Zawsze noszę ze sobą w torebce mały kalendarzyk, w którym notuję spotkania, sprawy do załatwienia, ważne daty, urodziny itd. Wczoraj na zakupach prezentowych wybrałam sobie towarzysza na 2013 rok.
Kalendarzyk zakupiłam w Marks & Spencer. Jest teraz promocja -40 % na świąteczne akcesoria.
Różowa aksamitka jest urocza.
Brylanciki na noskach bucików również.
Nabyłam również grzebień w Body Shop. Od dawna chciałam właśnie taki, z małą ilością zębów, do rozczesywania na mokrych włosach odżywki. Grzebień wykonany jest w całości z drewna.
Zajrzałam na chwilę do Phenome i kupiłam krem do rąk z rozgrzewającej serii Tangerin Spa (imbir z mandarynką). Nie używałam wcześniej niczego z tej serii.
Kilka dni temu, wygrałam na rozdaniu u Pinko kilka miniaturek Guerlain. Są przeurocze..
Czarne pudełeczko po prawej stronie kryje podkład i korektor.
A najbardziej spodobała mi się ta urocza baza, zawsze chciałam jej spróbować.
Pinko dziękuję Ci raz jeszcze :D
Dziś odkryliśmy z mężem, że niepozorna knajpka z kuchnią indyjską na naszej ulicy, to podobna jedna z najsmaczniejszych kuchni indyjskich w Warszawie. Zamówiłam sobie Paneer Tikka Masala, czyli grillowany biały ser w indyjskich przyprawach i do tego indyjskie chlebki z pieca Tandoor. Pychota. Lubicie kuchnię indyjską?
Pozostając w klimacie Indii, a w zasadzie Malezji, skończyłam czytać cudowną książkę. Zawsze się cieszę, gdy w moje ręce wpadnie coś co mnie aż tak pochłonie."Matka ryżu" Rani Manickiej to:
"Pełna magii
malajska saga rodzinna obejmująca okres od początku lat 30. XX wieku do
współczesności. Centralną postacią jest urodzona na Cejlonie Lakszmi. Po
szczęśliwie spędzonym dzieciństwie, mając 14 lat, opuszcza rodzinny
kraj i wyjeżdża na Malaje. Za namową swatki matka przyjmuje w jej
imieniu propozycje małżeństwa złożoną przez trzykrotnie starszego od
dziewczynki wdowca, rzekomo człowieka majętnego. Okazuje się, że Aja nie
jest osobą, jakiej się spodziewała, lecz ubogim , pozbawionym ambicji
urzędnikiem, mieszkającym w drewnianym domku na palach. Lakszmi nie
poddaje się rozpaczy, bierze los w swoje ręce.
Mając dziewiętnaście lat ma już szóstkę dzieci, w tym parę bliźniaków,
które są dla niej jedyną radością rodziny, uosobieniem Matki Ryżu,
jednej z najstarszych bogiń czczonych w Azji Południowo - Wschodniej,
życiową. Lakszmi staje się prawdziwą głową i ostoją zapewniającej
dostatek i szczęście."
Polecam Wam z całego serca.
Dobrej nocy
Kasia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Etykiety
Aesop
(1)
Alba Botanica
(2)
Alchemia Lasu
(1)
Alep
(1)
Alessandro
(2)
Alterra
(9)
Alverd
(1)
Alverde
(14)
Aquolina
(1)
ARGILES DU SOLEIL
(3)
Aromatherapy Associates
(3)
Aubrey Organics
(2)
Auriga
(4)
Balea
(4)
BALNEOKOSMETYKI MALINOWY ZDRÓJ
(1)
Bath & Body Works
(12)
Bath Body Works
(1)
Batiste
(9)
Beauty Formulas
(1)
Becca
(2)
Benefit
(3)
BeYu
(1)
Bielenda
(5)
BingoSpa
(5)
Biochemia Urody
(13)
Bioderma
(2)
Biopha
(1)
Biotherm
(3)
Biovax
(4)
Blumarine
(1)
Body Shop
(13)
Bomb Cosmetics
(1)
Boss
(1)
Bumble and Bumble
(1)
Burt's Bees
(9)
Caudalie
(1)
Chanel
(12)
Chantarelle
(1)
Charmine Rose
(13)
Chloe
(1)
Clarena
(5)
Clarins
(7)
Clinique
(13)
Collistar
(1)
Coslys
(6)
Dabur
(2)
Dax Cosmetics
(1)
Delawell
(2)
Dermalogica
(3)
Dermika
(1)
Dior
(3)
Diptyque
(9)
Dolce Gabbana
(4)
Douglas
(1)
Dr. Hauschka
(8)
Ecospa
(2)
Ecotools
(1)
Ecoworld
(3)
Eko Spa
(1)
Eos
(3)
Erbaviva
(3)
Essie
(16)
Estee Lauder
(1)
evrēe
(1)
Farmona
(4)
Femi
(6)
Figs Rouge
(4)
Fred Farrugia
(2)
Frederic Fekkai
(4)
FRESH MINERALS
(1)
Fridge
(11)
Fridge by Yde
(4)
Gaia Creams
(7)
Gal
(1)
Givenchy
(1)
Glam Glow
(1)
Glyskincare
(1)
Guerlain
(14)
H&M
(1)
HAPPYMORE SKIN CARE
(1)
Helena Rubinstein
(2)
Hugo Boss
(1)
Hugo Naturals
(2)
Ikarov
(3)
Inglot
(1)
Isana
(3)
Joanna
(2)
John Masters Organics
(18)
Joik
(6)
Kallos
(1)
Kanebo
(3)
Kanu
(3)
Khadi
(1)
Kiehl's
(1)
Kindle
(1)
Kneipp
(3)
Korres
(5)
Kringle Candle Company
(2)
Kryolan
(3)
L' Occitane
(5)
L'Oreal
(4)
L'Orient
(5)
La Mer
(1)
Lancome
(4)
Laura Mercier
(6)
Lavera
(1)
Lawendowa Farma
(1)
Lierac
(3)
Lily Lolo
(1)
Lioele
(2)
Lirene
(2)
Lorac
(1)
Love & Toast
(1)
Lush
(55)
Mac
(1)
MÁDARA
(3)
Maybelline
(2)
MCMC Fragrances
(1)
MeMeMe
(1)
Model CO
(2)
Munio Candela
(1)
My Beauty Diary
(2)
Natural Product
(1)
Nature's Gate
(7)
Neom
(1)
Neutrogena
(3)
Nivea
(3)
NOAlab
(4)
Nuxe
(7)
Opi
(1)
Oragnique
(6)
Orientana
(6)
Origins
(5)
Pandora
(6)
Pat & Rub
(33)
Phenome
(72)
Philosophy
(7)
Physicians Formula
(1)
Phyto
(1)
Pierre Rene
(1)
Prestige Cosmetics
(3)
Pukka
(4)
Pupa
(2)
Queen Helen
(1)
Real Techniques
(3)
REN
(5)
Rene Furterer
(1)
Revlon
(1)
Rituals
(1)
Rituls
(1)
Rival de Loop
(1)
Sally Hansen
(3)
Salvatore Ferragamo
(3)
Sanoflore
(1)
Sante
(4)
Schwarzkopf Professional
(3)
Scottish Fine Soaps
(1)
Sephora
(7)
Serge Lutens
(1)
Shiseido
(5)
Siquens
(3)
Skin79
(1)
Skinfood
(1)
Sleek
(4)
Smashbox
(2)
Soap & Glory
(3)
Stara Mydlarnia
(2)
Stenders
(4)
Sylveco
(3)
Synergen
(2)
Tangle Teezer
(3)
Tarte
(1)
The Balm
(1)
The Different Company
(1)
THE SECRET SOAP STORE
(1)
Tołpa
(4)
Tommy Hilfiger
(1)
Trader Joe's
(2)
Tweezerman
(1)
Über
(2)
Urban Decay
(1)
Uriage
(3)
Vichy
(2)
Vita Liberata
(2)
Wibo
(1)
Yankee Candle
(13)
Yasumi
(1)
Yoskine
(1)
YSL
(1)
Yves Rocher
(6)
Uwielbiam kremy do rąk z Phenome:)
OdpowiedzUsuńJa też, który jest Twój ulubiony?
Usuńbaza rewelacyjnie wygląda:)
OdpowiedzUsuńMa świetną konsystencję takich perełek, bardzo mnie ciekawi jak będzie wyglądać na twarzy :)
UsuńIle w Polsce kosztuje ten grzebień? Też ostatnio chcę go sobie kupić :).
OdpowiedzUsuńW zeszłą sobotę byłam w restauracji indyjskiej w Berlinie. Najchętniej zjadłabym wszystko z karty, ale było dość drogo. I moja cudowna "Matka Ryżu"! Czytać w takim miejscu i jeść :D.
Śliczne są te Twoje miniaturki :)).
Grzebień kosztuje 19 zł :)
UsuńPodobają mi się te miniaturki :D
OdpowiedzUsuńZjadlabym właśnie coś z ich kuchni bo od wakacji trochę minęlo i zdążyłam sie stesknic ale u mnie w Rzeszowie takiego jedzenia nie ma :(
OdpowiedzUsuńSzkoda :( Ja w sumie bardzo rzadko jadam taką kuchnię, ale wczoraj wyjątkowo mi smakowało.
UsuńWidziałam w M&S ten kalendarz, śliczny jest! Akurat ja mam już kupiony razem z gazetą chyba w październiku, więc niestety nie kupiłam, bo zakup byłby bez sensu.Ciekawi mnie ta "Matka ryżu".
OdpowiedzUsuń"Matka ryżu" jest cudowna, bardzo, bardzo zachęcam do przeczytania.
UsuńJa też dostałam kalendarzyk w gazetce, ale był wyjątkowo paskudny i nie chciałam by towarzyszył mi cały rok.
Perfumy Guerlain są boskie! Strasznie żałuję, że mam na jakiś ich składnik straszny uczulenie i moją próbkę wydałam koleżance :( No i kalendarz piękny! Kolejny powód, żeby psioczyć, że w Krakowie nie ma M&S!
OdpowiedzUsuńA to pech z tymi perfumami :((
Usuńja właśnie skończyłam krem do rąk Pat&Rub i rozdziewiczyłam wczoraj migdałowca :D
OdpowiedzUsuńMigdałowy, cukrowy, kocham, wielbię, ubóstwiam, koniecznie daj znać czy Ci się zapach spodobał :)
UsuńKuchnia indyjska - uwielbiam! <3
OdpowiedzUsuńA próbek Guerlain zazdroszczę :)
Ja dopiero poznaję kuchnię indyjską :)
Usuń