Nawilżającej mgiełki do włosów marki Phenome używam od kilku miesięcy. Phenome ma swojej ofercie niemało odkrywczych kosmetyków (np. kultowa Oczyszczająca maska do włosów). Mgiełka to również oryginalny i nietypowy produkt, zdecydowanie wart uwagi.
Mgiełka jest polecana do włosów farbowanych,
zniszczonych, suchych oraz łamliwych. Ma za zadanie regenerować strukturę
włosa, wygładzać i nawilżać. Dodatkowo ma pozytywny wpływ na stan
skóry głowy, kojąc i odprężając ją. Mgiełkę można stosować jako preparat do masażu skóry głowy (wcierkę). Używana w ten sposób wspomaga ukrwienie i w efekcie poprawia kondycję włosów. Zaleca się stosowanie na wilgotne, czyste włosy. Ja używałam ją na wilgotne włosy (zdarzyło się też na suche), tuż po umyciu, ze szczególnym uwzględnieniem skóry głowy.
Mgiełka bazuje na wodzie z pelargonii (geranium), zawiera również proteiny pszenicy, olej buriti, masło shea, wyciąg z owoców goji, oleje: jojoba, migdałowy, kokosowy, wyciąg z rumianku. Czyli jak zawsze w przypadku Phenome - imponujący skład.
Jej wielkim atutem jest wielofunkcyjność i wydajność. Używam jej regularnie od października i zużyłam dopiero 1/3 butelki!! Mgiełkę można traktować jako odżywkę bez spłukiwania albo wcierkę.
Phenome przyzwyczaiło mnie do pięknych kompozycji zapachowych od których jestem wprost uzależniona, niestety w przypadku mgiełki aromat nie powala. Na szczęście jednak, nie drażni.
Butelka zaopatrzona jest w wygodny i praktyczny atomizer.
Co do działania, mgiełka stosowana w roli wcierki sprawdziła się bardzo dobrze. Cały czas rosną mi nowe baby hair, włosy są wzmocnione, bardzo mało ich wypada. Skóra głowy jest nawilżona i nie podrażniona. Stosowana bezpośrednio na włosy w moim przypadku nie zdziała cudów, preferuję bogatsze konsystencje.
Mgiełkę możecie kupić w salonach Phenome, również w ich sklepie internetowym (KLIK). Za 200 ml produktu zapłacicie 82 zł, ale przypominam o licznych promocjach. Na przykład teraz z okazji Dnia Kobiet, obowiązuje zniżka -30 % na cały asortyment.
Stosowana jako odżywko - mgiełka, to bardziej ciekawostka kosmetyczna, niż niezbędnik, ale w roli wcierki spełniła moje oczekiwania.
Mielibyście ochotę ją wypróbować? Co sądzicie o tego typu kosmetykach?
Jeszcze jej nie używałam, ale mam w planach :)
OdpowiedzUsuńJa mam w planach przetestować całą ofertę Phenome i jestem już bliżej niż dalej :))
Usuńnie znam ;)
OdpowiedzUsuńWygląda na fajna ale droga
OdpowiedzUsuńNigdy nie kupuje Phenome po cenach detalicznych, zawsze korzystam ze zniżek, choć to i tak mimo zniżek wyższa półka cenowa :(
UsuńLubie tego typu kosmetyki i przy większym napływie gotówki będę musiała ja wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńPhenome ma sporo ciekawostek do pielęgnacji włosów.
UsuńWszystko co wzmacia włosy i sprawia, że rosną ma u mnie plusa :D
OdpowiedzUsuńU mnie w sumie też :))
UsuńJuż od dawna czytam o tej marce, mają wiele dobrych produktów tylko cenowo nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ją lubię. Nie obciąża włosów, doskonale ułatwia rozczesywanie. Kupuję głównie dla dzieci, by nie targać przy czesaniu. Psik psik i problem z głowy.
OdpowiedzUsuńWypróbuję na Poli :P Hehe
UsuńMiałam ją jakiś czas temu, stosowałam na włosy oraz skórę głowy i na początku byłam zadowolona z działania, ale później coś się zepsuło, zaczęła obciążać włosy i przyspieszała przetłuszczanie. Więcej jej nie kupię, ale odkryłam inny fajny produkt, a mianowicie Tonic Lotion z Bumble&Bumble. Fajnie działa na skórę głowy oraz włosy i ułatwia rozczesywanie ;)
OdpowiedzUsuńMam coraz większą ochotę na produkty Bumble & Bumble :-)
UsuńJak wszystkimi kosmetykami Phenome i tym jestem bardzo zainteresowana :) Z chęcią bym ją wypróbowała. Twoja recenzja zachęca do jej zakupu.
OdpowiedzUsuńNie jest to może produkt zachwycający, ale jest bardzo fajna :))
UsuńNie miałam, ale chętnie wypróbuję na moich włosach:)
OdpowiedzUsuńLubię ją:)
OdpowiedzUsuńPamiętam Twoją recenzję :)
UsuńA dlaczego Justynka?
OdpowiedzUsuńHead in heaven - bardzo mi się TO podoba! :)
OdpowiedzUsuńNiektóre nazwy mają za długie i zbyt skomplikowane ale "Head in heaven" to strzał w 10 :)
Usuń