Czym pachnę - latem?

Żabki. Opowiem Wam teraz jakich perfum, wód, zapachów obecnie używam.

W planie jest również post o perfumach które uwielbiałam kiedyś  i z różnych przyczyn, już ich nie kupuję.

Na pierwszy ogień idzie coś idealnego na upały, czyli owocowa mgiełka firmy Biotherm Eau de Paradis.

Na to lato dla mnie aromaty malin, jagód, cytrusów, frezji i owoców granatów, natomiast w bazie zapachu ciepłe piżmo. Zapach bardzo krótko utrzymuje się na skórze, ale daje przyjemne w upały uczucie odświeżenia. Także można kilkakrotnie się nią oblewać nie ryzykując, że się przesadzi. Kupiłam ją na promocji w Sephorze za około 60 zł, normalnie kosztuje około 80 zł (za 50 ml).  Z tej serii są jeszcze inne nuty, morska bryza, zielone owoce, energetyzujące świeże owoce ...  Ja mam 50 ml, wiem że można jeszcze kupić 100 ml.

Natomiast na letnie wieczory ....

Nowa wersja kultowego zapachu Guerlain, Shalimar - Shalimar Initial.

Nuty zapachowe:

nuta głowy: bergamotka, pomarańcza, nuty zielone

nuta serca: irys, róża, jaśmin, wetiwer, paczula

nuta bazy: wanilia, bób tonka, białe piżmo

Dla mnie, tylko na wyjątkowe okazje, zakochana jestem w tym zapachu. Zauroczona, zaczarowana. Czysta magia w przepięknym flakonie.

Koszta, adekwatne do wrażeń:

40 ml - 259 zł

60 ml - 355 zł

100 ml - 509 zł

Trzeci letni zapach to:

Nuty zapachowe:

nuta głowy: świeże jabłko

nuta serca: nuty białych kwiatów, kwiat pomarańczy

nuta bazy: sandałowiec, drzewo oliwkowe, wanilia

To już mój drugi flakon i ostatni. Znudziły się Katarzynie. Ładne, ale ... może zbyt banalne. Kosztują 185 zł za 30 ml. Douglas bardzo często robi promocje na ten zapach. Jest tylko dostępna woda toaletowa, nie ma wody perfumowanej. Wiadomo, że te pierwsze lepiej sprawdzają się latem.

Póki co kończę w kwestii perfum :)