Kochani,
Perfumy są moją pasją i wybieranie ich traktuję jako przygodę i bardzo dużą przyjemność. Im więcej perfum poznaję i testuję, tym bardziej wyczulił się mój węch. Kiedyś po powąchaniu trzech flakonów, nie byłam w stanie rozróżniać dalej zapachów. Teraz jestem w stanie testować dużo więcej. Dobra wiadomość - możliwości nosa można rozwinąć :) Jestem też bardziej wyczulona na skład perfum, potrafię rozróżniać pojedyncze nuty, wyłapać "czym to pachnie..."Oczywiście nie wszystko i nie za każdym razem, ale ciągle się uczę i widzę, że zrobiłam postępy.
Testowanie perfum to zabawa i nie martwcie się, nie zawsze musi kończyć się kupowaniem perfum. Testuję, bo uwielbiam poznawać piękne zapachy, zarówno klasyczne jak i ekstrawaganckie. Testuję, gdy oczaruje mnie flakon, szata graficzna. Testuję, gdy jestem ciekawa historii, jaką chciał opowiedzieć twórca. Bo z perfumami, czasem jest jak z poezją. Zapachem można wyrazić najróżniejsze emocje, odnaleźć wspomnienia. Kolega niedawno powiedział mi, że podobają mu się perfumy, zawierające nuty drzewne, bo kojarzą mu się z dzieciństwem i przywołują wspomnienia taty docinającego deski na boazerię :) Może być odwrotnie, odrzucamy jakiś zapach, bo kojarzy nam się z niemiłym okresem w życiu, albo nieprzyjemną sytuacją.
Perfumy to coś więcej niż przedmiot, którego codziennie używamy. Perfumy mogą nas wyrażać.
Testowanie perfum to zabawa i nie martwcie się, nie zawsze musi kończyć się kupowaniem perfum. Testuję, bo uwielbiam poznawać piękne zapachy, zarówno klasyczne jak i ekstrawaganckie. Testuję, gdy oczaruje mnie flakon, szata graficzna. Testuję, gdy jestem ciekawa historii, jaką chciał opowiedzieć twórca. Bo z perfumami, czasem jest jak z poezją. Zapachem można wyrazić najróżniejsze emocje, odnaleźć wspomnienia. Kolega niedawno powiedział mi, że podobają mu się perfumy, zawierające nuty drzewne, bo kojarzą mu się z dzieciństwem i przywołują wspomnienia taty docinającego deski na boazerię :) Może być odwrotnie, odrzucamy jakiś zapach, bo kojarzy nam się z niemiłym okresem w życiu, albo nieprzyjemną sytuacją.
Perfumy to coś więcej niż przedmiot, którego codziennie używamy. Perfumy mogą nas wyrażać.
No dobrze, ale jak wyrazić siebie zapachem? Należy zacząć od poznania swoich preferencji. Nie będę Wam teraz opisywać po kolei wszystkich zapachowych grup, to temat na osobnego posta. Jeśli sami nie jesteście w stanie odnaleźć się w gąszczu zapachowych nut, proponuję skorzystanie z pomocy specjalisty. Dla mnie mistrzowski poziom w tej dziedzinie prezentuje personel warszawskiej perfumerii niszowej Mood Scent Bar (Victor Kochetov!).
Możecie zaczęć od sprawdzenia jakie nuty powtarzają się w perfumach, które lubicie, bądź używaliście w przeszłości. Może to być kluczem, do Waszych upodobań. Gdy wyłonicie "powtarzalny składnik" np. drzewo sandałowe, spróbujcie poszukać go w innych perfumach z grupy drzewnych itp. Z czasem odkryłam że bardzo lubię np. białe kwiaty (tuberoza!), a nie lubię ... porzeczki. Ale należy zachować otwartość. Perfumy mogą zaskoczyć. Ta sama porzeczka która normalnie mnie drażni, podana na chłodnym liściu z kropelkami rosy, może zachwycić.
A teraz pytanie do Was. Jakie zapachy lubicie? A jakie nuty Was drażnią. Jestem bardzo ciekawa jak pachną moje czytelniczki i czytelnicy. Czekam na komentarze i zapraszam do dyskusji. Może spróbujemy razem doprecyzować Wasze upodobania zapachowe, jeśli nie jesteście do końca ich pewni :)
Ja uwielbiam perfumy o nutach owocowo- kwiatowych/ korzennych, coś w stylu Escady :)
OdpowiedzUsuńEscada ma świetne kompozycje na lato :)
Usuńnajpiękniejsze perfumy jakie znam to Daisy Marca Jacobsa <3 uwielbiam ten zapach
OdpowiedzUsuńI do tego genialny flakon :) Marc Jacobs robi rewelacyjne flakony!
Usuńteż się pod tym podpisuje, uwielbiam zapach i flakon :)
UsuńNie tak dawno kupiłam dwa flakony - Roses de Chloe i Daisy Eau So Fresh by Marc Jacobs. Oba zapachy bardzo mi się podobają, oba pachną na mnie podobnie, ale to jednak Chloe wygrywa i sięgam po nią z zadziwiającą jak na mnie regularnością :)
OdpowiedzUsuńRoses de Chloe piękny zapach, ale na mnie niestety prezentuje się słabo :(
UsuńJa jestem wierna CK One <3 Ale jak koleżanka wyżej pisała, Daisy też są piękne :)
OdpowiedzUsuńCzyli również lekko i świeżo :)
UsuńMoim zapachem nr 1 jest D&G The One. Zużyłam kilka flakoników i bardzo dobrze się w nim czuję.
OdpowiedzUsuńGdy mam ochotę na coś lżejszego (w okresie letnim na przykład) to wybieram Ocean Sun od Gabrieli Sabatini.
Uwielbiam Rose The One :)
UsuńMoje niezdecydowanie w wyborze perfum odzwierciedla moją naturę :)
OdpowiedzUsuńI super :)
UsuńNa sobie nie mogę znieść zapachów DKNY Be delicious w każdym flakonie, YSL Manifesto L'eclat i Jimmy Choo EDP. Generalnie nie dla mnie wanilia, niektóre różane zapachy olejków i karmel. Choć tak jak napisałaś bywa, ze pomimo tych nielubianych nut mogę polubić je w niektórych perfumach.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o Jimmy Choo, to o ile wersji EDP nie lubię, tak wersję EDT uwielbiam i mogę nią często pachnieć.
Też mam podobnie, na innych lubię DKNY, ale na mnie to jakaś porażka. Nie przepadam też za Jimmy Choo EDP. Muszę powąchać wersję EDT :)
UsuńPerfumy uwielbiam, choć tak naprawdę moja historia z nimi nie jest jakaś strasznie długa :)
OdpowiedzUsuńMam kilka ulubionych zapachów, a najśmieszniejsze jest to, że nie wiem jaki one mają wspólny mianownik, bo lubię zarówno kwiatową świeżość z nutą cytrusów, ale i lekko przydymioną słodycz, choć wanilia czy karmel mi nie podchodzą... Ogólny chaos :D
Nie muszą mieć jednego wspólnego mianownika :) Choć niewykluczone, że coś się tam powtarza. Możesz mieć po prostu szerokie upodobania, cytrusy, kwiaty itd. Ja też lubię bardzo różne zapachy. Zarówno te owocowe, piżmowe, drzewne, jak i kwiatowe. Choć odkrywałam że to właśnie białe kwiaty podobają mi się najbardziej :) A z wanilią różnie bywa, raz mnie drażni, jak zachwyca. Czasem bywa za mdła. Ciekawa jestem Twoich ulubionych zapachów, poszukam u Ciebie na blogu. Buziaki :)
UsuńMyślę właśnie, że moja upodobania zapachowe są szerokie, nawet bardzo :D
UsuńCo do moich ulubionych zapachów to mam ich kilka, choć zauważyłam, że jak przykleję się do jednego to używam przez kilka tygodni, po czym zmieniam na coś innego :) Aktualnie bardzo dobrze czuję się w Chloe Chloe, są cudne po prostu! Lubię też Marc Jacobs DOT, choć tutaj jest bardziej owocowo. Daisy od Marc Jacobs też może być, choć nie czuję tutaj uniesienia, a pewnie wiesz co mam na myśli ;) Diesel Loverdose też ma w sobie to coś... Jimmy Choo For Women też bardzo lubię, cenię go chłód i ciepło w jednym! Bardzo dobrze czułam się też w Gucci EDP II, no i mam zamiar wrócić też do D&G Light Blue, bo mimo, że to bardzo popularny zapach to wzbudza we mnie bardzo miłe wspomnienia lat szkoły średniej :) Miałam też swego czasu Chanel Chance, przypomina mi mój ślub, planuję powrót, ale do wersji Eau Fraiche. Jak widzisz, używam jedynie zapachów stricte perfumeryjnych, nie znam marek niszowych, ale za Twoją sprawą ciekawią mnie coraz bardziej :)
Piekny wpis.Obecnie najczęściej używam Masaki Masaki od Masaki Matsushimy, Alien i Wood.A ogromną ochotę mam na Velvet Orchid TF, niestety ostatnio trochę ważniejszych wydatków miałam i odkładam trochę ten zakup.Chciałabym bardziej poznać niszowe perfumy i zagłębić się troszeczkę w ten świat. :)
OdpowiedzUsuńWood mają świetny flakon :) Velvet Orchid - piękny zapach. Życzę Ci żebyś spełniła swoje perfumeryjne marzenie :)) Mnie również zafascynował świat perfum niszowych i też bardzo chcę go lepiej poznać. Pewnie znajdzie to również odzwierciedlenie na blogu ;)
UsuńI dziękuję za bardzo miły komplement :*
UsuńPrzy najbliższej wizycie w Warszawie ogarnę Diptyque :)
UsuńKoniecznie daj znać na co się zdecydujesz, będę czekać na wieści :)
UsuńJa znowu lubię porzeczkę (no dobrze, liść porzeczki) :). Zresztą sama wiesz najlepiej... :).
OdpowiedzUsuńA czego nie lubisz? W sumie nie wiem czego nie lubisz..
UsuńTego ja też nie wiem.
UsuńOch, ja z perfumami zaczynam się dopiero bawić! Na ten moment wiem, że bardzo lubię zieloną herbatę Elizabeth Arden, 5th Avenue również. Zielona wersja Chance też mi się bardzo podoba. Obecnie używam Jo Malone Pomegranate Noir :)
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa zapachów Jo Malone, ale nie mam jak ich sprawdzić. Jaki jest Pomegranate Noir?
UsuńJak to ładnie napisałaś! Ja na pewno uwielbiam drzewo sandalowe, paczulę, piżmo. Chyba w każdym zestawieniu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Marti :* Bo Ty taki bardzo kobiecy, świadomy, zmysłowy wizerunek masz, coś jak czerwony lakier na paznokciach, ale w perfumach :)
UsuńDokładnie tak! Choć ja przez wiele lat byłam perfumeryjną ignorantką. Miałam jeden zapach i żaden inny mnie nie kusił, bo nic się nie podobało. Potem jak mnie naszło (i trwa do dziś), to nie nadążałam kupować :) hihi Choć też strasznie dużo tego nie ma, półeczka kilka bytelek jeszcze przyjmie :D
UsuńI całe szczęście, że przyjmie, tyle perfum ile kobiecych nastrojów ;)
UsuńNie jestem dobra ani w opisywaniu ani w rozpoznawaniu zapachów:/ Albo mi się podoba dany zapach, albo nie - taki prymityw jestem;P Ostatnio zachwycił mnie zapach Chanel Chance Eau Tendre. Nie jest to żadna nowość, ale jakoś pierwszy raz zwróciłam na niego uwagę i od razu poprosiłam o próbkę. Z każdym użyciem jestem coraz bardziej przekonana do zakupu:)
OdpowiedzUsuńJestem pewna Aniu, że jakbyś trochę posiedziała w temacie nauczyłabyś się raz dwa, ja też na początku nie za wiele rozróżniałam, ale jest coraz lepiej :) Chance - piękny zapach w każdym wydaniu :))
UsuńHm, perfumy to mój ulubiony element kosmetyków. Rozstrzał mam ogromny, od Chanel Chance (wersja klasyczna i zielona) po Opium YSL. Ciężko mi wybrać jeden zapach, ale chyba największym zaskoczeniem było Mademoiselle Chanel - o ile EDP nieciekawa, o tyle EDT uwielbiam! Drugim konikiem są zapachy męskie - nie znam faceta, który miałby więcej niż mój mąż. Był nawet moment, że miał więcej flakonów niż ja - jak tylko to odkryłam, musiałam natychmiast zareagować :D
OdpowiedzUsuńChance pachnie na Tobie pięknie, chyba najpiękniej ze wszystkich osób u jakich wąchałam. Miałam zarówno EDT i EDP Mademoiselle i nie dostrzegłam różnicy :) Ale to było dawno i mój nos niewiele jeszcze wtedy rozróżniał subtelności. Perfumy niszowe często są unisex. Mnie się powoli zaciera granica, co damskie, co męskie i przyznam fajnie mi z tym :) A jaki jest numer jeden męża z perfum?
Usuń:)
UsuńZ męskimi się pozmieniało ostatnio - YSL L'Homme był no. 1, ale ostatnio na prowadzenie wychodzi Tom Ford For Men.
Tom Ford ostatnio coraz bardziej trendy, zarówno dla pań, jak i dla panów :)
UsuńWiem, ale ja kupowałam dobre kilka miesięcy temu, nie pamiętam czy wczesną jesienią czy przed BN. Otworzony był wiosną, także wyprzedziłam trendy. A z rok temu zastanawiałam się nad tą linią Private czy jakoś tak dla siebie, ale jakość (trwałość) była niewspółmierna do ceny i odpuściłam. Jeden mi się wyjątkowo spodobał, choć w tym momencie nie pamiętam który.
UsuńNo ja wiem, że Ty wyprzedasz trendy, nie ma to tamto :)
Usuń:D A jakbyś dała się namówić na zakupy ze mną, też byś mogła być przed szeregiem ;) Tacie zaś kupiłam Michela Korsa, może awangarda to nie była, ale bardzo przyjemna klasyka.
UsuńJa nie powiem kogo ja już długo zachęcam do wyjścia na kawę i zero odzewu :P
UsuńZapachy tak naprawdę podkreślają naszą osobowość, mogą wiele opowiedzieć o właścicielce, o jej preferencjach, a nawet o stanie nastroju :) Lubię różne zapachy, najmniej chyba orientalne, ale to zależy od kompozycji, od sposobu rozwijania się na skórze, a nawet trwałości, nie wytaczam granic, zapach musi mi przypaść do gustu, mieć to coś, co mnie porwie i tym właśnie kieruję się przy wyborze :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie to ujęłaś! Zgadzam się z każdym zdaniem.
UsuńO projekcji, zmienności, trwałości perfum i nastrojach będę pisać w następnym poście :)
Bardzo fajnie napisany artykuł. Przyciąga czytelnika ;) Sama kocham perfumy i mam ich niezłą kolekcję. Kupiłam sobie piękny zapach jakiś miesiącu temu: Boucheron Miss Boucheron. Za zakup na vip-republic.pl dostałam jeszcze 5 próbek gratis i wgl cena była niska.
OdpowiedzUsuńSpoko, nikt się nie zorientował, że to reklama ;)
UsuńKasiu, ten nick lata po blogach i spamuje. Wpisz nick i adres strony, wujek G prawdę powie.
UsuńWierzę, ale nie usunęłam bo mnie ubawił Twój komentarz :D Hahahaha
UsuńLubię perfumy o zapachu kwiatowo-owocowym, bardzo lubię nutę róży damasceńskiej, białe kwiaty, jaśmin...
OdpowiedzUsuńSzczególnie uwielbiam zapach Chloe Chloe, Roses de Chloe, Jadore, ostatnio zakochałam się w Daisy Dream. Jest ich więcej ale nie jestem w stanie zapamiętać. :)
Też bardzo lubię kwiatowe zapachy :) Widzę, że wybierasz też delikatne i subtelne kompozycje.
Usuńto mi zaimponowałaś!:)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńo kurczę nie sądziłam, że to też może być forma pasji,a przecież zapach łączy się z wrażliwością, z emocjami no i ogólnie z życiem:) wspaniała pasja!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie to może być pasją!! Perfumy to nie tylko wąchanie, to właśnie sfera emocji, książki, literatura na ten temat, piękne flakony, historia zapachów itd itd. :D
UsuńPiękne hobby, tak otaczać się nowymi zapachami :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dominika
I jak dodaje mi ostatnio skrzydeł! :)
UsuńNo zastrzeliłaś mnie.
OdpowiedzUsuńSerio, imponujące :)
Bardzo mi miło, naprawdę :)
Usuńobecnie dolce gabbana l'imperatrice :)
OdpowiedzUsuńMam je również w swojej kolekcji, kocham ten zapach :)
UsuńImponujące hobby i umiejętności, piękne :)
OdpowiedzUsuńUmiejętności dopiero zaczęłam rozwijać i jeszcze długa droga przede mną, ale najważniejsze że daje mi to masę frajdy!
UsuńPozdrawiam cieplutko!
nooo :) , uwielbiam perfumy :) , każdy zapach perfum niesie za sobą cos fajnego :) , dokładnie tak można wyrazac uczucia :D
OdpowiedzUsuń:) Ach te pachnidła..
UsuńWow, ale masz nietypowe hobby :) Moim ukochanym zapachem jest Gucci Envy Me. Ciekawe o czym to świadczy ;) I bardzo chciałabym gdzieś dorwać starą Gabrielę Sabatini Summer, ale nie ma jej już nigdzie :(
OdpowiedzUsuńUwielbiam flakon Envy Me :) Jest taki dziewczęcy! Muszę sobie przypomnieć sam zapach, bo dawno nie wąchałam tych perfum, a tam dużo owoców i kwiatów w składzie, więc moje klimaty.
UsuńSummer sobie niestety nie przypomnę :(
Bardzo oryginalne hobby! Super:). Kobieta zmienna jest, więc preferencje co do zapachów zmieniają mi się. Zimą wolę zapachy słodkie i trochę cięższe, natomiast latem świeże, lekkie, kwiatowe. Jednakże od lat moi dwaj faworyci, to Elisabeth Arden "5th Avenue" i Calvin Klein" Eternity".
OdpowiedzUsuńŻyczę miłego dnia
Ania
Dziękuję Aniu :)
UsuńCo do Twoich ulubieńców, mam bardzo miłe skojarzenia z Eternity :) Używały ich dwie bardzo bliskie mi osoby. Lubię również wersję Summer, wąchałaś może?