Kochane!
Jednym z moich postanowień noworocznych, o czym już dwukrotnie Wam pisałam, było doprowadzenie moich włosów do stanu sprzed poporodowego. I powiem Wam szczerze, że jak na razie z realizacją tego postanowienia idzie mi najlepiej. Zaczęłam 31 grudnia i nie zanotowałam ani jednej chwili słabości, czy też odstępstwa od planu. I może od razu Wam powiem, że warto się trochę postarać bo gołym okiem widać że włosy moje o niebo wyglądają lepiej. Są gęstsze, gładsze, bardziej błyszczące i nabrały większej objętości. Że nie wspomnę o sporej ilości "baby hair", których z dnia na dzień przybywa. Słowo baby hair kojarzy mi się z określeniem keiki. Keiki jest to hawajskie słowo, które oznacza dziecko i używa się go do określania młodziutkich roślin orchidei.
Wracając do stanu poporodowego, co się wtedy stało. Na skutek pociążowych zawirowań hormonalnych wypadła mi niemalże połowa włosów i obecnie objętość mojego kucyka można przyrównać do objętości trzech kredek. I ja po prostu chcę, żeby były takie jak kiedyś.. :(
Ale nie ma co się smucić, działam już przecież czwarty tydzień i widzę naprawdę sporą różnicę w kondycji moich włosów.
Ale do rzeczy, czyli do przedstawienia Wam mojego Pielęgnacyjnego Planu Odnowy Włosów.
Zacznijmy od piątku, bo też od piątku się zaczęło, a co ja wtedy zrobiłam? Pierwszy raz olejowałam włosy. Czyli, Kochane, w piątki się "olejuję". Obecnie używam do tego olejków Alverde (z paczulą i porzeczką) i Alterra (z migdałami papają), ale już trwa proces kompletacji zamówienia przez serwis Biochemii Urody. Niedługo pokażę Wam moje nowe olejowe nabytki.
Jako że sobota to dzień wolny od pracy, pozwalam sobie na pozostawienia oleju na głowie przez całą noc. W sobotę rano go zmywam. Zawsze szamponem bez SLS, czyli... Alverde z migdałami i olejkiem arganowym albo szamponem przywracającym gęstość i objętość włosom Phenome. Mam jeszcze miniaturkę Odbudowującego Szamponu do Włosów Suchych i Zniszczonych marki L'occitane , będę go brała ze sobą w podróże.
Później nakładam odżywkę. Obecnie stosuję naprzemiennie odżywkę przywracająca równowagę skóry głowy Phenome oraz odżywkę John Masters Organic z cytrusem i gorzką pomarańczą.
Niedziela, kolejny wolny dzień i szansa na wygospodarowanie większej ilości czasu na pielęgnację, więc w niedzielę nakładam bogatą maskę i trzymam ją na głowie ok. 30 min. Niedzielna pielęgnacja uwzględnia również metodę OMO (odżywianie, mycie, odżywianie). Do pierwszego O, używam tańszej odżywki. W tej chwili jest to Farmona z Żeń Szeniem.
Do drugiego O, zawsze czegoś lepszego (odsyłam do trzeciego zdjęcia z odżywkami Phenome i John Masters Organic).
Poniedziałek. W poniedziałek nie myję głowy. Czyli daję włosom spokój, po to by we wtorek potraktować je znowu olejem. Ale już nie na całą noc. W środę rano pędzę do pracy i nie mam czasu na zmywanie oleju. Przypominam, olej zmywam szamponem bez SLS-ów. Albowiem ten detergent zniweczyłby dobroczynną moc oleju.
Po umyciu głowy oczywiście odżywka.
Środa to dzień maski odżywczej, nakładanej na 30 minut, w cieple. Obecnie stosuję naprzemiennie dwie maski Biovax, Z Proteinami Mlecznymi oraz Do Włosów Ciemnych.
I oczywiście OMO. Czyli przed umyciem głowy nakładam na wilgotne włosy odżywkę, żeby złagodzić działanie szamponu.
Czwartek, znowu nic. Po to by powrócić do piątkowego olejowania i zacząć cykl od nowa.
Co jeszcze? Co drugi tydzień, w niedzielę, myję włosy szamponem z SLS-em. Żeby je mocniej oczyścić. Najczęściej wybieram zwiększający objętość włosów szampon Frederic Fekkai. Mam jeszcze z wakacji szampon 2 w 1 Douglas, z ochroną UV.
Ewentualnie będę robić sobie oczyszczanie włosów przy pomocy np maski oczyszczającej do włosów. Ma takową w swojej ofercie Phenome i muszę ją jeszcze zakupić.
Do czesania włosów używam:
Na co dzień i na sucho szczotka Tangle Teezer. Natomiast mokre włosy, czy też odżywkę na nich rozczesuję drewnianym grzebieniem z The Body Shop.
Pozostaje jeszcze kwestia wcierek Przez trzy najbliższe tygodnie będę wcierać w skórę głowy preparat Farmony o melodyjnej nazwie Jantar. Po trzech tygodniach mam zamiar zastąpić go naparem z kozieradki.
Na dni słabości przygotowałam suche szampony Batiste. Będę je stosować żeby odświeżyć włosy, czy nadać im puszystości, gdy nastąpi jakaś awaria i nie będę mogła umyć głowy. Ja jestem posiadaczką wersji egzotycznej Tropical, o zapachu kokosa, melona, banana i brzoskwini z ciepłą wanilią oraz drzewem sandałowym. Natomiast koronkowe Lace kupiłam mamie, Lace łączy nuty białego piżma, drzewa sandałowego i cedru. Nuta głowy to
lekkie owoce cytrusowe, gałka muszkatołowa i różowy pieprz, które
rozwijają się w kwiatową nutę serca łączącą tony róży, orchidei i irysa z
ciepłym jaśminem i ylang-ylang.
Planuję zużyć jeszcze kilka próbek, miniaturek. Trzy czwarte pochodzi z poprzednich Glossy Boxów.
Zebrałam Wam całość moich działań w tabelkę (kliknijcie sobie na nią, będzie większa i wyraźniejsza).
Jeśli macie jakieś pytania odnośnie mojego Planu, pytajcie śmiało..
Ściskam
K.
bardzo ambitny plan :) powodzenia! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Patrycja:)
UsuńNa powodzenia :D Mi by się pewnie nie chciało ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa efektów :)
Mnie się na razie bardzo chce, oby jak najdłużej udało mi się utrzymać ten poziom motywacji ;)
Usuńdużo tego, powodzenia :)
OdpowiedzUsuńOwszem sporo :)) Dzięki!! :)
UsuńCiekawi mnie ten grzebień z TBS. Pamiętasz może ile kosztuje?
OdpowiedzUsuńPowodzenia ;)
Zapłaciłam za niego 19 zł :)
UsuńWow, jestem pod wrażeniem. Również staram się dbać o włosy, ale kiedy mi się zachce i sobie przypomnę. Sądzę, że warto to robić regularnie, bo efekty widać na pierwszy rzut oka. Życzę powodzenia w realizowaniu planu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
A.
Tak, masz rację, regularna pielęgnacja przynosi najlepsze efekty :) Pozdrawiam ciepło
UsuńSporo tego- ciekawa jestem rezultatow;)
OdpowiedzUsuńJak na razie naprawdę widzę sporą różnicę, a działam dopiero miesiąc. Udało mi się wpleść ten plan w swój dzień, tak że na razie nie muszę się do niego przymuszać i sama jestem zdziwiona jak lekko mi to przychodzi :)
UsuńA ten drugi grzebień czym się różni od zwykłych?
OdpowiedzUsuńZależało mi żeby miał mało zębów i szeroko rozstawione, mokre włosy są bardziej podatne na uszkodzenia i lepiej rozczesywać je, czy też rozprowadzać na nich odżywkę tego typu grzebieniem, a nie z dużą ilością, blisko osadzonych zębów :)
Usuńchodziło mi o ten plastikowy zielony :)
UsuńTutaj pisałam o niej dokładnie:
Usuńhttp://kolczykiizoldy.blogspot.com/search/label/Tangle%20Teezer
Nie nadaję się do tworzenia dokładnych planów działania, jeżeli chodzi o moją osobę :) Olejuję jak mam czas i tak długo jak mogę (od kilku godzin do całej nocy), odżywki, maski itd używam wedle uznania, ochoty czy potrzeb moich włosów (oraz dostępnego czasu)... Podziwiam i życzę powodzenia :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię robić sobie wszelkiego rodzaju plany, wtedy lepiej się wywiązuję z postawionych sobie zadań. Pozdrawiam i dziękuję :)
Usuńale arsenał :) trzymam kciuki za plan i jego efekty! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Marti :* :D
UsuńAle ambitny plan! Powodzenia życzę i czekamy na efekty :D
OdpowiedzUsuńDziękuję Annabelle :)
UsuńPorządnie się zabrałaś :)).
OdpowiedzUsuńChciałam ten grzebień z TBS, ale jak weszłam i zobaczyłam jaki jest malutki (przynajmniej w Berlinie znalazłam tylko malutki, jakieś 10cm długości), na razie zrezygnowałam z tego zakupu. Ale moja szczotka jest już w stanie przedśmiertnym, więc muszę ją na coś wymienić.
Bardzo się cieszę, że mogłam zobaczyć jedną z Twoich słynnych tabelek :D.
I muszę powiedzieć, że po widoku Twoich włosów ostatnio nie powiedziałabym, że są mało gęste. Zaskoczyłaś mnie teraz :).
Lubię robić tabelki w różu :P
UsuńMoje włosy to nie jest jakaś straszna rzadzizna, ale było dużo, dużo lepiej.. A Ty je już widziałaś w ciut lepszej formie i tuż po myciu, więc były puszyste.
daj znać jak sprawdzi Ci się ten szampon L'occitane.. wiem, że to mini wersja i trudno będzie coś konkretnego o nim powiedzieć.. ale może zdanie sobie jakieś wyrobisz..
OdpowiedzUsuńJasne, jakoś mniej więcej można określić wrażenia, na kilka użyć starczy. Na pewno coś o nim wspomnę, albo podeślę Ci bezpośrednio info :)
Usuń