Hej, hej Kochani!
Uwielbiam postanowienia noworoczne :) Ale zanim przejdę do spisania tegorocznych, opowiem jak poszła mi realizacja celów na rok 2014 (klik).
- Zadbać o siebie. Ten punkt pojawia się nieprzerwanie na liście moich postanowień. Nie udało mi się trwale zmienić przyzwyczajeń żywieniowych. Obecnie mam dłuższą przerwę od uprawiania sportu i ... balsamowania ciała. I mimo, iż kończę rok już nie "na fali" dbania o siebie, nie uważam, że poniosłam porażkę. Każdy zdrowo przeżyty tydzień kończącego się roku, uważam za swój sukces i postaram się żeby w 2015 roku takich tygodni było więcej.
- Zdać egzamin na prawo jazdy. Prawa jazdy jeszcze nie mam, ale udało mi się ukończyć kurs, zdać egzamin wewnętrzny i zapisać się na egzamin państwowy. Pierwszy termin 10-ego stycznia. Trzymajcie kciuki!! :)
- Spędzać bardziej kreatywnie czas z Polą. Trudno ocenić jak mi poszło, starałam się, ale mam poczucie, że mogłabym jeszcze bardziej.
- Oszczędzać. Jeśli chodzi o oszczędzanie pieniędzy zaliczałam porażkę, ale za to poczyniłam duże postępy w ograniczaniu kupowania kosmetyków. W większości przypadków kupuję tylko to co mi się skończy i czego aktualnie potrzebuję. Ale za to zaszalałam z kupowaniem perfum, więc nie mogę powiedzieć, że ten punkt udało mi się zrealizować w satysfakcjonujący sposób.
- Czytać dużo pięknych książek. Chyba najlepiej zrealizowane postanowienie z całej listy. Wzięłam udział w wyzwaniu czytelniczym, które polegało na przeczytaniu tylu książek, ile tygodni w roku. Udało mi się przeczytać 55 książek. A rok się jeszcze nie skończył, więc może dojdę do 56 ;) W realizacji tego postanowienia, bardzo pomocny okazał się zakup czytnika ebooków.
- Zadbać o sferę ducha. Nie wróciłam do czytania poezji, poszłam tylko raz do teatru, ani razu na koncert... Mam wrażenie, że nie byłam w ogóle zmotywowana do realizacji tego punktu, ani też mi na nim nie zależało, dlatego szybko o nim zapomniałam. Nie szkodzi.
Do napisania!
Super, że w jakimś stopniu Ci się udało te postanowienia zrealizować - to już bardzo dużo znaczy! :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, myślę, że ważne też jest nastawienie, docenić to, że choć w części się udało!
UsuńTrzymam kciuki i życzę powodzenia w realizacji planów. :)
OdpowiedzUsuńja też za cel w 2014 r. obrałam prawo jazdy i zdałam. Jestem z siebie dumna i myślę, że ten rok nie był stracony;)
OdpowiedzUsuńGratulacje, podziwiam i tak troszeczkę zazdroszczę, że masz to za sobą ;)
UsuńW moim przypadku również zwiększyła się liczba czytanych książek po zakupie czytnika ;)
OdpowiedzUsuńKocham mój czytnik ;)
UsuńJa w ogóle chciałabym zacząć czytać książki - a nie literaturę techniczną związaną z moimi studiami:P ale już niedługo, to ostatni rok, więc nadrobię;)
OdpowiedzUsuńA co studiujesz? :))
UsuńTrzymam kciuki za egzamin :). A poza tym uważam, że całkiem nieźle wykonałaś swoje cele na ten rok :). Ja miałam dwa i w obu przypadkach poległam.
OdpowiedzUsuńTeż jestem z siebie zadowolona, nie od razu Rzym zbudowano. A jakie były Twoje cele na 2014 rok?
UsuńJa w tym roku spiszę swoje cele. Nigdy nie robiłam listy postanowień, bo zawsze uważałam, że nie ma sensu, bo i tak szybko o nich zapomnę. Ale cele trzeba sobie stawiać i początek roku jest do tego najlepszą okazją.
OdpowiedzUsuńGratuluję realizacji celów (chociaż częściowej)! I trzymam kciuki za egzamin na prawo jazdy! :* ;)
W moim przypadku to chyba znaczeniowo bardziej postanowienia, niż cele. Jedno słowo, a ile potrafi zmienić w nastawieniu. Tobie również powodzenia, w realizacji zamierzeń :*
UsuńTrzymam kciuki za zdanie prawka, dla mnie to był największy stres w życiu chyba, przynajmniej tym moim dotychczasowym :)
OdpowiedzUsuńJak poszłam zapisać się na egzamin i poczułam atmosferę biura, dopadła mnie nerwówka, nie wyobrażam sobie jak to będzie, gdy przystąpię do praktycznego!
Usuńi takk nieźle :)
OdpowiedzUsuńAha :))
UsuńMi bardzo trudno zmobilizować do prawka, Trzymam za Ciebie kciuki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, przyda się bardzo. Ja mobilizowałam się kilka lat, żeby w ogóle podejść do kursu.
UsuńGratuluję, miło, że choć trochę udało Ci się spełnić ;) I powodzenia z prawkiem, też jeszcze nie udało mi się zdać ;D
OdpowiedzUsuńDziękuję i życzę Tobie, żebyś zdała, oczywiście wtedy, kiedy będziesz na to gotowa :)
UsuńJa staram sie balsamować codziennie :P a prawa jazdy nie mam ;)
OdpowiedzUsuńNo dobra, to dziś się wybalsamuję :P
UsuńKiedy mnie miniesz na trasie? ;)
OdpowiedzUsuńGratulacje! :*
No zobaczymy, zobaczymy, tfu tfu, nie będę zapeszać :P
Usuń