Witajcie Kochani,
Jakiś czas temu obiecałam Wam porównanie wosków Kringle i Yankee Candle (klik). Woskom Yankee udało się zdobyć naszą przychylność i sympatię. Kringle nie są aż tak popularne, ale powoli zyskują coraz większe grono zwolenników. Ja również od niedawna do niego należę :)
Ale zanim opowiem czym moim zdaniem, różnią się woski tych dwóch marek. Pokażę ostatnie zakupy jakie poczyniłam w sklepie Kringle.
Ciągle inwestuję w jesienne, słodkie i ciepłe aromaty. Na zimowe jeszcze przyjdzie pora. Póki co sporo w moich zapasach korzennych przypraw, dyni, jabłek, smakołyków...
Zresztą sami zobaczcie.
Pumpkin Latte to połączenie aromatycznej dyni, gorącego mleka i słodkiej wanilii. Tak pachnącą kawę chciałabym wypić!
Pumpkin Spice, czyli soczysta dynia z dodatkiem wyrazistych przypraw, cynamonu, goździków, gałki muszkatołowej. Mój ideał na chłodne, jesienne wieczory.
Spiced Apple to połączenie pieczonych jabłek z cynamonem, wanilią i innymi przyprawami.. Bardzo przyjemna i autentyczna kompozycja.
Pancake Breakfast, czyli po prostu przepyszne naleśniki polane gorącym syropem klonowym i posypane jagodami. Pychota!! Te woski zdecydowanie pobudzają apetyt!
Lemon Meringue Pie, to aromat kruchego ciasta cytrynowego z bezą. Boski!!!
Kolejne ciasto, tym razem z jabłkami to American Apple Pie. Maślana szarlotka posypana cynamonem, mmmm.... :)
Ostatnie ciasto Frosted Cake, to już nie wosk zapachowy, a daylight, czyli mała świeczka (wosków tego rodzaju akurat nie było w sklepie). Pachnie jak babka piaskowa posypana cukrem pudrem, złoty, waniliowy aromat.
To już wszystkie nowości. Właśnie sobie uświadomiłam, że kilka wosków Kringle w komplecie z kominkiem zapachowym albo pojedyncza świeca, to świetny pomysł na prezent np. pod choinkę. Już powoli zaczynam się zastanawiać nad prezentami świątecznymi. Ucieszyłybyście się z takiej niespodzianki od gwiazdki? Bo ja - bardzo.
Ale dość dygresji. Zajmijmy się porównaniem, bo to ono jest głównym zagadnieniem dzisiejszego tekstu.
Zacznijmy od ceny. Woski Kringle są droższe, kosztują ok. 10-11 zł, natomiast Yankee ok. 7 zł. Piszę "około", bo wszystko zależy od miejsca, gdzie kupujecie. Ceny mogą znacznie się różnić.
Wyższa cena wosków Kringle jest uzasadniona przede wszystkim wielkością wosku, Kringle waży 40 g, a YC 22 g.
Do tego wosk Kringle znajduje się w wygodnym plastikowym pojemniczku z wieczkiem, a Yanke zapakowane są w jednorazowej folii, którą ciężko się otwiera, w trakcie otwierania wosk się kruszy, a po pierwszym otwarciu folia nie nadaje się już do przechowywania wosku.
Kolejnym atutem Kringle jest kształt wosku umożliwiający podzielenie go na kilka części. Można sobie ukroić kawałek (odłamać się nie da, wosk jest na to za twardy, chyba, że macie więcej siły ode mnie). Można się domyśleć, że woski Kringle starczą na dłużej.
Wszystkie woski Kringle są białe (mam na myśli sam wosk, a nie opakowanie, czy naklejkę), natomiast Yankee są dużo bardziej kolorowe.
Do tego zauważyłam, że większość wosków Yankee ma charakterystyczną, chemiczną nutę zapachową, którą ciężko mi określić. W Kringlach jej nie ma.
Co do zapachów, kompozycji i szerokości oferty zarówno w Yankee, jak i w Kringle Company niemalże każdy znajdzie coś dla siebie. To już pozostaje kwestią indywidualnych upodobań i oczekiwań. Intensywność i zasięg zapachu w obu markach jest na podobnym poziomie. Zaznaczę jeszcze, że Kringle ma w swojej ofercie zdecydowanie więcej zapachów związanych z jedzeniem, ale za to Yankee wprowadza więcej nowości np. na każdy kolejny kwartał roku. Za Yankee przemawia również większa dostępność, zwłaszcza w sklepach stacjonarnych. Kringle nie są jeszcze tak szeroko dostępne.
Czy używałyście wosków Yankee Candle lub Kringle? Które z nich wolicie? Jakie są Wasze ulubione zapachy?
Miłego niedzielnego popołudnia
Wszędzie ciasta, ciasteczka <3 Chcę mieć wszystkie <3
OdpowiedzUsuńOj, mają sporo takich smakołyków w ofercie. Ja też chcę wszystkie!
Usuńkc nie znam :) Ale slyszala , ze to ten sam producent , a moze jego syn :P Jakos tak :-)
OdpowiedzUsuńTo było jakoś tak, że twórca Kringle wymyślił najpierw YC, później sprzedał prawa do YC i stworzył Kringle. Jakoś tak mniej więcej ;)
UsuńGdzie się je kupuje? Ja z YC zrezygnowałam, bo jak pisałam, każdy wosk miał wspólną nutę, która bardzo mi przeszkadzała. Może Kringle jej nie posiada, mam nadzieję. Nie jesteś po tych zapachach głodna? ;)
OdpowiedzUsuńJa jeżdżę po nie na Saską Kępę, konkretnie na ulicę Zwycięzców 22. Jest tam spory wybór i wszystko możesz powąchać na miejscu, w odróżnieniu od sklepów internetowych, które w Twoim przypadku odradzam.
Usuń:) O, na Saskiej dawno nie byłam, pora to zmienić :)
UsuńW pobliżu sporo przyjemnych kafejek i restauracji, ulica która tętni życiem, bardzo przyjemna okolica :)
UsuńJestem wielką fanką wosków Yankee, wszelkich granulek zapachowych i dyfuzorów, ale woski Kringle jakoś do tej pory u mnie nie zawitały... w sumie nie wiem dlaczego :)
OdpowiedzUsuńJa też od dawna uwielbiam wszelkie zapachowe akcesoria, a po woski Kringle sięgnęłam dopiero tej jesieni. Jaką markę oprócz YC lubisz?
UsuńYC i Regent House to jedyne marki, które mnie nie zawiodły jakościowo jak do tej pory :)
UsuńNigdy nie słyszałam o Regent House, super, uwielbiam nowinki! :)
UsuńJa używam YC z drugimi się nie spotkałam. Faktycznie lubię je za wciąż nowe zapachy i ogromny wybór, podobają mi się kolory. Natomiast opakowanie nie pozwala na przechowywanie wosku bez bałaganu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Marta
Wiem, że dziewczyny czasami chowają woski w specjalne woreczki, ja się tak nie bawię, od razu wrzucam cały wosk do kominka, dopiero teraz z woskami Kringel, używam jednego wosku ok. trzech razy :)
UsuńNie znam Kringle, ale powoli przekonuję się do wosków YC
OdpowiedzUsuńTo jest pierwszy etap wtajemniczenia ;)
UsuńOgólnie mam ogromną chęć na te woski Kringle :)
OdpowiedzUsuńPolecam je bardzo, bardzo, bardzo :) A masz może ochotę na jakiś konkretny zapach na początek?
UsuńMoim ulubieńcem z Kringle jest Atkins Cider Donuts. Pachnie jak słodkie pączki z cynamonem i cukrem. Zapach idealny na jesień. Nigdy nie miałam problemu z połamaniem tych wosków, nie wiek od czego to zależy. Jestem zdecydowanie fanką Kringle, choć z yankee też mam parę ulubieńców, ale nie jako woski, a świece. Ostatnio palę Cranberry Pear.
OdpowiedzUsuńBędę musiała kiedyś wypróbować pączka Atkinsa :-) Oj ja się namęczyłam, żeby połamać i nie udało się, więc teraz je kroję. Też nie mam pojęcia od czego to zależy.. Dziś paliłam Cranberry Pear :D !! Ale nie świecę, tylko wosk.
UsuńJa po pierwszym wosku z YC jestem na nie a Kringle nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńA czemu na nie , co Ci się nie spodobało?
UsuńWszystkie chętnie bym przygarnęła. Na razie używam tylko z YC, ale chętnie kiedyś te wypróbuję.
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie jestem wielką fanką YC, wyczuwam tę chemiczną nutę o której wspominasz, myślę że czas abym wypróbowała kringle:)
OdpowiedzUsuńTo bardzo dobry pomysł :) Ciekawe co jest przyczyną tego dziwnego zapachu YC, może za dużo syntetycznych olejków?
UsuńKringle nie miałam, ale po Twoim poście chętnie je wypróbuję. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :) Czy jakiś konkretny zapach wpadł Ci w oko?
UsuńMam 2 woski od Kringle, ale jeszcze ich nie paliłam. Muszę to w końcu nadrobić, bo już długo czekają.
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie do nich, pisząc, że nie ma tej "chemicznej nuty".
Od YC mam dużo.
Czyli Ty też wyczuwasz tę nutę ...
UsuńA jakie woski Kringle masz w swojej kolekcji?
Takie porównania najlepiej wyglądają w tabeli. Wówczas różnice są jeszcze wyraźniejsze :)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że pisząc tego posta pomyślałam, Dorota na pewno zrobiłaby tabelę. Może i ja też mogłabym.. :) Czyli jestem na dobrej drodze :P
Usuńaż zrobiłam się głodna :)
OdpowiedzUsuńJa się robię głodna jak je wącham :))
UsuńMam Pumpkin Latte z Kringle i jestem zachwycona tym zapachem. Jest mocny, intensywny i słodki! Sama planuję zrobić porównanie wosków YC i Kringle, bo te drugie robią się co raz bardziej popularne w blogosferze :) Wprawdzie swoja przygodę z Kringle rozpoczęłam dość niefortunnie od 12-hours daylights, ale od kiedy przeszłam na woski zakochałam się w tych zapachach. Nie wyczuwam chemicznej nuty w YC, za to uważam, że niektóre zapachy są trochę sztuczne.
OdpowiedzUsuńTo już się nie mogę doczekać, kiedy zapalę Pumpkin Latte :D Czemu byłaś niezadowolona z 12-hours daylights?
UsuńNie znam tych Kringelków, choć chętnie bym się im bliżej przyjrzała. Tylko nigdzie mi się w oczy nie rzuciły. Bardzo podobają mi się opakowania! W Yankee te folie są wnerwiające, zawsze muszę wosk otwierać nad zlewem, bo coś się rozsypuje :/
OdpowiedzUsuńPoproszę te naleśniczki z syropem klonowym na dobry początek :D hihi
Marti tutaj masz spis wszystkich sklepów stacjonarnych i internetowych, w których można kupić Kringelki:
Usuńhttp://kringle-candle.pl/sklepy
Oj naleśniczki są po prostu obłędne!!!!
jakos nie lubie tych woskow imitujacych jakies dania :) jak sobie przypomne swiezy chleb to az mi slabo...jak smierdzace skarpetki;P ale inne kringle uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńA ja akurat lubię zapachy typu gourmand :) A powiedz mi, tylko w Kringlach nie lubisz takich aromatów, czy na przykład w perfumach również?
Usuńyankee mam bardzo duzo, na pewno ponad 100 zapachów. Ostatnio jak kupiłam kilka kringli to się zakochałam! wszystkie mają w sobie taką charakterystyczną wodną nutę. Teraz muszę kupić te co Ty pokazałaś, bo mnie wzięło na jedzeniowe : p
OdpowiedzUsuńCieszę się, że podobają Ci się Kringle, super!! :D A konkretnie jakie zapachy Ci się spodobały?
UsuńU mnie króluje YC, choć jakiś czas temu kupiłam Kringle Candle o zapachu Spice Apple, który był świetny. Na pewno wrócę do KC :)
OdpowiedzUsuńOne są bardo charakterystyczne i to je wyróżnia. Jedyne w swoim rodzaju.
OdpowiedzUsuńYankee nigdy nie miałam. Mam Kringle i jestem z nich bardzo zadowolona :-)
OdpowiedzUsuń