Do ostatniego momentu, czyli aż do powrotu do domu, nie wiedziałam, jak przedstawić dzisiejszy temat wyzwania foto, "
Zabawa!". Postanowiłam zdać się na moją córeczkę Polę. A Pola miała ochotę na biwak, piknik na trawie i przyjęcie urodzinowe. Tak się bawiłyśmy:
Namiot nie zmieścił się w kadrze.
Później przyszła babcia, przyniosła rurki z kremem i tak teraz sobie wcinamy te rurki. Miło, wesoło, rodzinnie kończy się dzień. I słodko :)
ten czajniczek z uśmiechem jest świetny ;)
OdpowiedzUsuńA jakie piosenki śpiewa: "Czas by napić się herbatki" :) na przykład.
UsuńO, świetne!
OdpowiedzUsuńA rurkami z kremem żywiłam się ostatnie trzy dni :D.
A czas, by napić się herbatki, jest zawsze :).
Śpiewa jeszcze "Mamy, mamy herbatkę, czy chcesz nalać ją?" :)
Usuńświetne kolory ! :D moja Hania tez mi czasem przygotowuje takie jedzenie
OdpowiedzUsuńUlubione kolory mojej Poli :)
UsuńPiękne! A jaki cudny tort!
OdpowiedzUsuńA te rurki z kremem.. to też wspomnienie dzieciństwa. Jak wracałąm z zajęć z gimnastyki artystycznej, to zawsze zahaczałyśmy o taką mała budkę z rurkami ;)
Tort jest z drewna :) Da się go pokroić, bo kawałki są do siebie przyczepione na rzepy.
UsuńOj tak, ja też piknikuję ostatnio często. Córa to uwielbiała jak miała 3-4 lata a teraz synek ... Fajnie ;)
OdpowiedzUsuńMamy taką kapę na łóżko, która zawsze służy nam za trawę :)
UsuńWOW! Co za sprzęcik =)
OdpowiedzUsuńDobrze powiedziane :D
UsuńTort pierwsza klasa :D
OdpowiedzUsuńChcesz kawałek? :)
UsuńDobrze, że rurki były prawdziwe. Dzieci doskonale umieją wcielać się w rolę podjadaczy niewidzialnych lub niejadalnych rzeczy:).
OdpowiedzUsuńCzasem na lalcinym talerzyku, a w sumie to bardzo często, znajdzie się coś prawdziwego do schrupania :)
UsuńTyle można nauczyć się od dzieci:)
OdpowiedzUsuńNajlepiej dać się ponieść intuicji,a zawsze znajdzie się jakiś pomysł, a dzieci wiedzą najlepiej co to zabawa:D:D
OdpowiedzUsuńŻyczę smacznego, chociaż rurki już zjedzone...:)
Tak masz rację, im nigdy pomysły się nie kończą :)
Usuńfull wypas :) ale gdzie trawa? :P
OdpowiedzUsuńMarti, wyobraź ją sobie :)
UsuńAleż zestaw :)
OdpowiedzUsuńo jaaaa.... mój synek byłby w siódmym niebie (szczególnie przez ten tort na rzepy;)
OdpowiedzUsuńPS. Ależ mi smaka zrobiłas tymi rurkami:)
Uwielbiam rurki z kremem
UsuńNiezły zestaw:O I piękna narzuta pod nim :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę narzutę, kupiłam ją dla Poli na jarmarku :)
UsuńŚlicznie kolorowy, wiosenny piknik ,aż by się chciało jechać na majówkę :))
OdpowiedzUsuńOj tak, na majówkę :) Rozmarzyłam się.. :D
UsuńJak ja Wam zazdroszczę! Nie dość, że taka zabawa to jeszcze rurki, o mamo! :(
OdpowiedzUsuńzwykłe rurki, a ile radości :) jak kupowałam je to już po drodze musiałam zjeść jedną ;) - babcia Poli i mama Kasi
OdpowiedzUsuńO rajuśku :D nigdy takich gadżetów nie miałam jako dziewczynka, a u koleżanek bardzo mi się podobały :) Teraz sama mam synka, więc również ich brak w jego zabawkach... śliczne to wszystko :)
OdpowiedzUsuńTak, teraz są piękne zabawki :) Często sobie myślę, jaką miałabym frajdą jako mała dziewczynka, gdybym mogła się bawić czymś takim :)
Usuń