Peelingi Phenome wytypowałam jako ukochane produkty 2013 roku (KLIK). W ofercie Phenome znajdują się trzy peelingi: coś klasycznego, czyli słodki cukrowy, dość mocny zdzierak, coś delikatniejszego, czyli aromatyczna, migdałowa pasta i nasz dzisiejszy bohater, czyli Organiczny peeling z płatkami róż, z angielska zwany Invigorating Body Buff.
Ten peeling naprawdę zachwyca. Wszystkim. Zapachem, składem, działaniem. Bardzo podobają mi się słowa producenta, który określa peeling jako: "Gęstą, aromatyczną, różaną konfiturę". I to bogactwo składników...!
Złuszczać naskórek będziemy za pomocą płatków róży, rozdrobnionych łupinek migdałów, pestek truskawek oraz brązowego cukru.
Mam wrażenie, że ten produkt łączy w sobie działanie i skład pozostałych dwóch peelingów marki. Jest jakby peelingową esencją, która łączy w sobie to co najlepsze. Ale ścieranie to pierwsza kwestia, ale nie jedyna, gdyż organiczny peeling ma za zadanie nie tylko złuszczać, ale również nawilżać i wzmacniać skórę, nadawać jej miękkość i gładkość. Może się to dziać za sprawą naturalnych olejków, kokosowego, jojoba i makadamia, również dzięki zawartości masełka shorea. Dodatkowo, ekstrakt z liści winorośli ma działać przeciwstarzeniowo.
Nie są to wszystkie dobroczynne składniki, tylko część z nich. Całą listę znajdziecie poniżej:
Skład
Sucrose**,
Dicaprylyl Carbonate**,
Polyglyceryl-4-Caprate**,
Butyrospermum Parkii (Shea Butter) Extract*,
Cocos Nucifera (Coconut) Oil*,
Orbingnya Oleifera Seed Oil*,
Trihydroxystearin**,
Steralkonium Hectorite**,
Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Shell Powder**,
Macadamia Ternifolia Seed Oil / Macadamia Integrifolia Seed Oil*,
Hydrogenated Vegetable Oil*,
Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil*,
Fragaria Vesca (Strawberry) Seed**,
Shorea Stenoptera Seed Butter*,
Euphorbia Cerifera (Candelilla) Wax**,
Glyceryl Caprylate*,
Tocopherols**,
Parfum**,
Propylene Carbonate,
Dehydroacetic Acid,
Glycerin**,
Rosa Rugosa Flower**,
Sodium Stearoyl Glutamate**,
Aqua**,
Mauritia Flexuosa (Buriti) Fruit Oil**,
Rose Oil***,
Citrus Paradisi (Grapefruit) Fruit Extract**,
Ananas Sativus (Pineapple Plant) Fruit Extract**,
Hibiscus Sabdariffa Flower Extract**,
Iris Florentina Root Extract**,
Panax Ginseng Root Extract**,
Vitis Vinifera (Grape) Leaf Extract**,
Benzyl Alcohol,
Sodium Phytate**,
Caramel**,
Linalool***,
Citronellol***,
Geraniol***
*Certified Organic, **Natural Raw Materials, ***Components of Natural Essential Oils
200 ml peelingu znajduje się w ciężkim szklanym słoju, który na pewno jest efektowny, ale mniej praktyczny.
A zapach produktu? Piękny, bogaty, różany... Na mnie działa niezwykle odprężająco. Gdy używałam go pierwszy raz miałam dosłownie gęsią skórkę z zachwytu. Stosowanie tego cuda zamieniło się dla mnie w prawdziwy aromatyczny rytuał, czystą frajdę dla zmysłów.
Oczywiście jeśli nie lubicie zapachu róż, nie mogę go Wam polecić, bo róża jest dominującą nutą w kompozycji. Choć nie jedyną. Czuć tu jeszcze słodki zapach cukru i delikatną owocową świeżość i rześkość.
Co do działania peeling jest skuteczny, ale nie ostry, spełnia swoje zadanie złuszczające satysfakcjonująco, ale jednocześnie łagodnie i delikatnie, nie podrażniając skóry.
Nie zdarzyło mi się, by stosować po nim balsam do ciała. Nie mam takiej potrzeby, bo warstwa olejków nawilża skórę, pozostawia ją gładką, pachnącą i mięciutką.
Co do właściwości przeciwstarzeniowych, nie mogę powiedzieć, że je zauważyłam, byłoby to trudne w przypadku tego typu kosmetyku, ale wierzę w dobroczynny wpływ naturalnych składników dla mojej skóry.
Najbardziej bogaty i luksusowy z peelingów Phenome. Ma to niestety również przełożenie na cenę. Podczas gdy za cukrowy i migdałowy peeling zapłacimy 139 oraz 129 zł, różany kosztuje aż 160 zł.
Serdecznie polecam wielbicielkom różanych aromatów i naturalnej, luksusowej pielęgnacji.
Szkoda że jest taki drogi. :(
OdpowiedzUsuńPozostaje czekać na jakąś solidną wyprzedaż, co najmniej -40 % ;)
Usuńnie wiem czy lubię w kosmetykach zapach róży.. na pewno kocham go w różach Chanel, ale on tam jest taki inny, taki Chanelowy :D
OdpowiedzUsuńFakt, te dwa zapachy nie są zbyt podobne ;) Ale oba bardzo, bardzo miłe, choć inaczej :)
Usuńobwącham Phenomka przy okazji wizyty w stolycy :D
UsuńŻeby tylko mieli na stanie :)
UsuńKoniecznie muszę go wypróbować:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że bardzo Ci się spodoba :)
Usuńłooocena mnie ścięła z nóg!
OdpowiedzUsuńbrzmi świetnie! ostatnio powoli przekonuję się do różanych zapachów, kiedyś ich nie znosiłam, a teraz powoli się to zmienia :) no i te pestki truskawek! dobrze, że mam zapas peelingów na rok, inaczej pewnie bym się mocno zastanawiała czy takiego cuda nie kupić ;)
OdpowiedzUsuńJa też kiedyś miałam mieszane uczucia co do zapachu różanego w kosmetykach, ale teraz jestem zdecydowaną fanką :) I pestki truskawek też mnie ujęły ;)
UsuńNa pewno go kiedyś wypróbuję ;) Świetnie go opisałaś :)
OdpowiedzUsuńo kurcze prezentuję sie wspaniale ale za taką cenę to raczej nie pozwoliłabym sobie na niego
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kiedyś będziesz miała okazję :)
UsuńPeeling ma świetną konsystencję, ale cena nie zachwyca. :(
OdpowiedzUsuńMaseczka różana phenome jest świetna, peeling chętnie wypróbuję jak będzie w jakiejś promocji.
OdpowiedzUsuńMiałam próbkę maseczki różanej i kiedyś na pewno zakupię słoiczek :)
UsuńJa peelingu bardzo rzadko uzywam dlatego nie kupilabym zadnego drogiego, chociaz ten wyglada kuszaco
OdpowiedzUsuńJa używam dość często. Lubię peelingi. Ale czasem zupełnie pomijam ten element pielęgnacji, zależy jaką mam fazę ;)
Usuńcudny, ale za drogi :/
OdpowiedzUsuńJaki cudny <3 CHCĘ!
OdpowiedzUsuńKasiu, cudne zdjęcia zrobiłaś, nabrałam apetytu na ten peeling! :)
OdpowiedzUsuńPowinnam napisać ochoty, ale apetyt bardziej mi pasował ;)
M. na pewno by Ci przypadl do gustu. :)
UsuńTeż tak sądzę :) I M. dziękuję za miłe słowa :*
UsuńPeeling wygląda apetycznie i jeszcze zapach róży, mmmm... :)
OdpowiedzUsuńWyglada mega!
OdpowiedzUsuńCudnie się prezentuje ten peeling. Produktów z Phenome chyba nigdy nie będę w stanie przetestować ze względu na ich ceny :(
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kiedyś wpadną w Twoje ręce, może je wygrasz, albo dostaniesz w prezencie :)
UsuńWszystko byłoby piękne, tylko nie cena. Ale jak widzę, produkt jest warty uwagi. ;)
OdpowiedzUsuńTak. Zdecydowanie wart uwagi. Choć cena jak na peeling wyjątkowo wysoka, ale myślę że bogaty skład przynajmniej częściowo ją uzasadnia.
UsuńMialam mala odlewke tego peelingu i bylam zachwycona. :)
OdpowiedzUsuńPrawda, że cudo Kasiu? :)
Usuńchętnie przygarnę taki peeling *.*
OdpowiedzUsuńzapraszam na lasagne :)
kiedyś wypróbuję,ale ta cena:( buu
OdpowiedzUsuńBrzmi zachęcająco, ale faktycznie cena trochę hamuje zapędy, lżej mi trochę, że ja za różą to tak sobie przepadam ;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, może to i lepiej :) Jedna pokusa mniej ;)
UsuńWygląda obłędnie:) Pójdę chyba puścić totka...;P
OdpowiedzUsuńKochana, tak idealnie ujęłaś temat, że nie pozostaje mi nic innego, jak się wypeelingować na różano ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana, bardzo mi się miło zrobiło :)
UsuńBardziej mam ochotę na tę tańszą wersję o której wspomniałaś. Myślę, że jak będzie -40% to skuszę się na niego. Póki co wybieram tańszą alternatywę P&R :)
OdpowiedzUsuńTego pellingu jeszcze nie miałam, ale zaczynam na niego 'chorować'. Mam za to maseczkę różaną Blossom. Rewelacja, działa na mnie bardzo odprężająco. Uzależniłam się wręcz ;)
OdpowiedzUsuńTeż muszę kupić Blossom :)
UsuńChciałabym.. ale nie za taką cenę ;/
OdpowiedzUsuńCud i miód!
OdpowiedzUsuńI orzeszki ;)
Usuńkonsystencja wygląda naprawdę dobrze :)
OdpowiedzUsuń