czwartek, 17 marca 2016

Marcowe nowości

Cześć Kochani,
Dziś chciałam pokazać Wam kilka nowości z ostatnich tygodni.
Będzie kosmetycznie, ale nie tylko...

Na początek krem marki MÁDARA, który od jakiegoś czasu miałam wielka ochotę sprawdzić. Przy okazji zakupów dostałam próbkę kremu na noc MÁDARA i bardzo mi się spodobał, więc postanowiłam bliżej przyjrzeć się ofercie.  Zdecydowałam się na uniwersalny (na dzień i na noc) lekki krem głęboko nawilżający do cery normalnej i mieszanej. Skusiła mnie zawartość ekstraktów z nadbałtyckiej maliny i czerwonej koniczyny. Głównym zadaniem kosmetyku jest nawilżanie, ale dodatkowo ma zapewnić ujędrnienie i równowagę przetłuszczającym się i suchym partiom twarzy. Nie bez znaczenia jest fakt, że to kosmetyk naturalny, wegański i nie testowany na zwierzętach. Produkty MÁDARA znajdziecie w sklepie internetowym Matique (klik).

Druga rzecz to Notes podróżniczki, gdy zobaczyłam go u Lifemanagerki, wiedziałam, że musi być mój :) Mąż postanowił mi go sprezentować. Jest w nim miejsce na listę miejsc, które chce się odwiedzić, narzędzia przydatne w planowaniu podróży, spis rzeczy do spakowania, opisy i wspomnienia z podróży, koszty i wiele innych. Tu znajdziecie dokładny opis zawartości (klik).


Spodnie piżamowe w tle na poniższych zdjęciach dostałam w prezencie od siostry. Bardzo mi się podobają, mają radosne kolory i ciekawy,  orientalny wzór. 

W Galilu zakupiłam zestaw bestsellerów marki REN, będzie to dobra okazja do poznania innych produktów marki. Lubię kosmetyki REN, są wysoce skuteczne i mają bardzo dobre składy. 
W zestawie znajdują się: dwie maseczki (złuszczająca i z witaminą C i) , krem pod oczy i na dzień z minerałami oraz żel do mycia twarzy o zapachu róży stulistnej.  
Niestety zestaw aktualnie nie jest dostępny na stronie perfumerii, ale może jeszcze go domówią (klik).


Wracania do ukochanych kosmetyków ciąg dalszy. Jak ja tęskniłam za tym tonikiem!! Mamy w nim mieszankę różnych hydrolatów, 15 % wody różanej, 10 % rozmarynowej, 5 % lawendowej 1 % rumianku solnego. Jest to najlepszy tonik, jaki używałam. Jeśli chcecie wiedzieć na jego temat więcej, odsyłam do dokładnej recenzji (klik).

Kupiłam też kilka maseczek w tabletce w Biochemii Urody, żeby aplikować tonik również w formie maseczki. 


Na koniec jeszcze dwa prezenty od siostry, notes (wiecie, że kocham notesy) i zestaw kosmetyków dodających blasku włosom Brilliant Glossing marki Frederic Fekkai. Zestaw składa się z szamponu, odżywki i kremu nabłyszczającego. Kosmetyki Fekkai były kiedyś dostępne w ofercie Sephory, niestety już nie są. Czasem można je w korzystnej cenie (trzy razy taniej niż kiedyś w Sephorze) upolować w TK Maxxie.



To już wszystkie nowości :) Dajcie znać, czy coś Was zaciekawiło i co w pierwszej kolejności mam zrecenzować. Ściskam




poniedziałek, 14 marca 2016

Zdrowe poniedziałki #3 - nowe książki

Witajcie Kochani,
Piszę  do Was z mojej pościeli w maliny. Błyskawicznie dopadło mnie zapalenie oskrzeli i próbuje zniweczyć wszystkie piękne plany jakie powzięłam na tegoroczne przedwiośnie.
Ale ja się oczywiście nie dam :) W sobotę warsztaty perfumowe w perfumerii Quality "Tytoń i rum, czyli jak powinien pachnieć prawdziwy pirat"!  W przyszłym tygodniu pierwsze zajęcia z tańca hawajskiego. Wybieram się też do teatru z dawno nie widzianą koleżanką. No i oczywiście słońce za oknem, chcę się cieszyć zbliżającą wiosną, ćwiczyć, biegać, być pełna energii. 


Dziś w ramach "Zdrowych poniedziałków" chciałam pokazać Wam kilka inspirujących książek, które niedawno zakupiłam. W większości książki dotyczą odżywiania, ale są też dwie pozycje z zakresu samorozwoju


Na początek mój najnowszy nabytek. Kurier przyniósł go dziś rano. Mowa o książce "Kuchnia dla biegaczy. Siła roślin" autorstwa Violetty Domaradzkiej, Roberta Zakrzewskiego i Damiana Parola. Pozycja ta dedykowana jest osobom biegającym, zarówno tym którzy dopiero zaczynają biegać, jak i doświadczonym biegaczom. Zawiera wiele przepisów, które mają pomóc nam zadbać o zdrowie i  poprawić wydolność organizmu.  Cieszę się, że przepisy bazują na roślinach. Takich inspiracji nigdy za mało.


Kolejna pozycja to w zasadzie nie książka, a gazeta "Gotuj z nami" Ewy Chodakowskiej i Tomka Woźniaka. Ewa i Tomek prowadzą wspólnie kulinarny program telewizyjny. Nigdy go nie oglądałam, będę musiała kiedyś zerknąć. Stworzyli zbiór lekkich i zdrowych przepisów na śniadania, przekąski, dania mięsne, wegetariańskie i desery. Bardzo lubię przepisy pochodzące z wszystkich dotychczasowych publikacji Ewy, są szybkie, proste i łatwe w wykonaniu. W "Gotuj z nami" jest nieco bardziej wyszukanie. Znajdziecie też trochę informacji o zdrowych składnikach.


Bardzo chciałabym zachęcić moją córkę do zdrowej kuchni. Pola nie lubi próbowania nowych smaków, a warzywa omija szerokim łukiem. Postanowiłam przemycić więcej wartościowych składników w deserach. Idealnym źródłem pomysłów wydała mi się książka Moniki Mrozowskiej "Słodkie i zdrowe, czyli desery, które możesz jeść codziennie". Ja też przy okazji skorzystam zastępując kaloryczne sklepowe słodycze apetycznymi i przede wszystkim bogatymi w składniki odżywcze deserami Moniki. W "Słodkie i zdrowe" znajduje się 60 przepisów okraszonych pięknymi zdjęciami i ciekawostkami na temat stosowanych produktów.


"I jak tu nie jeść" to druga po "I jak tu nie biegać!" książka Beaty Sadowskiej. Oprócz 63 przepisów Beata opisuje również perypetie jedzeniowe swojej rodziny, a profesor Hanna Kunachowicz dzieli się poradami żywieniowymi. Na razie wprowadziłam w życie jeden przepis, na imbirowo kokosowe lody z sezamem.


"Zamień chemię na jedzenie" Julity Bator kojarzy pewnie większość z Was. Postanowiłam i ja z nią się zapoznać. Myślę, że to fajna pozycja dla osób jeszcze nie zorientowanych w zagadnieniach współczesnej żywności. Od wczoraj jestem już w połowie lektury, pojawiły się pierwsze przemyślenia na jej temat, ale zostawię to na osobną recenzję. Oczywiście jeśli będziecie mieli ochotę takową przeczytać.


"30 dni do zmian" Edyty Zając to sposób na życiową metamorfozę w miesiąc. Edyta kieruje tę książkę do osób przechodzących kryzys i pragnących zmienić swoją sytuację. Ja swoje życie lubię i nie czuję, żebym doświadczała jakiegoś kryzysu. Ale jeśli książka ma mnie sprowokować do zmian na lepsze,  nauczyć czegoś nowego i pomóc zdobyć nowe doświadczenia, bardzo chętnie się z nią zapoznam. Miesiąc zmiany wg Edyty dzieli się na cztery etapy:
  • tydzień wyrzucania zbędnych rzeczy,
  • tydzień próbowania czegoś nowego,
  • tydzień perfekcyjnego stylu życia,
  • tydzień planowania i organizacji.
Za mną na razie lektura pierwszego tygodnia, ale z wprowadzaniem zaleceń w życia poczekam, aż będę miała więcej czasu. Przede mną sporo do zrobienia...


Ostatnia lektura to "Książka do przeżycia" Toma Chatfielda, czyli kreatywna książka dla dorosłych. Pozwolę sobie zacytować fragment opisu z okładki: "Czy myślisz czasem, że powinieneś poświęcać więcej czasu różnym ludziom i rzeczom, które są dla Ciebie w życiu ważne? Oto trzymasz w rękach coś, co bardzo się wyróżnia na tle zalewających nas ze wszystkich stron produktów cyfrowych – książkę, która pomoże Ci żyć pełnią życia. Ta książka wskaże Ci drogę do refleksji nad własnymi przekonaniami, celami, przyjaźniami, wspomnieniami i marzeniami. Zawiera szczyptę inspiracji i ziarnko refleksji. Jest naprawdę wyjątkowa..." Jak widać na poniższym zdjęciu, zaznaczyłam już pierwsze zadania do wykonania. Myślę, że przerobienie tej książki zajmie mi sporo czasu, ale będzie to czas niezwykły :)


To już wszystko na dziś. Koniecznie dajcie znać, którą z powyższych książek mam zrecenzować w pierwszej kolejności. Znacie wymienione przeze mnie pozycje? Czy któraś z nich w szczególności Was zaciekawiła?
 
Cudownego tygodnia!



poniedziałek, 7 marca 2016

Zdrowe poniedziałki #2 - TAG: Na zdrowie

Dzień dobry Kochani,
Witam w kolejny zdrowy poniedziałek. Dziś zapraszam Was na ciekawy tag, który odkryłam na kanale youtubowym Zdrowomania TV (klik). Postanowiłam zrobić ten tag, bo przy okazji będę mogła opowiedzieć Wam jak rozpoczęła się moja przygoda ze zdrowym stylem życia i jak wyglądał cały proces przechodzenia na dobrą stronę mocy ;)

Przy okazji serdecznie chciałam Wam polecić kanał Zdrowomania TV. To rewelacyjne źródło informacji i inspiracji z zakresu aktywności fizycznej, zdrowej kuchni i ogólnie tematyki zdrowego życia.
A teraz przejdźmy do odpowiedzi na pytania :)


1. Od kiedy prowadzisz zdrowy styl życia?
Zaczęło się 24 stycznia 2012 roku, kiedy pierwszy raz poszłam biegać. Ale to nie tak, że tego dnia wszystko się zmieniło. Przejście na zdrowy styl życia było wieloletnim procesem. W takiej formie jaka mnie satysfakcjonuje, prowadzę go dopiero od ostatniego tygodnia roku 2015. 

2. Co Cię zmotywowało do zmiany?
Zaczęło się od tego, że bardzo chciałam zacząć uprawiać sport. Po urodzeniu dziecka i powrocie do pracy miałam bardzo mało wolnego czasu. Z pracy wracałam bardzo zmęczona i  nie miałam na nic siły. Jedyne co chciałam zrobić to położyć się i usnąć. Notorycznie dopadało mnie przygnębienie i bardzo często chorowałam. Doszłam do wniosku, że pomoże mi uprawianie sportu. Najodpowiedniejsze wydało mi się bieganie, a to dlatego że nie musiałabym tracić czasu na dojazdy. Wystarczyło tylko założyć buty i wyjść (dokładnie o rozpoczęciu przygody biegowej opowiedziałam w poście O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu). 
Po wdrożeniu biegania przyszła pora na nowe formy aktywności, zumbę, fitness, pilates. Kolejny krok jaki podjęłam to jedzenie śniadań przed wyjściem do pracy. Wcześniej wyglądało to tak, że piłam na czczo kawę i w drodze do pracy kupowałam drożdżówkę. Teraz nie wychodzę z domu bez zdrowego, pożywnego śniadania. Z czasem wzięłam się też za wdrożenie innych zdrowych nawyków, picia rano ciepłej wody z cytryną i szczotkowania ciała na sucho. W tym roku podjęłam kolejne wyzwania. Postanowiłam zadbać o jakość pozostałych posiłków. I zwiększyć częstotliwość uprawiania sportu z minimum trzech razy w tygodniu do pięciu.  

3. Co się zmieniło po zmianie stylu życia na zdrowszy?
Mam zdecydowanie więcej energii, lepsze samopoczucie, myślę bardziej pozytywnie i częściej się uśmiecham. Rzadziej choruję. Mam ładniejszą sylwetkę. Często doświadczam uczucia, które nazywam musującym, radosnym spokojem. To chyba jest szczęście :)

4. Ulubiona aktywność fizyczna?
Zdecydowanie bieganie. Ale bardzo dużą frajdę sprawiały  mi zajęcia zumby (muszę się na nie znowu przejść) i bardzo ciekawi mnie joga. Co do jogi pod koniec kwietnia wybieram się na Mazury na kilkudniowe warsztaty. To będzie dobra okazja, żeby zaznajomić się lepiej z tą dyscypliną.

5. Jak często uprawiasz jakiś sport?
Od początku tego roku pięć razy w tygodniu. 2-3 razy biegam, jeden raz ćwiczę z płyty z  Ewą Chodakowską, pozostałe treningi to ćwiczenia z kanałów You Tubowych (mój ulubiony kanał - klik).

6. Jakie są założenia Twojej diety?
Jem cztery raz dziennie, próbowałam pięć razy, ale to dla mnie za często, ze względu na czas jaki trzeba poświęcić na przygotowanie posiłków. Wypijam ok. 9 szklanek wody dziennie (zamiast wody piję też zieloną i białą herbatę i herbaty ziołowe). Co jakiś czas pozwalam sobie na mały wyskok. Nie odmawiam sobie tego, co bardzo lubię, ale zdecydowanie ciastko, na które czeka się dwa tygodnie smakuje o wiele lepiej, niż gdy je się je codziennie w ilości pięć sztuk. Staram się zachować równowagę, gdy skuszę się na coś kalorycznego rezygnuję z kolacji i następnego dnia intensywniej ćwiczę. Jem dużo warzyw i owoców. Nie jem białego pieczywa. Smażę tylko na oleju kokosowym lub maśle klarowanym. Długo by opowiadać :)

7. Co najczęściej jesz na śniadanie?
Preferuję słodkie śniadania, kaszę jaglaną z owocami i bakaliami, owsiankę na mleku kokosowym z malinami i jagodami, naleśniki razowe, omleta. Lista moich ulubionych słodkich śniadań jest bardzo długa i ciągle wypróbowuję nowe przepisy.

8. Ulubione zdrowe produkty
Mleko roślinne a zwłaszcza kokosowe, miód, płatki owsiane (nie wyobrażam sobie bez nich mojej diety), kasza jaglana. Większość owoców, szpinak, jarmuż... 

9. Co w zdrowym stylu życia sprawia Ci największy problem?
Gdy zachoruję i choroba ciągnie się kilka tygodni, bo niestety jak choruję to u mnie to potrafi trwać miesiącami (raz przez pół roku, nie mogłam wyleczyć kaszlu). Bardzo ciężko mi później wrócić do formy. Czasami przez jedno przeziębienie wypadam z rytmu na miesiąc czy dwa.

10. Rada dla początkujących. 
Nie poddawaj się. Nawet jeśli nie uda Ci się szybko i trwale przestawić na zdrowy tryb życia, to każdy tydzień który przeżyjesz "zdrowo" to inwestycja dla organizmu, która będzie procentować w przyszłości. Bo przecież lepiej uprawiać sport, dbać o dietę przez cztery miesiące w roku i zafundować sobie dłuższa przerwę, niż nie próbować wcale. Na zdrową ścieżkę zawsze można wrócić, trzeba się cieszyć, że udało się na  niej postawić pierwszy krok.

A do tagu zapraszam autorki blogów:

u Aliny
Ekocentryczka
Jaskółcze Ziele
Agulkowe Pole 

I wszystkich, którzy mają ochotę przyłączyć się do zabawy :))

sobota, 5 marca 2016

Wrażenia i mini recenzje - kosmetyki naturalne

Witajcie Kochani,
Dziś postanowiłam zasypać Was garstką mini recenzji kosmetycznych. Wzięłam sobie do serca moje przemyślenia o zbaczaniu ze ścieżki naturalnych składów, kosmetycznej monogamii i powracaniu do tego co dobre.


Niektóre z poniżej omawianych produktów znam od dawna, pozostałe to świeżynki, ale i tak postanowiłam napisać o nich kilka słów, bo już teraz uważam je za godne polecenia. 


Zacznijmy od cukrowego kremu do rąk Phenome, który kiedyś na łamach tego bloga nazwałam najlepszym kremem na świecie. Po dłuższej przerwie wreszcie wylądował w mojej kosmetycznej szufladzie. Skład na szóstkę, zapach najpiękniejszy z pięknych, działanie bez zarzutu. Po więcej informacji odsyłam Was do dokładnej recenzji produktu, którą opublikowałam prawie cztery lata temu (KLIK). Zdecydowanie w pogoni za nowinkami warto przypomnieć sobie i wrócić do kosmetyków, które nas zachwyciły :) 


Pozostając w temacie pielęgnacji dłoni zerknijcie proszę na mój najnowszy nabytek. Na mydła do rąk Yope miałam ochotę już dość długo, ale gdy dowiedziałam się, że można je kupić w Almie, dołożyłam je do koszyka przy okazji zakupu wody kokosowej Riri (moje ostatnie uzależnienie). Dobre składy (92 % składników pochodzenia naturalnego), spore pojemności, bo aż 500 ml, bardzo ładne zapachy i ciekawe kompozycje zapachowe, atrakcyjna cena (można znaleźć je już w okolicy 12 zł) i te świetne etykiety! I do tego polska produkcja. Mydła występują w dwóch wersjach, klasycznej kosmetycznej (figa, werbena, wanilia z cynamonem) oraz do kuchni (goździk, mineralne, miód z bergamotką). W planach mam sprawdzić wszystkie wersje zapachowe. Póki co w łazience postawiłam wanilię z cynamonem, w kuchni miód z bergamotką, a na swoją kolej czeka figa.  Marka niedawno  wprowadziła ekologiczne opakowania uzupełniające w niższej cenie i balsamy do rąk. Żegnajcie pięknie pachnące, drogie mydła  do rąk Bath and Body Works. Tak, czasem wysuszałyście mi dłonie. A mydła Yope tego nie robią, więc przyszła pora by się rozstać na zawsze.


Przejdźmy dalej, przed nami jeszcze dwa produkty do pielęgnacji twarzy oraz dwa z kolorówki. Krem na noc Biolaven, wygrałam jakiś czas temu u Ekocentryczki, (dostałam wtedy jeszcze płyn micelarny tej marki, też bardzo dobry, ale mojego ulubionego płynu Sylveco nie przebił ;). Cała seria zawiera olej z pestek winogron i olejek lawendowy. Polecam, bo to kosmetyki atrakcyjne pod względem ceny i składu. Kremik bardzo polubiłam, sprawdza się świetnie, nawilża i pielęgnuje, sprawia że skóra jest miękka i nawilżona. Nic mu nie mogę (i nie chcę) zarzucić, solidny produkt za rozsądną cenę.


Maseczkę marki Lush, Rosey Cheeks przysłała mi Ania z kanału Missplayground. Już po pierwszym powąchaniu wiedziałam, że to kosmetyk nieprzeciętny. I nie zawiodłam się. Maseczka jest po prostu zachwycająca, pachnie jak różany ogród w niebie i działa równie rewelacyjnie. Pozostawia skórę oczyszczoną, rozjaśnioną, zrelaksowaną, jedwabistą i po prostu piękniejszą.  Tak jakby pocałowała ją róża. To nie ja wymyśliłam to poetyckie zdanie, tylko marketingowcy marki Lush ;) Maseczka bazuje na glince kaolin, pudrze kalaminowym i olejku z róży tureckiej. Chyba przerwę te zachwyty i sobie ją po prostu nałożę :)) 


Tusz Phycycians Formula to również świeży nabytek. Znaleźć tusz z dobrym składem, który da spektakularny efekt to zadanie niezwykle trudne. Z reguły tusze naturalne są bardzo delikatne i minimalnie podkreślają rzęsy. 100% Natural Origin Jumbo Lash Mascara nie zachowuje się jak naturalny tusz. Pisząc kolokwialnie "robi robotę". Nie daje powalającego efektu, tak jak False Lash Wings od L'oreal, czy The Rocket od Maybelline. Ale nie tak dużo mu do nich brakuje. Postanowiłam, że będę go stosować codziennie, a na specjalne okazje podkreślę oczy czym mocniejszym z gorszym składem. Mam też w planach wypróbowanie innych maskar tej marki. Na koniec dodam jeszcze, że się nie osypuje i nie tworzy efektu pandy. No i oczywiście argument nie do pobicia - 100% naturalnych składników, z czego 70% jest pochodzenia organicznego. 

Ostatni kosmetyk z dzisiejszego zestawienia to organiczny Krem BB 5 w 1 marki SO'BiO étic (używam odcienia 01 jasny beż). Jego formuła 5 w 1 ma zapewnić:

1. Wyrównanie kolorytu cery
2. Nawilżenie dzięki zawartości olei z jojoba, mimozy i słonecznika
3. Oczyszczenie skóry
4. Działanie przeciwzmarszczkowe, dzięki zawartości olejku z granatu
5. Ochronę przed szkodliwym działaniem promieni UV dzięki zawartości mineralnego filtra SPF 10

Krem bardzo dobrze kryje, jest lekki i nie tworzy efektu maski. Nawilża, ale nie na tyle, żebym zaaplikowała go solo, bez uprzedniego nałożenia kremu nawilżającego. Co do oczyszczania i działania przeciwzmarszczkowego, ciężko mi się odnieść. A filtr SPF 10 jest nieco za niski, żeby zagwarantować nam odpowiednią ochronę. A jednak ja ten krem uwielbiam. Z przyjemnością po niego sięgam i częściej moja ręka wędruje właśnie po SO'BiO étic  niż po rewelacyjnego Diorskin Forever. Bardzo ładnie wygląda na skórze (mam cerę mieszaną), jest trwały i jak na podkład eko  bardzo przyjemny w stosowaniu i wygodnie się go aplikuje. Skóra  nieco się po nim błyszczy, ale mnie się ten efekt podoba, bo sprawia wtedy wrażenie zdrowej i odżywionej. Nie jest to denerwujący połysk w strefie T tylko ogólne wrażenie zdrowo lśniącej skóry.

Mam nadzieję, że zaciekawiłam Was którymś z opisanych kosmetyków. Ja praktycznie każdy z tych produktów mogę zaliczyć do grona moich ulubieńców i serdecznie Wam polecić. 

Super weekendu!





Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Etykiety

Aesop (1) Alba Botanica (2) Alchemia Lasu (1) Alep (1) Alessandro (2) Alterra (9) Alverd (1) Alverde (14) Aquolina (1) ARGILES DU SOLEIL (3) Aromatherapy Associates (3) Aubrey Organics (2) Auriga (4) Balea (4) BALNEOKOSMETYKI MALINOWY ZDRÓJ (1) Bath & Body Works (12) Bath Body Works (1) Batiste (9) Beauty Formulas (1) Becca (2) Benefit (3) BeYu (1) Bielenda (5) BingoSpa (5) Biochemia Urody (13) Bioderma (2) Biopha (1) Biotherm (3) Biovax (4) Blumarine (1) Body Shop (13) Bomb Cosmetics (1) Boss (1) Bumble and Bumble (1) Burt's Bees (9) Caudalie (1) Chanel (12) Chantarelle (1) Charmine Rose (13) Chloe (1) Clarena (5) Clarins (7) Clinique (13) Collistar (1) Coslys (6) Dabur (2) Dax Cosmetics (1) Delawell (2) Dermalogica (3) Dermika (1) Dior (3) Diptyque (9) Dolce Gabbana (4) Douglas (1) Dr. Hauschka (8) Ecospa (2) Ecotools (1) Ecoworld (3) Eko Spa (1) Eos (3) Erbaviva (3) Essie (16) Estee Lauder (1) evrēe (1) Farmona (4) Femi (6) Figs Rouge (4) Fred Farrugia (2) Frederic Fekkai (4) FRESH MINERALS (1) Fridge (11) Fridge by Yde (4) Gaia Creams (7) Gal (1) Givenchy (1) Glam Glow (1) Glyskincare (1) Guerlain (14) H&M (1) HAPPYMORE SKIN CARE (1) Helena Rubinstein (2) Hugo Boss (1) Hugo Naturals (2) Ikarov (3) Inglot (1) Isana (3) Joanna (2) John Masters Organics (18) Joik (6) Kallos (1) Kanebo (3) Kanu (3) Khadi (1) Kiehl's (1) Kindle (1) Kneipp (3) Korres (5) Kringle Candle Company (2) Kryolan (3) L' Occitane (5) L'Oreal (4) L'Orient (5) La Mer (1) Lancome (4) Laura Mercier (6) Lavera (1) Lawendowa Farma (1) Lierac (3) Lily Lolo (1) Lioele (2) Lirene (2) Lorac (1) Love & Toast (1) Lush (55) Mac (1) MÁDARA (3) Maybelline (2) MCMC Fragrances (1) MeMeMe (1) Model CO (2) Munio Candela (1) My Beauty Diary (2) Natural Product (1) Nature's Gate (7) Neom (1) Neutrogena (3) Nivea (3) NOAlab (4) Nuxe (7) Opi (1) Oragnique (6) Orientana (6) Origins (5) Pandora (6) Pat & Rub (33) Phenome (72) Philosophy (7) Physicians Formula (1) Phyto (1) Pierre Rene (1) Prestige Cosmetics (3) Pukka (4) Pupa (2) Queen Helen (1) Real Techniques (3) REN (5) Rene Furterer (1) Revlon (1) Rituals (1) Rituls (1) Rival de Loop (1) Sally Hansen (3) Salvatore Ferragamo (3) Sanoflore (1) Sante (4) Schwarzkopf Professional (3) Scottish Fine Soaps (1) Sephora (7) Serge Lutens (1) Shiseido (5) Siquens (3) Skin79 (1) Skinfood (1) Sleek (4) Smashbox (2) Soap & Glory (3) Stara Mydlarnia (2) Stenders (4) Sylveco (3) Synergen (2) Tangle Teezer (3) Tarte (1) The Balm (1) The Different Company (1) THE SECRET SOAP STORE (1) Tołpa (4) Tommy Hilfiger (1) Trader Joe's (2) Tweezerman (1) Über (2) Urban Decay (1) Uriage (3) Vichy (2) Vita Liberata (2) Wibo (1) Yankee Candle (13) Yasumi (1) Yoskine (1) YSL (1) Yves Rocher (6)