Kochani,
Zapraszam na dwuczęściowy cykl o nowych rytuałach, które staram się na stałe wprowadzić w plan dnia. Zauważyłam, że praktykowanie ich ma dużo zalet i pozytywny wpływ na samopoczucie.
Ostatnio zwracam bardzo dużą uwagę na walkę ze stresem i zapewnienie sobie odpowiedniej dawki relaksu. Stres negatywnie wpływa na zdrowie i relacje z bliskimi, dlatego postanowiłam częściej się odprężać i pozbywać negatywnych emocji. Wspaniałym narzędziem w walce ze stresem, ale też dającym wiele innych profitów takich jak umiejętność skupienia się na chwili obecnej jest...
Ostatnio zwracam bardzo dużą uwagę na walkę ze stresem i zapewnienie sobie odpowiedniej dawki relaksu. Stres negatywnie wpływa na zdrowie i relacje z bliskimi, dlatego postanowiłam częściej się odprężać i pozbywać negatywnych emocji. Wspaniałym narzędziem w walce ze stresem, ale też dającym wiele innych profitów takich jak umiejętność skupienia się na chwili obecnej jest...
Medytacja
Wbrew pozorom w dzisiejszych czasach nie jest tak łatwo zatrzymać się na tu i teraz. Sama wielokrotnie łapałam się na tym, że wykonuję wiele czynności automatycznie, mam problemy ze skupieniem się i koncentracją. Odczuwałam, że mój umysł jest zmęczony.
Początkowo myślałam, że medytacja jest nie dla mnie. Oto co napisałam o medytowaniu rok temu: "Cieszę się, że spróbowałam, ale na razie nie podejmuję się medytowania w domu. Za dużo mam do zrobienia i takie bezczynne siedzenie wydaje mi się stratą czasu. Ale oczywiście nie neguję osób, które to robią. I rozumiem, że może to pomóc wyciszyć i zrelaksować. I że trzeba czasu i cierpliwości, żeby odczuć korzyści z medytacji. Choć dla mnie liczenie w myślach w kółko do dziesięciu było męczące."
Kolejne próby medytacji podjęłam w tym roku i coś zaskoczyło. Zaczęłam się po niej lepiej czuć. Po jednej z zakończonych sesji poczułam czysty relaks. Znacie to uczucie błogości, np gdy ktoś czesze Wam włosy? Tego właśnie doświadczyłam. Zmieniłam też podejście do medytacji, medytuję nie w przypadkowym momencie, między jednym obowiązkiem a drugim. Medytuję gdy jestem sama lub gdy domownicy śpią. Wczesnym rankiem albo wieczorem. Gdy panuje cisza. W wysprzątanym pokoju.
Zanim zacznę rozpylam w dyfuzorze olejki eteryczne albo palę Palo Santo ("Palo Santo to święte drzewo, które rośnie w Ameryce Południowej. Szamani od wieków używali go do rytualnych modlitw, ceremonii i leczenia. Uzdrowiciele uważają, że ma moc oczyszczania z negatywnej energii. Jak się je stosuje? - wystarczy zapalić końcówkę drewna, dmuchnąć w płomień i pozwolić ścieżkom dymu wypełnić pomieszczenie. Tego typu palenie jest napełniającym spokojem doświadczeniem, którym możesz wzbogacić wiele rytuałów."* Uwielbiam piękny aromat tego drewna!)
Czasem zapalam świece. Zaopatrzyłam się też w wygodną poduszkę do medytacji. Pomocna choć nie niezbędna jest aplikacja Calm. Używam jej do dokumentowania i odmierzania czasu praktyki, ale zupełnie przestałam korzystać z gotowych nagrań. Zaczęłam od pięciominutowych sesji, teraz medytuję 10 minut. Z czasem planuję wydłużyć ten czas do 20 minut. W trakcie medytowania, nie liczę już do dziesięciu, po prostu oddycham, skupiam się na oddechu i staram się traktować przelatujące w mojej głowie myśli, jak chmury. A niebem jestem ja, trwająca bez względu na to jaki kolor i kształt mają płynące myśli.
Kochani, już wkrótce druga część wpisu, niedługo dowiecie się co oprócz medytacji pomaga mi w walce ze stresem. Tymczasem zapraszam Was do komentowania. Jestem bardzo ciekawa jakie macie doświadczenia z medytacją. Oraz oczywiście jak Wy radzicie sobie za stresem.
*Czym jest Palo Santo?
Wbrew pozorom w dzisiejszych czasach nie jest tak łatwo zatrzymać się na tu i teraz. Sama wielokrotnie łapałam się na tym, że wykonuję wiele czynności automatycznie, mam problemy ze skupieniem się i koncentracją. Odczuwałam, że mój umysł jest zmęczony.
Początkowo myślałam, że medytacja jest nie dla mnie. Oto co napisałam o medytowaniu rok temu: "Cieszę się, że spróbowałam, ale na razie nie podejmuję się medytowania w domu. Za dużo mam do zrobienia i takie bezczynne siedzenie wydaje mi się stratą czasu. Ale oczywiście nie neguję osób, które to robią. I rozumiem, że może to pomóc wyciszyć i zrelaksować. I że trzeba czasu i cierpliwości, żeby odczuć korzyści z medytacji. Choć dla mnie liczenie w myślach w kółko do dziesięciu było męczące."
Kolejne próby medytacji podjęłam w tym roku i coś zaskoczyło. Zaczęłam się po niej lepiej czuć. Po jednej z zakończonych sesji poczułam czysty relaks. Znacie to uczucie błogości, np gdy ktoś czesze Wam włosy? Tego właśnie doświadczyłam. Zmieniłam też podejście do medytacji, medytuję nie w przypadkowym momencie, między jednym obowiązkiem a drugim. Medytuję gdy jestem sama lub gdy domownicy śpią. Wczesnym rankiem albo wieczorem. Gdy panuje cisza. W wysprzątanym pokoju.
Zanim zacznę rozpylam w dyfuzorze olejki eteryczne albo palę Palo Santo ("Palo Santo to święte drzewo, które rośnie w Ameryce Południowej. Szamani od wieków używali go do rytualnych modlitw, ceremonii i leczenia. Uzdrowiciele uważają, że ma moc oczyszczania z negatywnej energii. Jak się je stosuje? - wystarczy zapalić końcówkę drewna, dmuchnąć w płomień i pozwolić ścieżkom dymu wypełnić pomieszczenie. Tego typu palenie jest napełniającym spokojem doświadczeniem, którym możesz wzbogacić wiele rytuałów."* Uwielbiam piękny aromat tego drewna!)
Czasem zapalam świece. Zaopatrzyłam się też w wygodną poduszkę do medytacji. Pomocna choć nie niezbędna jest aplikacja Calm. Używam jej do dokumentowania i odmierzania czasu praktyki, ale zupełnie przestałam korzystać z gotowych nagrań. Zaczęłam od pięciominutowych sesji, teraz medytuję 10 minut. Z czasem planuję wydłużyć ten czas do 20 minut. W trakcie medytowania, nie liczę już do dziesięciu, po prostu oddycham, skupiam się na oddechu i staram się traktować przelatujące w mojej głowie myśli, jak chmury. A niebem jestem ja, trwająca bez względu na to jaki kolor i kształt mają płynące myśli.
Kochani, już wkrótce druga część wpisu, niedługo dowiecie się co oprócz medytacji pomaga mi w walce ze stresem. Tymczasem zapraszam Was do komentowania. Jestem bardzo ciekawa jakie macie doświadczenia z medytacją. Oraz oczywiście jak Wy radzicie sobie za stresem.
*Czym jest Palo Santo?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz