Witajcie Słoneczka,
Dziś pokażę Wam zakupy, jakie zrobiłam podczas mojego urlopu. W sumie na zakupy wybrałam się tylko dwa razy, nie obyło się też bez małego pozakupowego dramatu, o którym Wam zaraz opowiem.
Starałam się wybierać w większości takie rzeczy, które nie są dostępne w Polsce.
Pierwszy i najważniejszy nabytek...
Ale nie bójcie się, nie wszystkie dla mnie :P Białą wybrała moja siostra, koniakowy brąz w środku należy do mnie, a czarną po prawej zakupiła nasza mama.
Jeszcze w klimacie ubraniowym, bluzeczka..
Siostra zamówiła ją dla mnie jeszcze w lecie, ale wcześniej nie miała okazji jej przekazać i wpadła w moje łapki dopiero po sezonie.
Jeszcze nie kosmetycznie, herbatki....
Ziołowe, świąteczne, piernikowa i śliwki w cukrze.
Oraz moja ulubiona ciasteczkowa :)
Nie mogłam nie kupić mojej ulubionej Yogi Tea.
Tutaj wersja Detox, będę oczyszczać organizm :) W planach mam jeszcze zapisać się na zumbę, muszę tylko przestać kasłać.
Zaopatrzyłam się w zapasy Candy Corn, pierwszą paczkę dostałam od siostry, poniższą zakupiłam już sama, dla przyjaciół. Także kolejny punkt listy jesiennego wyzwania (KLIK), mogę uznać za wykonany.
Dla niewtajemniczonych, Candy Corn to amerykańskie cukierki dostępne jedynie w okresie Halloween. A jak smakują? Miodowo, może troszkę mącznie.. Nie jestem ekstremalnie zachwycona, ale zaspokoiłam ciekawość.
Dla niewtajemniczonych, Candy Corn to amerykańskie cukierki dostępne jedynie w okresie Halloween. A jak smakują? Miodowo, może troszkę mącznie.. Nie jestem ekstremalnie zachwycona, ale zaspokoiłam ciekawość.
Na koniec już tylko kosmetycznie i zapachowo :)
Dużo słyszałam o tej maskarze i wkrótce przekonam się naocznie :)
Podoba mi się, że w opakowaniach widać szczoteczki.
Krem pod oczy z żeń-szeniem marki Origins.
To moje pierwsze zetknięcie z tą marką i jestem bardzo podekscytowana.
Druga zakupowa tura...
Co najbardziej rzuca się w oczy na powyższym zdjęciu? Morelowy słoik masła do ciała Victoria Secret o zapachu kokosa i wanilii. Niestety to właśnie z nim wiąże się pozakupowy dramat. Masło nie dojechało ze mną do Polski. Przechwyciła je złośliwa, postawna niemiecka celniczka podczas odprawy na lotnisku. Dla mnie masło do ciała to nie płyn, ale cóż, nie miałam prawa głosu. Podejrzewam, że celniczka właśnie się nim smaruje, bo zanim wrzuciła je do kubła, nie omieszkała go obwąchać.
Balsamy do ust...
Uzupełniłam zapasy Burt's Bees (uwielbiam ten genialny balsam!! jest idealny na wszelkie podrażnienia, czy dyskomfort, łagodzi, a raczej chłodzi je w mig -> KLIK).
Kolejny balsamik, tym razem marki Alba Botamica, mimo iż balsamów u mnie dostatek, musiałam go włożyć do koszyka!! Nie dość że świetny skład, to jeszcze smak ananasa i cena dwa dolary. Będę testować.
To by było na tyle, o woskach YC opowiem Wam w oddzielnym poście, bo nie chcę już teraz zanadto przedłużać.
Podczas zakupów wybrałam też dla Was kilka drobiazgów, ale zobaczycie je w swoim czasie :)
Życzę Wam cudownej reszty dnia!!
Kasia
Torby zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńtorebki zniewalające zwłaszcza Twoja
OdpowiedzUsuńŚwietne torebki kupiłyście. Do produktów Burt's Bees mam teraz dostęp, to może sobie czegoś poszukam by zaspokoić swoją ciekawość.
OdpowiedzUsuńJak coś znajdziesz daj mi znak co wybrałaś :):*
Usuńprzepiękne torebki! widać,że zakupy udane :)
OdpowiedzUsuńTorebunie wymiatają, szczególnie Twoja :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zakupy, torebki wszystkie mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńCo za baba z tej celniczki :/ Ciekawe, jak często wzbogaca swoją łazienkę takim sposobem? :/
Mojej mamie chciała wyrzucić perfumy. Ale to też było nie w zgodzie z zasadami, bo perfumy miały pojemność 30 ml, co również można przewozić.
UsuńAle mama się nie dała i po prostu schowała perfumy z powrotem.
Smakowitości :) Niech Ci wszystko dobrze służy, Kasiu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Megdil :*
UsuńPiękna torba! Twoja od razu zwraca uwagę jako pierwsza :)
OdpowiedzUsuńhihi :)
UsuńHerbatki, BB, Michael... Swoją drogą ja poluję na różową torebkę z prawdziwej skóry i obawiam się, że jeśli będę faktycznie zamierzała jakąś porządną znaleźć, to też skończę u Michaela...
OdpowiedzUsuńTorebki są przepiękne!
OdpowiedzUsuńTorebki piękne :) Twój wzór zdecydowanie w moim typie :)
OdpowiedzUsuńFajno :):)
UsuńSuper zakupy:) Jestem bardzo ciekawa kremu pod oczy Origins:)
OdpowiedzUsuńNooo, mocno intrygujący jest :P
UsuńPiękne zdobycze przywiozłaś :)
OdpowiedzUsuńTwoja torebka najbardziej mi się podoba, ten model siedzi i w mojej głowie ;)
Niemiła przygoda z tą celniczką :/
Ta torba jest taka klasyczna i cieszy oko :)
UsuńA celniczka popsuła mi humor, na resztę podróży, ale na szczęście już przebolałam :)
Te torebki są zachwycające!!!!
OdpowiedzUsuńNa takie pazerne paskudy na granicy jest jeden sposób. Skoro nie pozwolą Ci tego zabrać ze sobą, to wyrzucasz/wylewasz zawartość do kosza. Wolno Ci;)
OdpowiedzUsuńZapamiętam ten sposób, dziękuję :) hehe
Usuńno wreszcie :D piekna! :) niech się dobrze nosi :)
OdpowiedzUsuńale smakołyki *.* i ile Yanków :)
celniczce niech to masło wypali skorę :P
Haha, dobrze jej tak i niech krost dostanie :P
UsuńCałusy Marti i dziękuję :*:*:*
dużo krost :P hihi
Usuńbuziaki Kasieńko :* moja Ty Majkelko :*
Jak ładnie mnie nazwałaś, hihi, aż mi się buzia cieszy od ucha do ucha :D
UsuńCudowna torebka MK!
OdpowiedzUsuńNa mnie tez Candy Corn szalu nie zrobily, ale tak jak piszesz - ciekawosc zaspokojona :)
Takie torebki to moje marzenie:)
OdpowiedzUsuńŻyczę, żeby się spełniło :)
UsuńPiękne zakupy :) Też uwielbiam balsamu Burt Bees :)
OdpowiedzUsuńJest bardzo skuteczny :)
UsuńBardzo ładna ta torba którą wybrałaś :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńTorebki świetne i wydają się być takie jakie lubię czyli pojemne :)
OdpowiedzUsuńOj tak, sama jestem w szoku ile brązowa jest w stanie zmieścić!! :)
UsuńPiękne torebki! :)
OdpowiedzUsuńCelniczka mnie trochę wkurzyło, no ale.. jak kto woli :P
OdpowiedzUsuńMnie trochę bardziej niż trochę :P
UsuńPiękna torebki zakupiłyście wraz z siostrą:) Biała jest cudowna !
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM I ZAPRASZAM DO MNIE NA OWY POST :*
Dziękuję za zaproszenie i również pozdrawiam :)
UsuńTwoja torebka zdecydowanie najładniejsza ;) i wygląda na swoją cene ;)
OdpowiedzUsuńświetne nabytki :) herbata ciasteczkowa, o kurczę ale bym się napiła, chociaż łyka :)
OdpowiedzUsuńtorebka w środku super! Zakupy kosmetyczne udane :)
OdpowiedzUsuń