Przyszedł mi do głowy pewien projekt. Troszkę ewoluwał w mojej głowie i będzie wyglądał tak jak za chwilkę zobaczycie.
Chciałam przedstawić Wam kilka dziewczyn, kobiet, z mojego otoczenia. Łączy je jedno, każda z nich jest wyjątkowa.
Zajrzymy do ich szaf, kosmetyczek, zajrzymy na półkę koło łóżka, żeby zobaczyć co czytają. Opowiem Wam o tym co lubią robić najbardziej, jak zaczynają dzień, co jest dla nich ważne, co sprawia im przyjemność. Dowiecie się jak się malują, jakich używają perfum i jaką lubią biżuterię. Dowiecie się wszystkiego, co będą miały Wam ochotę, za moim pośrednictwem opowiedzieć.
Dziś poznacie pierwszą z nich Karolinę.
Karolina nie mieszka w Polsce, tylko w Niemczech. Ma 10-miesięcznego synka, który absorbuje większość jej czasu. Wczoraj skończyła 31 lat.Była bardzo szczęśliwa, bo mąż przysłał jej najpiękniejsze kwiaty świata.
Pasjonuje ją gotowanie.
Dziś zjadłyśmy razem śniadanko, przyrządziła kanapki BMT.
Ostatnio jeśli chodzi o kosmetyki używa głównie Cliniqua, oczywiście znaną serię trzy kroki. Ale nie jest to jej ulubiona firma.
Podobnie z makijażem, również króluje Clinique.
Od lat najlepsza odżywka do włosów to Small Talk, Bed Head Tigi.
Bardzo lubi książki, czyta teraz:
Kocha robić zakupy,
To jej ostatni nabytek:
Kolekcjonuje torebki.
I bieliznę marki La Senza.
Coś z najczęściej noszonej biżuterii.
I najczęściej "noszonego" zapachu. Mademoiselle pasuje na każdą okazję :)
Lubi słodkości.
Karolinka to moja siostra :)
Kolejna część cyklu DZIEWCZYNY OPOWIADAJĄ O SOBIE już za tydzień.
Mam nadzieje, że pomysł się Wam spodobał.
Bardzo Was przytulam z drugiej strony monitora
Kasia
Świetny temat na cykl postów, chętnie będę czytać :) Pozdrowionka dla Ciebie i Pani Karoliny.
OdpowiedzUsuńDziękujemy Martusiu i pozdrawiamy również :)
UsuńKarolina ma bardzo dobry gust :)
OdpowiedzUsuńPrzekazałam siostrze, jest jej bardzo miło :)
Usuńfajny pomysł na post :) A czy przypadkiem ten krem Small Talk to nie produkt do stylizacji włosów? Miałam go kiedyś i właśnie do tego używałam mój fryzjer też nakłada go tuż przed stylizacją ;)
OdpowiedzUsuńNo to jest taki produkt 3 w 1, zwiększający objętość. Ale masz racje jego główna funkcja jest właśnie stylizacyjna, także to nie jest odżywka.
UsuńPozdrawiam Karolinę. Zauważyłam, że mamy parę wspólnych cech : uwielbiam słodycze, zakupy i fajne książki. Buziaczki
OdpowiedzUsuńRównież pozdrawiamy i całujemy :)
UsuńBardzo podoba mi się pomysł na serię :). Wiem, że może to być troszkę ingerowanie w prywatność, ale może troszkę więcej słów? Bo ja naprawdę lubię czytać. Mogłyby powiedzieć, dlaczego akurat tę firmę lubią (i tu Clinique nie jest ulubioną, a bardzo chciałam się dowiedzieć, jaka jest ulubiona :)) itd.
OdpowiedzUsuńZ wyjątkiem Clinique i La Senzy historia o Twojej siostrze mogłaby być trochę historią o mnie - gdyby ktoś chciał opowiedzieć mnie w obrazkach :).
Pozdrów ode mnie Karolinę!
Dziękujemy Alinko, pozdrawiamy i ściskamy Ciebie również. Popracuję nad tym, żeby było więcej słów w następnych "odcinkach". A co do Twojego pytania odnośnie Cliniqua, spytałam Karoliny, czemu ma tak dużo kosmetyków tej firmy, czy dlatego, że to jej ulubiona, odpowiedziała, że nie, nie jest ulubiona. I w sumie ulubionej nie ma. Te kosmetyki, które widać na zdjęciach wzięła ze sobą w podróż, także jest to taki jej niezbędnik wyjazdowy. Ale widzę, że w zasadzie, każde ze zdań można by rozwinąć. Może się bałam na początek zanadto znudzić i badałam jak się pomysł przyjmie. Wszystko przed nami.
OdpowiedzUsuń