czwartek, 27 sierpnia 2015

Moja kolekcja perfum cz. 2 - perfumy niszowe

Witajcie kochani,
Zapraszam na drugiego posta, w którym pokazuję Wam moją kolekcję perfum.


Cykl będzie składał się z czterech części:

  1. Perfumy mainstreamowe
  2. Perfumy niszowe
  3. Perfumy z przeszłości 
  4. Planowane zakupy

Ostatnio pisałam Wam o mainstreamowej część mojej kolekcji, dziś przyszła pora na mniej popularne i trudniej dostępne zapachy, czyli na tak zwaną niszę.

Nazwy wszystkich kompozycji już recenzowanych na blogu są podlinkowane.



Rok powstania, pojemność - 2011; EdP; 40 ml
Nuty zapachowe - wanilia, brzoskwinia, kwiat wiśni i neroli
Najczęściej używam ich - wiosną; podczas chwil spędzanych z rodziną, na spacerze w parku, czy na pikniku
Projekcja - przeciętna
Trwałość - duża
Moja ocena - niezwykle słodki, słodyczą roślinną, niespotykaną bo pozyskaną z naturalnych olejków zapachowych;  pudrowy, zamszowy, miękki...


Rok powstania, pojemność - 2001; EdP; 50 ml
Nuty zapachowe - kokos, tuberoza, fasolka tonka, migdał, kwiat cytryny, mandarynka, piżmo, chiński osmantus, heliotrop, mirra, wanilia i morela
Najczęściej używam ich - na randkę! moje najbardziej uwodzicielskie perfumy
Projekcja - przeciętna
Trwałość - duża
Moja ocena - te perfumy mają w sobie wiele moich ulubionych nut zapachowych, jest więc dużo tuberozy, dużo migdałów i wanilii; cudownie układają się na skórze; kompozycja która wyraża zmysłową część mojej osoby


Narcotic Venus; Nasomatto
Pojemność - Extrait de Parfum; 30 ml
Nuty zapachowe - tuberoza, jaśmin, lilia i przyprawy
Najczęściej używam ich - na wieczorne wyjścia i imprezy w okresie letnim
Projekcja - duża
Trwałość - bardzo duża
Moja ocena - jedyny ekstrakt perfum w mojej kolekcji; zalecam poznawanie Venus wyłącznie na skórze, wtedy najpiękniej rozkwita; kobiecość zamknięta w butelce


Rok powstania, pojemność - 2011; EdP; 50 ml
Nuty zapachowe - nutę głowy stanowią aldehydy; nutami serca są len, mimoza i biała róża; nutami bazy cedr, piżmo, kandyzowany migdał, nuty słodkie i suszone owoce
Najczęściej używam ich - jesienią, choć mogłabym używać ich wszędzie, bo bardzo dobrze się w nich czuję, są przytulne i otulają jak kaszmirowy sweterek
Projekcja - bliskoskórna
Trwałość - duża
Moja ocena - mleczne, kremowe, delikatne, kobiece, moje!!!


Peony and Blush Suede; Jo  Malone
Rok powstania, pojemność - 2013; EdC; 30 ml
Nuty zapachowe - nutę głowy stanowi czerwone jabłko; nutami sercapiwonia, jaśmin, goździk (roślina) i róża; nutą bazy jest zamsz
Najczęściej używam ich - na spotkania biznesowe :)
Projekcja - przeciętna
Trwałość - przeciętna
Moja ocena - bardzo chciałam mieć perfumy marki Jo Malone, Peony wybrałam w niepotrzebnym pośpiechu i tego samego dnia żałowałam że je kupiłam; powoli się do nich przekonuję ale miłości z tego nigdy nie będzie


Rok powstania, pojemność - 1999; EdT; 50 ml
Nuty zapachowe - nutę głowy stanowi pieprz; nutą serca jest frezja; nutą bazy nuty drzewne
Najczęściej używam ich - niestety ten zapach kojarzy mi się z  niemiłym okresem w życiu i chwilowo nie potrafię go używać, mam nadzieję że z czasem odkoduję złe wspomnienia i Ofresia zachwyci mnie na nowo; kiedyś lubiłam je wiosną
Projekcja - przeciętna
Trwałość - przeciętna
Moja ocena - przywołują skojarzenia z pachnącym praniem i świeżością kwiatów, które stoją w wazonie; gdybym miała opisać je za pomocą koloru, wybrałabym biel


Rok powstania, pojemność - 2014; EdT; 55 ml
Nuty zapachowe - nutami głowygoździk (przyprawa), mate i goździk (roślina); nutami serca wisteria, róża i kadzidło; nutami bazy piżmo, styraks, benzoes i żywica bursztynowa
Najczęściej używam ich - podczas upałów, w ciągu dnia; gdy mam dobre samopoczucie
Projekcja - przeciętna
Trwałość - przeciętna
Moja ocena - bardzo nowoczesna kompozycja kwiatowa ze szczyptą magii, a raczej księżycowego pyłu; lodowa, chłodna, wręcz szczypiąca; miłość od pierwszego powąchania, która ciągle trwa



La Danza delle Libellule; Nobile 1942
Rok powstania, pojemność - 2012; EdP; 75 ml
Nuty zapachowe - nutami głowybergamotka i czerwone jabłko; nutami serca cedr i cynamon; nutami bazy piżmo, wanilia i kokos
Najczęściej używam ich - gdy chcę się podobać sobie i innym; gdy mi zimno :)
Projekcja - przeciętna
Trwałość - przeciętna
Moja ocena - słodkie i mocno waniliowe perfumy, niektórym ich aromat kojarzy się z szarlotką, mnie przywodzi na myśl kruche ciasto; najczęściej komplementowany przez mojego męża zapach; jestem pewna że spodoba się niemalże każdej wielbicielce słodkich aromatów


Collection Extraordinaire Orchidee Vanille; Van Cleef & Arpels
Rok powstania, pojemność - 2009; EdP; 75 ml
Nuty zapachowe - mandarynka, liczi, gorzki migdał, ciemna czekolada, róża bułgarska, fiołek, wanilia, cedr, fasolka tonka, białe piżmo i kwiat wanilii
Najczęściej używam ich - zimą; podczas świąt Bożego Narodzenia, ważnych spotkań z rodziną; kolacji przy świecach
Projekcja - przeciętna
Trwałość - duża
Moja ocena - kolejne  waniliowe cudo; miękkie, pudrowe, zachwycające! wyszukana słodycz


Or du Serail; Naomi Goodsir
Rok powstania, pojemność - 2014; EdP; 50 ml
Nuty zapachowe - nutami głowyjabłko, czerwone jagody, mango i słodka pomarańcza; nutami serca rum, dzięgiel, szałwia, kokos, geranium, ylang-ylang i mate; nutami bazy labdanum, wosk pszczeli, miód, tytoń, żywica bursztynowa, dąb, cedr, piżmo i wanilia
Najczęściej używam ich - jesienią i zimą; na wielkie wyjścia
Projekcja - duża
Trwałość - bardzo duża
Moja ocena - ciepłe, zmysłowe, ociekające miodowym złotem, słodyczą owoców i bursztynowym rumem; są jak jesienne słońce


Isle Ryder; Hylnds by D.S. & Durga
Rok powstania, pojemność - 2013; EdP; 50 ml
Nuty zapachowe - nutami głowypączki topoli, szyszki jodły i dzikie kwiaty; nutami serca jaśmin, świerk i janowiec barwierski; nutami bazy sitowie i miód
Najczęściej używam ich - na wyjątkowe okazje, gdy czuję się magicznie, gdy czuję się szczęśliwa, gdy czuję się sobą
Projekcja - przeciętna
Trwałość - duża
Moja ocena - diament w mojej kolekcji, moje absolutnie najukochańsze perfumy i przy okazji najdroższe, flakon kosztuje 660 zł; najbardziej magiczny zapach jaki kiedykolwiek poznałam, niepowtarzalny, jest w nim dzikość natury



Mona di Orio; The Les Nombres d’Or Collection
Pojemność - EdP; 5 ml
Moja ocena - przepiękny prezent świąteczny od męża - zestaw ośmiu miniatur perfum Mony di Orio z jej genialnej kolekcji Les Nombres d’Or (Złota Proporcja); o każdym z tych zapachów można by napisać poemat.

To już wszystkie perfumy niszowe z mojej kolekcji. Przyznam, że ta część zbiorów jest znacznie bliższa memu sercu. Które perfumy najbardziej Was zaintrygowały i chciałybyście je lepiej poznać? A może macie któryś z wymienionych zapachów?



niedziela, 23 sierpnia 2015

Moja kolekcja perfum cz. 1 - perfumy mainstreamowe

Witajcie Kochani,
Bardzo długo zabierałam się do napisania tego posta i wreszcie jest.
Chciałam pokazać Wam moją kolekcję perfum



Tekst "Moja kolekcja perfum" ukaże się w czterech częściach:

  1. Perfumy mainstreamowe
  2. Perfumy niszowe
  3. Perfumy z przeszłości 
  4. Planowane zakupy

Dziś opowiem Wam o mainstreamowej część mojej kolekcji, czyli o popularnych perfumach szeroko dostępnych w perfumeriach typu Douglas, Sephora. 

Zanim zacznę przypomnę tylko co rozumiemy przez trwałość zapachu i projekcję. Najtrwalsze perfumy potrafią utrzymywać się na skórze ponad 12 godzin. Trwałość duża to ok. 7-12 godzin. Mamy do czynienia z przeciętną, ale nadal satysfakcjonującą  trwałością w przedziale od ok. 3 do 6 godzin. Między 1 a 2 godzinami trwałość ocenia się jako słabą. Natomiast poniżej jednej godziny, to już bardzo słaby wynik.

Kolejny aspekt to projekcja, czyli zasięg zapachu. Może być bliskoskórna - czujemy perfumy wtedy gdy zbliżymy nos do skóry; możemy również czuć perfumy na długość ramion od osoby, która ich używa (projekcja przeciętna); projekcję można nazwać dużą, gdy zapach czuć na odległość kilku metrów, i olbrzymią, w przypadku tzw perfum ogoniastych, gdzie zapach ciągnie się za nami i wypełnia pomieszczenie długo po tym, jak go opuścimy. 

W zestawieniu będę wymieniać: wody odświeżające (EdS); wody kolońskie (EdC); wody toaletowe (EdT), wody perfumowane (EdP) i ekstrakty perfum. Pokażę też część kolekcji miniatur.

Możemy zaczynać :)


Angel Eau Sucrée; Thierry Mugler
Rok powstania, pojemność - 2015; EDT; 50 ml 
Nuty zapachowe - nutami głowyczerwone jagody i sorbet; nutami serca beza i karmel; nutami bazy paczula i wanilia
Odpowiednie - przez cały rok, zarówno na dzień jak i na wieczór, unikam jedynie w upał, wtedy ich słodycz  może za bardzo przytłoczyć
Najczęściej używam ich - na nieformalne spotkania z przyjaciółmi; letnie, wieczorne wyjścia do kawiarni
Projekcja - duża
Trwałość - duża
Moja ocena - bardzo przyjemny słodziak, ale nie wyróżnia się niczym szczególnym, na dłuższą metę obawiam się, że okaże się męczący, więc po zużyciu flakonu raczej do niego nie wrócę


Bronze Goddess; Estée Lauder
Rok powstania, pojemność - 2015; EdS; 100 ml
Nuty zapachowe - nutami głowysycylijska bergamotka, mandarynka, cytryna i pomarańcza; nutami serca jaśmin, magnolia, kwiat pomarańczy i gardenia tahitańska; nutami bazy żywica bursztynowa, mleko kokosowe, wetyweria, drzewo sandałowe, mirra i wanilia
Odpowiednie - na lato!!!
Najczęściej używam ich - na plaży, nad wodą, na basenie 
Projekcja - przeciętna
Trwałość - słaba
Moja ocena - ze względu na niskie stężenie olejków zapachowych dobrze sprawdzi się nawet w najgorszym upale; wywołuje radosne skojarzenia z letnią beztroską; mało skomplikowany zapach, ale bardzo przyjemnie się nosi, niestety zbyt szybko przestaje być wyczuwalny na skórze, na szczęście duża pojemność pozwala na ponawianie aplikacji do woli



Rok powstania, pojemność - 2009; EdT; 100 ml
Nuty zapachowe - nutami głowyróżowy pieprz, kiwi i rabarbar; nutami serca jaśmin, cyklamen i arbuz; nutami bazy piżmo, drzewo sandałowe i drzewo cytrynowe
Odpowiednie - preferuję je przede wszystkim w lecie
Najczęściej używam ich - do pracy, ale i na randkę, mam wrażenie że podkreślają moją atrakcyjność, ale są przy tym nienachalne i delikatne
Projekcja - przeciętna
Trwałość - przeciętna
Moja ocena - używałam tych perfum na swoim ślubie!!; już się kończą, ale na pewno kupię kolejny flakon, zawsze dobrze się w nich czuję; bardzo podobają się płci przeciwnej


My NY; Donna Karan
Rok powstania, pojemność - 2014; EdP; 15 ml
Nuty zapachowe - nutami głowymalina, różowy pieprz i galbanum; nutami serca egipski jaśmin, frezja i korzeń irysa; nutami bazy paczula, absolut z wanilii, piżmo i ambra
Odpowiednie - uniwersalne, sprawdzą się podczas każdej pory roku, zarówno w ciągu dnia, jak i wieczorem
Najczęściej używam ich - w ciągu dnia, gdy mam coś do załatwienia; odradzałabym na szczególne okazje, są na to zbyt banalne
Projekcja - przeciętna
Trwałość - przeciętna
Moja ocena - ulubione perfumy do torebki, ze względu na wygodną pojemność mogę je ze sobą wszędzie zabrać





Rose The One; Dolce & Gabbana
Rok powstania, pojemność - 2009; EdP; 30 ml
Nuty zapachowe - czarna porzeczka, grejpfrut, mandarynka, konwalia, róża, liczi, piwonia, lilia, piżmo ambrowe, drzewo sandałowe, piżmo i wanilia
Odpowiednie - idealną na nie porą roku wydaje mi się wiosna
Najczęściej używam ich - do pracy, są bardzo delikatne i nie przeszkadzają otoczeniu
Projekcja - przeciętna
Trwałość - przeciętna
Moja ocena - mają w sobie specyficzną kwiatową świeżość, która sprawia że czuję się w nich komfortowo i nienachalnie


Rok powstania, pojemność - 2011; EdP; 40 ml
Nuty zapachowe - nutami głowybergamotka, pomarańcza i nuty zielone; nutami serca wetyweria, irys, jaśmin, paczula i róża; nutami bazy piżmo, fasolka tonka, wanilia i karmel
Odpowiednie - na chłodniejsze zimowe, jesienne dni oraz na wieczór
Najczęściej używam ich - na formalne spotkanie, oficjalne okazje np. do teatru, opery, czy na elegancką kolację
Projekcja - duża
Trwałość - duża
Moja ocena - wielki plus za piękny flakon; nie wiem czy kiedykolwiek je zużyję, z czasem stały się dla mnie zbyt dominującą i męczącą kompozycją


Rok powstania, pojemność - 2012; EdP; 30 ml
Nuty zapachowe - nutami głowybergamotka, migdał, czereśnia i czerwone jagody; nutami serca róża, herbata, róża z taif i lukrecja; nutami bazy anyż, fasolka tonka, wanilia, paczula i irys
Odpowiednie - na jesień, zimę oraz wieczór
Najczęściej używam ich - podczas jesiennych wypadów z przyjaciółmi, do kina, na spacer, czy do kawiarni
Projekcja - przeciętna
Trwałość - duża
Moja ocena - kolejny wspaniały flakon od Guerlain; rewelacyjne połączenie migdałów, wiśni i czarnej herbaty; jeden z oryginalniejszych mainstreamowych zapachów, jakie dane mi było wąchać, choć przyznam że już troszkę mi się znudził



Aqua Allegoria: Herba Fresca, Flora Rosa, Limon Verde, Mandarine Basilic; Guerlain
Pojemność - EdT; 7,5 ml
Odpowiednie - na dzień, na wiosnę i lato
Najczęściej używam ich - do pracy oraz w czasie uprawiania sportu
Moja ocena - mój faworyt to Herbata Fresca, rozważam zakup pełnowymiarowego flakonu, bardzo poprawia mi samopoczucie, jest niezwykle radosny i wywołuje miłe skojarzenia z naturą.


To już wszystkie perfumy mainstreamowe, jakie posiadam obecnie w mojej kolekcji. Znacie, a może macie któryś z wymienionych zapachów? Które perfumy najbardziej Was zaciekawiły? 



sobota, 22 sierpnia 2015

Pielęgnacyjny Balsam do Ust - Pat & Rub

Dzień dobry!
Jak mija Wam weekend? Ja niestety leżę chora w łóżku i biorę antybiotyki :( Trzymajcie kciuki, żebym wydobrzała do poniedziałku. Bardzo brakuje  mi biegania i aktywności fizycznej. Zawsze po chorobie ciężko mi wrócić do uprawiania sportu i mam obawy, czy taka przerwa nie będzie miała negatywnego wpływu na moją motywację. 

Chciałam Wam dziś opowiedzieć o ciekawym produkcie marki Pat & Rub, a mianowicie o Pielęgnacyjnym Balsamie do Ust. Pat & Rub oferuje różne wersje zapachowe balsamów, m.in.: różany, kawowy, pomarańczowy. Ja posiadam wersję grejpfrutową.


Balsam jest w 100 % naturalny. Skład jest bardzo ważnym elementem w kosmetykach do ust, ze względu na to, że tego typu produkty po części ... zjadamy. 

Kolejną zaletą balsamu jest obecność naturalnego filtra  SPF 15 (za sprawą tlenku cynku). Rzadko kiedy kosmetyki do ust mają filtr przeciwsłoneczny, a przecież skóra w  tym miejscu jest wyjątkowo delikatna i również potrzebuje ochrony przez szkodliwym promieniowaniem.  

Balsam zawiera również: masło pomarańczowe, olej jojoba, masło mango, olej rycynowy, olej migdałowy, wosk pszczeli, olej  annatto, olejek grejpfrutowy. Wszystkie te surowce są nie tylko naturalne, ale również opatrzone certyfikatem ekologicznym. 

10 ml balsamu znajduje się w plastikowym słoiczku, nie w sztyfcie, dlatego lepiej wydobywać go za pomocą szpatułki (ma dość zbitą konsystencję, ale aplikuje się bez problemu). Wiadomo, że w torebce nie zawsze nosimy ze sobą szpatułkę. Ze względu na tę małą niedogodność traktuję go jako balsam stacjonarny, czyli nie noszą go ze sobą i nakładam będąc w domu. 

Produkt za sprawa masełka pomarańczowego ma jasnomorelowy kolor (delikatnie bieli usta). Pachnie jak cukierki cytrynowe, bardzo, bardzo przyjemnie,  choć mało grejpfrutowo. Produkt nie skleja ust. Rewelacyjnie odżywia i pielęgnuje skórę. Zdecydowanie wart uwagi.

Możecie go kupić w sklepie internetowym Pat & Rub (KLIK) w cenie 39 zł lub w perfumeriach Sephora. 

Używliście kiedyś tego balsamu? Jaką wersję zapachową mielibyście ochotę wypróbować?



piątek, 21 sierpnia 2015

Talaria - wyjątkowe spa tylko dla kobiet

Witajcie Kochani,
Podczas urlopu wybrałam się na  trzy dni do Talarii, jedynego w Polsce spa tylko dla kobiet. To miejsce zdecydowanie zasłużyło na osobny blogowy wpis. Zapraszam na krótką relację. 


Talaria znajduje się w Trojanowie, ok. 70 km od Warszawy.  Historia posiadłości sięga XV wieku, ale pałac datowany jest na wiek XIX, znajduje się on na terenie parku, otoczonego trzema stawami. Nazwa resortu wywodzi się od sandałów ze skrzydłami boga greckiego Hermesa, które były synonimem komfortu i wygody oraz lekkości w chodzeniu po pełnych „wybojów” drogach i ścieżkach życia.


I tak też można poczuć się w Talarii, oderwać się od problemów dnia codziennego i poszybować w obłokach :) 


Panowie również mogą przyjechać, ale mają wstęp jedynie do określonych stref obiektu. Strefa wellness i spa jest dostępna wyłącznie dla kobiet. Mężczyźni nie mogą też nocować w pałacu, przeznaczony jest dla nich osobny pawilon parkowy.
Na strefę wellness i spa składa się: basen, jacuzzi, gabinety urody, zespół saun, łaźnia parowa (hammam), domek ziołowy  i sala cardio.


Codziennie drukowany jest plan dnia z jadłospisem i przewidzianymi atrakcjami (m.in. rytuał hammam, autopeelingi, aqua aerobik, gimnastyka, inspiracyjne wykłady o zdrowym stylu życia, 5 tybetańskich ćwiczeń młodości itd).


Wracając do menu, możecie spodziewać się zdrowej i naturalnej kuchni w duchu wellness.


Posiłki serwowane są trzy razy dziennie, czeka na nas: bufet śniadaniowy, wellness lunch oraz kolacja z czterech dań (przystawka, zupa, danie główne, deser).


Bardzo spodobała mi się możliwość modyfikacji menu w zależności od preferowanej diety (np bezglutenowej, wegetariańskiej...), czy upodobań.


Skorzystałam z tej opcji w przypadku Poli, wiadomo jak to z dziećmi, wiele rzeczy im  nie smakuje i są dość niechętne do wypróbowania nowych smaków. Wystarczyło, że zgłosiłam co Pola lubi i specjalnie dla niej było to przygotowane. Bardzo smakowały mi też koktajle serwowane podczas śniadań.


Dodatkowo w wielu miejscach w hotelu porozkładane są jabłka, można się nimi było częstować bez ograniczeń :)


Kolejny świetny pomysł to serwis dobrego snu, obejmujący przewietrzenie pokoju przed snem, pościelenie łóżka i zasłonięcie okien. W porze jesienno zimowej dodatkowo składa się on z zapalenia świecy zapachowej i przygotowania rozgrzewającego termoforu. Można sobie również zażyczyć specjalną poduszkę z lawendą, czy chłodzący okład na oczy.


W ogóle w Talarii dużą wagę przykłada się do snu. Materace są odpowiednio dobrane, a na stoliku nocnym znajduje się książka "Komfort snu (nie tylko) w podróży" o wpływie snu na jakość naszego życia, książka zawiera różne  sposoby na polepszenie jakości snu.


Co do pokoi, każdy z nich ma własną nazwę, urządzony jest w indywidualnym stylu inspirowanym życiem wyjątkowych kobiet. My (tzn ja i moja córka Pola) mieszkałyśmy w pokoju Mistrzynie pędzla inspirowanym talentem Tamary Lempickiej i Olgi Boznańskiej, ale także Heleny Rubinstein, czy Elizabeth Arden. Bo przecież pędzel służy również do makijażu :)


Mogłabym jeszcze długo wymieniać atrakcje, jakie oferuje nam Talaria. Jeśli jesteście ciekawe  odsyłam Was na stronę hotelu (KLIK). 


Dla mnie i dla Poli to był niezapomniany pobyt,  wiem, że będę chciała tam na pewno wrócić, chętnie wybrałabym się tam z przyjaciółką. To doskonałe miejsce na babskie wypady!











środa, 19 sierpnia 2015

Jesienne inspiracje zakupowe

Witajcie Kochani,
Zaczęłam się już rozpędzać w modowych klimatach i coraz lepiej mi idzie :) Postanowiłam iść za ciosem i przygotować kilka kompozycji ubraniowych na zbliżającą się jesień.
Zaczęłam oczywiście od myszkowania w internecie i zbierania inspiracji.

Kolory, wzory
Jestem wielką fanką brązów. Nie może ich zabraknąć w mojej jesiennej garderobie.


Będę rozglądać się za odcieniami beżu, bursztynu, karmelu, miodu i mocci.


Uwielbiam też szarości. Bardzo podoba mi się połączenie tweedu z koronką. Muszę też koniecznie sprawić sobie coś w kratę!


Również bardzo podoba mi się burgund w połączeniu ze złotem, śliwkowy, kolory wina i wiśni.

Lista zakupów
  • Wybrałam już perfumy na tegoroczną jesień, będą to perfumy o zapachu chleba, a mianowicie Jeux de Peau marki Serge Lutens.
    Nutami głowy są mleko i pszenica; nutami serca są kokos, lukrecja i kocanka; a nutami bazy  osmantus, morela, przyprawy, drzewo sandałowe, nuty drzewne i żywica bursztynowa. Myślę, że pasują idealnie do jesiennej aury! 
  • Mam bardzo dużą kolekcję pomadek, ale brakuje mi w nich czegoś w kolorze śliwkowym, winnym. Bardzo ciężko znaleźć mi pasujący odcień. Z reguły to co znajdę gryzie się z moim typem urody, ale skoro każda kobieta ma swoją czerwień, to może ma i swoją śliwkę ;) 
  • Jesienią najczęściej maluję paznokcie lakierami w kolorze wina oraz taupe. Muszę nabyć jeszcze szary oraz fioletowy (wrzosowy lub śliwkowy) lakier.
  • Nie wyobrażam sobie tej jesieni bez szalika w kratę! Chciałabym żeby był wykonany z dobrej jakości materiału i pasował do pozostałych elementów garderoby.
  • Latem nie znalazłam idealnego kapelusza, ale może uda się takowy znaleźć jesienią. Trzymajcie kciuki!!
  • Przyda mi się mała, brązowa torebka, w kolorze koniaku lub wina. W ogóle jeśli chodzi o dodatki tej jesieni będę unikać czerni, skupię się na brązach, granatach i odcieniach bordowych.
  • Jeśli chodzi o obuwie potrzebuję nowych oficerek, ale zanim jakieś upatrzę, chciałabym pierwsze tygodnie jesieni przetuptać w butach typu loafers. Są to buty przypominające eleganckie męskie kapcie w połączeniu z mokasynami bez sznurka. Granatowe będę idealne!
  • Bardzo podobają mi się pikowane kamizelki w stylu stroju do jazdy konnej. Mam już konkretny model na oku, planuję wkrótce go zakupić. Zdecydowałam się na granat, bo będzie pasował do większości moich ubrań. Taka kamizelka dobrze sprawdzi się na początkową fazę jesieni, gdy jest jeszcze za ciepło na płaszcz, a za zimno, by wyjść bez kurtki.
  • Pod kamizelkę planuję nosić koszulę w kratę, mam już jedną, ale muszę ją trochę podratować, przetarła się na łokciach i potrzebuje łatek ;) Myślałam jeszcze o koszuli z Wólczanki - takiej (KLIK) lub takiej (KLIK).
  • Jak już wspominałam wyżej podoba mi się połączenie tweedu z koronką, potrzebna więc będzie marynarka, szara lub granatowa, którą będę mogła nosić na koronkową bluzkę lub na powyższe koszule.

To już prawie cała moja jesienna koncepcja. A czy Wy myślałyście już o ubraniach na jesień? Planujcie zakup nowych kosmetyków do makijażu, czy nowego zapachu specjalnie na tę porę roku? Dajcie też koniecznie znać, na jakie kolory stawiacie tej jesieni!



niedziela, 16 sierpnia 2015

Modowa metamorfoza - reaktywacja cz. 3

Witajcie Kochanie,
Zapraszam na ostatnią cześć posta opowiadającego o moich modowych zmaganiach.
Przypominam plan działania:


Dziś zajmiemy się ostatnim punktem, zakupami. Po przeanalizowaniu stylizacji, które mi się podobają i stworzeniu mapy stylu, spisałam listę potrzebnych elementów ubioru. Jak się okazało niektóre z nich już miałam (np. plisowana spódnica maxi; kremowa, jedwabna koszula), choć w pierwszej chwili nie zdawałam sobie z tego sprawy ;) Okazało się również, że większość można śmiało ze sobą mieszać i że w efekcie tworzą one tak zwaną capsule wardrobe.
Na mojej liście zakupów znalazły się:

  • proste topy, biały, czarny i melanżowy
  • dopasowane spodnie, najlepiej ciemno granatowe jeansy
  • luźniejsze spodnie tzw. boyfriendy, np. z pęknięciami, ale niekoniecznie
  • marynarka (granatowa, biała lub koralowa, jeśli granatowa to ze złotymi guziczkami)
  • kimono
  • spodnie przypominające dół od piżamy
  • beżowe buty - szpilki lub balerinki
  • bluzka w poziome paski, czarne lub czerwone (w granatowe już mam)
  • biała, prosta, bawełniana koszula
  • kapelusz słomkowy letni i bardziej zimowy, filcowy
  • biała, trapezowa spódnica do kolan w stylu lat 50-tych
  • biało-błękitna koszula w pionowe paski, np z lnu, czy z bawełny
  • dopasowany sweterek z dobrej jakości materiału, kaszmirowy lub z dużą domieszką kaszmiru
  • beżowy płaszcz
  • sukienka do kolan, biała i w kwiaty
  • granatowe buty typu lords
*To co już zakupiłam jest przekreślone

Posegregowałam listę wg priorytetów i wybrałam się na zakupy. Przeszłam całe centrum handlowe i nie znalazłam nic z listy, co spełniałoby wszystkie moje kryteria (leżałoby bardzo dobrze, byłoby w moim rozmiarze i byłoby wykonane z dobrej jakości materiału). Wyszłam tylko z białym topem z H&M za ok. 25 zł (identyczny jak na poniższym zdjęciu). Pomyślałam, że raczej nie będzie to top na lata, ale na początek da radę.

Po powrocie do domu na pociechę postanowiłam kupić sobie szpilki w kolorze nude w sklepie internetowym Hegos. Gdy szpilki przyszły, okazało się, że są  .... za wąskie :( Musiałam je zwrócić i  zadowoliłam się w zamian beżowymi balerinkami (identycznymi jak na poniższym zdjęciu), które też nie są w 100 % idealne, ich kolor za bardzo wpada w oliwkę, ale na szczęście są wygodne i naprawdę dobrej jakości.


Podejść do zakupów miałam kilka, z lepszym bądź gorszym skutkiem.
W Hollisterze kupiłam białą, luźną koszulę z wiskozy (również zdjęcie powyżej). Mam już białą koszulę z jedwabiu, ale jest kłopotliwa w używaniu, jedwab ciężko się pierze i prasuje. Postanowiłam, że będę ją nosić na szczególne okazje, a na co dzień sprawię sobie mniej wymagający, wiskozowy odpowiednik. 

Bardzo duży problem miałam z bagdadkami, mierzyłam ich chyba kilkadziesiąt par. Większość była wykonana z poliestru albo we wzorze bardziej w stylu azteckim, ja szukałam motywów kwiatowych. Kupiłam w końcu niebieski model w Oysho, ale okazało się podczas noszenia, że ma za długie paski i są one bardzo niewygodne np podczas korzystania z toalety. Bardzo dużo czasu zajmuje żeby się nimi ładnie i dokładnie przewiązać.

Jeszcze gorzej było z jeansami, zmierzyłam mnóstwo par i w żadnych nie wyglądałam ładnie. Problemem było, że chciałam  dopasowane spodnie, ale dziewczynie w typie gruszki ciężko znaleźć rurki, które dobrze leżą. Z problemu wyratowała mnie mama, która podarowała mi parę idealnie pasujących jeansów marki Calvin Klein

Nie mogłam też znaleźć kimona, doszłam do wniosku, że nie podobają mi się takie z frędzlami i w Dorothy Perkins wynalazłam marynarkowy odpowiednik kimona, niestety z poliestru. 
W DP dokupiłam też nieplanowaną sukienkę w arbuzy, lubię motyw arbuzów (i flamingów) na ubraniach, a skład 100 % bawełna w ostateczności przekonał mnie do zakupu.


Kolejnym nieplanowanym, ale bardzo satysfakcjonującym zakupem (miałam ją już na sobie kilka razy, super się nosi!!) okazała się koszula Wólczanki z wysokiej jakości bawełny w kolorowe motywy botaniczne. 
To już wszystkie zakupy, jeszcze sporo ważnych elementów mi brakuje, lato powoli się kończy, więc nie wiem czy jest sens teraz ich szukać. Za to od wczoraj zabrałam się za zbieranie inspiracji na stylizacje jesienne (dajcie znać, czy macie ochotę na posta na ten temat). A dziś, jeśli będę się dobrze czuła (wczoraj znowu miałam gorączkę), wybieram się do Topshopu przymierzyć białą trapezową spódnicę.

Dajcie znać jak Wasze zakupowe perypetie, udało Wam się kupić ostatnio coś ciekawego? Planujecie jakieś zmiany w swojej garderobie? Myślicie już o ubraniach na jesień?  

Super niedzieli







czwartek, 13 sierpnia 2015

Modowa metamorfoza - reaktywacja cz. 2

Witajcie Kochanie,
Zapraszam na drugą cześć posta opowiadającego o moich modowych zmaganiach.
Przypominam plan działania:


Dwa pierwsze punkty, omówiłam już w poprzednim poście (KLIK). Dziś zajmiemy się poszukiwaniem inspiracji, mapowaniem stylu i planowaniem garderoby.
Przypominam, że w rozwiązaniu modowych rozterek, jak nic do tej pory, pomogła mi książka Joanny Glogazy "Slow fashion. Modowa rewolucja"

Za radą Asi, postanowiłam pozbierać wszystko co mnie inspiruje, korzystając z aplikacji Pinterest (mój profil na Pintereście - KLIK).  Zaczęłam od burzy mózgów i kompletowałam zdjęcia wg dwóch kategorii, styl oraz inspiracje. W kategorii Mój styl umieszczałam konkretne zestawy ubrań, które założyłabym na siebie, a w Inspiracjach różne zdjęcia, które tworzą atmosferę mojego stylu,  niekoniecznie przedstawiające ubrania. Z czasem wyodrębniłam tablice, kolory z ulubionymi barwami i ich połączeniami oraz akcesoria, z różnego rodzaju dodatkami, biżuterią itp. Gdy zebrałam sporą bazę zdjęć przeprowadziłam ostrą selekcję, odrzuciłam zdjęcia przypadkowe, odbiegające od krystalizującej się powoli koncepcji mojego stylu. Wyeliminowałam ubrania nie pasujące do mojej sylwetki, te w których źle bym się czuła, bądź takie, których nie miałabym okazji założyć. Starałam się typować stylizacje pasujące do mojego stylu życia i figury jaką obecnie posiadam, nie dla Kasi, która schudnie kilka kilogramów za jakiś czas ;)

Z gotowymi, kompletnymi tablicami mogłam przejść do drugiego etapu, mapowania stylu. Na podstawie zebranych zdjęć stworzyłam wirtualną mapę stylu, która określa co składa się na mój styl. I tak:

Sylwetki
Uwielbiam sukienki i spódnice maxi, rozkloszowane spódnice i romantyczne, delikatne sukienki w stylu lat 50-tych. Moja ulubiona długość w tego typu garderobie to do kostek i do kolan, a nie wyżej niż nad kolana. Bardzo lubię miękkie, lekko układające się koszule w połączeniu z dopasowanymi spodniami albo luźniejszymi boyfriendami. Na taką koszulę można narzucić marynarkę albo sweterek. A zamiast koszuli nałożyć bawełniany top, biały lub w poziome paski, granatowe, czarne czy czerwone. To tylko kilka przykładowych sylwetek, które lubię nosić i w których dobrze się czuję.


Kolory
Tak jak wspominałam w poprzednim poście moje ulubione barwy to chabrowy, koralowy, turkusowy. Uwielbiam też połączenia złota, beżu z bielą, motywy marynarskie - paski, połączenie bieli i błękitu, niebieskiego i bieli (jak na chińskich wazach), szarości w zestawieniu z różem i motywy kwiatowe

Detale
Często maluję na czerwono usta przy minimalistycznym makijażu twarzy, najlepiej do opalonej skóry, odrobiny złotego rozświetlacza na kościach policzkowych i czarno pomalowanych rzęs. Noszę zarówno  delikatne złote łańcuszki, jak i duże, strojne naszyjniki. Nie posiadam (jeszcze ;), ale bardzo podobają mi się kapelusze i dodatki w kolorze różowego złota. Przyciągają mój wzrok wzorzyste, szerokie szale i torebki w kolorze pudrowego lub cielistego różu.


Posiadając mapę swojego stylu, którą pokrótce powyżej Wam przedstawiłam, wiedziałam już jakie zestawy najbardziej lubię nosić. Mój styl mogłabym określić jako - casual romantic, jeśli w ogóle coś takiego istnieje ;) Pozostało tylko przeanalizować zawartość szafy, sprawdzić co już mam, a co jeszcze muszę kupić.  Na tej podstawie stworzyłam więc listę zakupów i wybrałam się na podbój sklepów. Jak przebiegły zakupy, opowiem Wam w kolejnym, ostatnim już poście. 

Moje poszukiwania opisuję dość ogólnie, zachęcam Was do sięgnięcia do książki Asi, gdzie wszystko jest dużo dokładniej opisane i wytłumaczone krok po kroku.






poniedziałek, 10 sierpnia 2015

MIX zdjęć - nr 14

Witajcie Kochani,
Zapraszam na kolejny, czternasty już mix zdjęć, czyli co u mnie słychać ostatnio :)
A działo się sporo, wczoraj wróciliśmy z tygodniowego pobytu na Mazurach. Zapraszam na relację. 
1. Roślina to chyba  jedna z moich ulubionych bielańskich kawiarni. Bardzo lubię klimat tego miejsca i to, że podają wegetariańskie i wegańskie jedzenie. Mają pyszną kawę i wyborną bezę z owocami sezonowymi. Moje najnowsze odkrycie to różana lemoniada. Nie polecam kanapek, są za malutkie i koktajle nie tak pyszne jak w Karmie, ale i tak jest super. 2. Moje rzęsy go lubią! 3. Pierwsze zakupy w sklepie internetowym Estee Lauder, perfumy Bronze Goddes wybieram na zapach wakacji 2015. Nutami głowy są sycylijska bergamotka, mandarynka, cytryna i pomarańcza; nutami serca jaśmin, magnolia, kwiat pomarańczy i gardenia tahitańska; nutami bazy żywica bursztynowa, mleko kokosowe, wetyweria, drzewo sandałowe, mirra i wanilia. Bardzo miły zapach, typowo letni, radosny, plażowy, niestety nie jest zbyt trwały. Przy okazji wybrałam też kilka próbek  z ekskluzywnej serii zapachów EL Aerin, byłam jej bardzo ciekawa. 4. Uwielbiam damskie koszule z Wólczanki, są z wysokiej jakości materiałów i mają piękne wzory.
5. Na rogalu i koktajlach w Karmie. 6. Pianczetta!! 7. Ogród różany w warszawskim ogrodzie botanicznym. 8. Kilka drobiazgów, które zabrałam ze sobą na wyjazd na Mazury.
9. Przybyliśmy na miejsce. 10. A oto nasz "ptasi" pokój. 11. Jedna z książek przeczytanych w czasie urlopu. 12. Genialne śniadanka!!
13. Na obiadku w Starej Kuźni, gdzie w kuchni króluje jedna z uczestniczek programu Top chef. Swojskie jedzenie prosto z ogródka, mleko prosto od krowy, a ryby złowione tego samego dnia rano. 14. Mam nadzieję, że jeszcze tam wrócimy, jedzonko było wyborne. 15. Robią też swoje miody, te tutaj to lipowe. 16. Jeden z pięknych mazurskich widoków.


17. I kolejna wakacyjna lektura. Lubicie Pana Samochodzika? 18. Zakochałam się w Mazurach!! 19. Wizyta w Parku Dzikich Zwierząt w Kadzidłowie i karmienie danieli. 20. Na terenie siedliska, w którym się zatrzymaliśmy było bocianie gniazdo. W ogóle bardzo dużo bocianów mieszka na Mazurach. Wydaje mi się, że przez całe swoje życie nie widziałam tylu bocianów co przez ten tydzień. 

To już wszystkie zdjęcia. Jeśli macie ochotę zobaczyć więcej zdjęć, zapraszam na mój instagramowy profil :) Trzymajcie kciuki, żebym wyzdrowiała, bo wyjeżdżam jutro z córką na kilka dni, a obudziłam się dziś z wysoką temperaturą :(( Mam nadzieję, że szybko mi przejdzie. Musi przejść!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Etykiety

Aesop (1) Alba Botanica (2) Alchemia Lasu (1) Alep (1) Alessandro (2) Alterra (9) Alverd (1) Alverde (14) Aquolina (1) ARGILES DU SOLEIL (3) Aromatherapy Associates (3) Aubrey Organics (2) Auriga (4) Balea (4) BALNEOKOSMETYKI MALINOWY ZDRÓJ (1) Bath & Body Works (12) Bath Body Works (1) Batiste (9) Beauty Formulas (1) Becca (2) Benefit (3) BeYu (1) Bielenda (5) BingoSpa (5) Biochemia Urody (13) Bioderma (2) Biopha (1) Biotherm (3) Biovax (4) Blumarine (1) Body Shop (13) Bomb Cosmetics (1) Boss (1) Bumble and Bumble (1) Burt's Bees (9) Caudalie (1) Chanel (12) Chantarelle (1) Charmine Rose (13) Chloe (1) Clarena (5) Clarins (7) Clinique (13) Collistar (1) Coslys (6) Dabur (2) Dax Cosmetics (1) Delawell (2) Dermalogica (3) Dermika (1) Dior (3) Diptyque (9) Dolce Gabbana (4) Douglas (1) Dr. Hauschka (8) Ecospa (2) Ecotools (1) Ecoworld (3) Eko Spa (1) Eos (3) Erbaviva (3) Essie (16) Estee Lauder (1) evrēe (1) Farmona (4) Femi (6) Figs Rouge (4) Fred Farrugia (2) Frederic Fekkai (4) FRESH MINERALS (1) Fridge (11) Fridge by Yde (4) Gaia Creams (7) Gal (1) Givenchy (1) Glam Glow (1) Glyskincare (1) Guerlain (14) H&M (1) HAPPYMORE SKIN CARE (1) Helena Rubinstein (2) Hugo Boss (1) Hugo Naturals (2) Ikarov (3) Inglot (1) Isana (3) Joanna (2) John Masters Organics (18) Joik (6) Kallos (1) Kanebo (3) Kanu (3) Khadi (1) Kiehl's (1) Kindle (1) Kneipp (3) Korres (5) Kringle Candle Company (2) Kryolan (3) L' Occitane (5) L'Oreal (4) L'Orient (5) La Mer (1) Lancome (4) Laura Mercier (6) Lavera (1) Lawendowa Farma (1) Lierac (3) Lily Lolo (1) Lioele (2) Lirene (2) Lorac (1) Love & Toast (1) Lush (55) Mac (1) MÁDARA (3) Maybelline (2) MCMC Fragrances (1) MeMeMe (1) Model CO (2) Munio Candela (1) My Beauty Diary (2) Natural Product (1) Nature's Gate (7) Neom (1) Neutrogena (3) Nivea (3) NOAlab (4) Nuxe (7) Opi (1) Oragnique (6) Orientana (6) Origins (5) Pandora (6) Pat & Rub (33) Phenome (72) Philosophy (7) Physicians Formula (1) Phyto (1) Pierre Rene (1) Prestige Cosmetics (3) Pukka (4) Pupa (2) Queen Helen (1) Real Techniques (3) REN (5) Rene Furterer (1) Revlon (1) Rituals (1) Rituls (1) Rival de Loop (1) Sally Hansen (3) Salvatore Ferragamo (3) Sanoflore (1) Sante (4) Schwarzkopf Professional (3) Scottish Fine Soaps (1) Sephora (7) Serge Lutens (1) Shiseido (5) Siquens (3) Skin79 (1) Skinfood (1) Sleek (4) Smashbox (2) Soap & Glory (3) Stara Mydlarnia (2) Stenders (4) Sylveco (3) Synergen (2) Tangle Teezer (3) Tarte (1) The Balm (1) The Different Company (1) THE SECRET SOAP STORE (1) Tołpa (4) Tommy Hilfiger (1) Trader Joe's (2) Tweezerman (1) Über (2) Urban Decay (1) Uriage (3) Vichy (2) Vita Liberata (2) Wibo (1) Yankee Candle (13) Yasumi (1) Yoskine (1) YSL (1) Yves Rocher (6)