Dzień dobry,
Od rana mam bardzo dobry humor, a wszystko to przez cudowne, wiosenne słońce :)
Dziś kilka słów o kremowym żelu pod prysznic marki Alverde z limitowanej
edycji z orzechami macadamia i masłem karite.
Skład
Opis producenta
Żel dzięki zawartości oleju z orzechów makadamia i
masła shea łagodnie myje i oczyszcza, nie
wysuszając skóry. Ma niezwykle jedwabistą konsystencję i przyjemny, kojący
zmysły zapach.
Produkt przebadany dermatologicznie, bez konserwantów, sztucznych barwników, olejów mineralnych, oparty na roślinnych składnikach z kontrolowanych upraw.
Produkt przebadany dermatologicznie, bez konserwantów, sztucznych barwników, olejów mineralnych, oparty na roślinnych składnikach z kontrolowanych upraw.
Moja opinia
Kremowa konsystencja w przypadku tego kosmetyku, nie sprawdza się za dobrze. Żel słabo się pieni. W trakcie użycia często ześlizguje się ze skóry, zanim zdążę go rozprowadzić i ląduje na dnie wanny. To bardzo źle wpływa na jego wydajność.
Zapach jest delikatny, ale mało charakterystyczny.
Plus za skład i właściwości nawilżające. Bo rzeczywiście, nie wysusza skóry i nie muszę jej "balsamować" po wyjściu z wanny.
Cena za 200 ml kosmetyku, to około 12 zł.
Taki sobie, średniaczek.
Pozdrawiam słonecznie
Wasza Kasia
nie miałam go nigdy, ale patrząc na zdjęcie i Twój opis, też wolałabym pewnie coś bardziej pieniącego się pod prysznic :-) ale skład super, jak większość kosmetyków tej marki. Miłego dnia!
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że tyle z tego składu spłynęło do wanny :( Tobie również miłego dnia! :)
Usuńa wygląda smakowicie :)
OdpowiedzUsuńTeż miałam spory apetyt na ten żelik, zanim zaczęłam go używać. W trakcie entuzjazm opadł ;)
Usuńu mnie w Anglii też słońce! oby świecilo do listopada :D
OdpowiedzUsuńZabrali nam trochę wiosny, to niech przedłużą lato :D
UsuńDo alverde nie mam dostępu, ale ponoć kosmetyki tej marki są bardzo podobne do Alterry, która mnie niestety uczula ;(
OdpowiedzUsuńWszystko Alterry Cię uczula, czy spróbowałaś jednego kosmetyku i boisz się dalej próbować?
UsuńPozdrawiam cieplutko :)
Z Altery jedynie szampony i odzywki nic mi nie robią złego ;) Miałam krem do twarzy i jakiś balsam i swędziała mnie po nich skóra. Jestem sporym alergikiem, a w tych kosmetykach jest dużo naturalnych składników i zawsze się znajdzie coś co mnie uczula ;(
UsuńNo to szkoda, bo oni jednak mają fajne i niedrogie produkty. A ja uwielbiam naturalne składy, niestety skóra może na ekstrakty roślinne różnie zareagować :(
UsuńJeśli rzeczywiście nie wysusza to chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńZastanów się, bo jednak ma dość kłopotliwą konsystencję i przez to jest mało wydajny.
UsuńTaką ześlizgującą się konsystencję miał mój żel z Alterry. Na szczęście ostatnio mi się skończył i dobieram się do Hauschki :).
OdpowiedzUsuńCiekawe jaką konsystencję ma Hauschka :)
Usuńmi też słoneczko ładuje baterie :) krótki spacer po zajęciach na uczelni i od razu lepsze samopoczucie! żelu nie znam, nie miałam jeszcze okazji używać tej serii.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Ja miałam dziś ambitny plan żeby pobiegać po pracy, ale się nie udało, najpierw zakupy, potem gotowanie i teraz właśnie farbuję mamie włosy :)
UsuńSzkoda, że średniaczek, bo nazwa robi nadzieję ;)
OdpowiedzUsuńTak, masz rację, nazwa bardzo kusząca :)
UsuńPo nieudanej przygodzie z żalem z Alterry inne "naturalne" żele już mnie nie kuszę, więc póki co Alverde też sobie daruję ;)
OdpowiedzUsuńTeż mam jakiś żel Alterry w szufladzie, jeszcze go nie używałam, zaczynam się bać ;)
Usuń