Witajcie Kochane,
Dziś słów kilka o ostatnim produkcie marki BingoSpa, jaki przyszło mi testować. Zostawiłam go sobie na sam koniec, bo nie mam doświadczenia z tego typu specyfikami, a wybrałam go powodowana głównie blogerską ciekawością. Mowa o Mandarynkowej kąpieli do skórek i paznokci z proteinami jedwabiu.
Zaleca się ją jako etap wstępny przed manicure, mający na celu zmiękczenie naskórka wokół paznokci. BingoSpa obiecuje, że przy regularnym stosowaniu kąpieli, nasze paznokcie zyskają piękny zdrowy wygląd i połysk. Jak dla mnie, mocno wątpliwy do osiągnięcia efekt. I ciężki do zweryfikowania, bo przecież nie robimy takich kąpieli codziennie. Trudno mi uwierzyć, że moczenie paznokci dwa razy w tygodniu przez pięć minut, może diametralnie poprawić stan naszych paznokci.
W kwestii składu, nic szczególnego, obiecany jedwab znajduje się niemalże na końcu listy. Nie spodziewam się go więc za wiele w mandarynkowym preparacie.
Kąpiel jest banalna do przygotowania. Wystarczy do miseczki z ciepłą wodą (100 ml) rozpuścić łyżeczkę pomarańczowego proszku. I później moczyć paznokcie przez 5 minutek.
Woda po rozpuszczeniu proszku nabiera jaskrawego pomarańczowego koloru. Zapach jest całkiem przyjemny, bardziej pomarańczy, niż mandarynek.
Całość znajduje się w wygodnym i lekkim, plastikowym, przezroczystym słoiku.
Co do działania rzeczywiście skóra jest zmiękczona i ułatwia to nieco np. odsunięcie skórek. Ale nic ponadto. Dlatego Mandarynkową kąpiel uważam za bardziej ciekawostkę i gadżet, niż coś godnego szczególnej uwagi i serdecznego polecenia.
Na plus przemawia atrakcyjna cena, 14 zł za 300 g produktu. Taka ilość starczy nam naprawdę na długo.
Będę stosować, bo łatwiej się po niej odsuwa skórki, ale raczej nie zakupię ponownie. Zdecydowanie można się bez kąpieli Bingo obejść.
Do kupienia na stronie sklepu BingoSpa (KLIK).
Do kupienia na stronie sklepu BingoSpa (KLIK).
Miłego wieczorku
Czyli wyjdzie na to samo, kiedy wymoczę dłonie w wodzie z dodatkiem mydła;)
OdpowiedzUsuńPlus przekroić obok pomarańczę żeby ładnie pachniało ;)
UsuńNie słyszałam jeszcze o takim specyfiku, ale widzę, że nic nadzwyczajnego ;)
OdpowiedzUsuńNo szału nie ma :)
UsuńAle chociaż ładnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńI zdjęcia takie radosne ;)
UsuńU mnie by mało co zdziałał :)
OdpowiedzUsuńU mnie też wiele nie zdziałał :)
UsuńNie używałam, ale za to teraz jem mandarynki :)
OdpowiedzUsuńNa zdrówko :)
UsuńNie miałam, ale myślę, że przeżyję bez tego produktu :) Jedynie zapach mnie ciekawi ^^
OdpowiedzUsuńZapach całkiem miły :) Ale w tym przypadku to nie wystarczająca zachęta :)
UsuńOsobiście nie przepadam za kosmetykami tej firmy..
OdpowiedzUsuńTo ostatni kosmetyk tej firmy jaki używałam i już teraz mogę się na ten temat wypowiedzieć, wniosek mam podobny jak Ty Patrycja :)
UsuńCiekawy produkt będę miała okazję to się zaopacze
OdpowiedzUsuńDo tej pory nie spotkałam się z takim preparatem. Ograniczam się do oliwki.
OdpowiedzUsuńCiekawy zapach, ale ze względu na szczerą opinię, chyba się nie skuszę.
Pozdrawiam i życzę Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku ;)
Dziękuję ślicznie, Tobie również wszystkiego NAJ w 2014 roku i super Sylwestra :)
UsuńJak dla mnie kosmetyk zbędny. :)
OdpowiedzUsuńDla mnie również :)
UsuńPo takiej opinii raczej się na niego nie zdecyduję...
OdpowiedzUsuńJa to bym cierpliwości nie miała moczyć paznokci :)
OdpowiedzUsuńZ reguły ciężko wygospodarować nawet takie 5 minut, to się tylko wydaje że to takie hop siup :)
UsuńSzkoda, że szału niema...
OdpowiedzUsuń