Hej, hej!!
Dziś opowiem Wam o tym co skradło moje serce w minionym miesiącu. Będzie słodko i kosmetycznie...
Zapraszam!!!
Balsam do ust z rumiankiem, Alterra
Już tyle razy czytałam, że ten balsam rewelacyjnie sprawdza się jako odżywka do rzęs, że w końcu postanowiłam się przekonać. Nakładam go od kilku tygodniu prawie codziennie przed zaśnięciem, przy pomocy czystej szczoteczki po tuszu. I gołym okiem widzę, że bardzo poprawił się stan moich rzęs. Są dłuższe, grubsze i bardziej bujne. Warto wypróbować, bo rumiankowy balsamik kosztuje około 5 złotych. I naprawdę działa!
Smoothing Body Scrub, Phenome
Uwielbiam peelingi Phenome. Wypróbowałam każdy, jaki mają w ofercie. Byłam bardzo ciekawa ich najnowszego peelingu, z serii dedykowanej walce z cellulitem i ujędrnianiu skóry. I nie rozczarowałam się. Scrub bazuje na wyciągu z zielonej herbaty i pieprzu, ma cudowny rześki, aromatyczny zapach. O gładkość naszej skóry dbają pestki z oliwek i drobinki ryżu. Czysta rozkosz stosowania! Planuję osobnego posta o produktach z serii Silhouette Dream, więc bądźcie czujni ;)
OCM, czyli Oil Cleansing Method
Jest to metoda polegająca na myciu twarzy naturalnymi olejami. Nie będę tłumaczyć, na czym dokładnie polega, jeśli jesteście głodne szczegółów, odsyłam do świetnego posta Aliny Rose -> klik, która przedstawiła zagadnienie wyczerpująco. Moja skóra rewelacyjnie reaguje na OCM. Niestety jedną z wad tej metody, jest jej czasochłonność i nie zawsze znajduję w sobie chęć, by ją stosować.
Cytrynowe masełko do skórek, Burt's Bees
To żółte masełko ma w sobie aż 94 % składników naturalnych, m.in. olejek migdałowy, witaminę E, wosk
pszczeli, masło kakaowe i sok z limonek. Wspaniale pielęgnuje zaniedbane skórki i osłabione paznokcie. A do tego przyjemnie pachnie cytrusami. Niech Was nie zwiedzie mała puszeczka, to masełko jest naprawdę wydajne.
Woski zapachowe, Kringle
Ostatnio najczęściej wybierane przeze mnie woski zapachowe. Uwielbiam ich apetyczne kompozycje, od których zawsze mam ochotę na coś słodkiego do zjedzenia. Więcej informacji na temat wosków Kringle znajdziecie w osobnej notce, w której porównałam je z woskami Yankee Candle (klik).
La danza delle libellule, Nobile 1942
Kolejna słodycz października to perfumy o zapachu ciasta. Najbardziej smakowity i przytulny zapach w mojej kolekcji perfum. Nuty głowy: bergamotka, jabłko Nuty serca: cynamon, cedr Nuty Bazy:
wanilia, piżmo, kakao.
Mini Pączki
Ostatnia słodkość w dzisiejszym zestawieniu, to ulubiony smakołyk jesiennych dni. Małe pączki z pobliskiej piekarni. Dużo lżejsze od tradycyjnych pączków, dzięki zawartości sera białego. Śniły mi się po nocach!! Pycha!
Źródło zdjęcia
To już wszyscy październikowi faworyci. A teraz Wasza kolej - co lubicie ostatnio? Może poznałyście warte uwagi kosmetyki, czytałyście ciekawe książki albo oglądałyście wciągający film lub serial. Czekam na wszelkie polecenia..
PS. Jutro startuje kolejna edycja wyzwania blogowego - 5 dni do lepszego bloga.
Cierpię ostatnio na brak czasu, ale postaram się choć częściowo uczestniczyć. I również Was zachecam do wspólnej zabawy. Poniżej tematy na listopad:
Chyba czas żebym i ja spróbowała tej słynnej pomadki Alterry. Moim rzęsom przyda się wspomaganie :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubie Alterre ja stosuje ja na brwi swietnie odżywia je
OdpowiedzUsuńBrwi też czasem maznę ;)
UsuńPerfumy od Nobile 1942 to moje marzenie :)
OdpowiedzUsuńA który konkretnie zapach?
UsuńMoje ukochane Quarkbällchen! Nie dziwię się, że trafiły do Twoich ulubieńców, bo są przepyszne! Szczególnie, gdy są jeszcze gorące, ale boli wtedy po nich brzuch :D. Moja miłość!
OdpowiedzUsuńOd dawna nie używałam Alterry na rzęsy. Ale od tak samo dawna nie pamiętam nawet, jak się nazywam :D.
A działała u Ciebie?
UsuńPamiętam Twój post o tych pączkach, podczas zeszłorocznego oswajania jesieni.. :-)
oj muszę wypróbować Alterrę, bo moje rzęsy są bardzo słabe ostatnio
OdpowiedzUsuńWarto spróbować, bo nie jest droga, a ja naprawdę widzę bardzo dużą różnicę.
UsuńU mnie pomadka Aleterry się nie sprawdza ani na ustach ani na rzęsach :(
OdpowiedzUsuńNo niestety, nie wszystko u każdego zadziała :(
UsuńUwielbiam woski z Kringle Candle ! ;) Mają super zapachy ;) A mini pączki są pyszne ;p
OdpowiedzUsuńMasz jakieś ulubione zapachy Kringle?
UsuńMiałam ten balsam Alterry, ale u mnie na rzęsach się nie sprawdził - dostałam strasznego uczulenia ;/
OdpowiedzUsuńJa właśnie dość ostrożnie go używam, tylko na noc, żeby mi nie wpadł do oczu, i niewielką ilość, bo na początku też mnie podrażniał. Ale jak robię właśnie tak, jak piszę już jest okej.
UsuńOjejku, uwielbiam te malutkie pączki! :D
OdpowiedzUsuńPrawda, że boskie są ? :D
UsuńJa pomadkę z Alterry stosuję tradycyjnie czyli na usta i bardzo dobrze mi służy, ale chyba kupię drugie opakowanie i przekonam się jak działa na rzęsy. :)
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie tymi perfumami. Nuty zapachowe bardzo w moi stylu. :)
A ja z kolei muszę wypróbować jej na ustach :)
UsuńMożesz sobie zamówić próbkę perfum, Mon Credo je wysyła :)) Zobaczysz sobie, czy rzeczywiście Twój zapach.
Pomadka z Alterry bardzo fajnie sprawdziła mi się na rzęsy, ale też i na usta. Genialnie nawilża i regeneruje! :)
OdpowiedzUsuńJeszcze jej nie próbowałam na ustach, ale sprawdzę sobie jutro, z ciekawości.
UsuńTrzeba wdepnąć do Rossmanna... ;)
OdpowiedzUsuńOj trzeba :))
UsuńWidzę tu same wspaniałości. :) Pozdrawiam.:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam również :*
UsuńJa jestem fanką wosków YC ale właśnie mam ochotę wypróbować Kringle ;-)
OdpowiedzUsuńPolecam, też zaczynałam jako fanka Yankee :) Kringle to miła odmiana.
Usuńte pączusie uwielbiam:) mniami
OdpowiedzUsuńPyszunio :))
UsuńOstatnio mam ochote na orzechy :)
OdpowiedzUsuńA które orzechy? :)
Usuńte malutkie pączucie to bym kochała!
OdpowiedzUsuńSłodka jesteś :* :)
UsuńAle mi narobiłaś smaku na te pączki!!!
OdpowiedzUsuńOj ja jak nabrałam na nie ochoty, to ciągle prawie o nich myślałam :)) Dopóki nie kupiłam i nie zjadłam całej torebki :P
UsuńAle bym zjadła takiego pączusia! AAAAAAAA <3
OdpowiedzUsuńMuszę zapolować na te Kringielki. Mocno mnie nimi kusisz. Może to będzie mała odmiana i odskocznia od YC :D