Witajcie Kochane,
Tak,
jesień to idealny czas na miłe wieczory pod ciepłym kocykiem z ciekawą książką
i kubkiem pysznej herbaty w dłoni.
Dziś
opowiem Wam co teraz czytam, a także jakie są moje plany czytelnicze na
resztę jesiennej pory.
Obecnie
jest na tapecie powieść „Targowisko
próżności”. Pióro Williama Makepeace Thackeraya poznałam jako dziecko podczas lektury książki „Pierścień i
róża” i już wtedy czytało mi się go bardzo
przyjemnie. Uwielbiam jego błyskotliwy, ironiczny język, staroświeckie, ale jednocześnie
współczesne poczucie humoru.
A
o czym opowiada „Targowisko”? Opisuje perypetie dwóch młodych dziewczyn, szlachetnej i poczciwej Amelii oraz podstępnej i bezwzględnej Rebeki. Książka zaczyna się w momencie, gdy dziewczyny opuszczają pensję dla panienek i wkraczają w dorosłe życie.
Oprócz tego, że portrety i perypetie bohaterów są arcyciekawe i barwne, można zapoznać się z życiem i obyczajami wiktoriańskiego społeczeństwa. U Thackeraya nic nie jest czarno-białe, negatywnych (?) bohaterów raz lubię i życzę im dobrze, a za chwilę doprowadzają mnie do wściekłości.
Oprócz tego, że portrety i perypetie bohaterów są arcyciekawe i barwne, można zapoznać się z życiem i obyczajami wiktoriańskiego społeczeństwa. U Thackeraya nic nie jest czarno-białe, negatywnych (?) bohaterów raz lubię i życzę im dobrze, a za chwilę doprowadzają mnie do wściekłości.
Znane
amerykańskie czasopismo Vanity Fair zaczerpnęło swoją nazwę właśnie od tej powieści.
Jak tylko skończę z "Targowiskiem" zabieram się za "Natalii 5" Olgi Rudnickiej. Już nawet zaczęłam czytać "Natalie" podczas pobytu w Zakopanym.
Jest to kryminał, sam zarys fabuły przypomina mi nieco film Françoisa Ozona, "8 kobiet". Policja otrzymuje zgłoszenie o samobójstwie. Zmarły mężczyzna napisał list, w którym zostawia spadek pięciu kobietom o tym samym imieniu i nazwisku. Okazuje się, że kobiety są siostrami, ale nie miały pojęcia o swoim istnieniu. Czy mamy do czynienia z samobójstwem, czy też morderstwem? A podobno zagadkowa śmierć to tylko początek niezwykłych wydarzeń... Będzie się działo :) I o dziwo mam wrażenie, że będzie też dużo śmiechu.
Ostatnia z książek, które czekają na swoją kolej na półce to "Papieżyca Joanna" Donny Cross.
"Przed kobietami, które są dość silne, by marzyć, otwierają się zadziwiające możliwości. Ta książka to opowieść o jednej z takich marzycielek" - opowiada autorka. Trudno orzec, czy tytułowa bohaterka to postać historyczna, czy też legendarna, gdyż imię jej zostało wymazane z większości dokumentów. Na podstawie zachowanych wzmianek Donna Cross zaczerpnęła inspiracje do napisania powieści o kobiece żyjącej w IX w. która w przebraniu mężczyzny zdobywała zakazaną dla kobiet wiedzę, a później zasłynęła jako lekarz. Przełomowy miał okazać się dzień, w którym wezwano ją do umierającego papieża. Już przebieram nogami, nie mogę się doczekać gdy poznam bliżej Joannę marzycielkę.
Obawiam się, że na powrót do lektury z przeszłości braknie mi czasu. Lista książek, które planuję przeczytać tej jesieni jest bardzo długa. Oczywiście pokazałam Wam jedynie pierwsze trzy punkty z mojej listy, a nie całą listę ;) A Wy co czytacie, może mogłybyście polecić mi jeszcze jakąś ciekawą lekturę? Lubicie takie chwile z książką w jesienne wieczory?
Jak tylko skończę z "Targowiskiem" zabieram się za "Natalii 5" Olgi Rudnickiej. Już nawet zaczęłam czytać "Natalie" podczas pobytu w Zakopanym.
Jest to kryminał, sam zarys fabuły przypomina mi nieco film Françoisa Ozona, "8 kobiet". Policja otrzymuje zgłoszenie o samobójstwie. Zmarły mężczyzna napisał list, w którym zostawia spadek pięciu kobietom o tym samym imieniu i nazwisku. Okazuje się, że kobiety są siostrami, ale nie miały pojęcia o swoim istnieniu. Czy mamy do czynienia z samobójstwem, czy też morderstwem? A podobno zagadkowa śmierć to tylko początek niezwykłych wydarzeń... Będzie się działo :) I o dziwo mam wrażenie, że będzie też dużo śmiechu.
Ostatnia z książek, które czekają na swoją kolej na półce to "Papieżyca Joanna" Donny Cross.
"Przed kobietami, które są dość silne, by marzyć, otwierają się zadziwiające możliwości. Ta książka to opowieść o jednej z takich marzycielek" - opowiada autorka. Trudno orzec, czy tytułowa bohaterka to postać historyczna, czy też legendarna, gdyż imię jej zostało wymazane z większości dokumentów. Na podstawie zachowanych wzmianek Donna Cross zaczerpnęła inspiracje do napisania powieści o kobiece żyjącej w IX w. która w przebraniu mężczyzny zdobywała zakazaną dla kobiet wiedzę, a później zasłynęła jako lekarz. Przełomowy miał okazać się dzień, w którym wezwano ją do umierającego papieża. Już przebieram nogami, nie mogę się doczekać gdy poznam bliżej Joannę marzycielkę.
Obawiam się, że na powrót do lektury z przeszłości braknie mi czasu. Lista książek, które planuję przeczytać tej jesieni jest bardzo długa. Oczywiście pokazałam Wam jedynie pierwsze trzy punkty z mojej listy, a nie całą listę ;) A Wy co czytacie, może mogłybyście polecić mi jeszcze jakąś ciekawą lekturę? Lubicie takie chwile z książką w jesienne wieczory?
szczerze mówiąc wszystkie książki mnie zaciekawiły :)
OdpowiedzUsuńtwoja wierna obserwatorka zaprasza do skomentowania najnowszego wpisu :)
http://uszatkaa.blogspot.com/
+
candy!! :D
http://uszatkaa.blogspot.com/2013/09/candy_13.html
Dzięki, zajrzę na pewno :) Pozdrawiam
UsuńDla mnie najlepszym kryterium zakupu książki jest portal lubimyczytać.pl
OdpowiedzUsuńJa też tam często zaglądam :)
UsuńPlan na książkę z przeszłości już mam :). Mam nadzieję, że podołam. A książek na obecny czas mam duuużoooo.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem do czego wrócisz :)
UsuńPoczytaj Carlosa Ruiza Zafóna, to świetny hiszpański pisarz. "Cień Wiatru" urzekł mnie i moich znajomych ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam, bardzo piękna książka :D
UsuńJa aktualnie czytam Natalii 5 ale jakoś nie mogę "wsiąknąć" w tą książke
OdpowiedzUsuńNo ciekawa jestem czy mnie się spodoba :) Zarys fabuły ciekawy :)
UsuńTargowisko próżności świetna książka:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się Gosiu :)
UsuńPrzez ostatnie tygodnie kupiłam masę książek i wiele ebooków - po prostu wydawnictwa, które lubię (Słowo/Obraz Terytoria, Czarna Owca, Smak Słowa itd.) miały masę boskich promocji. Czytałam/Czytam Lindę Williams "Seks na ekranie" - druga po "Hard Core" fascynująca analiza porno i erotyki na ekranie, "Naszą Klasę" Słobodzianka, obowiązkowe pozycje drugiej i trzeciej fali feminizmu, które już wcześniej czytałam w oryginale - Backlash Susan Faludi i The Feminine Mystique B. Friedan - ale teraz mam już własne, ha! Trochę kryminałków różnej maści, na czele z "Luther: godzina zero" Neila Crossa - uwielbiam ten serial, musiałam sięgnąć po książkę. Opowiadania noblistki Alice Munro, wspomnienia Jenny Miscavagie z jej pobytu w sekcie scjentologów - właśnie to kończę, Jenna jest bratanicą głowy kościoła, Davida M. i była scjentolożką w 3. pokoleniu... straszne, rozdzielanie rodzin, niewolnicza praca za grosze, pranie mózgu. Z non fiction mam też historię Icemana (jeszcze nie zaczęłam) i czekam na jakąś dobrą promocję "Ciemno, prawie noc" J. Bator, najlepiej w ebuczku, bo choć mam duży dom i jeden pokój to gabineto-bliblioteka, to już totalnie nie mam miejsca!
OdpowiedzUsuńSuper książki, też chcę je przeczytać :)) cały stosik przede mną, ehh żeby ten dzień był dłuższy :)
OdpowiedzUsuńdobry pomysł na książkę w wieczorne jesienne wieczory. Musze pomyśleć nad jakąś. Ostatnio to opowiadania bajek dla synka :)
OdpowiedzUsuń