Makaroniki to francuskie ciasteczka o różnorodnych kolorach i kompozycjach smakowych.
Firma cukiernicza Le Roy & Louis może pochwalić się bardzo smacznymi egzemplarzami.
Dodatkowa cała oprawa, pudełeczko, kokardka, wszystko jest takie eleganckie.
A wybór smaków powalający.
Moja córcia Pola dzielnie asystowała mi przy robieniu zdjęć i późniejszej konsumpcji makaroników.
Co my tu mamy? Lukrecja z wanilią..
Jest i mak, czekolada, malina.
Oraz truskawka i ... nie pamiętam co :)
Makaroniki Le Roy & Louis można kupić w Warszawie w Złotych Tarasach. Cena za jedno małe ciasteczko zawrotna, ok. 4 zł.
Ale wczoraj wyjątkowo potrzebowałam słodkiej pociechy.
Znacie makaroniki, lubicie je?
Ja chyba nieprędko ponownie się na nie skuszę.
Miłego dzionka!
Kasia
Nigdy nie jadłam, ale nie wiem czym bym zjadła :P Te kolory do mnie jakoś nie przemawiają ;P
OdpowiedzUsuńNooo, ten metaliczny może wzbudzać niepokój :P
Usuńuwielbiam :D! mniam mniam
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę te cudowne słodkości ;D
OdpowiedzUsuńPysznie wyglądają :(
OdpowiedzUsuńanni-vitae.blogspot.com
Jadłam w Brukseli i muszę przyznać, że się troszkę rozczarowałam. Są bardzo dobre, ale niestety brakuje tego efektu WoW ;)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Za 4 zł za takie maleństwo, WOW powinno być dużo większe :)
UsuńNie jadłam jeszcze ;)
OdpowiedzUsuńWyglądają smakowicie. Nie wiem, czy potrafiłabym wybrać tylko powiedzmy 2-3sztuki? ;)
Chciałabym spróbować jeszcze limonkę z herbatą yuzu i kokos z passiflorą, ale wczoraj nie było.
Usuńnie lubię :P
OdpowiedzUsuńNie znam :P Ale tyle kasy za ciasteczko :(
OdpowiedzUsuńTakie maleńkie ciasteczko... Bardzo drogo.
UsuńMetaliczna wygląda kosmicznie :D
OdpowiedzUsuńO, pierwszy raz widzę takie coś :D
OdpowiedzUsuńMoj brat sie w nich kocha ale zupelnie nie warte ceny :-) troche zle pokaxalas ich wielkosc bo na dloni dziecka wygladaja na duze a w rzecxywistosci sa niewiele wieksze od 5cio zlotowki :p
OdpowiedzUsuńWiem o tym, ale Pola bardzo chciała pomóc, nie miałam serca jej przegonić w imię naturalistycznego przekazu makaronikowych gabarytów :)
Usuńwiem wiem :P tak tylko mówie :P dzisiaj brat zakupił 10 szt i poszły w 2 min przy kawie ;P
Usuńnieopłacalny biznes ;D
nie znam, ale zjadłabym te Twoje :D
OdpowiedzUsuńWczoraj z Polą zjadłyśmy wszystkie :) Nie ostał się nawet okruszek :)
Usuńciasteczka jak ciasteczka, bez szału a do tego niebotycznie drogie :/ swoją drogą miałam okazję pracować na tym standzie w Złotych ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznaje ucziwie, dałam się złapać na śliczne pudełeczko i różową kokardkę :)
UsuńNigdy nie próbowałam tych ciasteczek :)
OdpowiedzUsuńJa sama kiedyś piekłam makaroniki i nawet dobre wyszły ;)
OdpowiedzUsuńChciałabym ich spróbować :)
OdpowiedzUsuńSą przepyszne :)
OdpowiedzUsuńnie ma bata we wsi, muszę tego w koncu spróbować mimo tego, że nie spożywam takich rzeczy :D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie dobra rzecz na poprawę dnia :).
OdpowiedzUsuńSuper te makaroniki :) Jak nie zapomnę to w niedzielę się skuszę :)
OdpowiedzUsuńnie znalazłam jeszcze w żadnej cukierni tych makaroników, chociaż jestem ciekawa co to za fotogeniczne cudo :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Znam jedynie z obrazków ;P
OdpowiedzUsuńUwielbiam makaroniki! Zjadłabym te mango :P
OdpowiedzUsuńBardzo mnie kuszą ale nie widziałam gdzie można je kupić :) nigdy nie próbowałam i chętnie się skuszę :)
OdpowiedzUsuńSą na parterze z Złotych, na takiej wyspie na środku korytarza :)
Usuńo matko jakie piekne :D
OdpowiedzUsuńJaaakie piękne! uwielbiam!
OdpowiedzUsuń