Witajcie Kochane,
Przyszła pora na kolejny krok, który przygotowała dla nas Monika. Zanim opowiem Wam dokładnie, na czym polega trzecie zadanie, krótkie podsumowanie poprzedniego (KLIK). Z okazywaniem uznania innym nie miałam problemu. Od dawna wychodzę z założenia, że jeśli dostrzeże się coś dobrego, ładnego, pozytywnego w drugim człowieku, to trzeba mu o tym powiedzieć. Nie jestem zwolenniczką niezasłużonych komplementów, o nie! Ale dlaczego miałabym nie wysyłać sygnału ciepła i akceptacji drugiemu człowiekowi. Dobrze jest kogoś docenić, dobrze jest poczuć się szczerze docenionym przez innych. Mamę doceniałam poprzez wielkie pudło śliwek w czekoladzie, ale mama przeczytała o wyzwaniu i zakwestionowała szczerość moich intencji ;)
Doszłam do wniosku, że większą trudność sprawia mi okazywanie uznania samej sobie. W zasadzie pod koniec tygodnia dopiero, przyszło mi do głowy, że może pora na mnie. Okej, pomyślałam: "Kasia okaż sobie uznanie". Ale poprzestałam jedynie na tej myśli i nie przeszłam do czynów. Za to codzienne notowanie rzeczy, za które jestem wdzięczna stało się moim małym, wieczornym rytuałem. I sama się do siebie uśmiecham, czytają te moje wdzięczności. Nie przypuszczałabym, że zanotuję akurat takie aspekty codzienności. Zaskoczyłam sama siebie.
Ale wracając do tematu uznania dla samej siebie, Monika krokiem trzecim jakby wyszła naprzeciw moim niedociągnięciom. Sam temat wyzwania: "Patrz na siebie sercem", jest piękny.
W tym tygodniu spróbuję zaakceptować w sobie to, co zawsze chciałam zwalczyć. Zachęcam Was również do udziału.
Oto co mam / mamy do zrobienia:
- Wybierz jedną rzecz, której w sobie nie akceptujesz. Może to być cecha Twojego charakteru, wyglądu, a nawet jakaś potrzeba, czy emocja. Zapisz ją na kartce.
- Wypisz minimum pięć korzyści, które wynikają dla Ciebie, z tego że właśnie taka jesteś.
- Wypisz minimum pięć korzyści, które wynikają dla innych, z tego że właśnie taka jesteś.
- Zastanów się co daje Ci takie myślenie o sobie, jak się czujesz w związku z tym.
Po szczegóły dotyczące kroku nr 3 tradycyjnie odsyłam do Moniki (KLIK). Zajrzyjcie koniecznie.
Ja jeszcze nie wiem, co zanotuję na kartce.
Przytulam Was cieplutko
Kasia
Skorzystam.
OdpowiedzUsuńTo chyba dość trudny krok ale warto spróbować :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy post :) jednak mi jest ciężko zaakceptować samą siebie, miałabym trudność, aby zrobić to raz, a porządnie..
OdpowiedzUsuńDlatego można zacząć od jednej małej rzeczy :) Na dobry początek :))
Usuńwłaśnie zaczęłam się zastanawiać nad tą jedną cechą i mam problem :D nie lubię w sobie lenistwa, czasami tego, że za bardzo ufam ludziom. ale dopisać do tego kolejne dwa punkty miałabym problem. pomyślę jeszcze nad tym, bo pomysł sam w sobie mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Ja też jeszcze nie wiem co zanotować na kartce, każda cecha jaka mi przychodzi do głowy, wydaje się niemożliwa do uzasadnienia w pozostałych dwóch punktach :)
Usuńmuszę spróbować
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam
http://czerwonafilizanka.blogspot.com/