Hej, hej
Dziś przedostatni dzień Wyzwania Blogowego - 5 dni do lepszego bloga.
Temat na dziś - ulubiona książka / album muzyczny / film do którego lubię powracać.
Dla wielbicielki książek, wybór był oczywisty, nie będę pisać o albumie muzycznym, praktycznie ich nie kupuję. Czasem w prezencie dla męża. Dla siebie w całym swoim życiu kupiłam trzy płyty. Muzyki słucham głównie z internetu i radia, choć słucham jej codziennie. Filmy - tu już mogłabym coś wybrać. Ale zdecydowałam się na książki. Bo ta forma jest najbliższa memu sercu.
W dzieciństwie towarzyszyły mi powieści Lucy Maud Montgomery. Cała seria o "Ani z Zielonego Wzgórza", "Emilce ze Srebrnego Nowiu" i wiele wiele innych. Wracałam do nich wielokrotnie i wiem, że będę jeszcze wracać. Lekturze towarzyszą niezmiennie takie same emocje, łzy wzruszenia, radość i uśmiech. Wychowałam się na tych książkach.
A Wy do czego ciągle wracacie? Napiszcie mi koniecznie. A może tak jak ja, kochacie książki autorki przygód rudej Ani :)
Cudownego dnia
Całą serię Ani czytałam tysiące razy. Też się na niej wychowałam i nie wyobrażam sobie od czasu do czasu do niej nie powrócić. Poza tym wracam do 'Wiedźmina' Sapkowskiego, 'Władcy Pierścieni' Tolkiena, Trylogii Sienkiewicza i 'Między ustami a brzegiem pucharu' Marii Rodziewiczówny. Mogę je czytać na okrągło :))
OdpowiedzUsuńDo Wiedźmina też wracam, Władcę Pierścieni czytałam tylko raz i wracać mogę, ale do filmu,muszę się w końcu zmierzyć z Trylogią, podejść miałam multum, ale jakoś nie udało się zakończyć, Między ustami a brzegiem pucharu - dopiszę do listy do przeczytania :)
UsuńJa kupuję bardzo dużo książek i wszystkie umieszczam w mojej biblioteczce. Nigdy nie sprzedaje moich książek. Chce to nich wracać,czuć ich obecność w domu :) Mam kilka książek do których wracam np: "Miłość w czasach zarazy" "Dymy nad Birkenau" oraz biografie moich ulubionych postaci :)
OdpowiedzUsuńBardzo mądrze robisz, to będzie piękna pamiątka, nie tylko dla Ciebie :)
UsuńA ja Ani nie lubie. Z dziecinstwem kojarzy mi sie pollyanna
OdpowiedzUsuńPollyannę też lubiłam, ale gdzie jej tam do Ani (oczywiście dla mnie;).
UsuńAbsolutnie uwielbiam do tej pory całą serię Ani z Zielonego Wzgórza! :)
OdpowiedzUsuńCudnie !!!!!!!!! :D
UsuńJa też lubię tę książkę :) Miałam nawet swego czasu swoją wersję, ale gdzieś mi się zawieruszyła w czasie przeprowadzki..
OdpowiedzUsuń:) Mam nadzieję, że się znajdzie.
UsuńOoo, ja bardzo dużo zawdzięczam Ani z Zielonego Wzgórza, a po niej Joannie z Błękitnego Zamku. Choć już całe lata minęły, od czasu, kiedy je ostatnio czytałam, to jednak zrobiłam to tyle razy w życiu, że właściwie mam całe książki w głowie :)
OdpowiedzUsuń"Błękitny zamek" to również jedna z moich naj naj naj naj książek!!!
UsuńTo nie moje klimaty niestety. Ciekawa jestem czy moją córkę kiedyś zainteresuje :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa, czy moja ją polubi, chciałabym bardzo :)
UsuńPrzeczytałam całą serię o "Ani z Zielonego Wzgórza" i obejrzałam wszystkie filmy o rudej, piegowatej marzycielce o niebywałej fantazji i ogromnym talencie do pakowania się w kłopoty.
OdpowiedzUsuńCieszę się że w filmie, przynajmniej moim zdaniem, znaleźli fantastyczną odtwórczynię roli Ani :) Ach ta Ania Shirley :))
Usuń"Anię z Zielonego wzgórza" przeczytałam tylko raz, tylko pierwszą część, bo była to lektura szkolna. Podobała mi się, ale nie sięgnęłam po kolejne części... Najwyraźniej nie ten gatunek. :))
OdpowiedzUsuńPewnie tak :)
Usuńmam cała serie Anii - kiedyś próbowałam przeczytać całą ale z tego co pamiętam nie dałam rady :( Dwa alta temu zaczęłam znowu ale czas mi nie pozwolił :( Muszę się wreszcie za to zabrać, bo jest przepiękna ! :))
OdpowiedzUsuńJa po tym poście też nabrałam ochoty na odświeżenie tych książek :)
UsuńAbsolutnie kocham całą serię Ani i Emilki - w dzieciństwie i potem w liceum czytałam te książki po kilkanaście razy (Anię z Zielonego Wzgórza zaczytałam tak, że trzeba było skombinować nową okładkę :P). Dodałabym jeszcze Muminki :)
OdpowiedzUsuńTak, tak, tak!!!!! I Muminki też kocham :D !!!!
Usuńkilka książek przeczytałam tej autorki :)
OdpowiedzUsuńu mnie sporo książek mieszka :) ale ostatnio mam bardzo mało czasu aby czytać a kiedy sięgam wieczorkiem po książkę po prostu zasypiam...
Ja czytam w autobusie, metrze, tramwaju i gdy idę - do sklepu, czy gdziekolwiek gdzie idę sama :)
UsuńA wracam do Jeżycjady Małgorzaty Musierowicz :)
OdpowiedzUsuńDo tego też wracam kochana :) Jeżycjada jest przewspaniała.
UsuńSerii o Emilce nie czytałam. Natomiast Przeczytałam kilka razy wszystkie tomy Anii.
OdpowiedzUsuńPolecam Emilkę, też jest przecudowna :)
UsuńPrzygody Ani były przewspaniałe, do tej pory pamiętam te łzy i emocje, które towarzyszyły mi podczas czytania, byłam wtedy w podstawówce! :)
OdpowiedzUsuńOj tak!!! Ja też to pamiętam i najpiękniejsze jest to, że gdy czytam znowu - te emocje wracają!
UsuńAni przeczytałam tylko pierwszą część (na drugiej utknęłam ;)), a Emilki niestety nie znam!
OdpowiedzUsuńO ja Cię kręcę, musisz poznać Emilkę!!!! Ona jest do Ciebie podobna!!!!!
UsuńEmilki nie znam, a do Ani nigdy nie mogłam się przekonać. Ocenie planuję wielki powrót po latach do Harrego Pottera i się tego nie wstydzę :) moim zdaniem to świetna baśń, również dla dorosłych :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Harrego Pottera też czytałam kilka razy i mogłabym śmiało jeszcze :D
UsuńChyba nie czytałam żadnej części. Wstyd, wiem ;)
OdpowiedzUsuńOj tam, oj tam ;)
UsuńAnie oczywiście znam, czytałam wieki temu, ale o serii o Emilce nie miałam pojęcia. Czlowiekbucxy się całe życie:-)
OdpowiedzUsuńEmilka jest równie cudowna :)
UsuńOj tak uwielbiamy autorkę tak wspaniałych książek
OdpowiedzUsuń:))
Usuń