Wiosenny poranek. Jesteśmy w ogrodzie. Rosa skrzy się na kwiatach. Nieskazitelne płatki białej frezji kojarzą się z niewinnością i czystością. W perfumach Diptyque Ofresia prostota i krystaliczność kwiatów frezji (nuta serca) została przełamana pieprzem (nuta głowy) i nutami drzewnymi (baza).
Mnie ten zapach wydaje się niezwykle świeży, to rzeczywiście zapach bukietu białych, dopiero co zebranych kwiatów, skropionych rosą i ogrzanych słońcem. Czysty i prosty. Jak świeży obrus, czy pranie pachnące na słońcu. Prawdziwy, kobiecy, może trochę retro, ale mimo to lekki.
Frezje to bardzo kobiece kwiaty, niemal każdy ich kolor (biały, żółty, pomarańczowy, czerwony, fioletowy...) inaczej pachnie. Czy frezja według Diptyque pachnie jak prawdziwe kwiaty? Wiele osób uważa że nie, że jest to owszem zapach zdecydowanie kwiatowy, ale nie przypomina łudząco oryginalnych kwiatuszków.
Moim zdaniem bardziej frezjowa jest niestety świeca Diptyque niż ich woda toaletowa.
Mojemu mężowi ten zapach się nie podoba, uważa że jest staroświecki, banalny i niczym nie zaskakuje. A ja w Ofresia czuję się bardzo dobrze, spokojna, perfekcyjna, ale pełna harmonii i ciepła.
Ofresia występuje jedynie jako woda toaletowa. Można kupić ją w neoperfumerii Galilu (KLIK). 100 ml kosztuje 373 zł, a 50 ml 282 zł. Ja posiadam mniejszą pojemność. Jak na wodę toaletową zapach jest bardzo trwały, przez kilka godzin czuję go nieprzerwanie na sobie.
Lubicie kwiatowe zapachy?
Miłego dnia
Kasia
Mi zawsze zapachy kwiatowe podobają się na kimś, ale sama czuję się w nich trochę bez wyrazu ;)
OdpowiedzUsuńTo chyba zależy od rodzaju kwiatów, bo niektóre potrafią być aż za bardzo wyraziste (np. tuberoza;) Ale myślę, że Ofresia zdecydowanie wpisuje się w gatunek zapachów, o którym piszesz :)
UsuńLubię zapachy kwiatowe, choć ciężko jest pogodzić wodę z ogniem czyli lekkość i trwałość. A frezje uwielbiam - może nie ma się czym chwalić ;), ale i zapach i wszystkie kolory - kojarzą mi się z dawnymi 'budkami na ryneczku' :D Zaskoczona jestem wodą, myślałam, że będzie tak idealna jak świeczka...
OdpowiedzUsuńTo piękny zapach, ale mało frezjowy, choć czuję się w nim ekstra :) Czuję, że mam pełną kontrolę nad życiem.
UsuńDiptyque ma bardziej udane zapachy świec niż perfum :/ Z tuberozą było tak samo, Do Son pachniał gorzej niż świeca i z Baies, świeca pachniała lepiej niż L`Ombre dans L`Eau. O kurczę..
Kwiatowe zapachy lubię, ale najbardziej lubię owocowe :)
OdpowiedzUsuńOwocowe też lubię, ale nie lubię nut porzeczkowych :)
UsuńNo co Ty, w odpowiedniej kompozycji porzeczka jest bardzo smakowita! Moja przyjaciółka ma taki ukochany zapach, ale ja mam absolutny zakaz zakupu, bo to już by było zbyt wiele.
UsuńJaki zapach, napisz mi proszę, proszę, może go akurat lubię i o tym nie wiem, że tam jest porzeczka? :D
UsuńNie pamietam nazwy, szukałam ale Google mi nie pomógł. Wymawia sie a la kazila, ale żadnej Cassili nie znalazłam.
UsuńNic mi to nie mówi również :)
Usuńchetnie powącham!
OdpowiedzUsuńuwielbiam zapach prania suszącego się na słonku :D
OdpowiedzUsuńJa też, jest taka świeczka YC i wosk ma się rozumieć, może dziś odpalę, a co mam sobie żałować :)
UsuńJestem ciekawa jak pachnie**
OdpowiedzUsuńZapach mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kwiatowe zapachy. Szkoda że nie da się powąchać przez bloga :D
OdpowiedzUsuńPewnie kiedyś to będzie możliwe :)
UsuńZapach frezji uwielbiam! Muszę go obwąchać jak będę w Galilu. :)
OdpowiedzUsuńPowąchaj również świecę !! :)
UsuńMusi przepięknie pachnieć :)
OdpowiedzUsuńZawsze u Ciebie widzę takie kosmetyki, o których nawet nigdy nie słyszałam wcześniej :)
OdpowiedzUsuńI zachęcasz mnie swoimi notkami do nich
Cieszę się, że dowiadujesz się dzięki moim notkom czegoś nowego :)
UsuńBuziaki :)
Jestem ciekawa tego zapachu, bo frezje uwielbiam.
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię, aż mam ochotę sobie sprawić bukiecik :)
UsuńFrezje to moje ulubione kwiaty. Jak mieszkałam jeszcze z rodzicami bardzo często prosiłam mamę aby kupowała je do wazonu, dokładnie pamiętam jak pięknie pachniało wtedy powietrze w mieszkaniu :) Zapach, który prezentujesz bardzo mnie zaciekawił i na pewno jak będę w Galilu go wypróbuję.
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy Ci się spodoba :)
UsuńFrezje w domu to śliczny pomysł, właśnie pisałam komentarz wyżej, że muszę sobie sprawić taki bukiet :))
Pozdrawiam!!
Ja jakoś średnio przepadam za zapachem kwiatów w kosmetykach :P
OdpowiedzUsuńA jakie zapachy w kosmetykach lubisz? :)
UsuńFlakon przepiękny!
OdpowiedzUsuńZwłaszcza z tyłu ;)
UsuńWidzę fanka zapachów niszowych :)
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej mnie ciekawią :)
Usuń