Luty jest miesiącem, który kojarzy mi się przede wszystkim z Walentynkami. A w drugiej kolejności z "idzie luty, podkuj buty". Sople lodu, mróz, kożuch, kulig... W takim kierunku idą moje myśli.
Ale zdecydowałam się, na uwiecznienie mojego pierwszego skojarzenia.
Fragment walentynkowej koperty.
Ja lubię to święto, może i jest komercyjne, ale czemu nie korzystać z okazji, żeby iść z mężem, chłopakiem, partnerem do kina, czy na kolację. Żeby dać komuś bliskiemu kartę z serduchem, bukiet kwiatów, misia. Że nie wspomnę o przyjemności dostania Walentynki od Tajemniczego Wielbiciela. Pamiętam, gdy chodziłam do szkoły, jak przeżywałam ten dzień, ile emocji wzbudzał każdy liścik i serduszko dostarczone szkolną pocztą walentynkową.
Im jestem starsza, tym mniej lubię to święto;) ale kiedyś....ah to były czasy!:)
OdpowiedzUsuńTak, kiedyś było wiele emocji :)
UsuńJa tam kwiatuszki chętnie przyjmę ;)
OdpowiedzUsuńKwiatuszki, zawsze :D
UsuńOficjalnie walentynek nie lubię ale w głębi serca czuję ciepło ;)
OdpowiedzUsuńŚlicznie to określiłaś :)
UsuńJa nie lubie walentynek, ale na kawe czy cos moge pojsc:)
OdpowiedzUsuńZawsze można zapomnieć, że ten dzień się tak nazywa ;)
UsuńJa uwielbiam Walentynki i co roku marzyłam, że może dostanę od kogoś walentynkę, ale dostałam tylko raz. To była walentynkowa wymianka :). Hihi, rysowałam ją na fizyce :D.
OdpowiedzUsuńJa kiedyś dostałam do skrzynki na listy, ale okazało się że to był żart sąsiadki i mojej siostry.
UsuńW Walentynki oświadczono mi się :) i powiem szczerze, że się tego wtedy nie spodziewałam... Mimo iż od samego rana był to dzień niezwykle romantyczny, w pełni przygotowany prze mojego D. :)
OdpowiedzUsuńI nie podejrzewałaś nic a nic? :)
UsuńFajnie byłoby pójść gdziekolwiek, tyko to trochę trudne. Zostaje walentynka i miłe słowa :). Piękny misaczek.
OdpowiedzUsuńMy będziemy mieli jakieś 3,4 godzinki podczas których z córą zostanie babcia :)
UsuńMilusi on :)
OdpowiedzUsuńJa lubię Walentynki, ale kawkę i kino przyjmuję i bez okazji ;)
OdpowiedzUsuńKawka, kino - zawsze :D
UsuńRety jaki cudowny Miś!! To samo uważam na temat Walentynek co Ty, spodziewam się jakiejś miłej niespodzianki za tydzień :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Kasiu :)
Jak najwięcej miłych niespodzianek życzę :)
UsuńJak byłam młodsza to o wiele bardziej lubiłam to święto. Chociaż zawsze jest to miły dzień.
OdpowiedzUsuńA Misio przesłodki! :-)