Witajcie Kochani,
Zasypuję Was ostatnio postami o perfumach i często używam określenia "perfumy niszowe". Pomyślałam sobie, że to wcale nie takie oczywiste, czym są perfumy niszowe. I czym różnią się od perfum, które możemy znaleźć w popularnych perfumeriach, Sephorze, czy Douglasie, czyli od tzw perfum "mainstreamowych".
W wielu dziedzinach z jakimi stykamy się na co dzień, możemy zauważyć, że istnieje podział na rzeczy popularne, powszechne oraz bardziej alternatywne i skierowane do węższej grupy odbiorców. Może tak być z muzyką, filmem, książkami. Ktoś lubi Rihannę i Beyonce, a ktoś woli jazz, czy heavy metal. Tak jest też w dziedzinie perfum.
Od razu zaznaczam, że między rzemiosłem, a sztuką, między tym co popularne, a niszowe, nie można postawić sztywnej granicy. Wyjaśnię to za chwilę.
Słyszycie - perfumy niszowe - i jakie wywołuje to w Was skojarzenia? Zanim zaczniecie czytać dalej, zastanówcie się i dokończcie zdanie. Perfumy niszowe są ....
Trudno dostępne
Wiele perfum niszowych jest trudno dostępna i produkowana na małą skalę. Dla porównania perfumy Armani dostępne są w ponad 25 000 punktach stacjonarnych, a Chanel w ok. 15 000. Natomiast serię genialnych zapachów Hylnds by D.S. & Durga można kupić tylko w trzech sklepach na świecie. A w Europie tylko w jednym miejscu i to w dodatku w Warszawie :)
Często dana marka specjalnie prowadzi politykę ograniczonej dystrybucji, a sprowadzenie jej do wybranego kraju może zająć wiele lat (np. sprowadzenie Toma Forda do Polski zajęło cztery lata, a marki Frederic Malle aż 5 lat).
No dobrze, ale jeśli na półce w Douglasie stoi Serge Lutens albo Robert Piguet, to znaczy, że przestał być niszowy? I odwrotnie czy srebrna Puma "Woman" przez to że została wycofana i jest teraz bardzo ciężko dostępna, nagle zalicza się do niszy...Oczywiście, że nie.
Coraz częściej mamy do czynienia z przenikaniem niszy do mainstreamu i coraz bardziej zaciera się między nimi granica. Znane mainstreamowe marki tworzą kolekcje perfum, przeznaczone dla wąskiej grupy odbiorców i nie schlebiające gustom mas np. Giorgio Armani - Armani Privé, Tom Ford - Private Blend Collection. W Polsce powstaje coraz więcej perfumerii niszowych, które oprócz sprzedaży stacjonarnej, mają również sklepy internetowe. Dostęp do perfum niszowych jest coraz łatwiejszy, choć nadal nie jest to sprzedaż na szeroką skalę.
Niezwykłe
Tak, w perfumach niszowych znajdziecie zapachy taśmy klejącej, wędzonej szynki, pralni chemicznej, żelazka, kościoła katolickiego, czy pomidorów.
Poniżej seria Incense od Comme des Garcons inspirowana zapachami pięciu kościołów, katolickiego (Avignon), prawosławnego (Zagorsk), hinduistycznego (Jaisalmer), buddyjskiego (Kyoto) i meczetu (Ouarzazate).
Ale znajdziecie tam również kompozycje klasyczne, niekiedy zachowawcze, rodem z perfumeryjnej półki. Pojawiają się też kompozycje typu single note, czyli eksponujące zapach jednego, wybranego składnika np. drzewo sandałowe w Tam Dao Diptyque, czy poświęcone róży Rose Perfection Roberta Piguet.
Poniżej seria Incense od Comme des Garcons inspirowana zapachami pięciu kościołów, katolickiego (Avignon), prawosławnego (Zagorsk), hinduistycznego (Jaisalmer), buddyjskiego (Kyoto) i meczetu (Ouarzazate).
Ale znajdziecie tam również kompozycje klasyczne, niekiedy zachowawcze, rodem z perfumeryjnej półki. Pojawiają się też kompozycje typu single note, czyli eksponujące zapach jednego, wybranego składnika np. drzewo sandałowe w Tam Dao Diptyque, czy poświęcone róży Rose Perfection Roberta Piguet.
Drogie
W perfumach niszowych znajdziemy ekstremalnie drogie przypadki, na przykład wykwintne i szyprowe Roja Parfums Diaghilev. Flakon tych perfum wyprodukowany został we Francji z najczystszego szkła, a
złote detale i etykiety wykonano ręcznie w Wielkiej Brytanii. Korek
flakonu ozdobiony jest 14 kryształami Swarovskiego i okuty płatkami
złota. I cena uwaga, uwaga, za 100 ml zapłacimy 4 159 zł!!!
Ale znajdziemy również perfumy tańsze. Wymienię choćby linię świeżych sorbetów Comme des Garcons Series 3: Sherbet, która podobno sprawia, że chcesz spróbować jak smakują. Mamy tu orzeźwiający sorbet cynamonowy Cinammon. Peppermint to zielona, słodkawa, i chłodząca mięta pieprzowa. A ostatni Rhubarb jest radosny zapachem świeżych łodyg rabarbaru. Każdy z sorbecików, kosztuje ok. 165 zł za 30 ml.
Dziełem sztuki perfumeryjnej
Owszem w perfumach niszowych znajdziemy arcydzieła, ale i zapachy, które z powodzeniem mogłyby być sprzedawane w sieciowych perfumeriach. I odwrotnie, wśród perfum mainstreamowych również znajdziemy genialne kompozycje. W niszy mamy do czynienia z większą wolnością i z pasją twórcy. Niekoniecznie zakończy się to stworzeniem arcydzieła, ale na pewno pozwoli kreatorowi zapachu, dać upust swojej wyobraźni. A co za tym idzie jest w stanie zaspokoić, najbardziej nietypowe gusta odbiorcy.
Na koniec chciałam zaznaczyć, że nie jestem zwolennikiem myślenia: "Kupuję tylko perfumy niszowe..." Ja nie wybieram perfum niszowych, wybieram przede wszystkim piękny zapach, który do mnie przemawia. A to, gdzie go kupię, nie jest już tak istotne. Aczkolwiek za niszą przemawia jeden istotny aspekt. Uwielbiam pachnieć wyjątkowo i bardzo nie lubię, gdy połowa moich koleżanek, pachnie tak samo jak ja. W przypadku perfum niszowych, prawdopodobieństwo używania tych samych perfum co inni, jest dużo mniejsze :)
Mam nadzieję, że udało mi się zachęcić Was do udania się w podróż po krainie perfum niszowych. Gwarantuję Wam że będzie to podróż pełna przygód.
A jak Wam kojarzą się perfumy niszowe?
A jak Wam kojarzą się perfumy niszowe?
bardzo ciekawy post :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Musiałam się mocno powstrzymywać, żeby się bardziej nie rozpisywać bo to temat rzeka.
UsuńŚwietny post, temat bardzo mnie zainteresował :) Uwielbiam pachnieć wyjątkowo i często podobają mi się perfumy które innym wręcz śmierdzą...Przyznam, że wciąż szukam swojego zapachu. Jest wiele takich, które mi się podobają, jednak nie znalazłam jeszcze takich w którym mam ochotę się "rozpłynąć" - jestem pewna, że każda kobieta będzie wiedziała o co mi chodzi :P Także moje poszukiwania nadal trwają i poszukam tych mniej popularnych, niszowych :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miły komentarz :D !! Napisz mi proszę jakie perfumy lubisz, zaintrygował mnie Twój nietypowy gust. Może uda mi się podsunąć Ci jakieś ciekawe, niszowe propozycje w Twoim stylu. Miłego wieczoru :*
UsuńUwielbiam perfumy i lubię mieć chociaż jedną buteleczkę dobrej jakości perfum. Chociaż zwykle wybieram te dostępne w sephorze czy douglasie, ale ostatnio chodzi za mną znalezienie jednego, właśnie niszowego zapachu, który będzie moim "idealnym" zapachem. Poszukiwania rozpoczęte, ale niestety nie wiem kiedy się zakończą. ;)
OdpowiedzUsuńTakie poszukiwania, to czysta przyjemność! Życzę powodzenia i koniecznie daj znać, gdy się zakończą.
UsuńJako perfumoholiczka, chętnie sobie kiedyś sprawię jakiś wyjątkowo piękny, niszowy zapach. :)
OdpowiedzUsuńAle ostrzegam, to uzależnia :)
UsuńŚwietny post. Bardzo przystępnie przybliża perfumy niszowe :). Ja byłam jeszcze ciekawa, czy perfumy niszowe różnią się składnikami. Czy jakoś dłużej się je zdobywa, czy są bardziej szczególne... Bo jednak perfumy niszowe pachną inaczej i da się je odróżnić po zapachu od perfum mainstreamowych, przynajmniej w większości. Muszę powąchać te "kościoły" CDG :), a Rose Pigueta chyba akurat przedwczoraj miałam okazję powąchać. Piękna róża :)).
OdpowiedzUsuńNie pomyślałam, żeby rozwinąć to zagadnienie. Może w przyszłości poszperam i napiszę coś więcej o składnikach. Może zrobię jakiś ogólny wpis na ten temat :) Super, że Ci się podoba :D Mnie akurat róża Pigueta nie kręci, ale sama wiesz jak jest, nie wszystko dla każdego.. ;) Kościoły, przynajmniej te które wąchałam, są mocno kadzidlane, ja za to muszę powąchać sorbeciki.
UsuńJak Ty to pięknie napisałaś! Kocham Twoje perfumeryjne posty! Piszesz z taką pasją, tak lekko i pięknie!
OdpowiedzUsuńMi osobiscie pierwsze co przychodzi do głowy myśląc o perfumach niszowych jest 'nie dla wszystkich'. I nie chodzi tu tylko o cenę, bo tak jak sama wspomniałaś, nie wszystkie są drogie. Tylko o tę ich inność i oryginalność, którą czasem ciężko znaleźć w mainstreamie. Ja myślę, że do nich trzeba dojrzeć i nie chodzi tutaj o wiek, tylko jakąś taką wewnętrzną dojrzałość. Nie każdy będzie umiał je docenić i pokochać.
Och Marti! Strasznie mi miło :*:*:*
UsuńMam jeszcze w planach kilka postów na ten temat i mam nadzieję, że Was nie znudzę. Perfumy są coraz większą pasją dla mnie i pisanie o nich sprawia mi masę frajdy.
Masz rację z tą dojrzałością. Ja myślę, że to również kwestia wrażliwości i większej znajomości tematu. Tak jak z każdą inną dziedziną. Po prostu czasem w sferze perfum można oczekiwać więcej niż oferuje nam tradycyjna półka perfumeryjna. To tak jak z normalnym tekstem książki i poezją. Po sobie też zauważyłam coraz to większą tolerancję na zapachy, które początkowo odbierałam jako zdecydowanie nie dla mnie. Mam coraz szersze gusta. Coraz większe oczekiwania. Sama sobie podnoszę poprzeczkę i coraz więcej czuję.
Bardzo ciekawy wpis. Mimo, że nie jestem zapachową maniaczką i nie przykładam zbyt dużej wagi do zapachów, czytałam z wielką ciekawością:)
OdpowiedzUsuńTym bardziej mi miło, że zainteresowałam osobę niezainteresowaną ;)
Usuńwiedziałam czym są marki niszowe jednak trochę mi wszystko rozjaśniłaś, dzięki. producenci niszowi, nie dają się szerzej poznać.
OdpowiedzUsuńNa pierwszy rzut oka nie dają, ale dla chcącego... ;)
Usuńkiedyś kiedyś jak wygram w lotka to kupię sobie takie:D
OdpowiedzUsuńTylko nie kupuj tych za 4 tysiące, podobno nie pachną za fajnie :)
UsuńPerfumy niszowe wiadomo bardzo kuszące jednak ich cena z reguły jest dość spora :)
OdpowiedzUsuńCzęsto niewiele się różni od tych "douglasowych", zależy jaki zapach.
UsuńPerfumy to z reguły drogi towar, ale najtańszy wśród towarów luksusowych i pozwala nam na namiastkę prawdziwego luksusu :)
UsuńDla mnie perfumy niszowe to perfumy z duszą, opowiadają jakąś historię i nie są tak niesamowicie słodkie i cukierkowe, jak normalne. Jak powiedziałaś, te ogólnodostępne też potrafią powiedzieć coś niesamowitego, pozwolić poczuć się niezwykle, niemniej nisza idzie w bardziej emocjonalną stronę. Z nią trzeba poczuć powiązanie, a nie tylko rzucić się na ładny zapach, który się nie rozwija.
OdpowiedzUsuńŚwietny post, bardzo dobry :).
To bardzo istotne co powiedziałaś. W sumie nie poruszyłam za bardzo tego aspektu, a jest on wręcz kluczowy. Cieszę się, że komentarze dopowiadają mój post :)
UsuńBardzo przyjemnie mi się czytało i z ogromnym zaciekawieniem :) nie mam dostępu do zapachów niszowych, nie znam za wiele…. a chętnie bym poznała i wybrała coś dla siebie. Im jestem starsza tym moje gusta zapachowe się zmieniają, kiedyś jedna flaszka perfum stała , musiała mi się bardzo podobać , dziś mam bardzo dużo flakonów i każdy zapach jaki mam bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńNiszowe perfumy to dla mnie te nieznane , nieosiągalne , pożądane ….
Bardzo dziękuję, cieszę się że Cię zaciekawiłam Kochana.
UsuńA co do dostępu do perfum niszowych, wiele perfumerii niszowych prowadzi wysyłkę próbek przez internet, więc jeśli się boisz kupować w ciemno, bez wąchania, bez problemu możesz zamówić sobie próbki. Jakbyś potrzebowała pomocy w tym temacie, daj znać :)
Sama nie wiem... czy nie jest to kolejny produkt marketingowy. Chwilowo doszłam do wniosku, że zwykłe Chanel, Dior czy Armani w zupełności mi wystarczą - chyba szkoda mi pieniędzy na 50 ml niszówki za 600 zł.
OdpowiedzUsuńCzasami tak, a czasami nie. Niektóre firmy mają minimalny budżet na marketing. Wręcz nie próbują się reklamować, a ich zapachy bronią się sama. Ale jest też i odwrotnie. Niszowe perfumy też muszą się sprzedać. Świadczy o tym sam fakt, pojawiania się niektórych marek w Douglasie, czy Sephorze. A 600 zł to wysoka kwota nawet jak na niszę. Na ten moment nie zapłaciłam tyle za żadne perfumy niszowe, a mam już ich kilka. Większość to około 400 zł.
UsuńDokładnie to mnie zniechęca - wielka mi niszowość Toma Forda czy Armaniego w seforodaglasie... Kolejny rodzaj półki marketingowej :/
UsuńNo tak, ale to jest zupełnie nowy trend. I w sumie super temat na osobnego posta :) Miałabyś ochotę przeczytać?
UsuńOczywiście :)
UsuńPoza tym kiedyś w Quality sprzedawali m.n. Chanel. Nie wiem jak teraz, bo dawno nie byłam, ale to mi trochę otworzyło oczy. Mi się podobały takie po 5-6 stów za ok. 60 ml, ale były to de facto wariacje nt. zapachów, które mi się podobają i których używam - J'adore, Chance, dałam sobie więc spokój. A to, co jest sednem takich perfumerii, czyli skóra, asfalt, haszysz etc. w ogóle nie przypadło mi do gustu i najzwyczajniej w świecie nie miałabym gdzie tego użyć.
Nie lubię Quality, to moja najbardziej znielubiona perfumeria. Ale ci.... ;) Ostatnio odkryłam, że zaczęło mi się podobać Jadore. A długo nic nie czułam do tego zapachu. Skóra, asfalt, haszysz itp nie są sednem niszy, choć oczywiście takie nuty też znajdziesz, ja też nie lubię takich nut, a wiele perfum niszowych ubóstwiam. Zamiast skóry, asfaltu, haszyszu, wyobraź sobie miód, bawełnę, suszone owoce, lubczyk, lodowata wodę... Mogłabym tak wymieniać i wymieniać :) Ale oczywiście jeśli Chance i Jadore dają Ci satysfakcje i nie masz ochoty szukać dalej i kombinować, to jest to w pełni zrozumiale. W każdym razie ja Cię proszę, nie zniechęcaj się do niszy, jest tam wiele piękna do odkrycia :)
UsuńŚwietny wpis, ja moją odpowiedzią na pytanie czym są dla mnie perfumy niszowe, to jeden z ostatnich akapitów Twojego wpisu :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) Czy chodzi Ci o akapit "dzieło sztuki perfumeryjnej" ?
Usuńtak dokładnie i również szukam zapachów a nie do końca marek :)
UsuńOjej, nie pomyślałabym, że ten jeden wybrany sklep znajdzie się akurat w Warszawie - super! Myślę, że mogłabym pachnieć jakimś sorbetem :D
OdpowiedzUsuńJa też koniecznie muszę powąchać te sorbeciki :) Chyba najbardziej ciekawi mnie rabarbar, a Ciebie?
Usuń53 year old Help Desk Operator Annadiane Cater, hailing from Sault Ste. Marie enjoys watching movies like Melancholia and Ghost hunting. Took a trip to Himeji-jo and drives a Tacoma. sprawdz tutaj
OdpowiedzUsuń