niedziela, 5 kwietnia 2015

Różności kosmetyczne - ulubione w marcu

Witajcie Kochani!
Jak spędzacie święta? Ja leżę w łóżku. Niestety się pochorowałam. Na szczęście czuję się coraz lepiej, wzięłam aparat do ręki i postanowiłam przygotować dla Was notkę o ulubionych kosmetykach minionego miesiąca.


W codziennym makijażu bardzo często używałam serduszkowego różu marki Physicians Formula, Happy Booster Glow & Mood Boosting Blush  w kolorze Natural. Jest to hypoalergiczny kosmetyk, bez parabenów wzbogacony w naturalne ekstrakty roślinne. Podobno pachnie fiołkami, ja wyczuwam bardzo delikatny kwiatowy aromat. Przepięknie wygląda na policzkach, daje efekt naturalnego rumieńca i ładnie rozświetla. O ile mi wiadomo nie jest dostępny w Polsce, ale jeśli będziecie mieli okazję go nabyć szczerze polecam, kosztuje tylko 12 dolarów, a efekt jaki dzięki niemu otrzymujemy jest po prostu śliczny.

Najczęściej używany produkt do ust to pomadka w formie kredki Just Bitten Kissable Balm Stain marki Revlon. Używałam odcienia nr 0001Honey Douce (49,90 zł). Te pomadki miały być z założenia połączeniem balsamu do ust oraz produktu typu stain trwale barwiącego usta. I rzeczywiście się udało, bo są jednocześnie nawilżające, pielęgnują usta, nie przesuszają, a przy tym są niebywale trwałe i utrzymują się naprawdę wiele godzin. Czasem nawet trudno go zmyć. Za plus liczę jeszcze  orzeźwiający aromat delikatnej mięty.



To już drugi słoiczek kremu nawilżającego Ultra Facial Cream marki Kiehl's jaki używam. Jest to uniwersalny krem, przeznaczony do codziennej pielęgnacji. Za zadanie ma przede  wszystkim nawilżać, a to głównie dzięki zawartości wyciągu z rośliny pustynnej imperaty cylindrycznej i glikoproteiny syntezowanej przez mikroorganizmy pozyskiwane z morskich lodowców. Krem spełnia swoje zadanie, nawilża, pozostawia na skórze uczucie komfortu i przywraca jej równowagę. Bardzo się polubiliśmy, zdecydowanie służy mojej skórze (cena 102 zł).

Przejdźmy do produktów do pielęgnacji ciała. Moim dużym faworytem jest żel pod prysznic od Rituals z linii Zensation o przepięknym zapachu mleczka ryżowego i kwiatu wiśni (japońskiego symbolu czystości). Produkt ma bardzo ciekawą konsystencję przypominającą żele do golenia. Po wyciśnięciu na rękę otrzymujemy żel, który po zetknięciu z wodą zamienia się w dużo, dużo jedwabistej piany (organiczne mleczko ryżowe!). Tutaj znajdziecie filmik, gdzie możecie podejrzeć jak to się dzieje (klik). Marzą mi się kolejne kosmetyki tego rodzaju, oferta zapachów jest zachwycająca, zdecydowanie jest w czym wybierać.


Kolejny produkt do ciała to ekologiczny, naturalny dezodorant ałunowy marki Biopha bez aluminium i alkoholu. Produkt jest certyfikowany znakiem ECOCERT. Używałam już wielu naturalnych dezodorantów, ale ten od Biopha jest zdecydowanie najskuteczniejszy. Poradził sobie nawet podczas uprawiania sportu. Ciekawa jestem jak się sprawdzi latem. Zweryfikuję to na pewno, gdyż będę wracać do tego kosmetyku. Używałam wersji zapachowej z granatem, ale dostępny jest jeszcze: grejpfrut, mydło marsylskie, kwiat gardenii, kwiat lnu. Dodam jeszcze, że jest w 99% naturalny i zawiera łagodzący wszelkie podrażnienia sok z liści aloesu. Cena ok. 25 zł.


Na koniec kultowy kosmetyk marki Clarins, emulsja samoopalająca do twarzy i dekoltu (cena 115 zł). To rzeczywiście najlepszy samoopalacz do twarzy jaki używałam. Daje bardzo naturalny efekt. Delikatnie pachnie, nie mogę powiedzieć, że zupełnie pozbawiany jest specyficznej, samoopalaczowej nuty zapachowej, ale zdecydowanie jest ona  mniej wyczuwalna niż w innych kosmetykach tego typu. Wystarczą dwie, trzy aplikacje i uzyskuję oczekiwany efekt skóry muśniętej słońcem. Kolejny plus, nie barwi dłoni na marchewkowo :) Kropelki od Collistara, mimo iż kilkakrotnie po użyciu myłam dłonie, barwiły je na pomarańczowo.


To już wszyscy marcowi ulubieńcy. Znacie coś z wymienionych przeze mnie produktów, może mielibyście ochotę coś wypróbować? Jakie kosmetyki zwróciły ostatnio Waszą uwagę?

Miłego świętowania!

44 komentarze:

  1. Myśle o tym samoopalaczu Clarins, ale jak go dokładnie używasz? Nada się też do reszty ciała?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ma konsystencje kremu, więc używam go tak jak krem. Najczęściej aplikuję go wieczorem, przed zaśnięciem i rano budzę się opalona :)
    Próbowałam go tylko na dekolt i ramiona, pewnie sprawdzi się na resztę ciała, ale zużycie będzie oczywiście dużo szybsze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kasiu, dużo zdrówka!
    Samoopalacz Clarinsa uwielbiam, zapewne wiesz:) Co do kremu Kiehls, czy jest lepszy niż Lucek Phenome? Zastanawiam się nad tym Kiehlsem, ale sama nie wiem, czy nie wrócić po prostu do Lucka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dziękuję, przyda się :) Mam nadzieję, że miło spędzasz święta :)
    Co do samoopalacza, kupiłam go zachęcona Twoją recenzją, to na Twoim blogu przeczytałam o nim po raz pierwszy :-)
    A w kwestii kremów, Kiehls ma dużo lżejszą konsystencję, nie porównywałabym go do Lucka, Lucek jest dużo bogatszy, lepszy dla suchej skóry, natomiast Kiehl's to uniwersalny preparat, konsystencja jest lekka. Jeśli masz możliwość poproś o próbkę, albo poszukaj czegoś innego w ofercie marki. Mają bardzo różne kremy. To taki zwyklaczek do codziennej pielęgnacji, choć bardzo przyzwoity, ale nie widzę go w roli specjalistycznej pielęgnacji dla skóry zmęczonej po zimie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję za odpowiedź! Wobec tego odpuszczę go chyba, bo jednak moja sucha skóra jest wymagająca...Lucek spisywał się wybornie, więc jeśli Kiehls jest jednak trochę słabszy w mocy jeśli chodzi o odżywienie, to sobie daruję.. Co do Clarinsa, bardzo się zatem cieszę, że Ci pasuje:) Buźka!

    OdpowiedzUsuń
  6. Magdalena Sobol5 kwietnia 2015 20:12

    Zaciekawiłaś mnie tym samoopalaczem. Nie daje pomarańczowego koloru?

    OdpowiedzUsuń
  7. Daje naprawdę ładny efekt, na mojej skórze bez marchewy ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Róż wygląda fantastycznie. Takie cacuszko :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piankę Rituals mam w wersji pomarańczowej, odpalam niebawem :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedyś ten roz widziałam w Tkmaxxie żałuje ze nie kupiłam ale jak jeszcze będzie to kiedyś sie skusze

    OdpowiedzUsuń
  11. Koniecznie, jest naprawdę bardzo fajny :)) Nie sądziłam, że miewają Physicians Formula w TK Maxxie, fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zgadzam się :)) Opakowanie się trochę wytarło, choć nie noszę go ze sobą, ale zawartość nadal prezentuje się uroczo.

    OdpowiedzUsuń
  13. Uzywam pudru sypkiego od nich i kiedyś miałam puder w kamieniu naprawde godny polecenia

    OdpowiedzUsuń
  14. Jestem ciekawa również ich tuszu do rzęs, słyszałam że jest niezły. Zaraz sobie obejrzę ten puder na ich stronie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Aż wstyd się przyznać ze ze wszystkich pokazanych przez Ciebie ulubieńców mnie tylko byłoby stać ma dzień dzisiejszy na antyperspirant :/ Choć nie ukrywam że serduszkowy róż bardzo mi się spodobał :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kredka z revlonu ma piękny kolor.

    OdpowiedzUsuń
  17. zaintrygował mnie ten dezodorant :)

    OdpowiedzUsuń
  18. A wiesz Kochana moja, że mam tę emulsję z Clarins i nie mogę się za nią zabrać! Kupiłm już kilka miesięcy temu, wstawiłam do szuflady i tak tam sobie biedna stoi. Nie wiem jak do niej podejść, w sensie co w przypadku jej stosowania z normalnymi moimi kremami? Taką mam zagwostkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Dezodorant z Biopha chętnie wypróbuję. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Właśnie w zeszłym tygodniu zakupiłam ten krem z Kiehl's. Bardzo jestem ciekawa jak się u mnie sprawdzi. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  21. O tuszu niestety nie słyszałam

    OdpowiedzUsuń
  22. Przeuroczy jest ten serduszkowy róż. :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Samoopalacz Clarins uwielbiam, tak samo zresztą jak pianki Rituals, ale ta wersja akurat nie przypadła mi do gustu. Polecam Ci też olejki pod prysznic tej marki, są genialne! ;)
    Kasiu a powiedz mi, ten krem z Kiehl's używasz na dzień pod makijaż? Zastanawiam się nad nim już od dłuższego czasu jednak obawiam się, że na dzień może być za ciężki, ale jeśli u Ciebie się sprawdza to u mnie też powinien. Z tego co kojarzę to mamy podobne cery ;))

    OdpowiedzUsuń
  24. Jako fanka wszelkich rozy, zwrocilam oczywiscie uwage na Twojego ulubienca z Physicians formula, piekny jest! :)
    Na pewno poszukam tego dezodorantu z Biophy, bo staram sie jak najwiecej uzywac naturalnych kosmetykow :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Serdecznie polecam, jest naprawdę bardzo fajny, skuteczny i w sumie niedrogi jak na tego typu produkty :-)

    OdpowiedzUsuń
  26. Róż PF też ma bardzo przyjazny skład :D Jaki jest Twój ulubiony róż? I jakie inne marki dezodorantów naturalnych się u Ciebie sprawdziły? Miłego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Będę musiała wypróbować te olejki, już narobiłaś mi na nie smaka ;)

    Krem Kiehl'sa używam właśnie na dzień, tuż przed aplikacją makijażu. Rewelacyjnie się wchłania, nie ma żadnego problemu. Jest również bardziej w stronę lekkiego kremu, na pewno nie jest ciężki i zdecydowanie się u mnie sprawdza. Dlatego zakupiłam drugie opakowanie.

    OdpowiedzUsuń
  28. Daj znać, czy Ci się spodobał, pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja ją stosuję na noc i wtedy już nie daję kremu. Jeden wieczór emulsja, kolejny krem, trzeci znowu emulsja i rano już mam zadowalający mnie efekt. Możesz ewentualnie, jak boisz się rezygnować z kremu wymieszać go pół na pół z kremem. Wtedy efekt będzie delikatniejszy, i będziesz mogła troszkę dłużej go stosować, ale też nic nie ryzykujesz i opalenizna wygląda bardzo subtelnie.

    OdpowiedzUsuń
  30. Daje bardzo ładny, naturalny efekt na ustach, zerknij sobie kiedyś w drogerii :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Naprawdę bardzo, bardzo polecam, a używałam już wiele naturalnych dezodorantów.

    OdpowiedzUsuń
  32. Żaden wstyd, mnie też kiedyś nie było stać :) Uczysz się jeszcze? Pamiętam jak w okresie studiów marzyły mi się różne kosmetyki, a stać mnie było tylko na te tańsze i na niezbędne minimum.

    OdpowiedzUsuń
  33. Moj ulubiony roz to Joues Contraste z Chanel zdecydowanie :)
    Lubie dezodoranty z YR i z Dr. Hauschki, jeszcze duzo nie udalo mi sie przetestowac, bo od niedawna sie interesuje naturalnymi kosmetykami :)

    Milego weekendu rowniez :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Róże Chanel to również i moi ulubieńcy!!! :D
    Nie próbowałam tego z YR, ale Dr. Hauschki tak, był bardzo fajny, stosowałam dwie wersje, różaną i bodajże z szałwią :)

    Dzięki!!

    OdpowiedzUsuń
  35. Wypróbuj koniecznie, myślę, że się nie zawiedziesz :)
    Dziękuję za odpowiedź odnośnie kremu. Rozwiałaś moje obawy i teraz na pewno się na niego skuszę.
    Pozdrawiam ciepło ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. Oooo, może spróbuję wymieszać! Coś pokombinuję, bo fajny by było się choć nieco zarumienić :D

    OdpowiedzUsuń
  37. Mam nadzieję, że będziesz zadowolona z efektów, ściskam :*

    OdpowiedzUsuń
  38. Bardzo proszę, mam nadzieję, że będziesz tak z niego zadowolona jak ja. Ściskam :*

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Etykiety

Aesop (1) Alba Botanica (2) Alchemia Lasu (1) Alep (1) Alessandro (2) Alterra (9) Alverd (1) Alverde (14) Aquolina (1) ARGILES DU SOLEIL (3) Aromatherapy Associates (3) Aubrey Organics (2) Auriga (4) Balea (4) BALNEOKOSMETYKI MALINOWY ZDRÓJ (1) Bath & Body Works (12) Bath Body Works (1) Batiste (9) Beauty Formulas (1) Becca (2) Benefit (3) BeYu (1) Bielenda (5) BingoSpa (5) Biochemia Urody (13) Bioderma (2) Biopha (1) Biotherm (3) Biovax (4) Blumarine (1) Body Shop (13) Bomb Cosmetics (1) Boss (1) Bumble and Bumble (1) Burt's Bees (9) Caudalie (1) Chanel (12) Chantarelle (1) Charmine Rose (13) Chloe (1) Clarena (5) Clarins (7) Clinique (13) Collistar (1) Coslys (6) Dabur (2) Dax Cosmetics (1) Delawell (2) Dermalogica (3) Dermika (1) Dior (3) Diptyque (9) Dolce Gabbana (4) Douglas (1) Dr. Hauschka (8) Ecospa (2) Ecotools (1) Ecoworld (3) Eko Spa (1) Eos (3) Erbaviva (3) Essie (16) Estee Lauder (1) evrēe (1) Farmona (4) Femi (6) Figs Rouge (4) Fred Farrugia (2) Frederic Fekkai (4) FRESH MINERALS (1) Fridge (11) Fridge by Yde (4) Gaia Creams (7) Gal (1) Givenchy (1) Glam Glow (1) Glyskincare (1) Guerlain (14) H&M (1) HAPPYMORE SKIN CARE (1) Helena Rubinstein (2) Hugo Boss (1) Hugo Naturals (2) Ikarov (3) Inglot (1) Isana (3) Joanna (2) John Masters Organics (18) Joik (6) Kallos (1) Kanebo (3) Kanu (3) Khadi (1) Kiehl's (1) Kindle (1) Kneipp (3) Korres (5) Kringle Candle Company (2) Kryolan (3) L' Occitane (5) L'Oreal (4) L'Orient (5) La Mer (1) Lancome (4) Laura Mercier (6) Lavera (1) Lawendowa Farma (1) Lierac (3) Lily Lolo (1) Lioele (2) Lirene (2) Lorac (1) Love & Toast (1) Lush (55) Mac (1) MÁDARA (3) Maybelline (2) MCMC Fragrances (1) MeMeMe (1) Model CO (2) Munio Candela (1) My Beauty Diary (2) Natural Product (1) Nature's Gate (7) Neom (1) Neutrogena (3) Nivea (3) NOAlab (4) Nuxe (7) Opi (1) Oragnique (6) Orientana (6) Origins (5) Pandora (6) Pat & Rub (33) Phenome (72) Philosophy (7) Physicians Formula (1) Phyto (1) Pierre Rene (1) Prestige Cosmetics (3) Pukka (4) Pupa (2) Queen Helen (1) Real Techniques (3) REN (5) Rene Furterer (1) Revlon (1) Rituals (1) Rituls (1) Rival de Loop (1) Sally Hansen (3) Salvatore Ferragamo (3) Sanoflore (1) Sante (4) Schwarzkopf Professional (3) Scottish Fine Soaps (1) Sephora (7) Serge Lutens (1) Shiseido (5) Siquens (3) Skin79 (1) Skinfood (1) Sleek (4) Smashbox (2) Soap & Glory (3) Stara Mydlarnia (2) Stenders (4) Sylveco (3) Synergen (2) Tangle Teezer (3) Tarte (1) The Balm (1) The Different Company (1) THE SECRET SOAP STORE (1) Tołpa (4) Tommy Hilfiger (1) Trader Joe's (2) Tweezerman (1) Über (2) Urban Decay (1) Uriage (3) Vichy (2) Vita Liberata (2) Wibo (1) Yankee Candle (13) Yasumi (1) Yoskine (1) YSL (1) Yves Rocher (6)