Witajcie Kochane,
Pora na kolejną recenzję kosmetyków Fridge by yDE. Poprzednio pisałam o ich słynnym kremie truskawkowym (KLIK). Dziś dla odmiany nie owocowo, lecz kwiatowo. Na blogu zagoszczą róże. A to wszystko dzięki kremikowi pod oczy o krótkiej nazwie 1.4 eye.
To jedyny, póki co, krem pod oczy jaki Fridge ma w swojej ofercie.
Skład
Water (Aqua), Butyrospermum Parkii (Shea Butter) Fruit,
Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Cetearyl Olivate, Sorbitan
Olivate, Rosa Canina Fruit Oil, Camelia Sinensis ( Green Tea) Leaf
Extract, Caffeine, Bluebottle Extract, Lanolin, Cera alba, Citrus
Grandis (Grapefruit) Seed Extract, Rosa Damascena Flower Oil, Eugenol, Geraniol, Linalool, Citronellol
Czyli nawilżające masło shea, olej słonecznikowy, cudownie pachnące olejki, z dzikiej róży i z róży damasceńskiej, ekstrakt z zielonej herbaty chroniący komórki skóry przed wolnymi rodnikami oraz ekstrakt z mojego ukochanego bławatka działający kojąco i przeciwzapalnie, wosk pszczeli, oraz antyseptyczny ekstrakt z pestek grejpfruta.
Tak jak pozostałe produkty marki Fridge, 1.4 eye ze względu na naturalny skład i brak konserwantów, należy przechowywać w lodówce i aplikować szpatułką, którą dołączono do przesyłki.
Opis producenta
Idealna, różana kompozycja dla delikatnej skóry wokół oczu. Głęboko regeneruje i odmładza spojrzenie. Świetnie się wchłania. Poprawia mikrokrążenie i zwiększa sprężystość skóry. Kondycja skóry poprawia się już od pierwszych aplikacji. Krem zawiera naturalny filtr UV.
Krem przeznaczony jest do stosowania rano i wieczorem. Należy aplikować go delikatnie wklepując w skórę wokół oczu przez ok. 1 minutę dziennie.
Moja opinia
Krem znajduje się w przezroczystym słoiczku z oszronionego szkła (pojemność 15 ml, cena 165 zł) z białą nakrętką ozdobioną uroczym kryształkiem Swarovskiego.
Kolor jasny, ciepłej bieli, konsystencja bogata, ale krem nie obciąża skóry, wchłania się i aplikuje rewelacyjnie.
Termin ważności to znowu 2,5 miesiąca od daty produkcji, kremu używam od początku czerwca i dziś się skończył. Wydajność, oceniam więc wysoko, jak na tak niską pojemność. Kremik wystarczył mi niemalże na cały okres przydatności, ale muszę zaznaczyć, że czasem aplikowałam go jedynie na dzień.
Zapach, cudowny różany, jeśli lubicie zapach tej królowej wśród kwiatów będziecie z pewnością zadowolone. Ja byłam bardzo, bo jestem fanką różanego zapachu. A do tego, aromat róż jakiś czas po nałożeniu kremu, utrzymuje się jeszcze na skórze. To bardzo przyjemne czuć ciągle te róże na twarzy -"Jej powieki pachniały różami" - to brzmi romantycznie, prawda? :)
Na dnie słoiczka znowu znajdujemy certyfikat z własnoręcznym podpisem laboranta, który wykonał krem oraz datę produkcji.
A teraz najważniejsze, czyli działanie. Wszystkie obietnice producenta uważam za spełnione. Schłodzony krem doskonale niweluje opuchnięcia np. po nocy. Skóra dzięki 1.4 eye jest wygładzona, zdecydowanie bardziej odżywiona i nawilżona. Zauważyłam nawet, że stała się bardziej rozświetlona, zdrowym, wewnętrznym blaskiem, który tak bardzo lubię. Efekt ten najbardziej zauważyłam na nieruchomej części górnej powieki.
Z pewnością skuszę się na kolejny słoiczek, bo to jeden z lepszych kremów pod oczy jakie używałam w życiu.
Życzę Wam miłego poniedziałku i dużo pozytywnej energii na nadchodzący tydzień.
Kasia
Tak jak pozostałe produkty marki Fridge, 1.4 eye ze względu na naturalny skład i brak konserwantów, należy przechowywać w lodówce i aplikować szpatułką, którą dołączono do przesyłki.
Opis producenta
Idealna, różana kompozycja dla delikatnej skóry wokół oczu. Głęboko regeneruje i odmładza spojrzenie. Świetnie się wchłania. Poprawia mikrokrążenie i zwiększa sprężystość skóry. Kondycja skóry poprawia się już od pierwszych aplikacji. Krem zawiera naturalny filtr UV.
Krem przeznaczony jest do stosowania rano i wieczorem. Należy aplikować go delikatnie wklepując w skórę wokół oczu przez ok. 1 minutę dziennie.
Moja opinia
Krem znajduje się w przezroczystym słoiczku z oszronionego szkła (pojemność 15 ml, cena 165 zł) z białą nakrętką ozdobioną uroczym kryształkiem Swarovskiego.
Kolor jasny, ciepłej bieli, konsystencja bogata, ale krem nie obciąża skóry, wchłania się i aplikuje rewelacyjnie.
Termin ważności to znowu 2,5 miesiąca od daty produkcji, kremu używam od początku czerwca i dziś się skończył. Wydajność, oceniam więc wysoko, jak na tak niską pojemność. Kremik wystarczył mi niemalże na cały okres przydatności, ale muszę zaznaczyć, że czasem aplikowałam go jedynie na dzień.
Zapach, cudowny różany, jeśli lubicie zapach tej królowej wśród kwiatów będziecie z pewnością zadowolone. Ja byłam bardzo, bo jestem fanką różanego zapachu. A do tego, aromat róż jakiś czas po nałożeniu kremu, utrzymuje się jeszcze na skórze. To bardzo przyjemne czuć ciągle te róże na twarzy -"Jej powieki pachniały różami" - to brzmi romantycznie, prawda? :)
Na dnie słoiczka znowu znajdujemy certyfikat z własnoręcznym podpisem laboranta, który wykonał krem oraz datę produkcji.
A teraz najważniejsze, czyli działanie. Wszystkie obietnice producenta uważam za spełnione. Schłodzony krem doskonale niweluje opuchnięcia np. po nocy. Skóra dzięki 1.4 eye jest wygładzona, zdecydowanie bardziej odżywiona i nawilżona. Zauważyłam nawet, że stała się bardziej rozświetlona, zdrowym, wewnętrznym blaskiem, który tak bardzo lubię. Efekt ten najbardziej zauważyłam na nieruchomej części górnej powieki.
Z pewnością skuszę się na kolejny słoiczek, bo to jeden z lepszych kremów pod oczy jakie używałam w życiu.
Życzę Wam miłego poniedziałku i dużo pozytywnej energii na nadchodzący tydzień.
Kasia
Przez Ciebie skuszę się pewnie na słoiczek.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Cię również zauroczy :)
UsuńZdecydowanie lubię kremy, które ładnie pachną :)
OdpowiedzUsuńAktualnie pod oczy używam Prodigieux NUXE'a i uwielbiam zapach, jaki zostaje na skórze :)
Kosmetyki Nuxe mają swój specyficzny, ale bardzo ładny zapach. Ja dużą uwagę przywiązuję do zapachu kosmetyku, czy Ty również Madziu?
UsuńJa tak się zakochałam w zapachu mojego kremu pod oczy, że zażyczyłam sobie na urodziny suchy olejek, gwiazdę tej linii NUXE'a :)
UsuńZapachy zdecydowanie mają dla mnie znaczenie i liczą się w końcowej ocenie produktu.
Uwielbiam takie kremy! :) Gdzie go kupiłaś? :)
OdpowiedzUsuńTu Kochana :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.fridge.pl/sklep/jej-twarz/1-4-eye-15g
Suuper ten kren;)
OdpowiedzUsuńUWielbiam różany zapach;)
TYlko niestety nie ta cena:(
No niestety, musi być gdzieś haczyk :(
Usuńfajna recenzja :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie na smaczne pesto :)
Już byłam na pesto, już się uraczyłam, nawet komentarz zostawiłam :)
UsuńMMM czuje się zaintrygowana
OdpowiedzUsuńFajny post :)
OdpowiedzUsuńallwayssmille.blogspot.com
Dzięki :)
Usuńszkoda ze tak drogi ten krem:-( lubie zapach róż
OdpowiedzUsuńOj tak, róże pachną bardzo pięknie :)
UsuńGdy tylko będzie -30% biorę 😊
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wpadniesz w taki zachwyt jak ja :D !!
UsuńKurczę jak cenę zobaczyłam to nie ukrywam szczękę z podłogi zbierałam. Ale cóż za naturalne kosmetyki trzeba płacić odpowiednie ceny :)
OdpowiedzUsuńJa zaczęłam od zamówienia próbek Fridge, pamiętam że próbka kremu pod oczy starczyła mi na ok. 7 razy używania i tak mi się spodobał, że zdecydowałam się na zakup. Podobnie zresztą truskawkowy, początkowo w ogóle nie miałam zamiaru decydować się na zakup, ale krem mnie urzekł i bardzo chciałam go mieć :)
UsuńDość drogi ale po Twojej opinii będę musiała go kupić :)
OdpowiedzUsuńJa już szykuję się na drugi słoiczek, ale to dopiero we wrześniu kupię, bo na ten miesiąc limit zakupowy już wyczerpałam.
UsuńPytanie z innej beczki :) - a kryształki nadają się żeby je wykorzystać w jakimś celu? Zrobić sobie wisiorek czy dodatek do bransoletki? Czy są raczej tylko ozdobą słoiczka? Szkoda by chyba było wyrzucić...
OdpowiedzUsuńTeż o tym myślałam, one są na takim srebrnym sznureczku, więc można je zdjąć i jakoś wykorzystać, ale można również odesłać puste opakowania do producenta i za to dostaje się punkty, tzw kwiatki, jeśli uzbiera się odpowiednią ilość kwiatków, dostajemy kosmetyki za darmo :)
UsuńWiele marek ekologicznych mnie kusi ale jednak w tym przypadku jestem zbyt leniwa ;D Ostatnio najlepiej się u mnie sprawdza paradoksalnie Tisane do ust bo mam tak suchą okolicę oczu jak nigdy ;/
OdpowiedzUsuńO widzisz, mnie kiedyś schodziła skóra z powiek, ale to przez jeden krem pod oczy, który mi bardzo zaszkodził.. :/
UsuńTeraz jestem na kuracji dermatologicznej. Niby omijam tę okolicę podczas smarowania, ale jakimś cudem być może to migruje na usta i wokół oczu ;/
UsuńBardzo możliwe :(
Usuńśliczny pojemniczek i ten kryształek uroczy! No i różany kremik. Zapach, który uwielbiam!
OdpowiedzUsuńMam też możliwość testowania kosmetyków dla siebie i synka owej firmy. Niedługo będą testy i recenzja! Godny polecenia blog - obserwuję :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do wzajemnego obserwowania ;)
Oraz na WAKACYJNE ROZDANIE na www.aneczka84.blogspot.com
Dziękuję Aniu i pozdrawiam :)
UsuńJakim cudem ominęła mnie ta recenzja? Chyba za bardzo na nią czekałam :) Kupię ten krem, z całą pewnością - to zaraz obok truskawkowca kolejna pozycja z Fridge, którą koniecznie chcę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńOba są boskie, mam nadzieję, że będą Ci służyć i podzielisz mój zachwyt :)
UsuńBardzo interesujący krem, jak będę promocje skuszę sie na pewno :)
OdpowiedzUsuńJa też czekam na promocje, chciałabym go kupić ponownie, ale cena bez zniżki jest za wysoka, poczekam spokojnie na niego :)
UsuńNa pewno zamówię sobie próbaska :)))
OdpowiedzUsuń