Witajcie Kochani,
Dawno nie było na blogu cyklu "Zapachowa szafa". Otrzymałam od Was sporo sygnałów, że cykl podobał się i lubicie do niego wracać, więc postanowiłam przygotować kolejny odcinek :)
Cała idea zapachowej szafy opiera się na tym, by podobnie jak mamy ubrania na różne okazje, mieć również na różne okazje perfumy. Najprostszy podział, to dwa zapachy, na dzień i na wieczór, lub inaczej - do codziennego noszenia i na wyjścia.
Osobiście jestem zwolenniczką rozbudowania szafy o większą ilość "kreacji" - kompozycji. Można dobierać je w zależności od okazji, ale również pory dnia, pory roku, miesiąca, pogody, a nawet nastroju.
Do tej pory ukazały się już posty o perfumach:
Dziś opowiem o perfumach na okazje nieformalne, czyli spotkania ze znajomymi, wyjście do klubu, na grilla, do kawiarni z koleżankami, co Wam tylko przyjdzie do głowy.
Początkowo nie widziałam sensu tworzenia części o spotkaniach nieformalnych. A to dlatego, że tak naprawdę możemy wtedy zaszaleć i wybrać sobie praktycznie każdy zapach na jaki mamy ochotę. Najlepiej posłużyć się kluczem własnej przyjemności i wybrać po prostu to, na co mamy w danym momencie największą ochotę. Bez zawracania sobie głowy projekcją i stosownością kompozycji, czy grupą zapachową. Możemy nieprofesjonalnie pachnieć pralinkami i watą cukrową, albo zadziwić towarzystwo niekonwencjonalnymi perfumami o zapachu toneru do drukarki, wnętrza kapelusza, czy kadzidła kościelnego. Możemy wypróbowywać nowe dla nas składniki, kobiety mogą próbować pozornie męskich kompozycji, panowie mogą pachnieć różą.
To też dobra okazja na testowanie nowości, których nie jesteśmy pewni. Można zaobserwować reakcje otoczenia i wyciągnąć dla siebie wnioski np co do projekcji zapachu, czy nie za bardzo dusimy otoczenie, czy zapach zbiera komplementy itd.
A teraz kilka moich propozycji na spotkania nieformalne:
To też dobra okazja na testowanie nowości, których nie jesteśmy pewni. Można zaobserwować reakcje otoczenia i wyciągnąć dla siebie wnioski np co do projekcji zapachu, czy nie za bardzo dusimy otoczenie, czy zapach zbiera komplementy itd.
A teraz kilka moich propozycji na spotkania nieformalne:
Charogne, Etat libre d'Orange
Nuty zapachowe to m.in. skóra, imbir, lilia, różowy pieprz, wanilia, jaśmin, kadzidło i ylang-ylang. Ja wyczuwam w nich przede wszystkim gumę balonową, co ciekawie gra, bądź gryzie się (jak kto woli) z nazwą zapachu (charogne oznacza padlina, ścierwo). Myślę, że lubiłabym je bardziej gdybym nie wiedziała, co to znaczy..
Innocent, Thierry Mugler
Do perfum Thierrego Muglera ciężko mieć stosunek obojętny. Z reguły albo się jego zapachy uwielbia, albo nienawidzi. Nie doradzałabym ich do pracy, na fitness, na pierwszą randkę, wiązałoby się to z pewnym ryzykiem. Ale w gronie przyjaciół, możemy się nie ograniczać :) Innocent używa moja koleżanka, uwielbiam na niej ten zapach i podziwiam odwagę z jakim go nosi. Jeśli nie znacie koniecznie wypróbujcie, jest niekonwencjonalny, śmiały, pełen światła.
Womanity Eau pour Elles, Thierry Mugler
Kolejna kontrowersyjna kompozycja tego autora. Tym razem truskawki z kawiorem!! I do tego posolone. Niezwykła, niebanalna kompozycja i wyjątkowo nowoczesna.
Crema di Latte, Hilde Soliani
Po Muglerowskiej słoności zapraszam na słodkość. Dla mnie Crema di Latte to zapachowy klon kosmetyków do ciała Laura Mercier z serii Almond Coconut Milk. A może to Laura Mercier jest klonem Soliani, nie wiem, nie ważne. Istotne jest to, że nosi się cudownie i przytulnie, nie sposób oderwać nos od nadgarstka.
G, Nasengold
Nowoczesny, ekscentryczny, molekularny, wielkomiejski. Zupełnie nie moje klimaty, ale pasuje na wieczór w klubie i tańce do białego rana. "Punkt G nadchodzi" ;) Ciekawe połączenie kakao w bazie z owocowym - limonkowo, grejpfrutowym otwarciem.
Wkrótce powstanie tekst o okazjach formalnych. Owszem pisałam już o perfumach na wielkie wyjście, ale miałam tu na myśli bal, czerwony dywan (ja na nim nie bywam, ale może moi czytelnicy tak ;), wesele.. Przez okazje formalne rozumiem kolację biznesową, pierwszą wizytę u przyszłych teściów, czy wyjście do teatru. Ale dokładniej będę to wyjaśniać w kolejnej części. Już teraz na nią zapraszam.
Nuty zapachowe to m.in. skóra, imbir, lilia, różowy pieprz, wanilia, jaśmin, kadzidło i ylang-ylang. Ja wyczuwam w nich przede wszystkim gumę balonową, co ciekawie gra, bądź gryzie się (jak kto woli) z nazwą zapachu (charogne oznacza padlina, ścierwo). Myślę, że lubiłabym je bardziej gdybym nie wiedziała, co to znaczy..
Innocent, Thierry Mugler
Do perfum Thierrego Muglera ciężko mieć stosunek obojętny. Z reguły albo się jego zapachy uwielbia, albo nienawidzi. Nie doradzałabym ich do pracy, na fitness, na pierwszą randkę, wiązałoby się to z pewnym ryzykiem. Ale w gronie przyjaciół, możemy się nie ograniczać :) Innocent używa moja koleżanka, uwielbiam na niej ten zapach i podziwiam odwagę z jakim go nosi. Jeśli nie znacie koniecznie wypróbujcie, jest niekonwencjonalny, śmiały, pełen światła.
Womanity Eau pour Elles, Thierry Mugler
Kolejna kontrowersyjna kompozycja tego autora. Tym razem truskawki z kawiorem!! I do tego posolone. Niezwykła, niebanalna kompozycja i wyjątkowo nowoczesna.
Crema di Latte, Hilde Soliani
Po Muglerowskiej słoności zapraszam na słodkość. Dla mnie Crema di Latte to zapachowy klon kosmetyków do ciała Laura Mercier z serii Almond Coconut Milk. A może to Laura Mercier jest klonem Soliani, nie wiem, nie ważne. Istotne jest to, że nosi się cudownie i przytulnie, nie sposób oderwać nos od nadgarstka.
G, Nasengold
Nowoczesny, ekscentryczny, molekularny, wielkomiejski. Zupełnie nie moje klimaty, ale pasuje na wieczór w klubie i tańce do białego rana. "Punkt G nadchodzi" ;) Ciekawe połączenie kakao w bazie z owocowym - limonkowo, grejpfrutowym otwarciem.
Wkrótce powstanie tekst o okazjach formalnych. Owszem pisałam już o perfumach na wielkie wyjście, ale miałam tu na myśli bal, czerwony dywan (ja na nim nie bywam, ale może moi czytelnicy tak ;), wesele.. Przez okazje formalne rozumiem kolację biznesową, pierwszą wizytę u przyszłych teściów, czy wyjście do teatru. Ale dokładniej będę to wyjaśniać w kolejnej części. Już teraz na nią zapraszam.
I oczywiście czekam na Wasze komentarze, jakie perfumy widzielibyście na okazje nieformalne? Co najchętniej wtedy wybieracie? Dajcie się ponieść wyobraźni, pamiętajcie, że nic Was nie ogranicza..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz