Witajcie Żuczki,
Dzień czwarty wyzwania - 5 dni do lepszego bloga. Przepraszam za wczorajszą nieobecność, ale niestety nie miałam pod ręką żadnego kreatywnego tworu, którym mogłam się pochwalić (temat z wczoraj - Moja ostatnia praca kreatywna). Pozostali uczestnicy pokazali, za to tyle cudowności (klik), że obudzili we mnie kreatywnego ducha.
Dzisiejsze zadanie również nie należy do najłatwiejszych. Choć dla odmiany, nauczyłam się bardzo dużo. Ale wierzcie mi, nie jest to wdzięczny temat do opowiadania. Wiele razy wspominałam Wam, że pracuję w firmie motoryzacyjnej. Ale nie opowiadałam, że zmieniłam zakres działalności, z samochodów osobowych, na ciężarowe. Ekstra, co nie? :) Także nowo zdobyte umiejętności i wiedza oscylują wobec tego fascynującego zagadnienia. Myślę, że zrozumiecie, dlaczego nie chcę wchodzić w szczegóły.
Z przyjemniejszych rzeczy, poszerzam swoją wiedzę na temat perfum. Rozwijam również zapachową wrażliwość. Uczę się rozpoznawać nuty zapachowe, dopasowywać perfumy do ludzi. Echa zapachowej fascynacji możecie coraz wyraźniej zauważać na blogu. Piszę o perfumach bardzo dużo. Mam nadzieję, że jeszcze nie macie mi tego za złe ;)
Mam jednak poczucie, że w ten świat dopiero wkraczam i bardzo, bardzo wiele do nauczenia się, jeszcze przede mną. I ten fakt, niezwykle mnie cieszy. Bo pasja, to jedna z najpiękniejszych rzeczy, jakich można doświadczać.
A Wy czego nauczyliście się w ostatnim miesiącu?
Zdecydowanie nie mam Ci tego za złe - uwielbiam te posty :))).
OdpowiedzUsuńTo dobrze, bo jeszcze sporo mam w planie :D
UsuńZawsze bardzo podziwiam osoby, które interesują się perfumami i mają wiedzę na ten temat. U mnie niestety zmysł węchu nie jest tak silnie rozwinięty... To znaczy może nie chodzi o to, że mam z tym jakiś problem - dla mnie po prostu albo coś ładnie pachnie, albo brzydko. Nie potrafię po jednym niuchnięciu określić nut zapachowych w danym zapachu. Ja ostatnio zagłębiam się w świat zapachów zamkniętych w woskach i świecach :)
OdpowiedzUsuńA czego nauczyłam się przez ostatni miesiąc, napiszę dziś w notce :)
Ja też kiedyś nie potrafiłam rozróżnić, to coś czego można się nauczyć :) Wcale nie trzeba mieć super nosa, wyjątkowo czułego węchu itd Trzeba po prostu ćwiczyć.
UsuńIdę do Ciebie, ciekawa jestem czego się nauczyłaś :-)
Mam nadzieję, że powoli uda mi się taką umiejętność wyćwiczyć :) Dla pewności zawsze pytam mojej mamy, czym jej dany wosk czy świeca pachnie - mama ma większą wiedzę niż ja i czasem trafniejsze skojarzenia :)
UsuńMoja mam też ma świetne skojarzenia :) I też często ją pytam o zdanie. Na pewno Ci się uda, musisz po prostu dużo wąchać :))
UsuńNajważniejsze to rozwijać swoje pasje. Ja uczę się angielskiego. W szkole się nie chciało a teraz sprawia mi wielką przyjemność :-)
OdpowiedzUsuńSuper :) Jak nikt nie zmusza, jest dużo milej. Jakie masz metody nauki?
UsuńUwielbiam perfumy i z wielką przyjemnością czytam, co lubisz, poznajesz i jak to oceniasz :)
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo mi miło. Wiesz, Twoje komentarze pod postami o perfumach (choć nie tylko te), bardzo dużo wnoszą do tematu i wiele dla mnie znaczą :*
UsuńNie piszę bloga, muszę u Ciebie i Marti się spełniać literacko i jako krytyk :-)
UsuńPS Zamiast pracować siedzę na necie i wybieram pędzel Sisley :D
A jak cenowo te pędzle Sisley? Pewnie miazga :)
UsuńMoja nadworna Pani Krytyk :*
Nie, "normalnie" pędzlowo. Do pudru przy -20% 188 zł, bez 235. Ale są robione we Francji. Chanel są droższe i robi je Schin. Chciałam coś innego niż MAC, dla odmiany. Zresztą powiem szczerze, że większość pędzli dużych drapie, puch to to nie jest. Nie wiem, czy ja mam tak duże wymagania???
UsuńA Sisley nie drapie?
UsuńZapachowe hobby to super sprawa wiesz jak mało w Polsce jest zapachowych ekspertów, a to podobno fajny zawód :)
OdpowiedzUsuńTo moje wielkie marzenie, stać się takim ekspertem :)
Usuńbardzo przyjemna dziedzina wiedzy:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :-)
UsuńMasz nosa! Dość interesujące zajecie ale jakże fascynujące :)
OdpowiedzUsuńRaczej "ćwiczę nosa", jeszcze sporo pracy przede mną :))
UsuńSuper jest Twoja pasja :)Ja ostatnio ucze się tańczyć :)
OdpowiedzUsuńEkstra!!!! :D A jaki taniec?
UsuńUwielbiam perfumy, byłam nawet kiedyś na jakimś szkoleniu na którym mówiono tylko o nich,
OdpowiedzUsuńOj, to bardzo ciekawe, możesz opowiedzieć coś więcej o tym szkoleniu, czego konkretnie dotyczyło?
UsuńBardzo fascynująca wiedza - świat zapachów :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
Usuńja uwielbiam perfumy i czytać o nich :)
OdpowiedzUsuńTo dokładnie tak jak ja ;)
UsuńTo bardzo dobra 'pasja' ;)
OdpowiedzUsuńBlog też jest moją pasją, to dwie powiązane pasje :))
UsuńBardzo oryginalna pasja!:). Uwielbiam perfumy i często jak czuje jakiś zapach, to kojarzy mi się z dana osobą.
OdpowiedzUsuńRacja Aniu, perfumy, podobnie jak muzyka, mają moc zaklinania wspomnień.
UsuńJa codziennie uczę się czegoś nowego związanego z blogowaniem. Począwszy od tego, że newsletter to świetna sprawa, przez to, jak rozwiązywać problemy natury prawnej, a skończywszy na poznawaniu nowych narzędzi promowania bloga w sieci. I jestem z tego bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, blog to niesamowite źródło zdobywanie wiedzy i doświadczeń. Czasem nie jesteśmy w stanie przewidzieć, dokąd nas zaprowadzi, czym będziemy pisać i do czego nas zachęci :))
UsuńSzkoda, że przez ekran nic nie czuć, bo jestem ciekawa jaki zapach otacza każdą Twoją notkę :)
OdpowiedzUsuńracja, że czasami ciężko chwalić się na blogu swoją wiedzą zawodową. Ja pracuje w dziale finansowym i blog jest odskocznią od liczb :)
Bardzo często pisząc - wącham. Gdy recenzuję kosmetyki wącham je, gdy piszę o perfumach wącham je. Także masz rację, moje notki powstają wśród zapachów. Zgadzam się też odnośnie odskoczni :*
UsuńCzęsto właśnie blogi to nasza odskocznia. Ja również kocham piękne zapachy :)
OdpowiedzUsuńTo już mamy dwa punkty wspólne :))
UsuńOryginalne hobby, dobrego nosa życzę:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńPerfumy to bardzo przyjemny temat. Choć pewnie trzeba mieć do tego niezłego nosa.
OdpowiedzUsuńPowtórzę raz jeszcze, dobrego nosa można wyćwiczyć ;)
UsuńJa niestety nie mam takiego węchu. Ludzie, którzy pracują przy produkcji perfum muszą być w tym mistrzami..
OdpowiedzUsuńDobry węch można wyćwiczyć. Z wiekiem węch słabnie, a większość wybitnych perfumiarzy ma już swoje lata, wtedy już nie dobry nos pozwala im tworzyć zapachy.
UsuńJa kocham te Twoje perfumeryje wynurzenia! Zresztą chyba dobrze o tym wiesz, bo podkreślam to na każdym możliwym kroku! :*
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo, bardzo, jest mi miło to czytać :*
UsuńPo dzisiejszej wizycie w Mon Credo (pędzel!!!) mam kilka próbek, będziemy się poznawać :)
OdpowiedzUsuńCo ciekawego wypatrzyłaś, konkretną nazwę zapachu poproszę!
UsuńMimo najszczerszych chęci nie odszyfruję co tam pani napisała... Zdałam się na nią i dała mi marki, których nie znam, przynajmniej jeszcze ;)
UsuńŻeby tylko potrafiła rozszyfrować później, jeśli coś Ci się spodoba ;)
Usuń