Kochane!
Wczoraj zafundowałam sobie iście rajską kąpiel. Poczułam się jak w prawdziwym spa, a to za sprawą luksusowej pianki do kąpieli Ceridwen's Cauldron Lusha.
Ze wszystkich kąpielowych cudów tej marki Ceridwen's Cauldron był dla mnie najbardziej zastanawiający, a cóż to jest, jak się tego używa, co znajduje się w środku intrygującego pakuneczka?
Na te wszystkie pytania znam już odpowiedzi i oczywiście podzielę się nimi z Wami.
Jak powstaje Ceridwen's Cauldron?
Masło kakaowe w postaci płynnej miesza się z olejem z orzecha włoskiego. Osobno miesza się trzy rodzaje suszonych kwiatów, bez czarny, stokrotki oraz kwiatki pierwiosnka z płatkami owsianymi. Susz i płatki umieszcza się w półokrągłych formach i zalewa mieszanką olejów. Po ostygnięciu otrzymaną piankę (słowo pianka mi tu jednak nie pasuje), zawija się w kawałek płótna. Przypomina to nieco stempel do masażu.
Jak używać Ceridwen's Cauldron?
Należy go umieścić w wannie wypełnionej ciepłą wodą. Masło kakaowe zawarte w woreczku powolutku zacznie się rozpuszczać i nada wodzie delikatnie mleczny kolor. Nie będzie żadnej piany, kolorów, musowania. Tylko zmiękczona woda i delikatny zapach suszonych kwiatów. Ja czułam głównie lawendę, a to ze względu na zawartość olejku lawendowego. Skład Ceridwen's Cauldron skrywa jeszcze wiele niespodzianek, mamy również olejek z drzewa sandałowego, absolut z róży damasceńskiej, olejek z mandarynki, olibanum (żywicę z drzewa kadzidłowca używaną do produkcji perfum i kadzideł). Same skarby :)
Skład
Cocoa Butter,
Whole Oats,
Laureth 4,
Walnut Oil,
Perfume,
Tangerine Oil,
Lavender Oil,
Sandalwood Oil,
Frankincense Resinoid,
Rose Absolute,
Elderflowers,
Daisy Flowers,
Cowslips,
*Geraniol,
*Limonene,
Linalool
Ale to jeszcze nie koniec przyjemności. Gdy zawartość woreczka w większości się już rozpuści delikatnie masujemy stempelkiem całe ciało. Zupełnie jak w prawdziwym spa! Płatki owsiane i susz delikatnie peelingują, masują skórę, a olejki i masełko zmiękczają i nawilżają.
Dobrze, ze susz jest zamknięty w woreczku, nic nie będzie nam potem pływać w wodzie i nie ubrudzi wanny.
Relaks był naprawdę wspaniały :) Skórę po kąpieli miałam mięciutką i pachnącą. Nigdy nie stosowałam niczego podobnego. Zaczynam się zastanawiać nad wykonaniem podobnego umilacza samodzielnie. Nie powinno to być bardzo trudne.
Koszt takiej przyjemności to 4,25 £ lub 6,50 €, czyli między 21, a 28 zł. Sporo, ale jeśli weźmiemy pod uwagę skład, cena jest po części uzasadniona.
Słyszałyście kiedyś o Ceridwen's Cauldron? Jak Wam się podoba pomysł Lusha, prawda że oryginalny?
Pozdrawiam
Kasia
Pozdrawiam
Kasia
Nie słyszałam o nim, ale brzmi zachęcająco muszę go popatrzeć w sklepie Lush
OdpowiedzUsuńPewnie, jeśli tylko masz taką możliwość :)
Usuńja rowniez nie slyszalam ale wyglada rewelacyjnie :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy produkt i ile frajdy :)
Usuńzawsze się zastanawiałąm co jest w tych pakuneczkach i właśnie rozwiałaś moje wątpliwości :) i chyba bym się nawet na takiego cudaka sama skusiła :)
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemna ciekawostka i przemiły relaks :) Zobacz sobie Marti :) Polecam zadbać o klimat, świece itp, wtedy będzie jeszcze bardziej jak w spa :)
UsuńJak bym miała wannę, to też bym sobie takie spa robiła :D
OdpowiedzUsuńBardzo sprytny pomysł z zamknięciem wszystkiego w materiał :)
OdpowiedzUsuńOj dokładnie, ja akurat wielbicielką mokrego suszu w wannie nie jestem, a bardziej późniejszego wyławiania :)
UsuńBrzmi niesamowicie ciekawie. Ale miałaś relaks. Niczym prawdziwe SPA! :D
OdpowiedzUsuńDokładnie :D
UsuńWygląda ciekawie;) Z chęcią bym wypróbowała!!
OdpowiedzUsuńnigdy o nim nie slyszalam, a ciekawy jest :)
OdpowiedzUsuńNio :)
UsuńNie słyszałam o nim, ale brzmi kusząco.
OdpowiedzUsuńmożna pokusić się o własne rękodzieło takiego cudeńka:D
OdpowiedzUsuńTaki też mam zamiar :)
UsuńAle kusisz! :)
OdpowiedzUsuńZużyłam go i już za nim tęsknię :)
UsuńZazdroszczę takich kąpieli. Ja niestety musze zadowolić się prysznicem.
OdpowiedzUsuń