Witajcie Kochani,
Dawno nie pisałam, ale takie to blogowe życie i związane z nim rytmy, raz pomysłów i czasu dużo, post pojawia się za postem... A czasem odwrotnie, w głowie pomysłów brak, czas galopuje, a na blogowych stronach nie pojawia się kolejna notka.
Co robiłam, gdy mnie nie było, zdradzę w poniższych migawkach z minionych dni.
Zapraszam :)
1. Po prostu Kasia. 2. Małe szaleństwo zakupowe w Oysho. Cieszę się, że udało mi się jeszcze dopaść wymarzoną piżamę i trepki z jeżykami. Niestety do piżamy nie było już góry, zostały same spodnie i musiałam dopasować coś innego. 3. Zimowe niebo w drodze do pracy. 4. Spotkanie po latach z koleżanką ze studiów Anetką. Spotkałyśmy się w restauracji Delikatesy Esencja, gdzie podają kuchnię w duchu slow food. Bardzo smakowała mi sałatka na szpinaku z kozim serem, chrupiącym boczkiem, orzeszkami pinii i nieziemskim dressingiem truskawkowo - majerankowym. Do tego kieliszek ulubionego proseco i mamy posiłek bliski ideału..
5. Na deser czekoladowy mus na słonych ciasteczkach w duecie z rozgrzewającą herbatą z imbirem i miodem. 6. A to właśnie ja i Anetka. 7. Wróciłam do biegania. Tutaj jedno ze zdjęć poczynionych w trakcie. Koło mojego domu są aż dwa laski, większy i mniejszy, więc tereny biegowe mam prześliczne. Można pooddychać świeżym powietrzem i obserwować zmieniającą się przyrodę. 8. Książkowe nabytki stycznia, "Jadłonomia", czyli zaprzyjaźniam się z kuchnia wegetariańską (mąż jest załamany) i "Paryski szyk", poszukiwań modowych ciąg dalszy.
9. Zima w pełnej krasie - widok z okna mojego pokoju. 10. Znowu ja. Ostatnio upodobałam sobie czerwone pomadki. 11. Przemiłe spotkanie urodzinowe z najlepszą na świecie sąsiadką. Izzi wszystkiego naj! Zaczęłyśmy od kolacji w hinduskiej knajpce. A potem rozmowy do późna i grzane wino. 12. Nowości kosmetyczne. Jak ten żel-peeling Eveline bosko pachnie..
To już wszystko, po więcej zdjęć tradycyjnie zapraszam na instagramowy profil :)
Spokojnego wieczoru
Bardzo pasuje Ci czerwień na ustach :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) :*
UsuńChyba w następnym miesiącu sprezentuję sobie książkę Jadłonomii. Zrobiłam wczoraj kolejną rzecz z jej bloga i wyszła przepyszna. A książka jest pięknie wydana, więc będzie zdobić moją biblioteczkę. :)
OdpowiedzUsuńI jak, udało się zakupić "Jadłonomię"? :)
UsuńAle na tym pierwszym zdjęciu przypominasz tą Selenę Gomez *.*
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńTrepki z jeżykami najlepsze;)
OdpowiedzUsuńAhaś :P
UsuńMąż musi się pogodzić z tym, że nie zawsze musi być mięso :D. Pamiętam, jak Ch. opowiadał, jaki był załamany, bo spodobała mu się dziewczyna, okazało się, że wegetarianka, zaprosił ją na kolację, a wszystkie jego popisowe dania są mięsne! I musiał wymyślić coś innego :D. Ale wtedy jadłam jeszcze ryby, więc było łatwiej.
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie jest prześliczne :).
Wydaje mi się, że nie ma szans, żeby on się z tym pogodził :P Czyli ta dziewczyna, która mu się spodobała to Ty?
UsuńI dziękuję za komplement.
Zrecenzuj "Paryski szyk"!
OdpowiedzUsuń"Jadłonomię" mam - na razie oglądam :)
Czerwona szminka rządzi :D
No to muszę się zabrać za czytanie "Paryskiego szyku" :))
UsuńFajne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńJakie urocze są te butki z jeżykami! :-)
Dziękuję razy dwa :)) W imieniu jeżyków i własnym.
Usuńojoj te kapcie z jeżykami są cudowne!!!! <3
OdpowiedzUsuńWidzę, że jeżyki robią furorę :D
UsuńOysho nie znam tej marki, ale zakupy masz tak cudowne, że od razu idę zaglądać co tam innego fajnego mają:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten sklep, podoba mi się w ich asortymencie spora część rzeczy.
UsuńJakie kapucie słodkie:)
OdpowiedzUsuńNio :)
Usuńchętnie bym pobiegała, ale w takim zimnie nie mam najmniejszej ochoty wychodzić z domu ;/ jedzonko wygląda tak smacznie :D
OdpowiedzUsuńJa właśnie swoją przygodę z bieganiem zaczęłam zimą, trzy lata temu. Ale nic nie jest w stanie mnie przekonać do wcześniejszego wstawania i bieganie zimą przed pójściem do pracy ;)
UsuńJutro w koncu pojde na moje ukochane jedzenie hinduskie mniam mniam.
OdpowiedzUsuńA jakie jest Twoje ulubione danie? Lubisz ostre smaki?
Usuńfajny mix :)
OdpowiedzUsuńDzięki Aniu :)
UsuńU mnie śniegu brak ale ponoć też ma dotrzeć :)
OdpowiedzUsuńDotarł już? :)
UsuńJak ja nie znoszę zimy :) Nawet na zdjęciach wolę jej nie oglądać. a tu - idzie luty kuj buty :(
OdpowiedzUsuńZobaczysz raz dwa zleci i będzie wiosenka :)
Usuńmyślałam, że na 1 zdjęciu jest Selena Gomez! ale jesteście podobne do siebie :-)
OdpowiedzUsuńTo tylko na tym jednym zdjęciu tak wyszłam Olu ;)
Usuń