Dziś zużycia z dwóch miesięcy.
Na początek produkty do pielęgnacji twarzy:
- cudownie pachnąca maseczka Oatfix marki Lush, recenzja -> KLIK
- Intensywnie nawilżający 24 H krem do twarzy Phenome, recenzja -> KLIK
- Rozjaśniająco - Oczyszczająca Pianka Immortelle marki L'occitane, przyjemny produkt o dość specyficznym zapachu, lubię formę pianki do oczyszczania twarzy, używałam miniaturki, a i tak starczyła mi na kilka tygodni, więc bardzo wydajny produkt
- Biosiarczkowy żel głęboko oczyszczający do mycia twarzy, Balneokosmetyki Malinowy Zdrój, polecany do codziennej pielęgnacji cery z problemami, z zawartością wody siarczkowej, o dziwnym słodkawym zapachu. Mnie osobiście irytowały dość spore drobinki i miałam wrażenie, że bardziej podrażniają skórę i niedoskonałości, niż je łagodzą i leczą. Nie mogłam się doczekać, kiedy się skończy..
- Niewiarygodnie wydajna emulsja nawilżająca Kanebo z serii Sensai Silk, recenzja -> KLIK
Ciało, włosy, czyli:
- Mleczko do ciała Pure & Natural marki Nivea, cieszę się, że wreszcie się skończyło, bo bardzo nie podobał mi się zapach, nigdy więcej nie kupię, nie dam rady tego wąchać znowu..
- Cudowny balsam do stóp Pat & Rub z serii rozgrzewającej, recenzja -> KLIK
- Odżywka do włosów z Farmony z żeń-szeniem, używałam jej jako pierwszej odżywki do OMO, dlatego za wiele o jej właściwościach nie powiem, ale zapach... pachniała jak średnio-półkowe męskie perfumy, ale w sumie całkiem przyjemnie ;)
Na koniec troszkę miniaturek, tych mniej..
I bardziej naturalnych...
Oraz dużo saszetek, próbek i innych maleństw.
Wreszcie przełamałam się do kremu BB. Nie wiem co mnie podkusiło, żeby używać kremu BB, nie nakładając uprzednio kremu. Z dodatkową warstwą nawilżenia skóra czuje się o wiele bardziej komfortowo..
Zużyte opakowania wędrują do kosza, a ja zabieram się za porządki w mojej kosmetycznej szufladzie, wdarł się tam chaos.
A Wam jak poszły zużycia w kwietniu?
Pozdrawiam
Kasia
Wow dużo zużyłaś kosmetyków w porównaniu ze mną, nawet projektu denko nie opłaca mi się robić
OdpowiedzUsuńMnie się nie opłacało w marcu, przez dwa miesiące trochę się pozbierało, ale ta dwa ostatnie zdjęcia to próbki i miniaturki :)
UsuńMuszę przygotować denkowego posta :)
OdpowiedzUsuńGratuluję zużyć :)
Dziękuję :)
UsuńIle kosmetyków.. widzę, że u Ciebie można otworzyć małego Rossmanna;)
OdpowiedzUsuńMieszczę się ze wszystkim w jednej szufladzie, to byłby taki Rossmann dla krasnoludków :)
UsuńKrem do twarzy Phenome..wielbię:)
OdpowiedzUsuńWielbimy obie :)
UsuńUdane denko ;) U mnie też się w najbliższym czasie się pojawi ;) Już go szykuję ;)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej pianki z L'Occitane ;)
Nie była jakaś bardzo super, ale nie była też zła, raczej się nie zdecyduję na zakup pełnego opakowania, choć miło się używało. Ale wolę poszukać czegoś lepszego.
Usuńfajne zuzycia :) zazdroszcze wszystkim,ktorzy mogą używać olejku araganowego, mi niestety wlosy po nim ciemnieją :P
OdpowiedzUsuńNie zauważyłam czegoś takiego, w sumie mogłyby ciemnieć :)
Usuńswietne denko :) gratuluje :)
OdpowiedzUsuńMoje zużycia w kwietniu... Sama nie wiem, ale ja przecież nie zwracam na to szczególnej uwagi ^^.
OdpowiedzUsuńA nawet o tym myślałam dziś, że Ty nie robisz zużyć :)
UsuńŁadne zużycia :)
OdpowiedzUsuńSporo tego:)
OdpowiedzUsuńU mnie było nie najgorzej chociaż bez szalu.. ;)
OdpowiedzUsuńNiestety nic nie miałam z tego:)). U mnie denko poszło wyjątkowo dobrze, czym się pochwalę niedługo, hih:>
OdpowiedzUsuńnieźle Ci poszło :)
OdpowiedzUsuńodżywkę z Farmony mam w wersji Lnianej i jest boska - zyżyłam już kilka dobrych opakowań i zawsze do niej wracam :)
Spróbuję sobie tej lnianej :)
UsuńBardzo lubię Kanebo na oku mam oliwkę myjącą krok 1:) mają też świetne kremy pod oczy:) moje zużycia wypadły całkiem nieźle na tle poprzednich miesięcy ;)
OdpowiedzUsuńJa też lubię Kanebo, kiedyś miałam fioła na ich punkcie, ale nadmiar parabenów trochę ostudził mój entuzjazm, choć bardzo podoba mi się wieloetapowość pielęgnacji w kulturze azjatyckiej :) Miłego wieczorku
Usuń