Witajcie Kochane,
Opowiem Wam dziś o filtrze do twarzy jakiego używam od kilku miesięcy.
Zakupiłam go skuszona pozytywnymi opniami, miał to być jeden z najlepszych naturalnych filtrów dostępny na rynku. Jeśli chcecie wiedzieć, czy zgadzam się z tą opinią, zapraszam do dalszej lektury.
John Masters Organics SPF 30 Natural Mineral Sunscreen to naturalny filtr, który za pomocą dwutlenku tytanu i tlenku cynku, chroni skórę zarówno przed promieniami ultrafioletowymi UVA jak i UVB. Zawarte w produkcie minerały nie są powlekane, jest on w pełni biodegradowalny.
Pasuje do każdego typu cery. Oprócz chronienia skóry przed słońcem i wiatrem posiada również właściwości nawilżające, a to za sprawą olejku jojoba, soku z liści aloesu i masła shea. Filtr zawiera jeszcze ekstrakt z zielonej herbaty.
Skład
Aktywne składniki:
Dwutlenek tytanu 7,5%, Tlenek cynku 5,0%
Dwutlenek tytanu 7,5%, Tlenek cynku 5,0%
Pozostałe składniki:
Aqua (water), aloe barbadensis (aloe vera) leaf juice, capric caprylic triglycerides, ethyl hexyl palmitate, glyceryl stearate, glycerin, cetyl alcohol, jojoba oil, shea butter, panthenol, tocopherol acetate, allantoin, sodium pca, green tea extract, magnesium aluminum silicate, hyaluronic acid, calendula extract, ethyl hexyl glycerin, benzyl alcohol
Opakowanie
Całość znajduję się w wygodnej szklanej, buteleczce z higieniczną pompką.
Pojemność 59 ml, czyli o 9 ml więcej niż w tradycyjnym kremie do twarzy. Od razu muszę zaznaczyć, że kosmetyk jest bardzo wydajny. Używam go od lipca i dopiero teraz zobaczyłam dno buteleczki. Wydajność wynagradza nieco wysoką cenę produktu, standardowo jest to ok. 142 zł, ale ja kupiłam filtr w sklepie internetowym estyl.pl za mniejszą kwotę, 119 zł.
Konsystencja gęsta, kolor biały. Zapachem przypomina maść leczniczą, ale jest to aromat bardzo delikatny i nie przeszkadza podczas stosowania.
Co do działania, za duży plus uważam dodatkowe właściwości nawilżające. Nie było potrzeby stosowania pod filtr żadnego dodatkowego kremu nawilżającego. Czytałam wiele zachwytów, że jest to jeden z nielicznych filtrów naturalnych które nie bielą skóry. W moim przypadku nie do końca jest to prawda, bezpośrednio po aplikacji skóra jest bielsza, ale po jakimś czasie (nie od razu) biały kolor zanika. Za to niesamowicie się po nim błyszczę. Z czasem zaczęło mi to bardzo przeszkadzać. Nawet puder nie był w stanie zmatowić połysku, jaki filtr wywoływał na mojej skórze. Choć muszę przyznać że nie rolował się pod makijażem. Tylko ten nieszczęsny połysk...
Plus za bezpieczny, naturalny skład i wydajność, właściwości ochronne i nawilżające, minus za błyszczenie się skóry oraz wysoką cenę.
Używacie filtrów na dzień, jakie mogłybyście mi polecić?
Miłego dnia
Kasia
Chętnie go wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem Twoich wrażeń :)
UsuńJMO jest na mojej liście, ale raczej już na wiosnę. Najlepszym aptecznym filtrem jest dla mnie La Roche Posay, Anthelios XL - bije na głowę Vichy, Biodermy i Avene. Na zimę kupiłam filtr dla dzieci z Pharmacerisa, też SPF50, który dodatkowo chroni przez wiatrem i mrozem - na razie się zaprzyjaźniamy, zobaczymy co będzie dalej ;)
OdpowiedzUsuńNie próbowałam żadnego z wymienionych przez Ciebie. Wobec tego wypróbuję kiedyś La Roche Posay, sporo już o nim czytałam dobrego :)
UsuńNie uzywam filtrow, wystarcza mi te w podkladzie i pudrze, jestem za leniwa na filtry
OdpowiedzUsuńJa też tak robiłam, ale przeczytałam że filtrów w podkładzie czy pudrze jest za mało, żeby były w stanie chronić skórę :(
UsuńNiestety nie mam w nawyku stosowania filtrów, a wiem, że powinnam...
OdpowiedzUsuńJak już wiesz, to pierwszy dobry krok do celu :)
Usuńpierwszy raz słyszę o tym produkcie, ale chyba nie zaciekawił mnie :)
OdpowiedzUsuńJest wart uwagi, ma sporo plusów, wiele osób bardzo go sobie ceni :)
UsuńJeśli w danym momencie nie przechodzę zabiegów z użyciem kwasów i korzystam jedynie z kremów z delikatnymi kwasami w niewielkich stężeniach, do ochrony wybieram najczęściej podkład i puder z SPF. Nie lubię takich bielących kosmetyków, po których się dodatkowo świecę, bo moja skóra jest tłusta.
OdpowiedzUsuńBielenie i błyszczenie jest bardzo irytujące. Ja akurat miałam zabiegi z kwasami, No cóż, będę dalej szukać ideału :) Musi gdzieś tam na mnie czekać ;)
UsuńSzkoda, że świeci, przy mojej mieszanej skórze to niewskazane...
OdpowiedzUsuńJa aktualnie używam filtra z L'Oreal z SPF 50, w kolejce czeka ten sam krem, ale w wersji matującej z SPF 30 :) Bardzo lubiłam również emulsję matującą z SPF 30 z Vichy, niestety nie jest już dostępna, muszę na nią poczekać do lata :)
Szkoda że Vichy tylko latem.. :(
UsuńNie lubię jak za mocno nabłyszcza, mam filtr z Vichy 50, nie zawsze nim smaruję o tej porze roku. :)
OdpowiedzUsuńNie bardzo rozumiem, smarujesz się, czy nie smarujesz nim teraz? :)
UsuńCiekawią mnie filtry i warto było by w taki zainwestować :)
OdpowiedzUsuńTak, filtr to zdecydowanie dobra inwestycja :)
Usuńnie lubię się błyszczeć :/
OdpowiedzUsuńja pierwszy raz użyłam filtru w tym roku :O :P
A jakiego używałaś Marti?
UsuńTylko na ostre słońce, nad morzem, na działkę, ew. po kosmetyczce. Do pracy wystarcza mi to, co w kremie/pudrze. Wkurza mnie biała twarz, gdy się świecę czy ciężka konsystencja.
OdpowiedzUsuńNo niestety, coś za coś, ale czytałam ostatnio o jakimś filtrze bodajże w sprayu... podobno rewelacja. Muszę odnaleźć te informacje i dam Ci znać :)
UsuńNie dla mnie, nienawidzę kiedy się błyszczę...
OdpowiedzUsuńNie każdy się po nim błyszczy, ja niestety tak :(
Usuńchętnie wypróbowałabym gdyby nie cena, dla mnie to zbyt spora suma jak na filtr ;)
OdpowiedzUsuńTak, cena jest bardzo wysoka.
UsuńMiałam na niego ogromną ochotę, ale jeśli tak się zachowuje, to sobie odpuszczę. Dodatkowego świecenia zdecydowanie nie potrzebuję, a podejrzewam, że mógłby u mnie przetłuszczanie cery wzmagać. Szkoda, bo dobrze nawilżający krem z wysoką ochroną sama chętnie przyjęłabym pod swój kosmetyczny dach :)
OdpowiedzUsuńCzytałam inne opinie na jego temat i dziewczyny pisały, że się nie świeciły. Myślę że to kwestia indywidualna. Może kiedyś wpadnie Ci w ręce próbka i to zweryfikujesz :) Ja już raczej do tego filtra nie wrócę, będę chciała spróbować tego z Phenome, jest tańszy, a też ma fajny skład :)
UsuńPhenome miałam latem, o ile pamiętam dziecięcy, bo inny praktycznie niedostępny, i byłam zadowolona. Choć ja pod makijaż nie używam, tylko w upały i słońce, wtedy zaś, gdy wszystko płynie, nie maluję się.
UsuńSkład ma fajny, ale dodatkowe świecenie się szczególnie latem jest mało kuszące. Osobiście używam Biodermy, szybko się wchłania, nie bieli, nie warzy makijażu. Polecam :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią spróbuję, Bioderma ma solidne produkty :)
UsuńAkurat nie używam filtrów - bardziej pewnie z lenistwa. :))) W moim BB jest jakiś tam filtr, ale niewielki, więc to się nie liczy. :D
OdpowiedzUsuńTroszkę się liczy ;)
UsuńNie znam tego filtra :) Ja się zastanawiam nad kupnem tego od Ziaji :)
OdpowiedzUsuńA Ziaja jaki ma, pierwszy słyszę :)
UsuńMiałam ochotę go wypróbować, ale filtrów używam tylko latem jak jestem na wakacjach gdzie słońce jest dużo bardziej intensywne niż u nas w Polsce. Stwierdziłam, że trochę szkoda mi pieniędzy i zainwestowałam w sprawdzoną Biodermę.
OdpowiedzUsuńBędę musiała przyjrzeć się tej Biodermie :)
UsuńDziękuję, na pewno do Ciebie zajrzę, ale nie obserwuję na zasadzie wymiany ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe jak u mnie by się sprawdził ;)
OdpowiedzUsuńFakt cena spora. Ja jednak nie stosuje osobnych kosmetyków jako filtrów. Staram się kupować takie produkty które w jakimś stopniu chronią przed promieniowaniem naturalnie. Wiadomo nie jest to silna ochrona ale dobre to niż żadna!
OdpowiedzUsuń