Dobry wieczór!
Zawsze miałam problem z opisywaniem kosmetyków do włosów. Wynika to głównie z tego, że w moim mieszkaniu jest fatalna woda. Zawsze gdy porównuję wygląd włosów po umyciu w domu w Warszawie i podczas wizyty u rodziców w Kielcach różnica jest gigantyczna. Dlatego mam pewne obawy, żeby nie napisać jakiejś krzywdzącej opinii na temat kosmetyku, bo jego działanie, może nie być do końca widoczne, właśnie z winy twardej, warszawskiej wody.
O tej odżywce postanowiłam jednak napisać, bo nie ulega wątpliwości, że jest bardzo dobra. Włosy po jej stosowaniu są piękne. Nawet w połączeniu z twardą wodą.
Po żadnej odżywce nie wyglądają tak ślicznie, jak właśnie po odżywce marki John Masters Organics z cytrusem i gorzką pomarańczą.
Skład
Aloe barbadensis (aloe vera) leaf juice,
aqua (water), behentrimonium methosulfate, cetearyl alcohol, panthenol
(vitamin B5), sorbitol, simmondsia chinensis (jojoba) seed oil, cocos
nucifera (coconut) oil, hydrolyzed soy protein, wheat amino acids,
helianthus annuus (sunflower) seed oil, lecithin, tocopherol, glycerin,
citric acid, citrus grandis (grapefruit) peel oil, citrus lemonum
(lemon) peel oil, citrus aurantium dulcis (neroli) flower oil, canarium
luzonicum (elemi) gum nonvolatiles, cymbopogon shoenanthus (lemongrass)
oil, sodium benzoate, potassium sorbate, arnica montana (arnica) flower
extract, camellia sinensis (white tea) leaf extract, chamomilla recutica
(chamomile) flower extract, calendula officinalis (calendula) flower
extract, equisetum hiemale (horsetail) leaf/stem extract, foeniculum
vulgare (fennel) seed extract, lonicera caprifolium (honeysuckle) flower
extract, linum usitatissimum (flax) seed oil, borago officinalis
(borage) seed oil, sodium hyaluronate (hyaluronic acid), sulfur,
limonene, citral, linalool
Czyli wiele cudowności, takich jak:
- cytryna łagodzi tłustą skórę głowy
- różowy grejpfrut tonizuje skórę głowy
- gorzka pomarańcza leczy suchą skórę głowy
- witamina B5 wzmacnia cebulki włosów
- acetamid MEA nawilża włosy, przeciwdziała ich elektryzowaniu się
- proteiny pszeniczne wzmacniają blask, zwiększają objętość, sprawiają że włosy są podatniejsze na układanie, również chronią przed zanieczyszczeniami
- olejek z kiełków pszenicy nawilża włosy i wzmacnia cebulkę włosa
Opis producenta
Odżywka, która ma bardzo
delikatną formułę wspaniale nawilża włosy nie obciążając ich. Naturalne
olejki roślinne idealnie uzupełniają zawartość tłuszczów, które
wypełniają włókno włosa. Proteiny i witaminy zawarte w odżywce
przywracają włosom sprężystość i blask. Acetamid MEA utrzymuje stały
zbalansowany poziom nawilżenia włosów i skóry głowy. Olejki eteryczne z
cytrusów i gorzkich pomarańczy zapewniają włosom piękny, niepowtarzalny i
długo utrzymujący się zapach.
Odżywka polecana jest szczególnie do włosów cienkich, ale można ją stosować do każdego typu włosów. Nie obciąża, ułatwia rozczesywanie, włosy po jej zastosowaniu są błyszczące i podatne na układanie.
Sposób użycia
Nałożyć na mokre i czyste włosy, pozostawić na 1-3 minuty, dokładnie spłukać.
Ja zostawiam ją zawsze co najmniej na 5 minut, bo szkoda mi takie dobrodziejstwo od razu zmywać.
Ja zostawiam ją zawsze co najmniej na 5 minut, bo szkoda mi takie dobrodziejstwo od razu zmywać.
Moja opinia
Odżywka znajduje się w miękkiej plastikowej, kremowej butelce z czarną nakrętką, którą należy nacisnąć, żeby wydobyć produkt.
Niezbyt wygodnie się aplikuje, im więcej odżywki zużyłam, tym później trudniej mi wydobyć ją z butelki. Muszę wymaltretować butelkę, pomachać nią kilka razy, ponaciskać i wtedy coś wyjdzie, czasem nawet za dużo niż chciałam.
Odżywka ma bogatą, kremową, ale i puszystą konsystencję, kolor ciepłej bieli.
Pachnie bardzo ładnie, ziołami i cytrusami.
Ze względu na naturalny skład, termin ważności to tylko sześć miesięcy od momentu otwarcia opakowania.
W butelce mamy 236 ml odżywki. Jest ona dość wydajna, pod tym względem nie mam żadnych zastrzeżeń.
Wiadomo jednak, że najważniejsze jest działanie i tutaj biję ukłony, wydaję z siebie okrzyki zachwytu i uwielbienia. MOJE WŁOSY SĄ PO NIEJ PIĘKNE, jak po żadnej innej odżywce.
Bardzo, bardzo błyszczą.
Nie występuje żaden problem z rozczesaniem, czy późniejszym ułożeniem włosów.
Skóra głowy ukojona, spokojna, nic nie swędzi, zero podrażnień.
Włosy są nawilżone, puszyste, podniesione u nasady, jest ich więcej!! Objętość mojego kucyka po stosowaniu JMO to około 1 cm więcej niż normalnie. Serio, mierzyłam :)
Bardzo serdecznie polecam!!
Cena 84 zł niestety mrozi krew w żyłach, ale na stronie JMO (-> klik), można zamówić próbki (2 zł za sztukę) i sprawdzić czy odżywka będzie dla Was odpowiednia.
Można ją kupić przez internet na polskiej stronie JMO, ja zaopatrzyłam się w nią w Warszawie w Arkadii w salonie Denique.
Znacie produkty John Masters Organics?
Miłego wieczorku!!
Kasia
Zapach na pewno jest śliczny, już go czuję wyobraźnią;)
OdpowiedzUsuńJest bardzo przyjemny, ale dość delikatny :)
UsuńU mnie m.in ta odżywka w wersji podróżnej do wygrania w rozdaniu ;)
OdpowiedzUsuńJuż się zgłosiłam :)
UsuńCały czas się zastanawiam nad wypróbowaniem tych kosmetyków do włosów:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki naturalne, więc nie mogłam pominąć JMO. Lubię ziołowe zapachy, naturalne składy, a JMO jest naprawdę świetną marką :))
Usuńzachęciłaś! :) nigdy nie miałam kosmetyków tej firmy
OdpowiedzUsuńBardzo dobra propozycja w kategorii kosmetyki do włosów, dla mnie TOP :)
UsuńCena niezbyt ciekawa:/
OdpowiedzUsuńNiestety w Polsce te kosmetyki mają porażające ceny :(
UsuńNigdy nie miałam kosmetykow tej firmy ale cena poraża :)
OdpowiedzUsuńZa granicą są duże tańsze, ostatnio poprosiłam siostrę żeby mi zamówiła, ta sama odżywka kosztuje 14 dolarów.
UsuńZapach z pewnością jest piękny:)
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemny , lubię takie ziołowe, naturalne zapachy :)
Usuńja znam ale z opowieści...niestety trochę kosztują
OdpowiedzUsuńMożna ją wygrać w urodzinowym konkursie, jakbyś chciała przetestować jest szansa :)
Usuńnie, niestety nie znam tych produktów
OdpowiedzUsuń