Noworocznych podsumowań ciąg dalszy. Dziś zmierzymy się z bardzo przyjemnym tematem, a mianowicie najlepszymi kosmetykami roku 2014.
Na początek chciałam zaznaczyć, że specjalnie, nie powtarzałam kosmetyków z zeszłorocznego zestawienia. Co nie znaczy, że przestałam je lubić, po prostu uważam że ciekawiej będzie pokazać moje kosmetyczne odkrycia niż powtarzać zeszłoroczne. Jeśli chcecie wiedzieć, co wybrałam rok temu, możecie zajrzeć tutaj (klik, klik).
Dodam jeszcze, że produkty, które recenzowałam wcześniej na blogu podlinkowałam, wystarczy kliknąć na nazwę produktu i przeniesiecie się na stronę
recenzji. Myślę, że możemy już zaczynać :) Na początek:
Pielęgnacja ciała
Absolutnym ekskluzywnym objawieniem kosmetycznym roku są kosmetyki do ciała Laury Mercier inspirowane francuską cukiernią. Są niemiłosiernie drogie, przecudnie pachnące i uzależniają! Najbardziej urzekły mnie kobiece, apetyczne, niezwykle intensywne i trwałe kompozycje zapachowe (pistacje, migdały z mlekiem kokosowym, ambra z wanilią, crème brûlée, świeże figi...). Ze względu na wspomnianą wyżej wysoką cenę, mój Mercierowy nałóg zaspokajam póki co kremami do rąk, które nie tyle pielęgnują dłonie, co przede wszystkim dbają o zmysły.
Mineralny dezodorantu Nuxe o długotrwałym działaniu z naturalnym pudrem ałunowym i srebrnym zachwyca składem (płatki kwiatów pomarańczy i migdałowca, brak aluminium!!), skutecznym, ale łagodnym działaniem i miłym zapachem. Nie pozostawia białych śladów, nie podrażnia nawet po depilacji. Sprawdzi się dla osób z normalną potliwością, na co dzień; nie w trakcie upałów, czy podczas uprawiania sportu. Przy wysokiej potliwości, może okazać się za słaby.
W 2014 rok wreszcie pojawiły się wyczekiwane nowości mojej ukochanej marki Phenome. Zdążyłam dobrze poznać serię Silhouette Dream dedykowaną ujędrnianiu skóry i walce z cellulitem, rozświetlająca do twarzy jeszcze przede mną. Używałam wygładzającego balsamu do ciała oraz peelingu. Świetne kosmetyki, które pomagają nam zadbać o skórę, przy pomocy głównie naturalnych składników. A do tego cudownie pachną. Phenome to moja kosmetyczna miłość!
Kolejny produkt wspomagający walkę z cellulitem to olejek marki Ikarov. Zużyłam go kilka butelek. Występuje w różnych wersjach, antycellulitowy cyprys na bazie olejku
migdałowego i szafranowego, z zawartością olejków eterycznych:
cyprysowego, cytrynowego, rozmarynowego i jałowcowego ma dodatkowo wspomagać detoksykację, cyrkulację krwi i limfy, a jałowiec polecany jest do długich masaży, by mógł głęboko wniknąć w skórę.
Duży plus za działanie, naturalny skład, widoczną redukcję
cellulitu i atrakcyjną cenę. Mały minus za nieco drażniący, intensywny zapach (cyprysowy pachnie łagodniej).
Przejdźmy do:
Pielęgnacji twarzy
Woda termalna Uriage (znana na pewno większości z Was), pochodzi z alpejskich źródeł. Jest bogata w liczne składniki
mineralne oraz posiada naturalne pH. Nie zawiera
konserwantów i substancji zapachowych. Jest tak delikatna, że mogą ją stosować nawet
dzieci już od 6
miesiąca życia!! Doskonale łagodzi podrażnienia, nawilża skórę, koi,
relaksuje, odświeża. W odróżnieniu od innych produktów tego typu, nie trzeba jej wycierać,
należy tylko rozpylić na skórę i pozostawić do wyschnięcia. Nie jestem w stanie zliczyć, ile butelek zużyłam.
Maseczka oczyszczająca i ściągająca pory marki
Phenome bazuje głównie na białej
glince, ale jest wzbogacona ekstraktami, które potęgują jej działanie
m.in. z cedru, kowniatka morskiego, mięty pieprzowej. Świetna dla cery tłustej i mieszanej. Bardzo dobrze oczyszcza, rozjaśnia skórę i przyspiesza gojenie
niedoskonałości.
Żelowy krem nawilżający do cery problematycznej marki REN pokochała moja skóra! Zużyłam go chyba z pięć opakowań!! Jego zadaniem jest łagodzić podrażnienia skóry, redukować
zaczerwienienia i przebarwienia
pozapalne oraz przywracać odpowiedni stopień nawilżenia. Bardzo dobrze sprawdza się pod
makijaż. Matowi skórę, łagodzi wszelkie podrażnienia i zaczerwienienia i przepięknie pachnie
pachnie. Kolejną zaletą jest wygodne, praktyczne i higieniczne opakowanie
typu airless, dzięki któremu, nawet kropla produktu się nie zmarnuje. Jedyny mankament to
niska wydajność, (krem starcza mi na miesiąc, przy używaniu rano i wieczorem), przy stosunkowo wysokiej cenie.
Ostatni produkt do pielęgnacji twarzy to moje najnowsze kosmetyczne odkrycie, krem pod oczy na noc Midnight Recovery Eye marki Kiehl's, która niedawno pojawiła się w Polsce. Krem ma bardzo dobry skład, miły zapach (wyczuwam lawendę), świetnie nawilża, odżywia i pielęgnuje skórę pod oczami.
To już wszystkie odkrycia 2014 roku. A już wkrótce faworyci w kategorii kolorówka, pielęgnacja włosów oraz perfumy.
Ściskam!!
Same perełki, lubię kosmetyki Nuxe, natomiast od Ren, najbardziej kusi mnie maseczka
OdpowiedzUsuńJak zużyję Phenome, na pewno kupię maseczkę REN, też mi się marzy :-)
UsuńNic nie miałam ;( ale Nuxe mnie kusi ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio jak byłam w Superpharmie było -40% na całą markę!
UsuńUwielbiam te posty o ulubieńcach roku. Może dzięki Tobie znajdę znakomity krem do mojej skóry. Zaraz zabieram się do czytania recenzji na jego temat. Udanego Sylwestra ;-)))
OdpowiedzUsuńNie poświęcałam temu kremikowi osobnej recenzji, opisywałam go tylko w ulubieńcach. Ale mam nadzieję, że te informacje Ci wystarczą. Jeśli masz jakieś pytania pisz śmiało, chętnie pomogę :))
UsuńW nowym roku chyba skuszę się na ten dezodorant z Nuxe :)
OdpowiedzUsuńJest bardzo fajny, kup go koniecznie :))
UsuńDezodorant NUXE mam zamiar zakupić lada dzień
OdpowiedzUsuńDobra decyzja :)
UsuńMarzy mi się wszystko z Laury Mercier, Phenome też chcę wypróbowac. :)
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że Laura taka droga w Polsce. Za granicą ceny są nawet do 40% (czasem więcej) niższe :((
UsuńZ twoich ulubieńców mam ochotę wypróbować niebotycznie drogą linię cukierniczą z LM :) Czaję się na serię pistacjową tylko najpierw muszę ją powąchać na żywo :) Za to z własnych doświadczeń znam wodę termalną Uriage i ciągle doceniam jej wspaniałe właściwości.
OdpowiedzUsuńLinii pistacjowej miałam cały zestaw: perfumy, krem do rąk, żel pod prysznic, balsam do ciała. Pachniał rewelacyjnie!! Upolowałam go na allegro w cenie ok. 160 zł. Podejrzewam, że w Douglasie taki zestaw kosztowałby 600 zł.
UsuńSame smakołyki odkryłaś :) LM zapachowo rządzi! Muszę właśnie wkrótce zapolować na nowy kremik, bo obecny już oszczędzam czując, że wiele go w tubce nie zostało ;) Wodę Uriage odkryłam w tym roku. Myślę, że dużo bardziej bym ją doceniła, gdybym miała przyjemność przebywać w większych upałach, ale te kilka ciepłych dni jakie w IRL się przytrafiły dały też się jej wykazać.. psikałam się non stop :D hihi Tę maskę Phenome chętnie zobaczę u siebie. Muszę jednak najpierw nieco zapasy uszczuplić ;)
OdpowiedzUsuńJaki zapach kremiku będzie następny? Ja może wreszcie wyjdę poza kremy do rąk. W Douglasie mają już perfumy! Dwa zapachy ambra, wanilia i figa. Wiedziałaś? Chciałabym żeby wprowadzili do PL jeszcze zapach tarty cytrynowej, musi być genialny!
UsuńNie wiem jeszcze, ale chyba pistacja :)
UsuńNieeee! Muszę koniecznie obwąchać! Choć pewnie u mnie też są, ale nigdy jakoś uwagi nie zwróciłam! :/
Bo ta tarta się w sumie rzadko pojawia i nie jakoś regularnie, ale jako że mam fioła na punkcie tarty cytrynowej, pewnie bym oszalała na punkcie tej wersji :))
Usuńnie zmam tych kosmetyków zupełnie :)
OdpowiedzUsuńJuż miałam dawno to napisać - robisz chyba najładniejsze zdjęcia w kosmetycznej blogosferze:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, nigdy nie potrafię ocenić swoich zdjęć i zawsze podziwiam zdjęcia innych. Takie słowa wiele dla mnie znaczą :*
UsuńSą naprawdę piękne - najbardziej podoba mi się to, że potrafisz wybrać dla kosmetyków tak doskonałe, pasujące do nich tło.
UsuńJeszcze raz ślicznie dziękuję :D :*
UsuńJaka jest cena tych kosmetyków Laury Mercier o których piszesz? Z góry dziękuję za odpowiedź
OdpowiedzUsuńTutaj znajdziesz ceny:
Usuńhttps://www.douglas.pl/douglas/Laura-Mercier/Cia%C5%82o-i-kapiel/index_b003010.html
Pozdrawiam :-)
kojarzę je :) super wpis - mega zdjecia !!
OdpowiedzUsuńhttp://nikoladrozdzi.blogspot.com/
Dzięki piękne :)
UsuńMam serum Kiehl's Midnight Recovery Concentrate, może warto wypróbować ten krem pod oczy do kompletu, choć na razie jestem wierna kremowi pod oczy Ren Keep Young and Beautiful - jeśli lubisz Ren, to bardzo polecam.
OdpowiedzUsuńBędę musiała sprawdzić ten krem, dziękuję za polecenie :)
UsuńPiękni ulubieńcy! Phenome to i moja miłość <3 Krem Kiehl's bardzo mnie zaciekawił!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i ściskam noworocznie Kochana :*
UsuńZnam tylko wodę Uriage i lubię :)
OdpowiedzUsuńJest świetna :)
UsuńTeż doceniam. Szczególnie przy podrażnieniach :)
UsuńAhaś :D
UsuńWszystko przed Tobą Justynka:-)
OdpowiedzUsuńKrem do rąk mam o zapachu kremu brulee jest cudowny, a jedyne co odstrasza to cena. Dlatego oszczędzam go jak tylko się da :)
OdpowiedzUsuńKrem brulee chyba będzie następny :P
UsuńMusimy wytestowac wszystko^^ szykują się wielkie zakupy:)
OdpowiedzUsuńHaha :) No to udanych zakupów.
UsuńPróbowałam LM w Douglasie - dla mnie stanowczo za intensywny. A zachwalana wszędzie pistacja dla mnie absolutnie nie do użycia :/
OdpowiedzUsuńJa tam lubię, jak daje po nosie :P Ale składu LM, to lepiej nie czytaj.
UsuńNo przecież nie omieszkałam... Gdyby był taki jak powinien, to zapach może bym jakoś przeżyła, ale w takiej sytuacji... No way! Ale podziwiam ideę - taniocha w produkcji, marketing i ceny niewspółmierne do niczego. Chyba tym się wyróżnia, że aromat leje litrami.
UsuńTo bardziej perfumy w kremie, niż balsamy :) Ja właśnie pisałam kiedyś o fenomenie tych kosmetyków, niby wiem że skład słaby, ale tak kocham te zapachy, że kupuję jeden za drugim i chce jeszcze. Widocznie czegoś do nich dosypują ;)
UsuńNie no, pachnieć deserem?;)
UsuńTAK!!! :D
UsuńKusi mnie ta kulka z nuxe, bo jeśli jest dobra to warto wypróbować...gdzie kupujesz kosmetyki nuxe? ;)
OdpowiedzUsuńW Superpharmie :)
Usuńno właśnie ostatnio tam szukałam masełka do ust i nie mieli :(
UsuńOj to szkoda, u mnie akurat były.
Usuń