Ulubieńcy sierpnia 2012

Kochanieńkie!

Czas na podsumowania kosmetyczne sierpnia :)

Będzie krótko i na temat.

W kategorii perfumy zwycięża:

Signorina, Salvatore Ferragamo

Nie wiem czy to specyfika ph mojej skóry, ale 80 % próbek perfum jakie dostaję pachnie na mnie w taki sam, papierowo, owocowo - kwaśny sposób. To nie wina perfum, tylko moja, bo u moich koleżanek zapach ładnie się rozwija, a u mnie zatrzymuje na wstępnym etapie tej dziwnej, nielubianej przeze mnie nuty. Signorina w zasadzie też tak się zaczyna, ale ... Na szczęście, później dzieje się to coś. Tworzy się takie słodkie ciepło, bardzo delikatne, troszkę kwiatowe, a troszkę smaczne. I za tę ciepłą słodycz, idealne wkomponowanie się w końcówkę lata i uroczą kokardkę przy nakrętce, gwiazdka dla Signoriny.

W kategorii pielęgnacja twarzy zwycięża:

Chłodzący żel pod oczy Phenome.

Charakterystyczny dla marki, subtelny cukrowo kwiatowy zapach, który tak uwielbiam. Wchłania się na 6+, jest tak lekki że skóra wypija go od razu. Łączy wyjątkowo delikatną konsystencję z naprawdę mocnym nawilżeniem. Nie miałam żadnych przesuszeń. Co mnie niestety w tej okolicy pojawia się od razu przy źle dobranym kremie. Ładnie wygładza zmarszczki mimiczne. Uwielbiam. Mała uwaga, trochę "strzela" przy aplikacji. Dlatego pryskam  nim na otwartą dłoń, żeby gdzieś nie uleciał w powietrze. Przebił All about eyes Cliniqua, bo ma zdrowszy skład, ładniej pachnie i ciut mniej kosztuje (cena za 15 ml 109 zł).

W kategorii pielęgnacja ciała zwycięża (tu najdłużej się zastanawiałam, duża konkurencja):

Cukrowy peeling do ciała Phenome. Świetny produkt! Rozpisywać się nie będę, już wkrótce napiszę na jego temat oddzielną recenzję.

W kategorii kolorówka:

Chanel Joues Contraste, morelowy róż do policzków, nr 65, Espiegle. Im dłużej go używam, tym bardziej się zakochuję. Arcyśliczny kolor, idealnie komponuje się z moją cera, daje zdrowy, naturalny efekt.

Jeśli chodzi o pielęgnację włosów w tym miesiącu medali nie będzie. Nic nowego mnie nie zachwyciło.

Pozdrawiam

Kasia