;)
OdpowiedzUsuńZ zapachem różnie wyda, komuś się podoba, komuś nie. Ale ten niestety wyjątkowo mocno - nie.
Usuńz Bingospa do tej pory miałam tylko krem :)
OdpowiedzUsuń