Gościć będzie wieczorkiem, coś z kuchni hinduskiej, idziemy z A. na kolację do Curry House. Ale tam niestety zdjęcia nie zrobię, więc prezentuję jedynie kremówkę. Słodką, świeżą i tak sycąca, że zostawiłam jedną trzecią na później.
A to coś na kremówce to syrop klonowy, zrobiłam z niego ładne serduszko dla Was, ale się zlało w dziwny kształt :)
Ściskam
Kasia
Kremówka to jest coś, co bym chyba zjadła :). Teraz najdzie mnie na nią ochota (jak na kokosanki) i będzie za mną chodzić, dopóki gdzieś jakiejś nie znajdę :).
OdpowiedzUsuńBaw się dobrze :*.
Ja zdecydowanie długo nie będę miała ochoty na kremówkę :) Czekam na Twoje zdjęcie talerzowe :))
Usuńo proszę, u mnie też kremówka :)
OdpowiedzUsuńKremówkowa sobota :)
UsuńMniam, narobiłaś mi ochoty na słodkości... :)
OdpowiedzUsuńYyyy :) Nie żałuj sobie, osłódź troszkę życie :)
Usuńteż bym zjadła :D
OdpowiedzUsuńA marcepana lubisz? :)
Usuńurocze zdjęcie :) kremówki darzę wielkim sentymentem, bo to najulubieńsze ciasto mojego kochanego Taty ;))
OdpowiedzUsuńajjj wygląda smakowicie :)) uwielbiam kremówki
OdpowiedzUsuńaaa tam, od czego wyobraźnia! ja widzę to serduszko :)
OdpowiedzUsuńposzłabym na dobre jedzonko gdzieś...
Jesteś kochana :))
UsuńKREMÓWKA ;]]]
OdpowiedzUsuńPYCHOTA!
OdpowiedzUsuńmniam, mniam....
OdpowiedzUsuńwiedziałam, że ten temat będzie wybitnie smaczny!
pozdrawiam ;)
Mmmm...;)
OdpowiedzUsuńEh znęcacie się nade mną tymi ciastami
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńprzypomina serce ;)
OdpowiedzUsuńMniam... Ale mnie naszła ochota...
OdpowiedzUsuńśrednio lubię kremówki, ale narobiłaś mi apetytu na coś słodkiego :D
OdpowiedzUsuńOj dawno nie jadłam dobrej kremówki.. a ta wygląda bardzo smakowicie :)
OdpowiedzUsuńNo to narobiłam, wszyscy chcą coś na słodko :)
OdpowiedzUsuń