niedziela, 7 czerwca 2015

Mineralny puder samoopalający Vita Liberata

Produkty brązujące stosuję niemalże w każdym makijażu. Dzięki nim cera zyskuje zdrowy koloryt i wygląda jak muśnięta słońcem. Brązery pomagają też w podkreśleniu konturu twarzy, akcentują atuty i odwracają uwagę od niedoskonałości. Gdy ujrzałam denko w moich dotychczasowym towarzyszu, brązerze Croisiere od Givenchy, długo zastanawiałam się jaki puder powinien go zastąpić.


Szczęśliwym trafem otrzymałam w prezencie od marki Vita Liberata puder brązujący, a w zasadzie mineralny puder samoopalający Trystal Bronzing Minerals. O marce nie słyszałam wcześniej, wiedziałam tylko, że specjalizują się w kosmetykach do opalania, a ich produkty są dostępne od niedawna w ofercie Sephory (KLIK). Pomyszkowałam trochę i dowiedziałam się, że produkty VL zrobiły furorę po tym, jak ogłoszono, że używa się ich do opalania uczestników brytyjskiego programu XFactor :) Dowiedziałam się również, że mój nowy puder, otrzymał w 2015 roku w Wielkiej Brytanii wyróżnienia od magazynów Cosmopolitan oraz OK! i niedawno od polskiego Glamour!!


Puder jest dostępny w dwóch odcieniach, ja posiadam jaśniejszy nr 01 Sunkissed, do wyboru macie również odcień Bronze. Możecie kupić go w Sephorze (KLIK) w cenie 169 zł. Co wyróżnia ten puder od innych produktów brązujących? Otóż dzięki innowacyjnej formule Trystal3 jest to pierwszy samoopalający puder mineralny. Nie zawiera substancji oleistych oraz talku. 


Do słoiczka z pudrem dołączony został pędzelek typu kabuki, na moje oko wykonany z naturalnego włosia. Ale dopytałam i okazało się, że włośnie jest syntetyczne. Gotowa byłam się założyć, że  jest inaczej :) Z reguły pędzle dołączane do kosmetyków nawet wysoko-półkowych marek nie są najwyższej jakości, ich działaniu można wiele zarzucić, dlatego odkładam je na bok i nie korzystam. W przypadku sypkiego pudru VL jest inaczej, pędzelek jest rewelacyjny, bardzo dobrze wykonany, mięciutki, nie gubi włosia, a do tego wspaniale aplikuje produkt. Zasługą pędzelka, ale i samego produktu jest łatwość aplikacji, pudrem nie można sobie zrobić krzywdy. Z nałożeniem kosmetyku poradzi sobie nawet niewprawiona ręka. Kosmetyk znajduje się w plastikowym słoiczku, całość wygląda ładnie, niestety z opakowania dość szybko wytarły się litery.


Pamiętam szok jaki przeżyłam po pierwszej aplikacji. Przyznam Wam, że nie oczekiwałam że puder Vita Liberata rzuci mnie na kolana. Jak to często bywa z mało znaną marką, byłam nastawiona sceptycznie. Efekt przerósł moje oczekiwania i to kilkakrotnie. Nie spotkałam się z brązerem, który dawałby tak naturalny efekt! Brązerowy poprzednik - Croisiere od Givenchy, nie dorasta produktowi Vita Liberata do pięt. Jako brązer sprawdził się na sześć z plusem. A co do efektu samoopalającego, czytałam że podobno najlepszy efekt otrzymamy, gdy zaaplikujemy produkt tuż po nałożeniu kremu nawilżającego. Będę musiała wypróbować takiej metody, bo ja nakładałam puder jedynie na podkład. I po takiej aplikacji opalenizna była bardzo delikatna i szybko znikała ze skóry.


Obie formy aplikacji są sugerowane przez producenta, także śmiało możecie eksperymentować. Nie bójcie się też, że nałożycie puder nierówno i będzie chodzić z nieestetycznie "poplamioną" twarzą. Tak jak wspomniałam wyżej, tym pudrem nie można sobie zrobić krzywdy. Efekt opalenizny można stopniować poprzez dokładanie kolejnych warstw i nawet przy trzech, czterech warstwach jest bardzo naturalny i subtelny. Nie ma też w ogóle typowego, charakterystycznego dla produktów samoopalających aromatu. Puder pachnie bardzo delikatnie i jego zapach w ogóle nie kojarzy się z samoopalaczem. 

Bardzo, bardzo polecam! Najlepszy brązer jakiego używałam w życiu.






50 komentarzy:

  1. Efekt i mnie zachwycił jak spojrzalam na zdjęcia, niestety na chwile obecna nie jestem w stanie finansowo sobie pozwolić na taki produkt ;) ale kto wie może kiedyś albo jak natrafi się dobra promocja ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładnie Ci w nim Kasiu ;) Ja bardzo lubię bronzer z bare minerals ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda bardzo ładnie na twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie z moją bladością i tak bym sobie krzywde nim zrobiła :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie w nim wyglądasz! :).

    OdpowiedzUsuń
  6. Wygląda ślicznie! Bardzo naturalnie i świeżo. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Prawdziwy efekt Wow!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ma piękny złoty kolor :). Zastanawiam się czy nadawałby się dla osoby, która kompletnie, zupełnie jak pięcioletnie dziecko, nie umie stosować bronzera. Widziałam też na koleżance ciemniejszy jego odcień (nałożony na krem, więc wyszedł mocniejszy) i wyglądała super - jak po egzotycznych wakacjach. Cera miała zdrowy, promienny kolor, no i oczywiście opalony. Rzeczywiście jest wart uwagi :).

    OdpowiedzUsuń
  9. Wygląda cudownie, bardzo mnie kusi. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wygląda bardzo ładnie na Twojej twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wow, ale mi narobiłaś ochoty na ten puder! Ja mam ich piankę brązującą do ciała i też jestem nią zachwycona - genialny efekt, mega łatwa aplikacja (nawet dla mnie, a ja mam dwie lewe ręce do takich spraw) i świetna trwałość. Jestem zachwycona do tego stopnia, że ja - krakowski centuś - planuję na przyszły rok kupić kolejne opakowanie tego drogiego (bądź co bądź) samoopalacza :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ładnie wygląda na buzi :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo ciekawy puder,z vita mam lotion i jest świetny :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jaki piękny pulasek! Cudownie Ci w takim słonecznym konturze Kasieńko! :)
    Ja jestem od brązerów wszelakich uzależniona! Kocham! <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Rzeczywiście wygląda super na twarzy!


    Zaciekawiłaś mnie nim!

    OdpowiedzUsuń
  16. Efekt na Twojej buzi mnie powala, zastanowię się nad nim :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo ładnie wygląda na twarzy! Mój jedyny bronzer to Bourjois, słynna czekoladka, więc w sumie ciężko mi porównać. Na razie mi służy, ładnie się rozprowadza :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Od dawna chciałam mieć czekoladkę Bourjois, sam jej wygląd sprawia, że chce się ją mieć :))

    OdpowiedzUsuń
  19. Taki w sam raz, nie za dużo, nie za mało ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Albo jakaś wygrana w konkursie, bądź miły prezent ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo dziękuję, zaraz sobie zerknę na ten z Bare Minerals :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Dziękuję :) Miło to czytać. Mnie też podoba się taki subtelny efekt.

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie przekonasz się, dopóki nie spróbujesz ;) Nigdy nic nie wiadomo :P

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo dziękuje Kasieńko :) Dobrze to określiłaś. A Ty masz jakiś ulubiony brązer?

    OdpowiedzUsuń
  25. Zerknij sobie koniecznie jak będziesz w Sephorze :*

    OdpowiedzUsuń
  26. Możemy to kiedyś przetestować, żaden problem :) To naprawdę świetne kosmetyki :)) Ciekawa jestem tego ciemniejszego odcienia, ale myślę że w przypadku mojej cery to jednak Sunkissed jest idealny.

    OdpowiedzUsuń
  27. Widziałam Twoją recenzję pianki i również w tym przypadku efekt zrobił na mnie duże wrażenie :D Fajna ta marka, co nie? :)) Mam nadzieję, że też kiedyś będę mogła wysmarować się pianką. Mam jakąś próbkę, ale to chyba balsamu, a nie pianki.

    OdpowiedzUsuń
  28. Lotion też mnie ciekawi, mam próbaska, może w weekend go sprawdzę :)) Pisałaś może recenzję lotionu?

    OdpowiedzUsuń
  29. Wiem, wiem - moja najukochańsza brązmaniaczka :*

    OdpowiedzUsuń
  30. Bardzo dziękuję i cieszę się, że produkt wpadł Ci w oko :))

    OdpowiedzUsuń
  31. Przypatrz mu się koniecznie jak będziesz w Sephorze, może mają wystawiony tester.. :*

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja swoją upolowałam na tej wielkie promocji -40% w Rossmannie, bo w Opolu nikt się na szafę Bourjois nie rzucał :):):)

    OdpowiedzUsuń
  33. Ach te promocje, ja jakoś zawsze mam pecha i dowiaduję się po fakcie, choć ostatnio załapałam się na kilka pomadek Rimmel :))

    OdpowiedzUsuń
  34. http://puderniczkama.blogspot.com/2014/11/naturalna-opalenizna-za-sprawa.html?m=1

    OdpowiedzUsuń
  35. Eeee daleko mi do tego typu kosmetyków chociaż zawsze powtarzam 'kup swój pierwszy bronzer' ;P

    OdpowiedzUsuń
  36. Lubię Burżujską czekoladkę- a aktualnie wykańczam Honululu- ale dają zupełnie inny efekt niż ten, który prezentujesz. ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. Efekt na buzi jest świetny Kasiu :) Aktualnie w takiej stosuję SunDisk z Sephory i też jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Pięknie wygląda na Twojej idealne skórze! Muszę wykończyć mój bronzer z Lily Lolo zanim kupie coś nowego, ten się dobrze zapowiada:)

    OdpowiedzUsuń
  39. Też kiedyś miałam Sephorowy brązerek, alenie wiem czy to był akurat Sun Disk.

    OdpowiedzUsuń
  40. A jak sprawdza się Lily Lolo? :))

    OdpowiedzUsuń
  41. Daria Ekocentryczka15 czerwca 2015 06:59

    Świetnie, mam odcień Waikiki, dla mnie to bronzer idealny:)

    OdpowiedzUsuń
  42. Jestem bardzo ciekawa jak ten puder sprawdziłby się u mnie ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Etykiety

Aesop (1) Alba Botanica (2) Alchemia Lasu (1) Alep (1) Alessandro (2) Alterra (9) Alverd (1) Alverde (14) Aquolina (1) ARGILES DU SOLEIL (3) Aromatherapy Associates (3) Aubrey Organics (2) Auriga (4) Balea (4) BALNEOKOSMETYKI MALINOWY ZDRÓJ (1) Bath & Body Works (12) Bath Body Works (1) Batiste (9) Beauty Formulas (1) Becca (2) Benefit (3) BeYu (1) Bielenda (5) BingoSpa (5) Biochemia Urody (13) Bioderma (2) Biopha (1) Biotherm (3) Biovax (4) Blumarine (1) Body Shop (13) Bomb Cosmetics (1) Boss (1) Bumble and Bumble (1) Burt's Bees (9) Caudalie (1) Chanel (12) Chantarelle (1) Charmine Rose (13) Chloe (1) Clarena (5) Clarins (7) Clinique (13) Collistar (1) Coslys (6) Dabur (2) Dax Cosmetics (1) Delawell (2) Dermalogica (3) Dermika (1) Dior (3) Diptyque (9) Dolce Gabbana (4) Douglas (1) Dr. Hauschka (8) Ecospa (2) Ecotools (1) Ecoworld (3) Eko Spa (1) Eos (3) Erbaviva (3) Essie (16) Estee Lauder (1) evrēe (1) Farmona (4) Femi (6) Figs Rouge (4) Fred Farrugia (2) Frederic Fekkai (4) FRESH MINERALS (1) Fridge (11) Fridge by Yde (4) Gaia Creams (7) Gal (1) Givenchy (1) Glam Glow (1) Glyskincare (1) Guerlain (14) H&M (1) HAPPYMORE SKIN CARE (1) Helena Rubinstein (2) Hugo Boss (1) Hugo Naturals (2) Ikarov (3) Inglot (1) Isana (3) Joanna (2) John Masters Organics (18) Joik (6) Kallos (1) Kanebo (3) Kanu (3) Khadi (1) Kiehl's (1) Kindle (1) Kneipp (3) Korres (5) Kringle Candle Company (2) Kryolan (3) L' Occitane (5) L'Oreal (4) L'Orient (5) La Mer (1) Lancome (4) Laura Mercier (6) Lavera (1) Lawendowa Farma (1) Lierac (3) Lily Lolo (1) Lioele (2) Lirene (2) Lorac (1) Love & Toast (1) Lush (55) Mac (1) MÁDARA (3) Maybelline (2) MCMC Fragrances (1) MeMeMe (1) Model CO (2) Munio Candela (1) My Beauty Diary (2) Natural Product (1) Nature's Gate (7) Neom (1) Neutrogena (3) Nivea (3) NOAlab (4) Nuxe (7) Opi (1) Oragnique (6) Orientana (6) Origins (5) Pandora (6) Pat & Rub (33) Phenome (72) Philosophy (7) Physicians Formula (1) Phyto (1) Pierre Rene (1) Prestige Cosmetics (3) Pukka (4) Pupa (2) Queen Helen (1) Real Techniques (3) REN (5) Rene Furterer (1) Revlon (1) Rituals (1) Rituls (1) Rival de Loop (1) Sally Hansen (3) Salvatore Ferragamo (3) Sanoflore (1) Sante (4) Schwarzkopf Professional (3) Scottish Fine Soaps (1) Sephora (7) Serge Lutens (1) Shiseido (5) Siquens (3) Skin79 (1) Skinfood (1) Sleek (4) Smashbox (2) Soap & Glory (3) Stara Mydlarnia (2) Stenders (4) Sylveco (3) Synergen (2) Tangle Teezer (3) Tarte (1) The Balm (1) The Different Company (1) THE SECRET SOAP STORE (1) Tołpa (4) Tommy Hilfiger (1) Trader Joe's (2) Tweezerman (1) Über (2) Urban Decay (1) Uriage (3) Vichy (2) Vita Liberata (2) Wibo (1) Yankee Candle (13) Yasumi (1) Yoskine (1) YSL (1) Yves Rocher (6)