Olfaktoryczna wyspa i makijaż płatkami kwiatów

W ostatni weekend miałam przyjemność uczestniczyć w dwóch ciekawych wydarzeniach. Zapraszam na krótką relację :) 

Zuii Organic - premiera w Polsce 

Pierwszym była sobotnia premiera marki Zuii Organic. Jest to certyfikowana marka pochodząca z Australii, oferująca mineralne kosmetyki kolorowe z dodatkiem m.in. sproszkowanych płatków kwiatów, róży i jaśminu. Wyłącznym dystrybutorem Zuii w Polsce jest Aromeda, produkująca znane nam kosmetyki Pat & Rub :)

W trakcie spotkania można było zapoznać się z produktami Zuii, panie wizażystki wykonywały nimi profesjonalny makijaż. Był też konkurs na najlepszą stylizację; pyszne, zdrowe przekąski przygotowane przez restaurację Tototmato (grzaneczki z hummusem pycha!!), w której odbywała się premiera. I hit - relaksujący masaż rąk produktami P&R (ja wybrałam masaż świecą z oleju ze słodkich migdałów z serii otulającej - KLIK). 

Moje pierwsze wrażenia po pierwszym makijażu kosmetykami Zuii, to niezwykła lekkość produktów na skórze, czułam się tak jakbym nie miała na sobie kosmetyków, a przecież niewątpliwie widziałam w lusterku kolor cieni do powiek, czy wyrównany podkładem koloryt cery. Byłam bardzo ciekawa opinii koleżanki,  która towarzyszyła mi na imprezie. Otóż jest ona alergiczką i od dawna nie maluje oczu, bo wszystko ją uczula. Po makijażu z Zuii nie miała żadnych podrażnień. Naturalne składy marki są bardzo przyjazne dla alergików i osób z cera skłonną do podrażnień.

Sklep internetowy już ruszył, także jeśli jesteście ciekawe kolorówki Zuii, zachęcam do pomyszkowania na stronie sklepu (KLIK) i fanpagu Zuii na FB (KLIK).

Sephora Trend Report - Wyspa Olfaktoryczna

W niedzielę wybrałam się na warsztaty zapachowe przy okazji Sephora Trend Report na jesień 2015. Warsztaty Olfaktoryczna Wyspa poprowadziła Marta Siembab, jedyny polski senselier – czyli niezależny ekspert w dziedzinie zapachu.

Światem zapachów interesuję się od dawna, ale na spotkaniu z Panią Martą dowiedziałam się wielu rzeczy, o których nie miałam pojęcia. Na przykład, o tym że wąchać należy obiema dziurkami od nosa, bo przez lewą dziurkę wrażenia trafiają do lewej półkuli, a przez prawą do prawej.

Głównym zagadnieniem warsztatów były trendy perfumeryjne na najbliższe miesiące i nowości zapachowe. Ale Pani Marta wplotła w wykład wiele interesujących dygresji i ciekawostek. Jej wiedza jest imponująca! A przy tym przepięknie potrafi ją przekazać. Bardzo podobało mi się rozkodowywanie zapachów (wąchaliśmy olejki i musieliśmy dobrać określające zapach słowa, nie wiedząc co wąchamy) i odgadywanie nazw olejków zapachowych. Dowiedziałam się np. jak pachnie bób tonka i teraz wiem, że to jego nuta wybija się najmocniej w perfumach Tobacco Vanille Toma Forda, które od dawna mam ochotę zakupić.

Wracając do tematu trendów, trzy główne trendy na najbliższe miesiące to:

1. Kompozycje ukazujące znane nam kwiaty ale w nowoczesnym ujęciu; dające wrażenie kwiatowego ogrodu (np. My Scent, Trussardi; My Burberry, Burberry).

2. Wykorzystanie nieznanych składników, podróż w tajemnicze zakątki  (np. owoc maninki w The Scent, Hugo Bossa).

3. Ukazywanie roślin w całości, czyli nie tylko sam kwiat, ale też jego łodyga, liście (np Rosa Nobile, Acqua Di Parma).

Popularne składniki na jesień zimę 2015/2016 to róża, oud (znowu!) i skóra. Który z nich podoba  Wam się najbardziej, a który nie podoba w ogóle? Ja akurat fanką skóry i oudu nie jestem, więc stawiam na różę, choć nie należy ona pod względem zapachowym do moich ulubionych kwiatów.

45 minut na Olfaktorycznej Wyspie minęło jak błysk. Marzę, żeby mieć okazje jeszcze uczestniczyć w warsztatach Pani Marty Siembab. Cudowne, ekscytujące doświadczenie.

Październik rozpoczął się bardzo ciekawie, a przede mną jeszcze Konferencja Meet Beauty. Kto z Was się wybiera?