Marcowe chciejstwa w kolorze kawy z mlekiem

Dawno nie było na blogu notki o moich większych i mniejszych zakupowych zachciewajkach. Ostatnio nie mam weny do zakupów, kupuję tylko to, co potrzebne. Rzeczy, które zobaczycie poniżej nie należą do rodzaju - "muszę mieć za wszelką cenę". A raczej do "fajnie byłoby mieć, ale nie będę się specjalnie starać żeby je zdobyć". 

Duża torebka czarna albo szara. Zupełnie zarzuciłam plan modowej metamorfozy, czas zabrać się do działania. Mam sporo torebek, ale właśnie czarnej lub szarej torby w dużym rozmiarze nie posiadam. Uważam, że będzie rewelacyjnym uzupełnieniem większości stylizacji. A do tego jest pojemna. 

Kolorówka Sisley - nigdy nie miałam nic z kosmetyków do makijażu tej marki, a po poście Marti (klik) jestem oczarowana wspaniałą jakością i bajeczną ofertą Sisleya.

Trencz będzie idealny na zbliżające się wiosenne dni. Pasuje niemalże do wszystkiego!

Ostra Szczotka - planuję przeprowadzić wkrótce domowy detoks. Pamiętacie serię postów o detoksie, która ukazała się rok temu? (cz. 1, cz. 2, cz. 3). Będzie to świetna okazja do przywrócenia zwyczaju porannego szczotkowania ciała. Mam zamiar zrezygnować ze szczotki marki The Body Shop, ze sztucznego włosia, której używałam do tej pory i przerzucić się na dużo delikatniejszą i lepszej jakości szczotkę od Fridge by yDe (klik).

Czarne szpilki - marzą mi się te z czerwoną podeszwą. Oczywiście nie dam rady chodzić w tak wysokim obcasie jak na powyższym  zdjęciu. Ale któż zabroni marzyć, nigdy nie ograniczam się w marzeniach ;)

Perfumy Byredo - marka Byredo ma w swojej ofercie wiele ciekawych kompozycji zapachowych. Gypsy Water (odzwierciedla cygański styl życia i jest pełen mistycznych nut drzewnych. To zapach czysty, transparentny. Początkową lekkość kompozycji przełamują nuty ambry, wanilii oraz drzewa sandałowego), Bal d'Afrique (olejek z aksamitki zawile otacza iskrzący rdzeń, na który składa się neroli, ciemny wetiwer i drzewo cedrowe, a piżmo i ambra wygładzają ostre kontury), La Tulipe (soczysty rabarbar otwiera grę kompozycji i jednocześnie stanowi początek dla lekkiej frezji i cyklamenu. Prawdziwą swą postać zapach pokazuje później, kiedy miejsce zieleni jest zapełniane przez pachnące tulipany) to tylko kilka zapachów, które chciałabym poznać.

Paleta cieni Marc Jacobs - wreszcie doczekaliśmy się kolorówki Marca Jacobsa w polskich Sephorach. Niedługo po nią wyruszam! Paleta marzanie!!

Świeca zapachowa Nest - wiecie, że uwielbiam świece zapachowe. Bardzo chciałabym wypróbować te marki Nest, niestety nie są dostępne w Polsce. Jest jeszcze jeden problem, mój kot kicha gdy palę woski albo świece zapachowe. Co ja zrobię z moją kolekcją Diptyque? Może powinnam palić przy otwartym oknie albo krócej?

To już wszystkie zakupowe marzenia, a co Wam chodzi po głowie ostatnio?

Miłej niedzieli. Ja pędzę na fitness..