Witajcie Kochani,
Moje ulubione różności z ostatniego miesiąca troszkę spóźnione. Ale nie szkodzi, nadal odegrały niewątpliwą rolę w umilaniu mi życia i te 10 dni opóźnienia im tego nie odbierze ;)
Będzie kosmetycznie, ale nie tylko.. A zresztą zaraz się przekonacie :)
Zakochałam się w błyszczykach Clarins, chyba nigdy wcześniej nie zdarzyło mi się, żeby używanie błyszczyka sprawiło mi tyle frajdy. Mowa o Instant Light Natural Lip Perfector. Jestem posiadaczką odcienia nr 02, Reflet Corail. I tak, przyznaję się, mam ochotę na więcej!! Cudownie pachnie, nie wysusza ust, a nawet delikatnie je pielęgnuje i ma zaskakującą formę aplikacji. Nie zdradzę Wam jaką, też będziecie miały niespodziankę, a co! No chyba że znacie i kochacie te błyszczyki tak jak ja, to niespodzianki nie będzie :P No dobrze, czy są tu jeszcze jakieś wielbicielki błyszczyków Clarins?? Ręka w górę! Pisać mi tu szybciutko, jakie macie odcienie?? O, a przy okazji w sklepie internetowym Douglasa są teraz w promocji -28 %, kosztują 49 zł, także to dobry moment żeby je przetestować albo uzupełnić zapasy o nowy odcień ;)
Perfum (a raczej wody toaletowej) D&G nr 3, L'Imperatice używam od dawna. Na pewno kojarzycie serię inspirowaną kartami
tarota, gdzie każdy z zapachów utożsamia inną osobowość. Proste opakowanie, ciężka bryła, różowy płyn, prosta biała naklejka i zakrętka jak od detergentu ;) Tak, zakrętka zdecydowanie psuje efekt...
Jest to jeden z moich ukochanych zapachów na lato, mocno energetyzujący, odświeżający, dlatego też lubię zaczynać z nim dzień. Jak na wodę toaletową długo utrzymuje się na
skórze.
A sama kompozycja? Soczyste egzotyczne owoce, arbuz, kiwi, rabarbar, jaśmin, który dodaje całości subtelności i baza, piżmo z drzewkiem cytrynowym.
A sama kompozycja? Soczyste egzotyczne owoce, arbuz, kiwi, rabarbar, jaśmin, który dodaje całości subtelności i baza, piżmo z drzewkiem cytrynowym.
Przejdźmy do pielęgnacji. Na początek coś już w blogosferze kultowego. A mianowicie reprezentant linii marki Laura Marcier inspirowanej francuską cukiernią. Krem do rąk o zapachu migdałów z mlekiem kokosowym. Cóż z tego że upiornie drogi, cóż z tego że skład nie zachwyca? Jest w nim (a w zasadzie w całej serii LM) coś takiego, co sprawia, że go pożądasz mimo, że to zupełnie nieracjonalne. Magia tkwi chyba w zapachach. Kosmetyki są bardzo mocno perfumowane, a kompozycje zapachowe trafione i niezwykle intensywne, niczym perfumy które ogarniają swoim aromatem całe pomieszczenie. Bardzo apetyczne, a jednocześnie kobiece i niezwykle miłe dla nosa. Takie małe cukiernicze niebo.
Żel pod prysznic marki The Body Shop Moringa znalazł się w dzisiejszych ulubieńcach również ze względu na zapach. Mnie kojarzy się on z kwiatami tiare i olejkiem frangipani, z upalnymi, namiętnymi nocami w tropikach. Niedawno gościła u mnie siostra i wybrała sobie ten żel do używania, jej zdaniem pachniał pięknie, ale rumiankiem. Cóż za rozbieżność skojarzeń.
Warto żebym wspomniała o organicznym toniku marki Coslys z ekstraktem z lilii polecanym do cery normalnej i mieszanej. Oprócz lilii tonik jest wzbogacony wodą z wiązówki błotnej oraz chabra, wodą kwiatową z rumianku i oczaru
wirginijskiego, kwiatu
pomarańczy. Do tego zawiera olejki, ze słodkich migdałów i
drzewa różanego.
Nie mam mu absolutnie nic do zarzucenia i szczerze go Wam polecam. To bardzo delikatny, ładnie pachnący i cudownie kojący skórę produkt. Tonizowanie skóry, to często lekceważony etap w codziennej pielęgnacji. Jestem zdania, że warto go wzbogacać o takie właśnie produkty jak tonik Colsys, czy drugi mój ukochany tonik Pat & Rub.
Przyszła pora na ważne książki miesiąca.
"Kosmetyki, które zrobisz w domu" Klaudyny z bloga Ziołowy Zakątek zabrałam ze sobą na urlop. Nie rozstawałam się z tą książką i przytulałam ją tak jak się tuli w dzieciństwie misia. Była ze mną na plaży, w samochodzie, na balkonie, w łóżku... Jest to skarbnica wiedzy na temat kosmetyki naturalnej i cudowny receptariusz. A wszystko podane w przystępny i przyjemny sposób, tak jakby Klaudyna była moją dobrą koleżanką i opowiadała mi różne ciekawostki przy herbatce ziołowej. Kolejnym wielkim atutem jest strona wizualna, książka jest przepięknie wydana, a zdjęcia zachwycają.
Wiem że będę do niej wracać i wracać i wracać. I ostrzegam, będę pokazywać na blogu i Instagramie pozakątkowe kasine twory kosmetyczne :)
Druga z bardzo ważnych książek lipca to ... tak , tak same widzicie - kolejna książka Ewy Chodakowskiej. Tym razem Ewa skupia się na zdrowym odżywianiu. Przyznaję, nie przeczytałam jeszcze wstępu, ale za to zrobiłam mnóstwo przepisów. Z poradnika Ewy, zrobiłam osobistą książkę kucharską. Przepisy są w większości tanie, bajecznie proste do wykonania i smaczne. I co najważniejsze dzięki niej uwierzyła, że nawet zajęta osoba, cierpiąca na brak czasu może zacząć zdrowo się odżywiać.
Ostatni z lipcowych ulubieńców to serial "Wszystko dla pań (oryginalny tytuł The Paradise) na motywach powieści Emila Zoli. Dziś obejrzałam ostatni odcinek drugiego sezonu, chyba nie nakręcą już więcej. Krótkie streszczenie dla przypomnienia: Denise to młoda i ambitna dziewczyna ze wsi,
która przybywa do Newcastle podjąć pracę w sklepie bławatnym wujka. Na
miejscu okazuje się, że sklep stracił
większość klientów na rzecz pierwszego w Anglii domu towarowego
otwartego naprzeciw. Bardzo przyjemny, kobiecy serial. Dobry do obejrzenia z przyjaciółką, mamą, siostrą. Cieszą oko cudne kostiumy i sceneria z epoki. Fabuła też niczego sobie, o czym świadczy fakt, że po odpaleniu pierwszej płyty poszłam spać o trzeciej nad ranem, a następnego dnia musiałam wstać do pracy!!! Polecam :)
To już wszystko kochani. Mam nadzieję, że spodobała się Wam ulubieńcowa seria.
Przytulam
niestety kosmetyki nie na moją kieszeń :(
OdpowiedzUsuńczekam na jakiś "tydzień w zdjęciach par 2 " hehe :)
Chciałam się upewnić, miałaś na myśli "part" ? Jeśli dobrze zrozumiałam, to wkrótce będzie mix zdjęć :)
UsuńJuż wiem, że Coslys by mi pasował. A książka Karoliny Hebda - mnie uwiodła ;)
OdpowiedzUsuńTeż myślę że Coslys by Ci pasował :) A książka, no po prostu cudo!
UsuńTe perfumy mnie intrygują ! Az chce je <3
OdpowiedzUsuńMiałam szczęście, bo kupiłam je 100 zł taniej na wyprzedaży w Douglasie. A te 100 ml już na trzeci rok mi starczyło i myślę że jeszcze na wakacje 2015 coś zostanie :) A znasz ten zapach, czy opis Cię zaintrygował?
UsuńZamiast iść spać idę na douglas.pl ;-)
OdpowiedzUsuńPowiedz lepiej co kupiłaś :P
UsuńJeszcze nic, bo jest dużo czasu, zobaczę więc kolory na żywo. Błyszczyk za mną chodzi ;)
Usuńnie miałam nic z tych produktów, ale kilka mi się marzy;)
OdpowiedzUsuńNiech się spełni :)
Usuńhmm ciekawy serial, chyba obejrze :)
OdpowiedzUsuńFajny bardzo, zwłaszcza pierwszy sezon, drugi już troszkę mniej mnie wciągnął.
UsuńNo skusila na te błyszczyk ;p uczę radzić czy j mnie w debenhams są dostępne ;)
OdpowiedzUsuńpiękne, klimatyczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńbłyszczyk Clarins jest na mojej liście zakupowej a perfumowane masła/balsamy LM uwielbiam <3
Dziękuję :*
UsuńAch ta Laura ;)
Błyszczole Clarins uwielbiam, kończę właśnie 01, a w zapasie mam 05 :)
OdpowiedzUsuńŚwietny cykl postów! :) Z chęcią czyta się tak szybki pogląd.
01, 05 pędzę obejrzeć :)
UsuńDziękuję, super że Ci się podoba :D
Z Twoich kosmetyków miałam jedynie błyszczyk Clarinsa.
OdpowiedzUsuńNie jedynie, a aż, błyszczyk jest genialny :)) !
UsuńChyba najbardziej intryguje mnie ta torebka w tle ;).
OdpowiedzUsuńDostałam ją od siostry na urodziny kilka lat temu, kupiła ją w Portugalii :)
UsuńI Ty mnie tu tym Clarinsowym błyszczolem kusisz! Mam na niego wielką ochotę, ale muszę dobrać coś, bo tak jednego samotnego klikać, to chyba nie wypada :P hihi
OdpowiedzUsuńMarti jesteście sobie przeznaczeni, Ty i ten błyszczyk :) Daj znać jaki kolor wybierzesz :*
UsuńNo właśnie nie wiem który. Jakiś różiksowy chyba :)
UsuńJa też uległam i kupiłam wymarzonego Clarinsa odcień 02 :)
OdpowiedzUsuńTen sam kolorek co ja :D
UsuńMuszę w końcu kupić tą książkę Ewy, a Ziołowy Zakątek też mnie kusi...
OdpowiedzUsuńObie warto mieć na półce! :)
UsuńTen błyszczyk jest piękny <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam go, używam go prawie codziennie.
UsuńZ Twoich ulubieńców najbbardziej zainteresowały mnie książki, chociaż i błyszczyk Clarins od dłuższego czasu chodzi mi po głowie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Z książek korzystam bardzo często, zakup na lata :)
UsuńCiekawe rzeczy. Chyba najbardziej zaintrygował mnie serial. Dzięki!
OdpowiedzUsuńBardzo proszę, miłego oglądania :)
Usuń