Witajcie Kochani,
Czy kuszą Was wyprzedaże? Bardzo staram się nie ulegać, ale ciężko oprzeć się takim okazjom, bo prędko się nie powtórzą. Tak to sobie przynajmniej tłumaczę.. ;)
Poniżej moje zdobycze.
Na początek Bath & Body Works. Za wszystko zapłaciłam 68 zł, bo oprócz normalnych obniżek doszła jeszcze promocja, drugi produkt gratis. Wybrałam mgiełkę do ciała kokos, limonka, dobrze sprawdzi się podczas upalnych dni. Jabłkowe mydło do rąk w piance. Dużą świecę Poolside Baignade i skarpetki z dodatkiem masła shea, idealne po wieczornej aplikacji kremu do stóp.
Odwiedziłam jeszcze Accessorize. Tam zakupiłam piękny letni szal, który spodobał mi się już dużo, dużo wcześniej, ale cena (115 zł), zniechęciła mnie do zakupu. Warto było czekać i zakupić go 50 % taniej. W Accessorize kupiłam jeszcze fioletowy breloczek do kluczy - literę K i mały portfel w stokrotki, który będę nosić do mniejszych torebek.
Kilka miesięcy temu miałam możliwość zamówienia kosmetyków amerykańskiej marki Tarte i właśnie w lipcu do mnie trafiły. One też były zakupione 20 % taniej :) Zdecydowałam się na róż w kolorze Blushing Bride i pomadkę w odcieniu Coral Blossom.
Wczoraj odwiedziłam The Body Shop (do końca wyprzedaży w TBS zostały jeszcze dwa dni), zdecydowałam się na migdałowy żel pod prysznic, puder do mycia twarzy z nowej serii Japanese Formula i mgiełkę do ciała z aloesem o zapachu moreli i ryżu.
Nabrałam ostatnio ochoty na produkty L'occitane. Po prostu zakochałam się w niektórych zapachach z kolekcji Grasse. Zdecydowałam się na mydełko wanilia z narcyzem i bosko pachnącą świecę neroli z orchideą.
Dostałam kilka próbek gratis, w tym miniaturę kremu do rąk z nowej serii zapachowej werbena z ogórkiem.
Pochwalcie się co Wy ciekawego zakupiłyście, możecie wklejać linki w komentarzach, jeśli pokazywałyście zakupy u siebie na blogach. Na pewno do Was zajrzę :)
Ściskam i miłej soboty
Świetne zakupy :) ja czekam na BBW z USA
OdpowiedzUsuńCo zamówiłaś? :)
Usuńświetne zakupy,ale te co szły kilka miesięcy to trochę im zeszło :)
OdpowiedzUsuńKilka, w sumie dwa a nie kilka, zamówiłam je u koleżanki, która zamówiła je w Stanach i przywiozła je ze sobą do Polski na początku lipca :)
UsuńMuszę się przyjrzeć tej nowej serii japońskiej TBS, ostatnio mam ochotę na coś w rodzaju pudru oczyszczającego, ciekawi mnie też ten migdałowy z Make Me Bio, jeszcze nie wiem, na który się zdecyduję :)
OdpowiedzUsuńA ja sobie obejrzę ten z Make Me Bio :) Bo nie słyszałam o nim wcześniej.
UsuńDwa dni do końca promocji w TBS, a ja wciąż nie mogę się zdecydować czy kupować masełko w promocyjnej cenie czy nie. Grzechem byłoby nie skorzystać, ale mam zapas tego typu kosmetyków...
OdpowiedzUsuńJa właśnie miałam podobne rozterki, dlatego odpuściłam masełko i wzięłam produkty, których mam mniej, choć przyznam, że malinowe i migdałowe kusiły baaaardzo ;)
UsuńOj zazdroszczę dostępu do sklepów B&BW oraz TBS, chociaż pewnie szybko bym zbankrutowała wchodząc do nich :)
OdpowiedzUsuńKolejne miejsca z pokusami więcej :)
Usuńchce wszystko:D
OdpowiedzUsuńbardzo fajne zakupy!
OdpowiedzUsuńZ B&BW zazdroszczę świec.
Mam nadzieję, że doczekam się sklepu w Poznaniu i będę miała możliwość obwąchania niektórych produktów.
Marka L'occitane kusi również. Od jakiegoś czasu mam ochotę na mydełko z masłem shea. Ponoć świetnie sprawdza się do oczyszczania twarzy.
Właśnie czytałam niedawno o tym mydełku u Juicy Beige, w jednym z jej starszych postów i też poczułam się mocno zaintrygowana.
UsuńWszystko jest piękne, ale najbardziej w oko wpadł mi róż z Tarte! EssieButton z YT zawsze zachwala tę markę od kolorówki po pielęgnację i mam wielką ochotę na coś, chyba właśnie na róż :) Może kiedyś :))
OdpowiedzUsuńTo właśnie Essie Button wina, że go zakupiłam :P
UsuńSame wspaniałości ! I te cuda z TBS ♥
OdpowiedzUsuń:)
Usuńojej Tarte! zazdroszczę :) zazdroszczę też B&BW i TBS, chciałabym mieć te sklepy bliżej siebie :)
OdpowiedzUsuńDługa jest lista sklepów które chciałabym mieć obok, Lush, Jo Malone, Tarte, Diptyque ... Ach, może kiedyś.. :)
UsuńCudne łupy. Sama miałam chęć na coś z BBW, ale we wakacje jestem rzadko w stolicy :)
OdpowiedzUsuńPodczas wyprzedaży naprawdę można zaszaleć, jest o wiele taniej niż normalnie. Szkoda tylko że towar już mocno przerzedzony jak przyjechałam :) Pianek do mycia rąk tylko trzy rodzaje na przykład, a dużych świeczek dwa.
UsuńAle zaszalałaś, cudowności ;)
OdpowiedzUsuń:* :)
UsuńFajne zakupy,ja dopiero wróciłam z urlopu,więc szaleństwo zakupowe dopiero przede mną :)
OdpowiedzUsuńA urlop przede mną, jedziemy za tydzień :)
UsuńZazdraszczam :)
OdpowiedzUsuńPięny portfel i kolor pomadki mnie zwala z nóg, jest cudowny
OdpowiedzUsuńteenageladym.blogspot.com
Na żywo jeszcze piękniejszy i jaka trwała jest i cudowna konsystencja, jestem z niej mega zadowolona :D
UsuńKrem werbena z ogórkiem brzmi ciekawie, dobrze chociaż miniaturkę wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńPuder do mycia twarzy? Nie słyszałam wcześniej o czymś takim ;)
Dokładnie, miniaturka da już jakieś pojęcie o produkcie, warto, czy nie warto... :)
UsuńCo do pudru, wysypuje się po prostu taki biały proszek na dłoń, miesza z wodą, zamienia się toto w pianę i dalej już jak z normalnym żelem do mycia twarzy, jestem już po pierwszym użyciu, całkiem przyjemnie było :))
Ja czekam na wypłatę, odłożę pieniążki na wakacje i idę szaleć ;)
OdpowiedzUsuńMój blog :)
To był mój taki ostatni zryw, teraz już twardo oszczędzam na urlop :)
UsuńŚwietne zakupy, a róż z Tarte (nie znam tej firmy, upsss ;)) wygląda bosko :)
OdpowiedzUsuńTe róże mają zawartość glinki amazońskiej, podobno fajnie działają na skórę :)
UsuńJa taki post dopiero pokaże jak wszystko do mnie przyjdzie hehe, a żałuje ze nie kupiłam tej mgielki z bbw co ty : c
OdpowiedzUsuńJa już opublikowałam, bo chciałam zacząć używać, a nie używam dopóki nie pokażę na blogu ;)
Usuńfajne zakupy miłego testowania ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne nowości, niektóre z nich sama chętnie bym przygarnęła:) Zwłaszcza produkty Tarte wyglądają apetycznie. Opakowanie pomadki po prostu wymiata!
OdpowiedzUsuńTarte ma przepiękne opakowania!!
UsuńKolorówkę Tarte też mam w planach :)
OdpowiedzUsuńJa nabrałam ochoty na więcej, ale taka okazja prędko się nie powtórzy, zaczynam żałować że zamówiłam tylko dwie rzeczy :(
UsuńSuperaśne zakupy! Ja też skusiłam się na Bath & Bodyw Works, oczywiście nie osobiście, bo teleportacji jeszcze nie opanowałam :P ale pomogła mi dobra dusza :) Ale ale ale co to skarpety?? Pierwsz widzę, pierwsze słyszę :)
OdpowiedzUsuńMarti, one są zawsze, ale schowane w koszyczkach, koło akcesoriów. To takie wiesz typowe skarpetki spa, zakładasz je na noc po nakremowaniu stóp, żeby zwiększyć działanie kremu. Są różne wzorki, sówki, różowe paski.
Usuńto się obkupiłaś! super zakupy! szkoda, że bbw jest tylko w warszawie :( ale to dobra wiadomość dla mojego portfela :D
OdpowiedzUsuńZawsze trzeba dostrzegać pozytywy ;)
UsuńPatrzyłam na wyprzedaże w B&BW ale niestety mgiełka z serii Cashmere Glow była w regularnej cenie :(
OdpowiedzUsuńSzkoda :( Ja akurat miałam szczęście, bo kiedyś myślałam o limonkowej wersji.
Usuńbardzo lubię produkty loccitane, polecam jeszcze mydełko z kolekcji neroli z orchideą. bardzo długo pachniało mi w szufladzie a teraz je używam.
OdpowiedzUsuńPóki co zadowolę się świeczuszką :) Ale zgadzam się neroli z orchideą pachnie cudnie.
UsuńKupiłam właśnie puder w TBS. A wcale nie planowałam... To przez Ciebie ;) Bardzo mnie zaintrygowałaś, nawet nie wiedziałam, że mają takie coś.
OdpowiedzUsuńHahahaha, napisz jak Ci się podoba :)
UsuńRóż wygląda pięknie :) Kosmetyki TBS i L'Occiane również bardzo sobie cenię :)
OdpowiedzUsuńZapraszam też do mnie celem obejrzenia moich nowości: http://cosmeticinfinity.blogspot.com/2014/07/nowelaski.html
Ślicznie dziękuję za linka :) Już do Ciebie pędzę :*
UsuńJestem bardzo ciekawa świec z Loccitane, czy palą się ładnie podobnie do Diptyque czy raczej nie warto ich kupować?
OdpowiedzUsuńDam Ci znać jak ją lepiej poznam :)
Usuń