Nie wiem, czy kiedykolwiek Wam o tym pisałam, ale byłam wielką pasjonatką teatru. Pasja pokierowała mną również jeśli chodzi o wybór kierunku studiów. Poszłam na teatrologię. Co najbardziej lubiłam w teatrze? Ten moment, gdy wiedziałam, że oglądam naprawdę dobrą sztukę, gdy spektakl i gra aktorska porwały mnie tak bardzo, że całe moje ciało przebiegały dreszcze. Tęskniłam za tym stanem. Ale dziś wąchając na blotterze kunsztowny początek perfum Toma Forda Tobacco Vanille doświadczyłam równie wielkiego zachwytu. Mimo iż od jakiegoś czasu nazywam moje zainteresowanie perfumami, pasją, dopiero dziś uświadomiłam sobie z całą siłą, że perfumy są moją pasją, miłością i wielką fascynacją. Sprawiają, że serce bije mi szybciej.
Ale skąd wziął się Tom Ford na blotterze? Byłam dziś w Douglasie na spotkaniu z marką TF. Douglas często organizuje wydarzenia w tym stylu, gdzie można dowiedzieć się więcej o produktach ulubionej marki, poznać nowości, trendy etc. Tom Ford nie jest "mój ulubiony". Po prostu obudził się we mnie perfumeryjny głód i chciałam poznać jego zapachy. Za głód i chęć poznania dziękuję Marti, która bardzo kusząco opisuje pachnidła TF u siebie na blogu.
Spotkanie zaczęło się niezręcznie. Dwóch różnych osób zapytałam, czy mogę robić zdjęcia. Dwukrotnie mi pozwolono. Po czym przyszła trzecia Pani, która powiedziała że jednak nie mogę robić zdjęć i czy mam zgodę z centrali. Po chwili konsternacji, rozpoczęła się prezentacja (slajdy plus wykład) dotycząca osoby Toma Forda, marki, ubrań, kosmetyków i oczywiście perfum. A później przyszła pora na najprzyjemniejszą część, czyli wąchanie i opowiadanie o zapachach. W spotkaniu brali udział stali klienci i zagorzeli wielbiciele marki, dwie panie reprezentujące TF i ja. Na koniec każdy dostał drobny upominek, poniższe próbki. W ramach wyjątku, gdyż podobno, w co nie wierzę, marka Tom Ford nie oferuje i nie robi próbek. W takim razie to poniżej to co jest, wypadek przy pracy? To bardziej perfumerie Douglas przyjęły politykę nie robienia próbek TF. Jeśli się mylę, poprawcie mnie.
Temat próbek perfum dostarczyłby nam spokojnie materiału na osobnego posta, dlatego nie będę go dalej rozwijać. Ale zdanie moje znacie - perfumy trzeba ponosić na skórze, zanim się je kupi. Osobiście rzadko zdarza się, żebym zdecydowała się na zakup bez ponoszenia perfum co najmniej przez dwa, trzy dni. Czyli tyle, na ile starcza mi próbkowa fiolka. Zdarzało się tak, że dopiero na trzeci dzień zapach zaczynał mnie drażnić i rezygnowałam z zakupu. A nie wyobrażam sobie chodzenia do Douglasa i piskania się codziennie testerem. Ewentualnie rozczarowania zakupem perfum za 725 zł, bo tyle kosztuje 50 ml perfum Toma Forda z kolekcji Private Blend.
Niestety, czasem miłość wymaga ofiar. W tym przypadku miłość ma na imię Tobacco Vanille. Perfumy, które kojarzą mi się z zimowym czasem, piernikami i świętami. Jedna z uczestniczek spotkania, przesympatyczna i pełna elegancji wielbicielka Tobacco Vanille określiła go jako - idealny zapach, gdy otulamy się kocem, pijąc przy kominku kieliszek wina. Bardzo spodobał mi się ten obraz.
"Gładki, orientalny zapach Tobacco Vanille otwierają bogate esencje liści
tytoniu i aromatycznych przypraw. Nuty serca rozwijają się i wzbogacają
akordami bobu tonka, kwiatu tytoniu, wanilii i kakao, kończąc suchym,
owocowym akordem wzbogaconym słodkim sokiem drzewnym."
Nie był to jedyny zapach, który mnie zachwycił. Zaintrygowała mnie kultowa Black Orchid, beztroskie Mandarino di Amalfi i jeszcze kilka innych..
Na koniec wisienka na torcie. Pani konsultantka nałożyła mi na usta pomadkę w kolorze Quiver i muszę przyznać, dobrała kolor rewelacyjnie! Fantastyczne oko!! A Quiver musi być mój!!
Post może inny niż zwykle, ale zachęcam do wymiany opinii :) Czy lubicie markę Tom Ford? Jakie produkty Tomka najbardziej Was kuszą, perfumy, pomadki, a może lakiery? Czy macie ulubiony zapach TF? I na koniec co sądzicie o kupowaniu perfum bez wcześniejszego ich wypróbowania?
mnie od toma najbardziej kuszą pomadki i perfumy. Te eleganckie, proste opakowania, pełne mroku są cudowne! A szminkowe opakowanie to w ogóle majstersztyk ! <3 U mnie Burberry wiem, że zawsze się sprawdzi nawet bez wcześniejszego wypróbowania, ale wiem że część innych muszę ponosić trochę za nim bym się zdecydowała. Aktualnie wiem, że jestem zdecydowana na Marc jacobs BANG! <3
OdpowiedzUsuńZgadzam się, szminki są opakowane genialnie!!! A widziałaś tę białą wersję pomadek??? Cud, miód i orzeszki :-) Ale ogólnie zapachy marki Burberry, czy masz na myśli jakieś konkretne perfumy? Oryginalny wybór, BANG :))
UsuńJakoś nie podobają mi się perfumy od toma, są dla mnie zbyt mocne i intensywne. Natomiast mają cudownie wyglądające, eleganckie flakoniki.
OdpowiedzUsuńTo może powąchaj trylogię Mandarino di Amalfi , Costa Azzurra , Neroli Portofino. Totalne zaprzeczenie słów - "mocne, intensywne". Bardzo letnie, rześkie, świeże, radosne, owocowe nuty. Kolory flakonów podpowiadają z jakim zapachem mamy do czynienia.
UsuńNeroli Pirtofino jako chyba jedyne bardzo mi się podobało, ale nietrwałe były, a jak na tę cenę, to już w ogóle.
UsuńA na mnie właśnie bardzo trwałe :) Tak jak pisałam na FB od 7 do 21 :))
UsuńPsikałam z butli, nie z testera ani próbki ;)
UsuńCzytałam gdzieś, że tester, nie tester, to nie ma znaczenia. Za to z własnych doświadczeń zauważyłam, że ma znaczenie forma aplikacji. Czyli - psikamy, czy lejemy :)
UsuńRaz jeden kupiłam perfumy w ciemno. Podobały mi się u koleżanki, a akurat nigdzie wkoło żaden seforodaglas nie miał nawet testera. Czekałam, chodziłam, sprawdzałam, w końcu się poddałam i kupiłam. I męczę je do dziś, a wyjątkowo wydajne są, jak na złość... Nie są tragiczne, ale mi nie leżą, nie kupiłabym, gdybym ponosiła, wybrałabym coś innego. Próbki to temat rzeka, panie są niereformowalne jeśli chodzi o klientów, bo sobie i znajomym królika nie żałują... Co do Toma Forda - mnie osobiście nie powalił na kolana, nie lubię takich ciężkich zapachów z mocnym tłem, ale męskie podobają mi się i kupiłam mężowi klasyczny For Men - wyróżnia się, podchodzi mi pod zapach niszowy, faktycznie da się wyczuć, że zapach nie jest oczywisty. Z linii prive/private ja jestem zakochana w Armatnim - lżejsze są zdecydowanie. Mam nauczkę z Opium YSL - podoba mi się, na mnie dobrze leży, ale nie bardzo widzę używanie do pracy - no i tak sobie stoi i go nie ubywa...
OdpowiedzUsuńNic dodać, nic ująć. Trafiłaś w sedno. Perfumy powinno się przez zakupem przetestować tak, jak ma się w planach ich używać, psik tu psik tam i teraz się człowieku przekonaj, jak się czujesz w takiej aurze. Czyl, czy po prostu wytrzymasz tak pachnąc.
UsuńNie wiem co z próbkami ale wiem , że są dostępne testery, ostatnio nawet wąchałam perfumy TF Black Orchid . jestem ciekawa wersji z wanilią. Uwielbiam gdy zapach jest nią wzbogacony.
OdpowiedzUsuńTak, wiem że są dostępne testery, ale ja wolę sobie w perfumach pochodzić. Nie wystarczy mi przysłowiowe psiknięcie nadgarstka. Też bardzo lubię zapach wanilii :) Jakie zapachy jeszcze lubisz?
UsuńPerfumy Toma Forda są bardzo ciekawe i niebanalne. Zgadzam się z Tobą co do tego, że perfum nie kupuje się w ciemno i trzeba je najpierw ponosić i przemyśleć ten zakup. Piszę to będąc osobą, która ma... dosyć dużo ;-) perfum. Zakupy w ciemno w moim przypadku zawsze nie są trafione.
OdpowiedzUsuńZapach to coś tak trudno uchwytnego, że ciężko to opisać i poznać przy pomocy innego zmysłu niż węch...
BTW. "Zgoda centrali na robienie zdjęć"... ręce opadają... ;-/
Właśnie Una :) Zdradź mi proszę, ile flakonów perfum masz w swojej kolekcji? Cieszę się, że czujesz podobnie jak ja. Dodało mi to otuchy.
UsuńByłam na podobnym spotkaniu Giorgio Armani i nikt nie bronił robienia zdjęć- też w Douglasie.
OdpowiedzUsuńDziś doszły do mnie próbki TM :) niestety nie ma w nich Tabacco Vanille i bardzo żałuję...ale dokupię kolejnym razem :)
Ostatnio też "przewąchałam" mnóstwo zapachów i muszę stwierdzić że te z dużą dolewką wanilii, wręcz ulepki odpowiadają mi najbardziej (latem wolę lżejsze i świeższe zapachy) ale teraz idelane M.Micallef Orient Vanille, a przymierzam się do Nobile 1942 La Danza ...:)
Też się zdziwiłam. Zresztą poczułam się niemiło, bo z reguły zawsze pytam, czy mogę robić zdjęcia. I najpierw mi pozwolono, a potem zrobiono ze mnie "głupka". Może marka Tom Ford stara się zachować tajemniczość i niedostępność. Widziałam właśnie na Instagramie zdjęcia Twoich próbek :)) Miłego testowania życzę. I ja również obserwuję u siebie tendencję porzucania zapachów owocowych, rześkich, na rzecz otulających, słodkich aromatów ze szczyptą korzennych przypraw. Jeśłi masz chęć na wanilię, polecam Ci również Eau du Elle od Diptyque, bardzo ładna wanilia, próbki do zamówienia na stronie Galilu. Ale spróbuj sobie zarówno EDT i EDP.
UsuńA ja próbek dawno nigdzie dostać nie mogę..
OdpowiedzUsuńSą miejsca, gdzie próbki daje się w prezencie albo można je zwyczajnie kupić i gdzie jest to normalne. Ja się do takich miejsc przyzwyczaiłam i nie rozumiem takiej polityki jak w Douglasie, czy Sephorze.
UsuńZ przykrością stwierdzam że nie znam marki :)
OdpowiedzUsuńJuż się troszkę dowiedziałaś :)
UsuńNawet nie patrzę nie ta półka cenowa ;)_ szkoda, że nie pozwolili zrobić zdjęć ;/
OdpowiedzUsuńJeśli zdecydowałabym się na te perfumy, a nadal nie wiem czy to zrobię, to byłyby to najdroższe perfumy w mojej kolekcji. Też żałuję. Ze zdjęciami ten post miałby zupełnie inny charakter.
UsuńKochana, nie przejmuj się - post wyszedł super, obejdziemy się bez zdjęć standu, krzeseł i pleców w perfumeryjnym markecie ;)
Usuń:*:*:* Cieszę się, że Ci się spodobała ta moja nietypowa relacja.
Usuń:*
UsuńAhhh! Że Ci zazdroszczę takiego obcowania z Tomkiem, to już dobrze wiesz :) :*
OdpowiedzUsuńMnie zapachy Tomka, te co znam bo wszystkich jeszcze nie zdążyłąm oczywiście, mocno kręcą i intrygują. Każdy ma w sobie coś.. i nawet jak to nie moja bajka czasem, to mocno doceniam cały ten kunszt i otoczkę! Póki co mam tylko dwie Orchidee i Violet Blonde. Dojrzewam do zakupu Tabacco Oud! :)
Podobno następne spotkanie dopiero za pół roku. Ale myślę, że by Ci się spodobało - Tomka było pod dostatkiem, ja mimo kilku niezręczności, spędziłam miło czas i przede wszystkim obcowałam z pięknymi zapachami. Czyli miałabyś pierwszy egzemplarz z serii Private Blend :) Tobacco Oud nie dla mnie, nie przepadam za drzewem agarowym :(
UsuńJeszcze wpadniesz w fordową manię i co wtedy zrobimy? Jego ceny są powalające! Zaintrygowałaś mnie tym zapachem. Kiedy ja ostatnio nosiłam perfumy...? Och :(.
OdpowiedzUsuńNa szczęście Douglasowi udało się mnie chwilowo zniechęcić do kupna :-) Jutro jadę do Mood wąchać nowości, są dwie nowe marki, Tom Daxon i Frapin. 15 nowych zapachów! Dlaczego nie nosisz perfum? Zaprzestań!! :P
UsuńBo wstaję za późno i o tym nie myślę, a w trakcie prób i bliskiego kontaktu w teatrze to przeszkadza. I jakoś ostatecznie wychodzi, że nie noszę. Ale dziś założę!
UsuńNie wąchałam jeszcze zapachów Toma Forda, ale po Twojej relacji wiem, że muszę to nadrobić.
OdpowiedzUsuńMam taką samą opinię jeśli chodzi o próbowanie perfum i kosmetyków w ogóle. Niestety często się spotykam z tym, że nie ma testera, a co dopiero próbek.
Od jakiegoś czasu czaję się na perfumy Dity von Teese, ale niestety nie są one u nas dostępne. Można je upolować na allegro, albo czasem w internetowych perfumeriach, ale niestety nie da się ich powąchać. Boję się zamawiać w ciemno, ale z drugiej strony mam na nie ogromną chrapkę, a nie są one drogie... ;)
Ja na Twoim miejscu bym zaryzykowała, zawsze można niewypał sprzedać na allegro albo podarować komuś, komu przypadnie do gustu. Skoro nie ma możliwości wypróbowania.. Czytałaś recenzje Sabbath?
Usuńhttp://www.sabbathofsenses.com/2013/11/perfumy-zwane-pozadaniem-erotique-dita.html
Czy to o ten zapach chodzi?
Nie, chciałam kupić jej pierwsze perfumy Femme Totale. Znalazłam je na iperfumy w fajnej cenie i na początek 20 ml, żeby w razie gdyby mi się nie spodobały to nie byłoby mi ich tak szkoda http://www.iperfumy.pl/dita-von-teese/dita-von-teese-woda-perfumowana-dla-kobiet/
UsuńChyba w końcu się skoszę ;)
Ale po przeczytaniu recenzji Sabbath chyba skuszę się też na Erotique. ;)
UsuńZ całego serca życzę Ci żeby zapachy Cię zachwyciły :D
UsuńWidzę, że odkryłaś urok pomadek Toma Forda. Są świetne! :)
OdpowiedzUsuńOdnośnie perfum - niestety w ofercie Forda niewiele jest takich, które mi się podobają. Po użyciu większości z nich czuję się stłamszona i/lub przytłoczona.
"Na koniec każdy dostał drobny upominek, poniższe próbki. W ramach wyjątku, gdyż podobno, w co nie wierzę, marka Tom Ford nie oferuje i nie robi próbek." Jak można najpierw mówić, że marka nie robi próbek, by po chwili je komuś wręczyć? Trzeba być idiotą, żeby w to wierzyć i idiotą, żeby tak mówić.
Oj tak, pomadki Forda zdecydowanie są super :)
UsuńJa myślę, że w ich ofercie znalazłabym coś dla siebie, ale póki co czuję się nieco zniechęcona do szukania. A ta japońska śliwka, wspominałaś, że miałaś na nią chęć, nadal tak jest?
Cieszę się, że tak piszesz, bo zaczęłam się zastanawiać, czy może ze mną jest coś nie tak ;)
Ja kochałam Velvet Orchid ;)
OdpowiedzUsuńA czemu w czasie przeszłym?
Usuń