Dziś pierwszy dzień Wyzwania Foto na blogu Sen Mai.
Temat: Ulubiona pora dnia.
U mnie jest to zdecydowanie wieczór. Pisałam Wam wiele razy, dlaczego lubię wieczory. Można to zauważyć przeglądając mojego bloga. Wieczory z książką w dłoni, kubkiem pysznej herbaty, kąpiele z aromatyczną kulą musującą, świece zapachowe, spokój i moment dla siebie.
Dodatkowo mam tak zaprogramowany zegar biologiczny, że rozkręcam się na noc i wieczorem mam najwięcej energii. Taka sówka ze mnie :)
A powyżej wieczór w obiektywie mojego aparatu.
Wyjątkowo bez kubków, herbat i świeczek :)
A jaka jest Wasza ulubiona pora dnia?
Kasia
to ja przeciwnie - do skowronków się zaliczam :)
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcie :)
Ja też wstaję bardzo wcześnie rano i nawet jak mam możliwość się wyspać to już nie potrafię spać dłużej niż do 9 :)
UsuńU mnie tak samo:)Oj wieczór, oj tak!
OdpowiedzUsuńWieczór, ach ten wieczór ;):)
Usuńja również uwielbiam wieczory, to jedyna pora dnia kiedy mogę spokojnie usiąść, nacieszyć się ciszą i dobrą książką.
OdpowiedzUsuńU mnie jest dokładnie tak samo.
UsuńZdecydowanie mam tak samo jak Ty ;)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńTaka sama jak Twoja tylko ze świeczką, kubkiem ;)
OdpowiedzUsuńJa też ze świeczką i kubkiem, ale pisałam o tym w sobotę i daję moim kubkom odetchnąć :)
UsuńJa jestem nocnym markiem, także u mnie rządzi noc :)
OdpowiedzUsuńCzyli troszkę mrocznie :)
UsuńPoranek z kawą :)
OdpowiedzUsuńTo mój drugi typ :)
UsuńZdecydowanie tak jak u Ciebie, to znaczy wieczór, a nawet i noc "pełną gębą". Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńU mnie maksymalnie do północy, później mam wyrzuty sumienia, że nie śpię i się nie wyśpię :)
UsuńTeż zdecydowanie wieczór :). Bardzo podoba mi się to zdjęcie :).
OdpowiedzUsuńA jak to drzewo pięknie wkrótce zakwitnie, jak nie zapomnę to też wrzucę fotę :)
UsuńUwielbiam jak jest jeszcze dzień, ale już zbliża się ku wieczorowi. Szczególnie w lecie. Siedzi się w ogrodzie, słoneczko już nie grzeje i słyszy się jak zapada cisza, gasną kosiarki i uspakajają sie psy...
OdpowiedzUsuńJa lubię również zapach wieczoru latem :)
UsuńJa różnie mam , jak od rana świeci słońce to aż żal mi spać ,no ale bywają dni że chciałoby się pospać. Ale przy dwójce małych chłopców to nierealne.. :)
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie :)
UsuńMoja podobna do Twojej - wieczór - cisza i czas na eksperymenty :).
OdpowiedzUsuńBrzmi intrygująco :)
UsuńJa również uwielbiam noc:)) Wszystko jest lepsze w nocy - spacery, rozmowy, wszystko:)
OdpowiedzUsuńTak,zdecydowanie nabiera wyjątkowości :)
UsuńTo tak jak u mnie, wieczorem i nocą mam najwięcej energii. Dobrze, że nie musze wstawać wczesnie rano
OdpowiedzUsuńSzczęściara :)
UsuńPiękne zdjęcie ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJa też zdecydowanie wolę posiedzieć długo w nocy... Potem tylko rano ciężko wstać hihi :)
OdpowiedzUsuńNo niestety, coś kosztem czegoś :)
UsuńJa też lubię wieczory, ale energii mam więcej z rana :) Wieczorem to już tylko relaks :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcie, fajnie uchwycone światła na murze!
Pozdrawiam :)
Ja właśnie rano muszę się rozpędzić do działania :) Pozdrawiam Wiesiu i dziękuję :)
UsuńOstatnio nie przepadam za wieczorami, bo spędzam je na nauce. Ale kiedyś to dzień się dla mnie zaczynał dopiero o 18, bo dopiero wtedy ożywałam :)
OdpowiedzUsuńNajmilsza jest ta pora, którą się spędza najprzyjemniej :)
UsuńJa też zdecydowanie najbardziej lubię wieczory ;) Szczególnie te, spędzone w miłym gronie! Ściskam! ;)
OdpowiedzUsuńMiłe towarzystwo to recepta na cudowny wieczór, pozdrawiam cieplutko :)
Usuńwitam w klubie wieczorowych :)
OdpowiedzUsuńA witam, witam :)
Usuń