W tym przypadku sorbet, to balsam do ciała, pachnący werbeną, limonką i paczulą. Oprócz nawilżania powinien mieć właściwości chłodzące, odświeżające, energizujące, dotleniające skórę. Czyli idealny balsam do ciała na gorące, letnie dni.
Można go stosować rano i wieczorem, ja stosuję tylko wieczorem. Jeśli są takie dziewczyny, które przy małym dziecku mają czas na kremowanie się również rano, poproszę o info, jak to robicie :) ?
Może właśnie dlatego, że stosuję go tylko wieczorem, nie doznałam jakiegoś silnego przypływu sił witalnych, bo jestem już zbyt zmęczona. Ale schłodzenie, rześkość i orzeźwienie skóry to fakt. Sorbet ma cytrynowożółty kolor. Szybko się wchłania.
W skład wchodzą:
Rosa Centifolia Flower Water**,
Aloe Barbadensis Leaf Water**,
Citrus Medica Limonum (Lemon) Peel Water**,
Alcohol**,
Glycerin**,
Sodium Polyacrylate,
Aqua**,
Aloe Barbadensis Leaf Juice**,
Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil*,
Sodium Stearoyl Lactylate**,
Cetyl Alcohol**,
Macadamia Ternifolia Seed Oil / Macadamia Integrifolia Seed Oil*,
Vegetable Oil**,
Verbena Officinalis Leaf Extract*,
Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Peel Extract*,
Argania Spinosa Kernel Oil*,
Dehydroacetic Acid,
Sodium Hyaluronate**,
Tocopherols**,
Parfum**,
Mauritia Flexuosa (Buriti) Fruit Oil**,
Lycium Barbarum Fruit Extract*,
Castanea Sativa (Chestnut Tree) Seed Extract**,
Avena Sativa (Oats) Kernel Extract**,
Triticum Vulgare (Wheat) Germ Extract**,
Tocopheryl Acetate,
Glycine Soja (Soybean) Sterols**,
Citrus Reticulata (Tangerine) Leaf Oil***,
Sodium Carboxymethyl Betaglucan,
Zea Mays (Corn) Silk Extract**,
Laminaria Saccharina Extract**,
Crithmum Maritimum (Sea Fennel) Extract**,
Sodium Lactate**,
Benzyl Alcohol,
Carnosine**,
Sodium Phytate**,
Lactic Acid**,
Benzyl Cinnamate***,
Citronellol***,
Geraniol***,
Limonene***,
Linalool***
Przepraszam, że dopiero teraz wyjaśniam co znaczę te gwiazdki, otóż:
*Certified Organic, **Natural Raw Materials, ***Components of Natural Essential Oils
97,2 % tego produktu to składniki naturalne, aż 83,2 % to wody roślinne (różana, aloesowa, cytrynowa). 2,8 % to surowce inne niż naturalne, użyte bo nie było możliwości pozyskania ich naturalnych odpowiedników. W składzie sorbetu mamy jeszcze ekstrakt z liści werbeny, łagodzący, zmiękczający i ściągający. Nawilżający sok aloesowy, pobudzający ekstrakt ze skórki pomarańczy, energizujący ekstrakt z owoców goji, odżywiające oleje, jojoba i makadamia oraz antyoksydacyjny olej buriti.
I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie jedna kwestia. Aplikacja.
Aplikacja jest koszmarna. Butelka ma maleńki dyfuzorek, który uniemożliwia wyciśnięcie dużej ilości produktu. A kremując ciało potrzebujemy właśnie dużo. Muszę się tak nawciskać, że boli mnie później palec.
Zobaczcie na zdjęciu jakie cienkie strużki wychodzą z takiego aplikatora.
Nieszczęsny dyfuzor zniechęcił mnie do tego stopnia, że obiecałam sobie nigdy więcej nie kupić butelki z takim aplikatorem. Będę brała mniejsze. Ta butelka to 200 ml, kosztuje ona 99 zł, jest jeszcze 100 ml za 65 zł i 50 ml za 32 zł. Mniejsze ilości są zapakowane w dużo wygodniejszych tubkach.
To ja się teraz do końca pokremuję, a Wy sobie poczytajcie.
Pozdrawiam
Kasia
PS. Przepraszam za cienie moich łapek na pierwszym zdjęciu ;)
trafiłam tu przypadkiem, bardzo fajnie się czyta, chyba zostanę na dłużej. Pozdrawiam ze Szkocji:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo mi miło :D
Usuń