Mam 29 lat (już niedługo, hehe). Myślę że to istotna informacja, bo w różnym wieku powinno się stosować różnego rodzaju pielęgnację.
Codziennie wieczorem (pierwszy raz w życiu udaje mi się to robić codziennie, serio, od marca już tak:), ustawiam w rządku na stoliczku kilka kosmetyków i nanoszę je na umytą skórę.
Na uda, brzuch i pośladki - nakładam olejek z orzechów macadamia. Ma on właściwości antycellulitowe i chroni przed szkodliwym działaniem słońca. Bardziej zależy mi na tej jego pierwszej funkcji. Niestety jest dość drogi, za 50 ml zapłaciłam 34 zł. Używam go od tygodnia, tylko na wybrane partie ciała, a zużyłam już prawie pół buteleczki.
Na łydki, dekolt, ręce stosuję balsam nawilżający. Teraz jest to próbka 30 ml serum do ciała Guerlain Super Aqua z wyciągiem z pustynnej róży (to ten produkt po prawej na zdjęciu poniżej). Raczej nie kupię pełnowymiarowego produkty (200 ml), bo kosztuje majątek, ale cieszę się że mogłam wypróbować. Ślicznie pachnie różami, naprawdę bardzo mocno nawilża, efekt nawilżenia utrzymuje się kolejnego dnia. Zostawia bardzo subtelne drobinki. Skóra po nim pięknie błyszczy i tu znowu efekt utrzymuje się następnego dnia. Do kolejnych ochów zaliczam wydajność, wystarczy mała ilość na dłoni by rozprowadzić ją naprawdę na dużej powierzchni ciała.
Do nawilżania używam również balsamu z wyciągiem z masła Shea, którego recenzję dziś Wam umieściłam (KLIK) i balsamu Neutrogena, który przyjemnie pachnie, mocno nawilża i nie kosztuje dużo.
Na biust stosuję krem Pupy.
To już moja druga tubka. Pachnie zadziwiająco ładnie, jest bardzo wydajny (podczas używania pierwszego opakowania zdążyłam zużyć 3 pełne balsamy ujędrniające). Po stosowaniu go od marca, bardzo poprawiła mi się kondycja skóry. Jest ona bardziej jędrna i zwarta. Przydała mi się taka kuracja po karmieniu piersią przez 1,5 roku. Efekty są bardzo zadowalające.
Stopy kremuję w tej chwili odświeżającym kremem z Organique. To przyzwoity krem, kosztował koło 30 zł. Tymianek, szałwia, mentol są wyczuwalne w zapachu produktu. Konsystencja "bogata", gęsta dość mocno nawilża, a nawet otula stopy.
Raz w tygodniu robię pedicure i peeling całego ciała, ale o tym powstaną oddzielne posty, więc na razie milczę :)
To na razie tyle w temacie pielęgnacji ciała, jak coś w niej zmienię, napiszę na pewno. Jeśli chcecie mogę przygotować dokładniejszą recenzję któregoś z wymienianych produktów. Piszcie co Was szczególnie interesuje. A może będziecie miały ochotę opowiedzieć o Waszej co wieczornej pielęgnacji?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz