W zasadzie dopiero od niedawna zaczęłam poznawać ją bliżej i ciągle mnie czymś zaskakuje.
Jest pełna inicjatywy, nie boi się wyzwań. Tak samo też podeszła do udziału w moim projekcie, z entuzjazmem i perfekcją.
Aga medytuje. Zawsze się zastanawiałam, co daje siedzenie bez ruchu przez godzinę i słuchanie własnego oddechu? Wytłumaczyła mi:
"Fakt, medytacja kojarzy się z długim siedzeniem i wsłuchiwaniem w
swój oddech, co może wydawać się nudne i trudne. Ale nie tylko w
takiej pozycji się medytuje. Można uprawiać medytacje aktywne np.
śmiechu, tańca, muzyki. A nawet medytować spacerując.
Im dłużej praktykujesz, tym bardziej poznajesz siebie, bardziej zaczynasz rozumieć własne potrzeby i
łatwiej znajdujesz sposoby na pokonanie własnych ograniczeń, czy
też na pogodzenie się z nimi.
Ja dzięki medytacji nauczyłam się dystansować do świata i
otoczenia. Zawsze za bardzo wszystkim się przejmowałam.Teraz
umiem patrzeć na siebie i to, co mnie otacza z dystansu. Wtedy problemy stają się mniejsze i mniej przerażające. Można
też dostrzec inne okoliczności i rozwiązania.
Medytacja uczy zauważania rzeczy niedostrzegalnych z braku czasu i natłoku zajęć. Uczy cieszenia się chwilą, czytaniem książki, ostygniętą herbatą, zimnym deszczem, a nawet tym,
że stoję w korku ;) I też potrafię powiedzieć sobie, że to jest w
porządku, że nie jestem idealna i mogę po prostu odpuścić."
Agnieszka jest wrażliwa na piękno.
Piękne zdjęcia.. Zaczęła stawiać pierwsze kroki w tym kierunku i zapisała się na kurs fotograficzny. Trzymam kciuki.
Piękne miejsca. Jest ciekawa świata. Tego co nowe, nieznane. Jej wielkim marzeniem jest podróż na Kubę.
Lubi dobre kino, książki. Dobre wino i herbatę, zieloną. Wino najchętniej czerwone, półwytrawne. Herbata, np Sencha
Exotic z Five O’Clock -
mieszanka zielonej herbaty z płatkami słonecznika,
bławatka i róży o cudownym tropikalnym aromacie.
Filmy, najlepiej z przesłaniem, ale niekoniecznie z dobrym zakończeniem. Na przykład "Za wszelką cenę" w reżyserii Clinta Eastwooda.
Książki? Kryminały, powieści historyczne. Ostatnio zafascynowała ją literatura skandynawska i twórczość Kena Foletta.
Interesuje się samorozwojem z punktu psychologicznego. To też zabrzmiało dla mnie bardzo tajemniczo, dlatego poprosiłam o wyjaśnienie poprzez jakie działania dokonujemy samorozwoju.
Aga odpowiada: "Poprzez
dbanie o zaspokajanie wewnętrznych potrzeb. Najpierw trzeba spytać samego
siebie, o co mi chodzi w życiu i zacząć to realizować , wsłuchać
się w siebie i pracować nad sobą, aby stać się lepszym człowiekiem. Duszenie w
sobie tego, co się domaga realizacji, powoduje wewnętrzny konflikt i wieczne
niezadowolenie z samych siebie. Jeśli będziemy szczęśliwi sami ze sobą, inni
będą szczęśliwi z nami.
Samorozwój
to nie tylko teoretyczne poznawanie natury człowieka. To przede wszystkim rozwijanie
się w tym kierunku, który nas interesuje, pochłania, pasjonuje. Obojętne, czy
jest to gotowanie, malowanie, śpiewanie, fotografowanie, bieganie czy czytanie
poezji. Jeśli Cię to uszczęśliwia, rób to, idź o krok dalej niż możesz sobie
wyobrazić, że jesteś w stanie. Po prostu weź życie w swoje ręce i działaj!
To
napędza i dodaje energii."
Praktykuje Feng Shui. Urządzając mieszkanie zgodnie z Feng Shui, nigdy nie umieściłaby w sypialni urządzeń ani przedmiotów, które
mogłyby zakłócać przepływ energii takich jak telewizor czy komputer. Ani niczego związanego z wodą (akwarium,
wazonu z żywymi kwiatami, obrazów/zdjęć znad morza, jeziora).
Nie trzyma też w sypialni roślin ani nie wiesza niczego nad
łóżkiem, to podobno zakłóca spokój podczas snu.
A teraz łapka w górę która z Was trzyma takie rzeczy w miejscu gdzie śpi?
Dlaczego to takie ważne? Aga tłumaczy: "Sypialnia to wyspa szczęścia, na której można się ukryć z
partnerem. W sypialni powinien panować spokój i harmonia. Może tu być tylko łóżko i niezbędne elementy, które ocieplają wnętrze np
świeczki, czy szafki nocne. I dobrze jest mieć rzeczy w parach np. dwie szafki nocne, parzystą
liczbę świeczek, obraz pary – to sprzyja miłości i odpędza samotność :)"
Ulubiony kolor na paznokciach. Czerwony, koralowy, ciemne wino.
W makijażu: "jestem bardziej rozważna niż romantyczna, stawiam na klasykę i prostotę. Podkreślam oczy, zawsze towarzyszy mi jakaś kreska :)"
Lubi ładną biżuterię.
Tutaj jej zasoby świecidełek.
A tutaj biżuteria na panu Szczurku. To Agi przytulanka do spania.
Agunia, bardzo Ci dziękuję za udział w cyklu, za Twój czas, piękne zdjęcia i pełne zaangażowanie w temat.
Ściskam
Wasza Kasia
Znasz naprawdę fascynujące osoby :). Po raz kolejny powtórzę, że ten cykl to świetny pomysł :).
OdpowiedzUsuńA na Twoje pytanie odpowiem tak: w pokoju hoduję kaktusa, nad łóżkiem wisi mi plakat "Mój tydzień z Marilyn" i przez ostatnie dni śpię z kubkiem zielonej herbaty i zawsze butelką wody mineralnej. Oczywiście w trakcie snu nie rozstaję się także z komórką i komputerem :D. Ostatnio są to nawet dwa laptopy. Obok leży też zdjęcie z Universalem w Berlinie i rzeką. Czyli całkowicie odwrotnie niż zgodnie z feng shui powinno być.
Powiem Ci, że kiedyś, gdzieś w podstawówce i gimnazjum, interesowałam się feng shui i chciałam wszystko mieć zgodnie z jego regułami. Jednak moje życie nie pozwoliło mi na uporządkowanie w ten sposób mojego pokoju, więc porzuciłam feng shui na dobre. Może kiedyś, gdy będę mieć własne mieszkanie, wrócę do tego i postaram się je urządzić harmonijnie :).
Gorące pozdrowienia dla Agnieszki :).
Nawet nie wiemy kogo mijamy przechodząc ulicą, zwykli wydawało by się jednakowo przeciętni ludzie, a każdy może okazać się wyjątkowy...
OdpowiedzUsuńTen opis mi to uświadamia, że nie trzeba być w czołówkach gazet, aby skupić na sobie uwagę, wywołać podziw, uznanie czy zachwyt. Nawet czuję się zmotywowana, aby robić w życiu coś więcej, lepiej...
Pozdrowienia dla opiywanych postaci - sam pomysł takiej częściowej autoprezentacj też prosty, a jaki genialny! Gratuluję!
piekny post Katka! pozdrowienia dla Agi :)
OdpowiedzUsuńAgnieszka... :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy artykuł, medytacja... zaintrygowała mnie bardzo i jeszcze praca nad samorozwojem a do tego wszystkiego super zdjęcia. Aga jak widać potrafi zaskakiwać.
Teraz już wiem skąd u ciebie taki spokój, opanowanie i zawsze promienny uśmiech na twarzy.
Kasia ...:)
pięknie napisany post.
pozdrawiam was kobietki.
Fajne, głębokie i pełne pasji. I te zdjęcia !!!! Warto się zatrzymać i na chwilę pochylić nad takimi sprawami. W końcu życie to nie bieg na setkę i warto przezyć je w zgodzie z samym sobą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To była bardzo inspirująca przygoda. Jest niewiarygodnie trudno wzbudzić w kimś innym taką odwagę do działania, by jednocześnie uszczęśliwić siebie i kilka osób wokół:) Chyba nam się to udało Kasiu :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy za wszystkie ciepłe słowa.
Pozdrawiam,
Aga
Dziękuję również :D
OdpowiedzUsuń