Dziś piąty i zdecydowanie najtrudniejszy dzień wyzwania fotograficznego. A dlaczego? No same pomyślcie, jak pokazać "wadę" przy pomocy zdjęcia. Najpierw myślałam o niej w kontekście defektu, jakiegoś uszkodzenia, jak wyszczerbiony kubek, czy dziura w rajstopach. Później pomyślałam o moich wadach. Ale jak je wyrazić zdjęciem? Zobaczcie co mi wyszło...
Jestem zdecydowanie za wrażliwa, płaczę na filmach, czytając książki, ostatnio nawet płakałam gdy widziałam paradę wojska z okazji Święta Niepodległości. A ten film, który widzicie na zdjęciu to "Grobowiec świetlików" i tak przy nim płakałam, że nie byłam w stanie obejrzeć go do końca.
Nadwrażliwość uważam za wadę, bo za bardzo się wszystkim przejmuję i bardzo łatwo zrobić mi przykrość. Chciałabym być twardsza.
Dziś wieczorem będę oglądać "Zakochaną Jane". Pewnie też będę płakać :)
A jak Wasze plany na dzisiejszy wieczór? Życzę Wam by był bardzo relaksujący.
Wasza Kasia
Również często płaczę przy filmach, książkach. Bardzo wzruszam się gdy widzę czyjąś krzywdę np. osób starszych lub zwierząt. Ryczę jak bóbr wtedy.
OdpowiedzUsuńPotrafię też płakać widząc piękny zachód słońca, lub oglądając petardy;)
Ale jeśli ktoś urazi mnie, lub zrobi mi przykrość nie będę płakać przy nim. Dopiero, gdy pozostanę sama... Nie lubię gdy ktoś widzi, że jestem słaba.
Także możemy przybić sobie pionę :D
Przybijam Ci pionę :D
UsuńCo do płakania, przy ludziach, którzy ranią. Staram się podobnie jak Ty nie robić tego przy nich, ale nie zawsze się udaje.
grobowiec swietlikow to piekny film! :) i masz racje, nadwrazliwosc moze byc wada, ale dzieki temu tez latwiej dostrzec piekno, ktore nas otacza, a nie tylko przec do przodu nie zwazajac na ludzi dookola, tak jak to robi wiekszosc.
OdpowiedzUsuńTo piękne słowa :)
UsuńŻebyś Ty mnie widziała ostatnio po obejrzeniu filmu.. wiesz jakiego stracha narobiłam domownikom jak mnie zobaczyli ? ;p
OdpowiedzUsuńJaki to był film, jaki, jaki :)????
Usuńmuszę się skuić na ten film; D
OdpowiedzUsuńKtóry, "Jane", czy "Grobowiec" ?
UsuńNo to mam podobnie ... płaczę nawet na tych filmach które oglądam po raz któryś..
OdpowiedzUsuńZ książkami podobnie ...
Oczywiście, jeśli raz przy czymś płakałam, wiem, że oglądając / czytając to znowu, jest duże prawdopodobieństwo powtórki.
UsuńPłaczuś :))!ale to taka sympatyczna wada!!!
OdpowiedzUsuńMam też mniej sympatyczne, jestem bałaganiarą :)
Usuńmam tak samo,bardzo łatwo się wzruszam i jak to się mówi mam oczy w mokrym miejscu ;)
OdpowiedzUsuńTrafne jest to powiedzenie :)
UsuńJa też płaczę na filmach ;)
OdpowiedzUsuńA ostatnio się wzruszyłam na reklamie, teraz już nie pamiętam na jakiej, ale stwierdziłam, że to już przegięcie ;)
:D Hahaha Nie pamiętam, żebym płakała na reklamie, ale nie wykluczam, że byłoby to możliwe.
UsuńJestem nadwrażliwa, płaczliwa, co także uważam za wadę. To trochę przeszkadza w brutalnym świecie. I tak bardzo chciałabym, żeby moja Jagna była odporniejsza...ale poszła w moje ślady;(
OdpowiedzUsuńPodobnie mam z moją córką. Jest bardzo delikatna. Staram się wychować ją na pewną siebie, świadomą swojej wartości dziewczynkę. Dużą ją chwalę i okazuję dużo miłości. Mam nadzieję, że wiara w siebie zrównoważy dużą wrażliwość.
Usuńja to wrazliwiec jak okres sie zbliza he he
OdpowiedzUsuńWtedy to ja wrażliwiec i agresor :)
UsuńNa Zakochanej Jane też płakałam, oj płakałam....i do tej pory nie mogę odżałować, że nie była szcześliwa w miłości :(
OdpowiedzUsuńTeraz to wiem i na koniec filmu ryczałam jak bóbr.
Usuńja też wbrew pozorom jestem beksa ;)
OdpowiedzUsuńTę samą wadę i ja fotografowałam :) więc znam od podszewki :)
OdpowiedzUsuńPędzę zobaczyć :)
Usuńja też płacze na filmach :P ale wątpie by to była wada;p
OdpowiedzUsuńJeśli tylko w taki sposób objawia się Twoja nadwrażliwość, to wtedy nie jest nadwrażliwością i tylko wrażliwością i zdecydowanie nie jest to wada :)
UsuńCiągle odkładam ten film na później, może w końcu się zmobilizuję ;D
OdpowiedzUsuńja też uronię łezkę na filmach... to chyba wada każdej babki!
OdpowiedzUsuńnatomiast wzruszam się zawsze kiedy widzę prawdziwe cierpienie/tragedie ludzi czy zwierząt...
a na filmie THE COVE ryczalam przerazliwie!